Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kocham swojego zwierzaka - nie chcę dziecka...


bobiczek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 288
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A dopuszczacie w ogóle taką możliwość, że po prostu nie chce się mieć dzieci. Ja decyzji o dziecku wcale nie odkładam, tylko prawdopodobnie nigdy jej nie podejmę, bo po prostu nie chcę mieć dzieci. Na razie. Za 5 lat nie wiem co będzie...

 

napisałem już:

z twojego punktu widzenia - Twój cyrk, Twoje małpy

z punktu widzenia ludzkości - jesteś pomyłką natury. Ewolucja dba, by takie geny się nie rozpowszechniały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dopuszczacie w ogóle taką możliwość, że po prostu nie chce się mieć dzieci. Ja decyzji o dziecku wcale nie odkładam, tylko prawdopodobnie nigdy jej nie podejmę, bo po prostu nie chcę mieć dzieci. Na razie. Za 5 lat nie wiem co będzie...

Jak najbardziej .

Co to moze w ogole kogos obchodzic kto i ile ma dzieci i czy je ma w ogole :roll:

Wspolczuje Ci tylko tego , ze wciaz pewnie slyszysz pytanie " to kiedy ? "

" a moze nie mozecie ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dopuszczacie w ogóle taką możliwość, że po prostu nie chce się mieć dzieci. Ja decyzji o dziecku wcale nie odkładam, tylko prawdopodobnie nigdy jej nie podejmę, bo po prostu nie chcę mieć dzieci. Na razie. Za 5 lat nie wiem co będzie...

Jak najbardziej .

Co to moze w ogole kogos obchodzic kto i ile ma dzieci i czy je ma w ogole :roll:

Wspolczuje Ci tylko tego , ze wciaz pewnie slyszysz pytanie " to kiedy ? "

" a moze nie mozecie ?"

Jeszcze gorsze jest to roztrząsanie "jak można nie chcieć mieć dzieci :o ". No nie wiem sama jak można, ale jakoś tak mam, że nie chcę. I nie myślcie, że ona taka młoda, jeszcze jej się odmieni (mam 30 lat - więc z reguły wszystkie kobiety już czują ten "instynkt")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też mam jedno. Tak jakoś wyszło :lol:

Pamietam, że jak byłam młodsza, bardzo mnie denerwowały pytania wszystkowiedzących ciotek, czemu nie ma drugiego. Kiedyś nie wytrzymałam nagonki i wypaliłam: a skąd wiecie czy mam macicę albo czy mój mąż może?

Więcej nikt mnie już nie zapytał o drugie dziecko.

 

A tak poważnie, to idąc śladem rozważań retro, to z demograficznego punktu widzenia, istnieje poważna "szansa", że nasze praprawnuki będą mieć ciemniejszą skórę i chodzić do meczetu. Wiem, że to bardzo niepopularne stanowisko i niepoprawne politycznie, ale tak może być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak poważnie, to idąc śladem rozważań retro, to z demograficznego punktu widzenia, istnieje poważna "szansa", że nasze praprawnuki będą mieć ciemniejszą skórę i chodzić do meczetu. Wiem, że to bardzo niepopularne stanowisko i niepoprawne politycznie, ale tak może być.

I bardzo będziesz cierpieć z tego powodu? Ja przypuszczam, że mi wtedy będzie wszystko jedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak poważnie, to idąc śladem rozważań retro, to z demograficznego punktu widzenia, istnieje poważna "szansa", że nasze praprawnuki będą mieć ciemniejszą skórę i chodzić do meczetu. Wiem, że to bardzo niepopularne stanowisko i niepoprawne politycznie, ale tak może być.

I bardzo będziesz cierpieć z tego powodu? Ja przypuszczam, że mi wtedy będzie wszystko jedno.

 

To prognozy demograficzne. Moje ewentualne cierpienie niczego nie zmieni. Nawet jakbym chciała, to i tak nie dam już rady w tej dziedzinie uratować sytuacji :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę mieć dzieci.

I z całym szacunkiem do panów pokroju bobiczka czy retrofooda - nic wam do tego :evil: .:evil: :evil:

 

(i z góry dziekuje za "psychoanalizę" takich osób jak ja - na pewno wy- panowie wiecie lepiej co ja odczuwam, czego się boję, co mnie przerasta i czego będę żałowac za 10 lat :lol: :lol: :lol: )

 

ps. zawsze zachodze w głowe co takiego sprawią że "dzieciaci" (nie wszyscy- na szczęście :)) tak się czepiają tych co dzieci mieć nie chcą?! I uważają że mają monopol na właściwy model rodziny/ życia i więdzą lepiej co dla "niedzieciatych" będzie lepsze.

Zawsze mam ochotę cos powiedzieć - i chyba dziś sobie na to pozwolę.

A od..... czepcie się od nas i zajmijcie swoimi sprawami! My (czyt: "niedzieciaci" z wyboru :)) się wam w zycie nie wtryniamy i nie dajemy "dobrych rad" - czy powinniscie mieć dzieci, w jakiej liczbie i jakiej płci. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę mieć dzieci.

I z całym szacunkiem do panów pokroju bobiczka czy retrofooda - nic wam do tego :evil: .:evil: :evil:

 

(i z góry dziekuje za "psychoanalizę" takich osób jak ja - na pewno wy- panowie wiecie lepiej co ja odczuwam, czego się boję, co mnie przerasta i czego będę żałowac za 10 lat :lol: :lol: :lol: )

 

ps. zawsze zachodze w głowe co takiego sprawią że "dzieciaci" (nie wszyscy- na szczęście :)) tak się czepiają tych co dzieci mieć nie chcą?! I uważają że mają monopol na właściwy model rodziny/ życia i więdzą lepiej co dla "niedzieciatych" będzie lepsze.

Zawsze mam ochotę cos powiedzieć - i chyba dziś sobie na to pozwolę.

A od..... czepcie się od nas i zajmijcie swoimi sprawami! My (czyt: "niedzieciaci" z wyboru :)) się wam w zycie nie wtryniamy i nie dajemy "dobrych rad" - czy powinniscie mieć dzieci, w jakiej liczbie i jakiej płci. :evil:

 

1. Potwierdzam, masz zielonooka rację, nic mi do tego, czy chcesz, czy nie chcesz mieć dzieci. I nic do tego nie miałem.

2. Na temat dzieci się wypowiadam, bo wydaje mi się, że kobiety nie są wiatropylne (ale mogę się mylić).

3. Moje posty są raczej o tym, co napisała amalfi:

A tak poważnie, to idąc śladem rozważań retro, to z demograficznego punktu widzenia, istnieje poważna "szansa", że nasze praprawnuki będą mieć ciemniejszą skórę i chodzić do meczetu. Wiem, że to bardzo niepopularne stanowisko i niepoprawne politycznie, ale tak może być.

tylko Twoja niechęć do mnie i "mojego pokroju" nie pozwala Ci tego zauwazyć.

 

myslałem, że dyskusja będzie raczej o tym, jak późne podejmowanie decyzji o dziecku wpływa na jego rozwój zarówno fizyczny jak tez emocjonalny etc. o jakichś nowych informacjach, a nie czepianiem się konkretnych ludziów. Bo pisałem - nie mój cyrk nie moje małpy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agneszko - nie wiem, może :)

 

Ale naprawdę nie odczuwam checi posiadania dzieci (ba! nawet niespecjalnie dzieci lubię - tzn. lubie ale max przez godzine i tylko grzeczne :))

No nie chcę, no :)

Nie jest to wynik moich lęków przed odpowiedzialnością, ani chybai egozimu :) (bo w wielu innych sprawach które wymagają ode mnie poświęcenia sie dla innych - np. w wolontariacie :)- jakoś się sprawdzam :)) ani wygodnictwa (bo jak bym byłą mega leniem i wygodnicką osoba to bym tez zwierząt nie miała - wymagaja duzo uwagi , czasu i są czasami bardzo "męczace":) i absorbujące).

Mój wybór wynika tylko i wyłacznie z tego że NIE CHCĘ. Nie odczuwam potrzeby, nie widzę powodu. Bez żadnego "drugiego dna" :)

I na pewno tej decyzji nie zmienię tylko dlatego że są osoby w naszym społeczeństwie których ta "bezdzietność" strasznie kłuje w oczy, przeszkadza

I nie potrafią jej zrozumieć - ze ktoś po prostu nie chce mieć dzieci bo... nie. (ale to juz problem tych osób , nie mój :) na szczęście)

 

Czy kiedyś nie będę żałować ? Nie wiem :), Myślę że nie. Ale jeśli nawet kiedyś stwierdzę że to nie był dobry wybór i że żałuję - to też będzie to moja prywatna sprawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

retro - a to przepraszam, źle cie zrozumiałam :)

I zapewniam cie ze nie czuję zadnej "niechęci" do cię :) (do bobiczka tez nie! :))

 

ps. musicie mi wybaczyć - jestem "w tym wieku" kiedy juz "powinno się mieć dziecko"

I niezliczone tabuny rodziny, dalszych znajomych, bliższych znajomych, dzieciatych nieznajomych - wciąż mnie pytają "kiedy?" i " czemu nie chcesz???"

Po 10 razie tumaczyłam grzecznie :), po 50 zaczyna mnie szlag trafiać , po 100 walę głową w ścianę :)

 

ps. pozdrawiam wszystkich mających dzieci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ma jedno dziecko 15 letnie, wiecej nie planuje. Dlaczego? Nie czuje potrzeby, jestem wygodna, a swoje instynkty macierzynskie przelalam na moje zwierzaki (sztuk 3), ktore traktuje jak dzieci. Syn rosnie, jest coraz bardziej samodzielby, a zwierzaki to takie "wieczne dzieci", trzeba wszystko przy nich zrobic od malego az do konca ich dni.

Na punkcie innych dzieci nigdy nie szalalam, lubie grzeczne gora na 15 minut i oddac mamie. Swoje chcialam i bylam, nadal jestem dla mojego syna "matka kwoka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...