Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Skoro sobie pogadaliśmy o termoizolacji od gruntu to może warto sobie podywagować o tym - jak tą termoizolację wykorzystać z sensem.

 

Ogrzewanie podłogowe to część systemu grzewczego.

Dość istotna, bo ta, która wytworzone/pozyskane ciepełko dzieli na zbudowane pomieszczenia tak, jak nam miło i wygodnie.

Niby wszystko wiadomo od lat, ale...

CZYM jest ogrzewanie podłogowe?

 

- Generalnie – specyficznym kaloryferem!

Urządzeniem do oddawania ciepła z medium je niosącego do otoczenia.

Synonimami słowa "kaloryfer" są: promiennik lub radiator.

Ciepło zaś, jak (chyba) powszechnie wiadomo przenosi się drogą:

przewodnictwa cieplnego (gdy materiały do siebie przylegają)

konwekcji, unoszenia (gdy ogrzany materiał oddala się wraz z ciepełkiem a napływa "nowy" i zimny)

promieniowania (wtedy gdy ciepełko w przeźroczystym otoczeniu "wyświeca" się ze swego źródła w dal, nieskończoną, póki na przeszkodę nie trafi).

A na dodatek - JEDNOCZEŚNIE z tych sposobów korzysta!

No, na tyle, na ile MOŻE.

 

I właśnie do tego umożliwiania sprowadza się całe zagadnienie.

 

Naszym celem, pragnieniem i koniecznością jest zbudowanie takiego kaloryfera, który równie dobrze ogrzewa przylegające do niego warstwy powietrza jak „świeci” ciepłem po okolicy.

Podział sposobu oddawania ciepła w dobrze zrobionej podłogówce jest prawie pół na pół.

Ciekawe tylko PO JAKĄ CHOLERĘ TO KOMU?

DZIADEK MIAŁ GORĄCY ZIMĄ PIEC KAFLOWY I ŻYŁ WYGODNIE!!!

Tak!

Ale dziadek w tym piecu trzymał paliwo w temperaturze „białego żaru” co oznacza ponad 650stC. Poza piecem by tego nie utrzymał!

Połowa przeszło z ciepełka, za jakie zapłacił odpływała kominem w kosmos…

Tyle, że jakby jakoś TANIEJ niż dziś za to ciepło płacił…

Dla poprawnej pracy dobrze zrobionego ogrzewania podłogowego wystarcza medium o temperaturze rzędu dwudziestu kilku stopni – do trzydziestu!

TAKIE temperatury łatwiej się termoizoluje i wytwarza (pozyskuje). Sposobów jest kilka i ich koszt nie jest morderczy (w pracy, bo na etapie inwestycji bywa różnie).

 

Płytę grzewczą ogrzewania podłogowego buduje się metodą wylewania klocka betonowego lub anhydrytowego tak, aby można ją było ogrzewać naszym źródłem ciepła w kontrolowany sposób.

-To znaczy – JAK?

Można np. pradem…

Wtapia się w płytę kable grzejne i wstawia regulator.

Albo wtapia się w nią rurki a w rurki wpuszcza ciepłą wodę.

Albo wykonuje się w niej kanały, meandry i wpuszcza gorące powietrze (jak w dziadkowym piecu).

 

Jakby tego nie zasilił – ma grzać PODŁOGOWO.

 

Kilka więc słów o takim sposobie grzania.

 

Organizm człowieka „zna” ten sposób o dziesiątków tysięcy lat. Choćby z plaży, gdzie piasek nagrzany słoneczkiem oddaje ciepełko jak umie…

Okazało się (po wielu badaniach, próbach, błędach), że najlepiej jest, jak podłoga ma ze DWA stopnie więcej jak ogólna temperatura wnętrz.

JEDNOCZEŚNIE zauważono, ŻE NIEZDROWO JEST jak STALE PRZEKRACZA 28stC.

Wtedy, bywa, zwykle u starszych wiekiem, że zaczynają się problemy ze zdrowiem.

CZEMU?

A słyszeliście, że coś „goi się jak na MŁODYM psie”?

Wszelkie co młodsze organizmy maja większe zdolności adaptacyjne.

Człowiek jest stałocieplny. Ma system termoregulacji organizmu.

U starszych jakby słabiej on działa, bo napędzany jest swoistą „podłogówką” jaka stanowi układ krążenia…

 

Jeżeli więc NIE DOPUŚCIMY aby temperatura podłogi przekroczyła 28stC to nikt, nawet stulatki, skarżyć się nie będzie na niewygody!

 

ZARAZ! ZARAZ!! STOP!!!

Miało być o OGRZEWANIU!!!

Przeciętny zjadacz chleba ma 36,6stC (i oby Wam to już tak zostało) a tu się bredzi o „ogrzewaniu” co ma sporo mniej!

No, bo jak się wsadzi paluch do wody o temperaturze tych 25 czy 28stC to jest ZIMNA!!!

(sami sprawdźcie! :lol: )

Do dupy takie ogrzewanie!

Jak zimne to znaczy – ZEPSUTE!!!

 

Prawie prawda. Tylko, że tym razem – NIEPRAWDA!

:lol:

 

Dowód?

Proszę bardzo!

 

KTO chciałby mieć stale w domu jakieś 36stC ciepłoty wnętrz?

Zwykle wystarcza około 22stC i jest komfort…

A nasz kaloryfer/promiennik/ źródło ciepła jest wielkogabarytowy. Jest WSZĘDZIE we wnętrzu.

- To nie może być po prostu wiele cieplejszy jak tyle, ile chcemy tam mieć!

CBDO.

 

No, to na tym etapie już wiemy.

Ma być chłodny i ma grzać…

(paranoja jakaś?)

Jak kto nie kuma, to trzeba wrócić do początku tekstu…

 

Generalnie – będziemy rozważać (no, ja mam taki zamysł) podłogowe wodne, bo najczęściej takie jest wykonywane. Zasady ogólne dotyczą jednak wszelkich jego typów.

Od elektrycznego po legalet czy hipokaustum.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aga

Ja ślepy jakiś jestem, czy my som krajne?

W Sosnowcu mam firmę. Na Pogoni.

Adam M.

 

Mistrzu każdy coś może przeoczyć, nawet Tobie się zdarzy , praw dalej o tej podłogówce bo w końcu ktoś coś mądrego pisze, jakbyś jeszcze jakieś linki do wiedzy fachowej dla niedowiarków wrzucił to było by super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z instalatorów zasiał u mnie na poważnie wątpliwości co do wykowywania podłogówki w sypialniach.

Twierdzi, że nie należy tego robić to będe miał efekt taki jakbym spał na żyle wodnej. Twierdzi, że w najlepszym wypadku nie będziemy się wysypiać.

Co mogą o tym powiedzieć osoby posiadające podłogówkę w sypialniach? Czy stwierdzenia instalatora mają chć cień prawdy i czy wtedy powinnosię układać rurki pod łóżkiem?

Jestem w kropce, bo wlasnie za kilka dni zamierzam rozpoczynać, a tu takie zaskoczenie. Planowałem tylko drabinki w łazienkach na obiegu podłogówki.

 

Delikatnie mówiąc pan instalator bzdury opowiada. Nie musisz w sypialni utrzymywać wysokiej temperatury, przecież to się da regulować - to po pierwsze, a po drugie to co wspólnego ma podłogówka z żyłami wodnymi?

 

A odnośnie radiestetów, to żaden z nich takich głupot by nie gadał. Idąc takim tropem to by wodę w wiadrach ze studni było trzeba nosić do domu, żeby w rurkach się po domu nie pałętała!

 

Zerknij do tego wątku:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?46344-czy-jest-kto%C5%9B-niezadowolony-z-pod%C5%82og%C3%B3wki-wodnej& :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafisz uzasadnić - CZEMU?

Potrafisz też to POKAZAĆ?

 

Bo ja się podejmuję obrony tezy - że nie potrzebna!

:lol:

 

Aga

Pekin chyba lepszy jak Piekło (bo też tu podobno jest...)

Jakby chyba bliżej czy cuś?

:lol:

Adam M.

 

"Mąż powoli się łamie "

 

Twarda bestia!

A. M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"jakbyś jeszcze jakieś linki do wiedzy fachowej dla niedowiarków wrzucił to było by super. "

 

I co ja mam teraz zrobić?

 

Fizyka dla klas 6-8 najlepsza.

Dla dociekliwych - fizyka z ogólniaka/technikum.

Chemia ogólna dla liceum. Dwa pierwsze podręczniki.

Tablice matematyczno-fizyczne.

Inne potrzebne tablice - od Wuja Google...

Matematyka w zakresie szkoły średniej... (to, jak się ktoś bardzo zagłębia w problem).

Do tego - logika , kurs podstawowy

 

Więcej nie trzeba.

Uruchamiamy myślenie na bazie powyższych - i jest wynik!

 

Tyle, że ja to (budowanie) widziałem wiele razy i na wiele sposobów...

Sam też "popełniłem" co nieco...

Może dlatego mi łatwiej?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyta grzewcza ogrzewania podłogowego powinna mieć walory podstawowe, jakie ma każdy podkład pod każdy rodzaj podłogi.

Powinna być NOŚNA.

To oznacza, że nawet „dorodna” dziewczyna w szpilkach zaszkodzić jej nie może!

Powinna znosić te naciski i rozkładać je bez pękania i uginania się.

Dodatkowo – powinna móc w sobie bez szkody „schować” to, czym grzejemy. Tu – rurki ogrzewania wodnego.

W efekcie, w zależności od użytego spoiwa, wypadają nam minimalne grubości takiej wylewki.

Dla cementu – od 5cm a dla gipsu (anhydrytu) około 7cm.

Z takimi danymi ja się spotkałem.

Można w rozsądnych granicach zwiększać grubość takiej wylewki.

Praktyka pokazuje, że nawet znacznie.

Spotykałem płyty grzewcze po 15-17cm. Cieńszych jak 5cm już nie.

Obiegowo takie płyty wykonywane są w grubościach 7-10cm, co w zupełności wystarcza.

Jak ktoś jest bardzo zapobiegliwy, przeczulony, ma kilku „dorodnych” członków rodziny i obawia się o całość stropów– to czasem dodaje różnych polepszaczy czy włókien do takiej wylewki. Nie zaszkodzi

Czy pomoże – to pytanie do specjalistów od wylewek. Tu wyrocznią nie jestem.

 

Są także ogrzewania podłogowe „szybkie”, bo „normalne” są raczej bezwładne w działaniu.

Te są czasem układane w ogóle bez wylewki! Miewają i 2cm grubości!

Ale to jakby nieco inna bajka…

 

Jest oczywiste, że jak sobie robimy płaską płytkę z betonu/anhydrytu czy czegokolwiek – to próba jej gięcia (np. deptanie po podpartej na rogach) powoduje, że warstwy blisko powierzchni są ściskane a te pod spodem – rozciągane.

O ile betony czy wylewki ściskanie znoszą bardzo dobrze – o tyle rozciągania nie lubią!!!

Ale…

Jak się blisko dna zatopi w takiej płytce jakie zbrojenie niewielkie?

- To zbrojenie takie bardzo dobrze znosi akurat rozciąganie!

W efekcie, na wiotkich stropach, można i chyba trzeba usztywniać płytę podłogówki takim zbrojeniem.

Bieda w tym, że MUSI być zatopione w płycie a nie tak, żeby płyta sobie na nim tylko leżała.

Teoretycznie – oczywistość.

Realnie – trudność. Kłopot.

Takie zbrojenie trzeba przed zalewaniem płyty unieść na zadaną wysokość nad ocieplenie.

Pozornie – nie problem.

Tylko JAK PO TYM CHODZIĆ ŻEBY NIE ZEPSUĆ?

Zwykle układa się podparte gdzie należy pomosty z desek i po nich się chodzi.

Upierdliwe to jak szlag jasny! Wymusza ciągłe uważanie gdzie się nogę stawia…

To budowlańcy BARDZO tego nie lubią!

A do tego wraz z postępem zalewania trzeba je sukcesywnie usuwać…

W efekcie mamy : Panie! My budujemy od lat! Tak się tego nie robi! My wiemy lepiej!

Zrobimy jak zawsze – będziesz Pan zadowolony! – i mają łatwiej…

Tyle, że oni sobie szybko pójdą na następną robotę a Wy z tym dziełem zostajecie na wiele wiele lat…

Wasz wybór! Wasza wola (Wasza kasa).

Więc…

Zbroić czy nie zbroić tę podłogówkę? Konieczne czy zbędne?

Zwykła logika podpowiada, ze na parterze czy na stropach lanych, pustakowych z nadbetonem i podobnych – nie musi być zbrojenia.

Co z drewnianymi?

- Architekta za łeb i niech doradzi! Od ugięć i statyki budy jest on!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafisz uzasadnić - CZEMU?

Potrafisz też to POKAZAĆ?

.

niestety nie potrafię pokazać, ale widziałem zdjęcia gdzie grzejnik podłogowy potrafił zniszczyć ściany na skutek źle wykonanej wylewki,

uzasadnić, tak,

Fizyka dla klas 6-8 najlepsza.

Dla dociekliwych - fizyka z ogólniaka/technikum.

Dodatkowo – powinna móc w sobie bez szkody „schować” to, czym grzejemy. Tu – rurki ogrzewania wodnego.

W efekcie, w zależności od użytego spoiwa, wypadają nam minimalne grubości takiej wylewki.

Dla cementu – od 5cm nad rurą a dla gipsu (anhydrytu) około 7cm. około 4-4,5 cm

Z takimi danymi ja się spotkałem.

Można w rozsądnych granicach zwiększać grubość takiej wylewki.

Praktyka pokazuje, że nawet znacznie.

Spotykałem płyty grzewcze po 15-17cm. Cieńszych jak 5cm już nie.

Obiegowo takie płyty wykonywane są w grubościach 7-10cm, co w zupełności wystarcza.

Jak ktoś jest bardzo zapobiegliwy, przeczulony, ma kilku „dorodnych” członków rodziny i obawia się o całość stropów– to czasem dodaje różnych polepszaczy czy włókien do takiej wylewki. Nie zaszkodzi

Czy pomoże – to pytanie do specjalistów od wylewek. Tu wyrocznią nie jestem.

 

Są także ogrzewania podłogowe „szybkie”, bo „normalne” są raczej bezwładne w działaniu.

Te są czasem układane w ogóle bez wylewki! Miewają i 2cm grubości!

Ale to jakby nieco inna bajka… i inna cena

 

Jest oczywiste, że jak sobie robimy płaską płytkę z betonu/anhydrytu czy czegokolwiek – to próba jej gięcia (np. deptanie po podpartej na rogach) powoduje, że warstwy blisko powierzchni są ściskane a te pod spodem – rozciągane.

O ile betony czy wylewki ściskanie znoszą bardzo dobrze – o tyle rozciągania nie lubią!!!

Ale…

Jak się blisko dna zatopi w takiej płytce jakie zbrojenie niewielkie?

- To zbrojenie takie bardzo dobrze znosi akurat rozciąganie!

W efekcie, na wiotkich stropach, można i chyba trzeba usztywniać płytę podłogówki takim zbrojeniem.

Bieda w tym, że MUSI być zatopione w płycie a nie tak, żeby płyta sobie na nim tylko leżała.

Teoretycznie – oczywistość.

Realnie – trudność. Kłopot.

Takie zbrojenie trzeba przed zalewaniem płyty unieść na zadaną wysokość nad ocieplenie.

Pozornie – nie problem.

Tylko JAK PO TYM CHODZIĆ ŻEBY NIE ZEPSUĆ?

Zwykle układa się podparte gdzie należy pomosty z desek i po nich się chodzi.

Upierdliwe to jak szlag jasny! Wymusza ciągłe uważanie gdzie się nogę stawia…

To budowlańcy BARDZO tego nie lubią!

A do tego wraz z postępem zalewania trzeba je sukcesywnie usuwać…

W efekcie mamy : Panie! My budujemy od lat! Tak się tego nie robi! My wiemy lepiej!

Zrobimy jak zawsze – będziesz Pan zadowolony! – i mają łatwiej…

Tyle, że oni sobie szybko pójdą na następną robotę a Wy z tym dziełem zostajecie na wiele wiele lat…

Wasz wybór! Wasza wola (Wasza kasa).

Więc…

Zbroić czy nie zbroić tę podłogówkę? Konieczne czy zbędne?

Zwykła logika podpowiada, ze na parterze czy na stropach lanych, pustakowych z nadbetonem i podobnych – nie musi być zbrojenia.

Co z drewnianymi?

- Architekta za łeb i niech doradzi! Od ugięć i statyki budy jest on!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"jakbyś jeszcze jakieś linki do wiedzy fachowej dla niedowiarków wrzucił to było by super. "

 

I co ja mam teraz zrobić?

 

Fizyka dla klas 6-8 najlepsza.

Dla dociekliwych - fizyka z ogólniaka/technikum.

Chemia ogólna dla liceum. Dwa pierwsze podręczniki.

Tablice matematyczno-fizyczne.

Inne potrzebne tablice - od Wuja Google...

Matematyka w zakresie szkoły średniej... (to, jak się ktoś bardzo zagłębia w problem).

Do tego - logika , kurs podstawowy

 

Więcej nie trzeba.

Uruchamiamy myślenie na bazie powyższych - i jest wynik!

 

Tyle, że ja to (budowanie) widziałem wiele razy i na wiele sposobów...

Sam też "popełniłem" co nieco...

Może dlatego mi łatwiej?

 

Adam M.

 

Dzięki mistrzu za dobre chęci, najbardziej nurtował mnie fakt prawidłowej temperatury tej podłogówki bo już wiele razy na forum była sprzeczka, ja wiedziałem że ta temperatura nie może przekraczać 30st ale spotkałem się z opiniami że powinna być niższa, Ty napisałeś że 28stopni więc myślałem że dotarłeś do jakiś opracowań fachowych, ostatnio robiłem kilka dużych projektów z których projektanci wykluczyli podłogówkę nie miałem okazji zapytać dlaczego, spotkałem się też z opinią lekarza że podłogówka nie jest najlepsza, postanowiłem poszukać i oto co znalazłem:

 

Badania na temat komfortu cieplnego prowadził duński naukowiec i inżynier, Ole Fanger. na podstawie tych badań napisano normę PN-EN ISO 7730:2006(U)

 

ZALECANE PARAMETRY POWIETRZA W POMIESZCZENIU BIUROWYM

 

Wartość minimalna 19 stopni Celsiusza temperatury powierzchni podłogi wartość maksymalna 26 stopni Celsiusza

 

co Wy na to?????????????????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra!

Rozumiem.

Boguś Cię wziął do spóły i sprzedajecie Regulusy...

 

To ja na to...

 

Podrzucić Ci jaki rocznik statystyczny?

Porównasz sobie częstość występowania schorzeń w różnych krajach.

Wiesz, że amerykańce zmieniły normy na to "ile ludzi wlezie do" bo im społeczeństwo zgrubiało...

 

Ole Fanger badał SWOJĄ populację.

Były też i inne badania. Nie on jeden to robił.

Ten problem męczony był już ze 40 lat temu.

Zwróć uwagę, że napisał o biurach!

TAM MA BYĆ ROBOTA A NIE ROZLAZŁE OPIERDALANIE SIĘ I WYPOCZYNEK!!!

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ja wiedziałem że ta temperatura nie może przekraczać 30st "

Ole Fanger w oryginale czy baby w maglu?...

 

MOŻE A NAWET CZASEM POWINNA!!!

Pomyśl i napisz GDZIE i KIEDY

Adam M.

 

nie mam nic wspólnego z Bogusiem i nie sprzedaje żadnego konkretnego systemu grzewczego, przez ciekawość i uczciwość zawodową interesuje mnie temat a niestety szkoda mi czasu na dogłębne jego sprawdzanie bo wiele innych ciekawych i nowych rzeczy dla mnie może mi umknąć, podłogówka to stary znany temat w którym ostatnio coś się zmienia więc byłem ciekaw i znalazłem dokładnie to http://www.ciop.pl/24151 z tego co pamiętam to normy na temat ogrzewania biur nie różniły się od mieszkaniowych, inaczej było w stosunku do hal gdzie miała miejsce ciężka praca fizyczna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...