Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To się nie liczy.

Chodzi o to jaka temp. wody potrzebna jest aby pokryć straty już ogrzewanego domu.

Zastanawiam się jaki czynnik tu jest najważniejszy ?

 

Dla mnie chodzi o to żeby uzyskac pożądaną temperaturę pomieszczeń i jak najmniej zapłacić.

Niska temperatura zasilania chyba nie jest tu tak oczywista?

Przykładowo grzejesz duży garnek wody maleńkim płomieniem i długo potrwa zanim się zagotuje a być może nie zagotuje się wcale, natomiast gdy dasz duży płomień zagotujesz wodę za 5 minut.

Ta woda stygnie i oddaje ciepło już za darmo podczas gdy ten maleńki płomień wciąż dogrzewa.

Teraz porównaj bilans zużzycia gazu. Czy na pewno niska temperatura zasilania to taka korzyść?

 

Co myślisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To porównanie nie bardzo pasuje, to są zupełnie inne temperatury, jeśli chodzi o pulsacyjne grzanie ton betonu i cegły to zużycie energii powinno być takie samo a komfort użytkowania lepszy przy niższym a ciągłym grzaniu.

Poza tym są jeszcze kryteria temp. podłogi i tego trzeba się trzymać by ogrzewanie nie stało się szkodliwe.

 

Chcesz mieć dobre sterowanie i szybka zmianę temp. powietrza to albo grzejniki albo nadmuchowe.

Chcesz mieć wszędzie w domu gres bo jest trwały,wygodny i takie wykończenie podłogi Ci się podoba to zrób ogrzewanie podłogowe.

Utrzymanie stałej temp. podłogi daje drugi bardzo istotny plus, płytka jest przyjemna w dotyku i nie ma uczucia chłodu.

Ja nawet kapci nie zakładam, bez nich jest wygodniej.

 

PS.Spróbuj zagotować wodę i zmniejszyć palik tak aby utrzymywał ją w tej samej temp. cały czas , w każdej chwili zalewasz herbatę wrzątkiem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To porównanie nie bardzo pasuje, to są zupełnie inne temperatury, jeśli chodzi o pulsacyjne grzanie ton betonu i cegły to zużycie energii powinno być takie samo a komfort użytkowania lepszy przy niższym a ciągłym grzaniu.

 

Niby racja tylko że u mnie to ciągłe niższe grzanie kosztuje jednak więcej...

Poza tym są jeszcze kryteria temp. podłogi i tego trzeba się trzymać by ogrzewanie nie stało się szkodliwe.

 

No to jest jasne i nie podlega dyskusji ale niekoniecznie wyższa temperatura zasilania oznacza wyższą temperature podłogi bo to kwestia układu rur, prędkości przepływu i kilku innych czynników.

 

Chcesz mieć dobre sterowanie i szybka zmianę temp. powietrza to albo grzejniki albo nadmuchowe.

 

Odpada bo grzejniki zajmują miejsce szpecąa ściany i powodją ich zabrudzenie w ciepłych strefach - przerabiałem w bloku nigdy więcej kaloryferów.

 

Chcesz mieć wszędzie w domu gres bo jest trwały,wygodny i takie wykończenie podłogi Ci się podoba to zrób ogrzewanie podłogowe.

Utrzymanie stałej temp. podłogi daje drugi bardzo istotny plus, płytka jest przyjemna w dotyku i nie ma uczucia chłodu.

Ja nawet kapci nie zakładam, bez nich jest wygodniej.

 

Ja tam zakładam, przy ciągłych pracach majsterkowych może na podłodze zapodziać się jakiś gwóźdż albo coś innego co nieprzyjemnie może wbić się w stopę. A co do odczucia to zdarza się że mam nieco chłodniejsze płytki i czasem nieco cieplejsze ale to w pewnych granicach bo tak czy inaczej nigdy nie są za ciepłe ani za zimne.

Co do gresu natomiast to tak lubię i mam wszędzie bo jest praktyczny - panele czy deski na parterze domu to nieco "przekichane."

 

PS.Spróbuj zagotować wodę i zmniejszyć palik tak aby utrzymywał ją w tej samej temp. cały czas , w każdej chwili zalewasz herbatę wrzątkiem

 

Nie bo woda wyparuje:)

Ja miałem na myśli to że to co stracę na podgrzanie do wyższej temperatury odzyskuję nie grzejąac wtedy kiedy woda stygnie a Twoja teoria jest grzać non stop nie przegrzać i nie przestudzić.

Prawdę mówiąc nie wiem która jest trafna póki co eksperymentuję niemniej w świetle ostatnich doświadczeń widzę że taniej sprawdza się przegrzewanie i studzenie pod kątem zużycia gazu.

Na ale tu może mieć też znaczenie typ pieca i jego parametry.

Mój kondensat nie schodzi poniżej 6 kW może gdyby schodził na 1 kW to miałoby sens.

W moim przypadku czy grzeję na 35C czy na 42 spalam tyle samo gazu w danym momencie taka charakterystyka pieca po prostu owszem moc jest większa w czasie rozgrzewania ale kiedy TZ/TP osiąga założony stosunek to piec grzeje na minimum bez względu na ustawioną TZ.

Skoro mówimy o podogrzewaniu to ja nie zyskuję nic grzejąc non stop bo wtedy piec wydając 35C pracuje z mocą 6kW przez cała dobę a kiedy podniosę temperaturę to kilka razy się wyłączy i wtedy nie spala nic a jeśli spala to tyle samo co pracując na 35C ot taki paradoks

:wink:

 

Reasumując nie można mieć trafnego porównani układów dla różnych domów układów itd.

Jeden układ będzie miał kocioł w środku domu i rozprowadzone 15 pętli do każdego pomieszczenia a inny ma rozdzielacz na skraju domu i 8 układów, które pozostałe pomieszczenia mogą dogrzewać niejako "po drodze" gdzie też oddadzą nieco ciepła i aby dogrzać te końcowe pomieszczenia trzeba na starcie dać wyższą temperaturę.

Do tego dochodzą różne opcje zasilania.

Cieszysz się że układ pracuje idealnie na 35 stopni no i fajnie dziś tak jest a jeśli gazu nie będzie albo podrożeje 5 razy to co? Zapniesz piec węglowy gdzie optymalna temperatura zasilania to 70C i co Ci z tego obliczonego 35C?

A może pompa ciepła? No tu z kolei możesz mieć za małą moc bo przy tym rozstawie masz nieco zbyt mały strumień cieplny na duże mrozy.

 

Przed budową ukłądu dywagowałem sobie na ten temat i doszedłem do wniosku, że idealnego rozwiązania anie ma.

Zdecydowałem się więc na bardziej pojemny układ gęściejszy rozstaw rur aby dysponować duża mocą na mrozy zwłaszcza, że nie docieplam ścian bo nie chcę się kisić w termosie - nie ten mikroklimat.

Wadą tego jest jeszcze większa bezwładność ale i ta ma zalety - dłużej oddaje ciepło więc z tego muszę korzystać.

Temperatura podłogi dzięki mniejszemu rozstawowi jest bardziej równomierna tam gdzie rozstaw większy bywa że są chłodniejsze pasy.

Do tego żona lubi dywany itp a te zmniejszająa moc grzewczą.

Postawisz mebel np duże łózko i też zmniejszasz moc grzewczą w pokoju więc jak widać są czynniki które nie sposób przewidzieć przy projektowaniu.

No a kolejnym aspektem jest zróżnicowanie temperatur w pomieszczeniaach, które dziś chcesz mieć takie a jutro nieco inne.

Dlatego ja zastosowałem termostaty i termosiłowniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszysz się że układ pracuje idealnie na 35 stopni no i fajnie dziś tak jest a jeśli gazu nie będzie albo podrożeje 5 razy to co? Zapniesz piec węglowy gdzie optymalna temperatura zasilania to 70C i co Ci z tego obliczonego 35C?

A może pompa ciepła? No tu z kolei możesz mieć za małą moc bo przy tym rozstawie masz nieco zbyt mały strumień cieplny na duże mrozy.

 

Pozwolę sobie skomentować :)

 

Po pierwsze mam piec węglowy, do tego o mocy 20 KW !!!

Po drugie zapasu mocy mam sporo, wczoraj miałem -20 za oknem i wystarczyło 32 C zasilanie :p

Nawet przy pompie ciepła to świetny wynik, sprawdzi się w każdych warunkach !

 

I co Ty na to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co ja na to cieszę się i pozostaje tylko pogratulować:)

 

Mnie w sumie też wystarczy 32*-35C aby podtrzymać temperaturę w domu tylko, że nie widze w tym po prostu oszczędności.

Tak czy ianczej jeszcze ostatecznych wniosków nie wysnuwam bo jestem w trakcie eksperymentów.

Ty masz inny piec więc masz też inną sytuację.

A jak to robisz, że z weglowego uzyskujesz 32-35C?

Nie jest to dla tego pieca szkodliwe?

Masz go z podajnikiem np ślimakowym czy ktoś wciąż dokłada opał?

Ja początkowo zamierzałem wejść w ekogroszek ale skoro gaz doszedł do skutku to wybrałem komfort.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to robisz, że z weglowego uzyskujesz 32-35C?

Energię gromadzę w buforze 1000 L ( ładuje Go nawet do ponad 90 C) i mieszacz stopniowo dodaje po kropelce trochę tego wrzątku do wody powracającej z podłogi aby uzyskać temp. zadaną przez sterownik pogodowy.

 

Ja początkowo zamierzałem wejść w ekogroszek ale skoro gaz doszedł do skutku to wybrałem komfort.

 

Dokładnie tak jak Ja, i jeśli palenie w kotle węglowym można nazwać komfortem to go uzyskałem.Można powiedzieć że w największe mrozy "przepalam" w domu.

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak jak przypuszczałem koledzy też tak mają z kominkowym ogrzeaniem na płaszcz wodny i bufor.

U mnie ta opcja odpada nie mam miejsca na bufory -w kotłowni tylko piec zasobnik i pralka a rozdzielacz w ścianie.

A jak u Ciebie z przepływami? Ja ostatnio eksperymentuję ,daję nieco większe do dłuższych pętli i widzę poprawę efektywności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie mam otwarte na max, nie mam drzwi wewnętrznych i temp. się wyrównuje.

Jak wstawię drzwi i trzeba będzie to będę regulował, w tej chwili wszędzie ta sama temp.

Może po prostu dobrze policzyłem i zaprojektowałem !?

Bawiłem się jedynie na początku aby w łazience była większa temp. ale zbyt wiele nie zdziałałem !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piczman możesz napisać jak ładuszjesz ten bufor. Chodzi mi o porównanie komfortu palnia gdybym miał kocioł zwykły na miał z nadmuchem + bufor 1000L vs kocioł z podajnikiem. Czy przy buforze wystrczy raz rozpalić naładować bufor i mieć ze 2-3 spokój przy temp zew. powiedzmy 0C. Jak to wygląda w praktyce. Dom ok 120m z poddaszem dobrze docieplony. Wiem, że ma tu jeszcze dużo czyyników wpływ ale chcę wiedzieć orientacyjnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie zapotrzebowanie? Ja mam przy ok. 0 C jakieś 1,5 KW na godzinę więc bufor 1000 L wystarcza mi wtedy na 48 h.

Jeśli bym miał zapotrzebowanie takie jak w projekcie to zapas na ok. 20 h a przy dużych mrozach na zaledwie 3-4 godziny.

 

Co to znaczy dom dobrze ocieplony?

Podaj grubości izolacji cieplnej każdej z przegród i rodzaj wentylacji to będę mógł oszacować co nieco. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle rozpalam koło 18:00 i o 22:00 zostaje tylko żar, który się dopala z pół godzinki.

 

Hmmm,,,

Bufor 1000 L powinien Ci wystarczyć na dobę przy lekkim mrozie ale na 2-3 dni zapomnij.

On musi mieć swoje uzasadnienie w instalacji, U Ciebie 1,5 tys L to minimum ale to koszty i miejsce na ten baniak.

Poza tym jeśli bufor i magazynowanie ciepła to nie kocioł na miał , trzeba często rozpalać i gasić.

Kup najmniejszy kocioł z podajnikiem jaki znajdziesz , może 6-12 KW chyba takie są.

Poza tym myślę że najlepsze spalanie węgla odbywa się w takich właśnie kotłach.

 

Albo bufor 2 tyś L :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie mam otwarte na max, nie mam drzwi wewnętrznych i temp. się wyrównuje.

Jak wstawię drzwi i trzeba będzie to będę regulował, w tej chwili wszędzie ta sama temp.

Może po prostu dobrze policzyłem i zaprojektowałem !?

Bawiłem się jedynie na początku aby w łazience była większa temp. ale zbyt wiele nie zdziałałem !

 

Policzenie to jedno a układ domu to drugie.

U mnie kotłownia jest na frontowej części domu i rurki idą z niej przez wiatrołap hall i dopiero woda dopływa do docelowych pomieszczeń więc nie ma mowy o dokładnym policzeniu gdyż w samym wiatrołapie "gwiżdże" od drzwi taki ziąb, że na starcie tracę jakąś częś energii oczywiście przy duzym mrozie.

Mogłem oczywiście pomyśleć o umieszczeniu rozdzielacza w hallu ale nie chciałem go tam mieć bo mi nie pasował gdyż tu schody tam szafa dziś tak jutro inaczej.

W łazience, która ma zaledwie 4 mkw pomimo małej powierzchni bez problemu uzyskuję ponad 20C bez grzejnika drabinkowego którego dotąd nie kupiłem (planowałem elektryczno olejowy)

Salon też by uzyskiwał bez problemu zadaną temperaturę ale przez komin i wkład kominkowy dostaje sie tam zimne powietrze kiedy nie palę a ostatnio nie mam czasu na tą czynność...

Musze więc podnieść prędkośc przepływu dla tego obiegu i jest OK.

W jadalni mam dużo okien i drzwi na taras od których ciągnie i tu dobrze sprawdza się strefa podokienna co 10 cm hi hi ale jakimś cudem kuchnia z jadalnią najszybciej osiągały zadaną temperaturę więc tu z kolei zmniejszyłem przepływ. Na płnocno wsch. narożniku mam "gabinet" gdzie woda ma najdalej aby dopłynąć więc też przyspieszyłem. No i wszystko grzeje jest cieplutko jak mam czas zapalę w komimnku i za jakiś czas termostaty odcinają pętle w całej części otwartej wtedy grzeję tylko gabinet łazienke i garaż no ale wtedy piec ma znacznie mniej wody do ogrzania to i te "dochodzą" szybciej i się "odcinają".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mam kotłownię w samym rogu domu, rozwiązałem to montując rozdzielacz prawie w środku domu w ścianie, żeby nie "szpecić" salonu dałem Go na drugą stronę i skrzynka jest w Gabinecie.

Prawie wszystkie pętle wyszły mi równej długości.

Z tą łazienką to się ciesz, przy takim metrażu ciężko o nagrzanie, Ja dosypię jeszcze 20 cm wełny w strop i zobaczę czy będzie lepiej.Razem by było z 70 cm wtedy :wink:

Mogłem rozdzielacz dać w kotłowni w razie jakiejś przeróbki czy coś w przyszłości ale wybór padł na centralne umieszczenie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie umieszczenie rozdzielacza jest tu istotą sprawy.

Niemniej ja chciałem mieć go jednak w kotłowni i konsekwencją tego są dłuższe pętle i krótsze również.

W sumie tak też może byc aczkolwiek trzeba zróżnicowac predkości przepływu tak aby na powrotach były zbliżone temperatury i wszystkie pomieszczenia ogrzane.

Ma to też zaletę jest mniej obiegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...