Kasiorek 20.02.2009 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Wszędzie gdzie czytam o młodych sadzonkach, pisze że pikujemy w nowe miejsce itd ale że niby co mam zrobić z ta mała roslinką. Myślałam że wystarczy jak posieje nasionka i poczekam aż urośnie mi roslinka a potem sruu na grządkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imak 20.02.2009 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Siejesz nasionka, potem jak wykiełkują i wzejdą młode roślinki pikujesz je, tj. przesadzasz pojedyncze młode roślinki do małych pojemniczków. A jak już urosną i będą silne, to możesz je posadzić w gruncie na grządce. Upierdliwa robota dla cierpliwych. Są nasiona roślin, które możesz wysiać wprost do gruntu, np. aksamitki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 20.02.2009 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 malutkie siewki rosną "w kupie", więc jak troszkę się rozrosną to zaczynają sobie przeszkadzać, wyciagać się, korzenie się splatają, dlatego jak troszkę podrosną trzeba je rozsadzić. To jest bardzo fajne i wcale nie upierdliwe Jak kogoś to oczywiście cieszy Ja aksamitki hoduję w domu i jak przesadzam do ziemi w maju, to już mają pączuszki, oczywiście nie są takie duże jak te kupowane ze szklarni, ale ja je pędzę w dużych ilościach, to o wiele taniej wychodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkasz1 20.02.2009 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Co roku sieję lobelię. Ma nasionka wielkości 1/4 nasiona maku a może nawet mniejsze Pikowanie to jest jazda... Raczej nie udaje mi się ich rozdzielić na pojedyncze sztuki, takie są malutkie. Ale za to później te niebieskie poduszki, kwitnące aż do mrozów... Cudo. A kompozycja z żółtymi aksamitkami, to już całkowity odjazd. Polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 20.02.2009 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Bo i lobelii się nie rozdziela. Pikuje się kępki właśnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkasz1 20.02.2009 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 A tak jeszcze w celach informacyjnych... Pikuje się wtedy, gdy pojawia się pierwsza para liści właściwych. To znaczy że w takiej roślince co wzeszła, ze środka wychodzi druga para liści Zagmatwałam? Trzeba delikatnie rozdzielić całą kępkę roślinek i posadzić do nowych pojemniczków. Pojedynczo, głęboko zanurzając w świeżej ziemi aż po same liście. Delikatnie podlać, aby ziemia osiadła na korzonkach. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkasz1 20.02.2009 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Mirku, nawet gdyby napisali, że rozdzielać, to uważam to za niewykonalne Przynajmniej w moim wykonaniu Czasem, jak potrzebuję więcej roślinek, to je rozdzielam przy sadzeniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 22.02.2009 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 wyciągać za liścienie (te pierwszą pare "pseudo-liści" ) nie za łodyżke! jak się uszkodzi liścienie to nic - one i tak odpadają. pikuje się m. in. po to, by lekko uszkodzić korzeń główny i by roślina wytworzyła dużo korzeni bocznych. Są rosliny które nie znosza pikowania (choćby ogórek). technika wygląda tak: podważa się pikulcem (takim specjalnym, niezbyt wyrafinowanym urządzonkiem ze szpicem) roslinkę, wyciąga za łodyżkę, pikulcem robi dołek w ziemi nowej doniczki, wkłada tam roslinkę i ugniata mocno ziemię. Korzonki nie moga się skręcać, zawijać itp. Troche precyzji potrzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkasz1 22.02.2009 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Ale fajna zabawa jak ktoś lubi, oczywizda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 22.02.2009 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 wyciągać za liścienie (te pierwszą pare "pseudo-liści" ) nie za łodyżke! jak się uszkodzi liścienie to nic - one i tak odpadają. pikuje się m. in. po to, by lekko uszkodzić korzeń główny i by roślina wytworzyła dużo korzeni bocznych. Są rosliny które nie znosza pikowania (choćby ogórek). technika wygląda tak: podważa się pikulcem (takim specjalnym, niezbyt wyrafinowanym urządzonkiem ze szpicem) roslinkę, wyciąga za łodyżkę, pikulcem robi dołek w ziemi nowej doniczki, wkłada tam roslinkę i ugniata mocno ziemię. Korzonki nie moga się skręcać, zawijać itp. Troche precyzji potrzeba To ciągnąć za tę łodyżkę czy nie ciągnąć?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 22.02.2009 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 pikuje się m. in. po to, by lekko uszkodzić korzeń główny i by roślina wytworzyła dużo korzeni bocznych. technika wygląda tak: podważa się pikulcem (takim specjalnym, niezbyt wyrafinowanym urządzonkiem ze szpicem) roslinkę, wyciąga za łodyżkę, pikulcem robi dołek w ziemi nowej doniczki, wkłada tam roslinkę i ugniata mocno ziemię. Korzonki nie moga się skręcać, zawijać itp. Troche precyzji potrzeba To uszkadzamy czy uważamy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andk 22.02.2009 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Uszkadzamy przy wyrywaniu i uważamy przy sadzeniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 22.02.2009 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Uważamy Zapewniam Cię, że i tak się uszkodzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkasz1 22.02.2009 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Uszkadzamy uważając oraz uważamy uszkadzając Reasumując, jak byśmy nie uważali, to i tak uszkodzimy I o to chodzi. Powodzenia przy uważnym uszkadzaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 22.02.2009 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 znów czyli drugą wiosnę podchodzę do siania i ... pikowania (w tamtym roku mi nie wyszło może za bardzo uważałam albo co? ) w każdym razie : zasiałam właśnie poziomki i cobeę - z kobęą nie powinno być kłopotów, bo 2 nasionka na doniczkę ale poziomki.... takie maleństwa - tak na zapas zapytam, czy przerzedzać jesli wzejdą czy czekać do tego drugiego listka i dopiero pikować? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkasz1 22.02.2009 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 A siałaś już kiedyś kobeę? Ja tylko raz nie miałam z nią problemów. Bardzo długi okres kiełkowania powoduje, że część słabszych nasion po prostu gnije.Co do poziomek... poczekaj do liści właściwych, wtedy przepikujesz te najmocniejsze. Poziomki są łatwe, z kobeą gorzej. Takie są moje doświadczenia, ale może to ja miałam pecha do kobeowych nasion...Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 22.02.2009 17:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 jak Was czytam to chyba zostanę przy gotowych sadzonkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pani Koala 22.02.2009 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Dzisiaj wysiałam lobelię- to był ten pierwszy raz Rozum podpowiada, że wygodniej byłoby kupić, ale serce się rwie do jakiegoś grzebania w ziemi... Do jakich pojemników mam te kępki przepikować? Mam wielopaki z gniazdami 2cm/2cm i większe, 6cm/6cm. To samo z aksamitkami. Chcę ich mieć duuużo. Siać je w te małe wielopaki i potem przepikować do większych, czy od razu w większe pojemniczki? Mam niewykończoną łazienkę z 2 dużymi oknami do dyspozycji w obkładaniu doniczkami. Co jeszcze mogę sobie podhodować jako początkująca ogrodniczka? Warzywka odpadają- te kupię gotowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
egry 22.02.2009 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Ja aksamitek choduję co roku ogromne ilości. Nie pikuję ich jednak do doniczek czy wielodoniczek. Sadzę je do skrzynek, zajmują mniej miejsca, łatwo podlewać. Potem sadzę na miejsce stałe (przy okazji wykonuję drugie pikowanie). To tak jakbym sadziła sadzonki poró czy selerów kupowane na targu w pęczkach. Pamiętam, że kiedyś i sadzonki pomidorówy tak sprzedawano.W każdym razie moim aksamitkom to nie przeszkadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
egry 22.02.2009 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Ja aksamitek choduję co roku ogromne ilości. Nie pikuję ich jednak do doniczek czy wielodoniczek. Sadzę je do skrzynek, zajmują mniej miejsca, łatwo podlewać. Potem sadzę na miejsce stałe (przy okazji wykonuję drugie pikowanie). To tak jakbym sadziła sadzonki poró czy selerów kupowane na targu w pęczkach. Pamiętam, że kiedyś i sadzonki pomidorówy tak sprzedawano.W każdym razie moim aksamitkom to nie przeszkadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.