Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

głupie pytanie :) co to jest pikowanie


Recommended Posts

Siejesz nasionka, potem jak wykiełkują i wzejdą młode roślinki pikujesz je, tj. przesadzasz pojedyncze młode roślinki do małych pojemniczków. A jak już urosną i będą silne, to możesz je posadzić w gruncie na grządce. Upierdliwa robota dla cierpliwych. Są nasiona roślin, które możesz wysiać wprost do gruntu, np. aksamitki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malutkie siewki rosną "w kupie", więc jak troszkę się rozrosną to zaczynają sobie przeszkadzać, wyciagać się, korzenie się splatają, dlatego jak troszkę podrosną trzeba je rozsadzić.

 

To jest bardzo fajne i wcale nie upierdliwe :-) Jak kogoś to oczywiście cieszy :-) Ja aksamitki hoduję w domu i jak przesadzam do ziemi w maju, to już mają pączuszki, oczywiście nie są takie duże jak te kupowane ze szklarni, ale ja je pędzę w dużych ilościach, to o wiele taniej wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co roku sieję lobelię. Ma nasionka wielkości 1/4 nasiona maku :) a może nawet mniejsze :)

Pikowanie to jest jazda... Raczej nie udaje mi się ich rozdzielić na pojedyncze sztuki, takie są malutkie. Ale za to później te niebieskie poduszki, kwitnące aż do mrozów... Cudo. A kompozycja z żółtymi aksamitkami, to już całkowity odjazd. Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak jeszcze w celach informacyjnych... :)

Pikuje się wtedy, gdy pojawia się pierwsza para liści właściwych. To znaczy że w takiej roślince co wzeszła, ze środka wychodzi druga para liści :) Zagmatwałam?

Trzeba delikatnie rozdzielić całą kępkę roślinek i posadzić do nowych pojemniczków. Pojedynczo, głęboko zanurzając w świeżej ziemi aż po same liście. Delikatnie podlać, aby ziemia osiadła na korzonkach.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyciągać za liścienie (te pierwszą pare "pseudo-liści" ;-) ) nie za łodyżke! jak się uszkodzi liścienie to nic - one i tak odpadają.

 

pikuje się m. in. po to, by lekko uszkodzić korzeń główny i by roślina wytworzyła dużo korzeni bocznych. Są rosliny które nie znosza pikowania (choćby ogórek).

 

technika wygląda tak: podważa się pikulcem (takim specjalnym, niezbyt wyrafinowanym urządzonkiem ze szpicem) roslinkę, wyciąga za łodyżkę, pikulcem robi dołek w ziemi nowej doniczki, wkłada tam roslinkę i ugniata mocno ziemię. Korzonki nie moga się skręcać, zawijać itp. Troche precyzji potrzeba ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyciągać za liścienie (te pierwszą pare "pseudo-liści" ;-) ) nie za łodyżke! jak się uszkodzi liścienie to nic - one i tak odpadają.

 

pikuje się m. in. po to, by lekko uszkodzić korzeń główny i by roślina wytworzyła dużo korzeni bocznych. Są rosliny które nie znosza pikowania (choćby ogórek).

 

technika wygląda tak: podważa się pikulcem (takim specjalnym, niezbyt wyrafinowanym urządzonkiem ze szpicem) roslinkę, wyciąga za łodyżkę, pikulcem robi dołek w ziemi nowej doniczki, wkłada tam roslinkę i ugniata mocno ziemię. Korzonki nie moga się skręcać, zawijać itp. Troche precyzji potrzeba ;-)

 

To ciągnąć za tę łodyżkę czy nie ciągnąć?! :wink: :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pikuje się m. in. po to, by lekko uszkodzić korzeń główny i by roślina wytworzyła dużo korzeni bocznych.

 

technika wygląda tak: podważa się pikulcem (takim specjalnym, niezbyt wyrafinowanym urządzonkiem ze szpicem) roslinkę, wyciąga za łodyżkę, pikulcem robi dołek w ziemi nowej doniczki, wkłada tam roslinkę i ugniata mocno ziemię. Korzonki nie moga się skręcać, zawijać itp. Troche precyzji potrzeba ;-)

 

To uszkadzamy czy uważamy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o znów czyli drugą wiosnę podchodzę do siania i ... pikowania (w tamtym roku mi nie wyszło :oops: :oops: :oops: może za bardzo uważałam albo co? :-? )

w każdym razie : zasiałam właśnie poziomki i cobeę - z kobęą nie powinno być kłopotów, bo 2 nasionka na doniczkę ale poziomki.... takie maleństwa - tak na zapas zapytam, czy przerzedzać jesli :-? wzejdą czy czekać do tego drugiego listka i dopiero pikować?

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A siałaś już kiedyś kobeę? Ja tylko raz nie miałam z nią problemów. Bardzo długi okres kiełkowania powoduje, że część słabszych nasion po prostu gnije.

Co do poziomek... poczekaj do liści właściwych, wtedy przepikujesz te najmocniejsze. Poziomki są łatwe, z kobeą gorzej. Takie są moje doświadczenia, ale może to ja miałam pecha do kobeowych nasion...

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wysiałam lobelię- to był ten pierwszy raz :oops: Rozum podpowiada, że wygodniej byłoby kupić, ale serce się rwie do jakiegoś grzebania w ziemi...

 

Do jakich pojemników mam te kępki przepikować? Mam wielopaki z gniazdami 2cm/2cm i większe, 6cm/6cm.

 

To samo z aksamitkami. Chcę ich mieć duuużo. Siać je w te małe wielopaki i potem przepikować do większych, czy od razu w większe pojemniczki?

 

Mam niewykończoną łazienkę z 2 dużymi oknami do dyspozycji w obkładaniu doniczkami. Co jeszcze mogę sobie podhodować jako początkująca ogrodniczka? Warzywka odpadają- te kupię gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja aksamitek choduję co roku ogromne ilości. Nie pikuję ich jednak do doniczek czy wielodoniczek. Sadzę je do skrzynek, zajmują mniej miejsca, łatwo podlewać. Potem sadzę na miejsce stałe (przy okazji wykonuję drugie pikowanie). To tak jakbym sadziła sadzonki poró czy selerów kupowane na targu w pęczkach. Pamiętam, że kiedyś i sadzonki pomidorówy tak sprzedawano.

W każdym razie moim aksamitkom to nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja aksamitek choduję co roku ogromne ilości. Nie pikuję ich jednak do doniczek czy wielodoniczek. Sadzę je do skrzynek, zajmują mniej miejsca, łatwo podlewać. Potem sadzę na miejsce stałe (przy okazji wykonuję drugie pikowanie). To tak jakbym sadziła sadzonki poró czy selerów kupowane na targu w pęczkach. Pamiętam, że kiedyś i sadzonki pomidorówy tak sprzedawano.

W każdym razie moim aksamitkom to nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...