Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Spadek cen nieruchomosci


gumis107

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 874
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

link jest gdzies w tym temacie umieszcony.Ludzie przeciez jeszcze rok temu srednia cena mieszkania deweloprskiego w Krakowie i okolicy oscylowala w okolicach 6-8tys zl/mkw.Dzis bez najmniejszego problemu wywolawczo "stoja w okolicach 3-4 tys zl i dalej nie ma chetnych.Tu jest pierwszy lepszy przyklad http://www.allegro.pl/item576456338_dom_jednorodzinny_w_zabudowie_blizniaczej.html

 

1. To nie mieszkanie w Krakowie tylko pół bliźniaka w Węgrzycach Wielkich (?)

2. Ma 102 m2 powierzchni (wg Archonu), czyli ok 4,7 tys/m2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co wy się tak ekscytujecie i zaklinacie. Cierpliwości. Zupełnie nie wiem dlaczego uważacie że u nas spadków nie będzie. Będą i to duże. Jesteśmy przesunieci w fazie ze wszystkim. Bańka nieruchmościowa zaczęła się u nas jak w stanach był szczyt. U nich spadki trwają już prawie 2,5 roku, u nas dopiero się zaczynają więc apogeum będzie za jakieś dwa lata. To samo z kryzysem. Najpierw siadło w USA. Potem w Europie zachodniej (m.in. przez spadek eksportu do USA). U nas za chwilę siądzie (chwila znaczy pół roku) bo Europa zachodnia ograniczy konsumpcję i inwestycję u nas. A że coś może kosztować kilka razy mniej niz w bance? Oczywiscie ze moze. Wystarczy ze do ogolnego trendu spadkowego dolozy się zła sytuacja przemysłu w regionie. Jak np. w Detroit:

średnia cena domu to ok. 6 tys. dolarów a w bańce ok. 70 tys. Są ekstremalne przypadki sprzedazy za dolara:

 

http://cosmos.bcst.yahoo.com/up/player/popup/?rn=3906861&cl=12390721&ch=4226713&src=news

http://news.yahoo.com/s/ap/20090309/ap_on_bi_ge/landlord_nation

 

Przyjeżdżają ludzie z Anglii kupują po 50, 100 domów :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki ma sens porównywanie Detroit do sytuacji w Polsce…

 

Detroit to miasto w którym nie ma już połowy ludzi mieszkających wcześniej. To miasto widmo, unikalne w skali USA, nikt tam nowy nie przejeżdża, jest dużo domów, mało mieszkańców i chętnych na nowy dom.

 

W Polsce jest bardzo dużo osób szukających mieszkania/domu. Nie wyobrażam sobie sytuacji (w Polsce) gdy dom kosztuje mniej niż materiały + praca konieczne do jego zbudowania, no chyba że ktoś wybuduje dom pod składowiskiem odpadów komunalnych (zwanym miejskim śmietnikiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze sytuację w Detroit podałem jako ekstremalną.

 

Po drugie z czymś trzeba Polskę porównywać. Przecież nie z Polską. Spadki najpierw były w USA. Rynki w Europie Zachodniej się jeszcze trzymały. Teraz są duze spadki tam gdzie banka byla nawiększa czyli w Hiszpanii, Irlandii, Anglii.

 

Nie bardzo rozumiem czemu spadki miałby ominąć Polskę gdzie bańka też była całkiem spora. Zresztą przy tej skali depracjacji PLN jaką właśnie prześlimy to zagranica już widzi u nas ceny niższe o 1/3-1/2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie bardzo rozumiem czemu spadki miałby ominąć Polskę gdzie bańka też była całkiem spora. Zresztą przy tej skali depracjacji PLN jaką właśnie prześlimy to zagranica już widzi u nas ceny niższe o 1/3-1/2.

 

witam, spadki będą ale nie takie jak się niektórym marzy :lol:

 

a dużych spadków nie będzie, bo dalej jest popyt na mieszkania w Polsce (między innymi przez słabą dostępność kredytów) ciągle podtrzymywany. Ludzie gdzieś muszą mieszkać. Inna sprawa, że im cena niższa, tym chęć zarobku ze strony kupującego większa, choćby poprzez wynajem tym, którzy na kredyt nie mogą sobie pozwolić.

Inna sprawa, że tak na prawdę większość osób na prawdziwą okazję nie trafi. Gdy kogoś przyciśnie, dzwoni się do osoby co ma pieniążki od ręki i ta osoba kupuje a nie przysłowiowy Kowalski.

 

także proponuję się tak nie nakręcać spadkami :lol:

 

Polska to nie USA, to nawet nie Zachodnia Europa i moim zdaniem nie ma czego porównywać :)

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, spadki będą ale nie takie jak się niektórym marzy :lol:

 

Wcale mi się nie marzą żadne spadki. To nie kwestia marzeń, tylko

próby właściwego oglądu rzeczywistości. Bo ten kto ma taki ogląd jest w stanie to wykorzystać i zyskuje (ewentualnie nie traci).

 

 

a dużych spadków nie będzie, bo dalej jest popyt na mieszkania w Polsce (między innymi przez słabą dostępność kredytów) ciągle podtrzymywany.

 

Przeczytaj jescze raz to zdanie i przetłumacz mi jakoś bo kompletnie nie rozumiem. Popyt podtrzymywany przez SŁABĄ(!!!) dostępność kredytów???.

 

Ludzie gdzieś muszą mieszkać. Inna sprawa, że im cena niższa, tym chęć zarobku ze strony kupującego większa, choćby poprzez wynajem tym, którzy na kredyt nie mogą sobie pozwolić.

 

A teraz gdzie mieszkają? Chyba gdzieś mieszkają, bo nie widzę tłumów pod mostem jak codziennie jadę do pracy.

 

Inna sprawa, że tak na prawdę większość osób na prawdziwą okazję nie trafi. Gdy kogoś przyciśnie, dzwoni się do osoby co ma pieniążki od ręki i ta osoba kupuje a nie przysłowiowy Kowalski.

 

Rewelacja. Rozumiem że masz tłumy takich osób w zanadrzu. A mnie się wydaje, że ktoś kto miał gotówkę to już kupił i to pewnie przed bańką. W trakcie wzrostóe kupili ci którzy mogli dostać kredyt. A teraz to praktycznie nikt nie został do kupowania.

 

także proponuję się tak nie nakręcać spadkami :lol:

 

Kompletnie się nie nakręcam, właściwy ogląd sytuacji pozwolił mi we właściwym momencie sprzedać co miałem do sprzedania.

 

Polska to nie USA, to nawet nie Zachodnia Europa i moim zdaniem nie ma czego porównywać :)

 

Tak, jasne. Jak się u nas nakręcała banka to wszyscy naganiaczeg bardzo chętnie porównywali jakie to wzrosty są w irlandii, hiszpanii, usa, anglii. Teraz jak tam zaczęło spadać to nagle twierdzą że to się nie da porównywać.

 

Oczywiście zgadzam się że rynek nieruchomości jest rynkiem lokalnym i trudno porównywalnym. Ale to w sytuacji normalnej. Ostanie parę lat to nie była sytuacja normalna bo rynek został rozhuśtany wzmożoną akcją kredytową na skutek łatwo dostępnego pieniądza na całym świecie. Jak bujneło z przesadą do góry tak bujnie z przesadą w dół.

 

Jedyna sytucja która może powstrzymać spadki to kompletne załamanie budżetu i dodruk pieniądza na masową skalę. Wtedy nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie zamieniał nieruchomości na szybko tracą na wartosci kupę papieru. A to raczej możliwe przy sytuacjach ekstremalnych, jakiejś wojny czy czegoś takiego (mimo swoje pesymizmu aż tak czarnego scenariusza nie przewiduję).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to pisałem chyba z 3x. Mam pieniądze, chcę kupić tanio, ale oferty (taniej, ładnej, niedużej, uzbrojonejm w dobrej lokalizacji) dzaiłki w okolicy Bielska-Białej poprostu NIE MA. I choćbym nie wiem jak domagał się spadku cen/zakllinał rzeczywistości/przedstawiał analizy z Detroit, to nic nie zdziałam....

 

Jeżeli jest pobyt i jest mało atrakcyjnych ofert to ceny poprostu nie spadają. A szkoda....(dla mnie :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeżeli jest pobyt i jest mało atrakcyjnych ofert to ceny poprostu nie spadają. A szkoda....(dla mnie :))

 

Nie sądzę że jest o efekt popytu. Poobserwuj i zobacz czy te działki w miarę sprawnie znikają z rynku. Jeśli stoją długo na rynku to oznacza ze popytu w takich cenach nie ma. A to co obserwujesz to stagnacja spowodowana tym że właściciele dalej żądają wysokich cen ale nie ma popytu po takich cenach. Ziemia to nie akcje. Szczególnie u nas trzymanie ziemi jest praktycznie bez obciążeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zobaczyłam ceny najmu. Dodam, że czerpiąc zyski z najmu domu jestem osobiście zainteresowana utrzymywaniem się wysokich stawek. Tymczasem stawki spadły na pysk. Widziałam chałupę, co by trzy lata temu była za dziesięć tysia, patrzę na zdjecie i nie wierzę - jest wywoławcza 5.000, czyli do wzięcia za mniej (Lokalizacja Konstancin, standard: rezydencja, która nadaje się na siedzibę firmy). Jak dla mnie zgroza! Ale niestety fakt.

Podobnie z cenami gruntów, teraz osiągnęły wysokość z 2006 roku, czyli sprzed "wariactwa" cenowego. W stosunku do wywoławaczych, to chcą mniej niż połowę tego, co w 2008.

Oczywiście "dyndają" w sieci działki za milion, podczas gdy stawka za taką działkę jest teraz 250 tysia, ale są niesprzedawalne i chyba po prostu nikt nie zadał sobie trudu aktualizacji oferty.

 

Sorki, ale po wczorajszym researchu internetowym widzę masakrę cenową, a wy tu pitu, pitu, że niby nic sie nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to pisałem chyba z 3x. Mam pieniądze, chcę kupić tanio, ale oferty (taniej, ładnej, niedużej, uzbrojonejm w dobrej lokalizacji) dzaiłki w okolicy Bielska-Białej poprostu NIE MA. I choćbym nie wiem jak domagał się spadku cen/zakllinał rzeczywistości/przedstawiał analizy z Detroit, to nic nie zdziałam....

 

Jeżeli jest pobyt i jest mało atrakcyjnych ofert to ceny poprostu nie spadają. A szkoda....(dla mnie :))

to powiedz po ile dla Ciebie jest "tanio"?Od reki w google znalazlem dzialke w Daklowicach za 5 tys zl ar .Wiekszosc to okolice dychy,dziwne bo sam mi tlumaczyles ,ze ;dycha w Krk to drogo" ,a tu (bez obrazy) na dupowiu(znam B.B i okolice ,sporo tam jedzilem jakis czas temu)tez tyle i jest dalej za drogo?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie jest na razie tak, że tną ceny deweloperzy, bo pewnie muszą kredyty i leasingi spłacać, więc jest taniej. A indywidualni sprzedawcy, jak widzą w dzielnicy albo miejscowości coraz niższe ceny wystawiane przez deweloperów to też jadą w dół. W Konstancinie i okolicy ceny spadły do wysokości z 2006 roku, ale na przykład w Izabelinie, gdzie nie ma deweloperki, stoją w miejscu, choć wątpię, żeby ktoś te działki i te domy za te ceny kupował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce jest bardzo dużo osób szukających mieszkania/domu.

 

Ilość chętnych do zakupu ludzi nie ma ŻADNEGO znaczenia dla popytu. Sztuka homo sapiens nie generuje popytu i nie utrzymuje cen. Czynią to pieniądze, które te homo sapiens a) posiadają, lub b) dostaną w kredycie, oraz c) są skłonni wydać na nieruchomość, zamiast chomikować na gorsze czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz... mysmy kupili dzialke wiosna 2007 i kiedy patrze na oferty w okolicy, wciaz jestem "zarobiona". Wolaja sobie od 30tu do 80 PLNow za m2 wiecej za analogiczna dzialke.

Oferty swiezusienkie - z 10go marca. Cena sie trzyma, zmiany sa najwyzej kilkuzlotowe na m2.

 

Hmmm, to może ja wystawię moją hektarową działkę rolną na ostatnim za*u za 5, a, co tam, 500 milionów. Wtedy dopiero zobaczysz wzrosty cen!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...