Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Spadek cen nieruchomosci


gumis107

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 874
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Znajoma z pracy jakiś czas temu (tak z trzy lata temu) opowiadała mi, o świetnym interesie, jaki zrobiła jej rodzina z Warszawy. Wzieli kredyty i kupil dzialki, zeby je sprzedac z zyskiem za jakiś czas, bo to przecież świetny interes i lepszy zysk niż na lokatach. Tak sobie myślę, że jeżeli takich rodzin robiących świetne interesy jest więcej, to ceny działek na pewno spadną :) Głowa do góry :)

Większość ofert na rynku jest własnie takich!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, ze n i e ma kryzysu........ :D :D ....jak mnie usilnie

 

przekonowyali co poniektorzy rozmowcy ....... :D :D

 

Wiec nie mowcie, ze ceny spadaja....... :D :D :D ....jak moga spadac jak

 

zadnego :D kryzysu nie ma..... :D :D :D :D...humbug nie kryzys..... :D :D

 

Przysnilo sie wam .......ceny dzialek i mieszkan rosna i beda rosly w

 

nieskonczonosc :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajoma z pracy jakiś czas temu (tak z trzy lata temu) opowiadała mi, o świetnym interesie, jaki zrobiła jej rodzina z Warszawy. Wzieli kredyty i kupil dzialki, zeby je sprzedac z zyskiem za jakiś czas, bo to przecież świetny interes i lepszy zysk niż na lokatach. Tak sobie myślę, że jeżeli takich rodzin robiących świetne interesy jest więcej, to ceny działek na pewno spadną :) Głowa do góry :)

Większość ofert na rynku jest własnie takich!!

 

Niestety prawda, ludzie uznali, że boom gospodarczy będzie trwał wiecznie, tak samo wyszli na funduszach inwestycyjnych- czyli standardowe kupowanie na górce sprzedawanie na dołku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dobrze, szczerze mówiąc jeśli ktoś kupował jeszcze w 2006 roku to i tak nieźle zarobił. Szkoda jedynie tych wzięli na kredyt pod koniec boomu :/

 

Dlaczego szkoda?

 

A zarobił tylko ten, komu się udało sprzedać te mieszkanie kupione w 2006 roku. Liczba transakcji nie jest zbyt duża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi z jednej strony troche szkoda z drugiej ........jak pisalam nawet na tym forum juz cos ze 3 lata temu z hakiem - zastanowcie sie czy branie kredytu na pol miliona we frankach szwajcarskich na budowe i wyposazenie domu to sposob na reszte zycia - Polska wcale nie jest zadna potega gospodarcza - to malo mnie tu nie zjedli zywcem ........ ...:D .........bylam raczej malo popularna ........

 

Kazdy musi przekonac sie na wlasnej skorze i dostac solidne lanie - inaczej nie zrozumie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi z jednej strony troche szkoda z drugiej ........jak pisalam nawet na tym forum juz cos ze 3 lata temu z hakiem - zastanowcie sie czy branie kredytu na pol miliona we frankach szwajcarskich na budowe i wyposazenie domu to sposob na reszte zycia - Polska wcale nie jest zadna potega gospodarcza - to malo mnie tu nie zjedli zywcem ........ ...:D .........bylam raczej malo popularna ........

 

Kazdy musi przekonac sie na wlasnej skorze i dostac solidne lanie - inaczej nie zrozumie :D

 

 

Bo ci, którzy zrobili tak 3 lata temu z hakiem sporo na tym zarobili, a to czy Polska jest potęgą gospodarczą, czy nie niewiele ma tu do rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche jednak ma............

 

.......chociazby zabezpieczenia socjalne dla rodzin w razie katastrofy sa prawie zadne .

 

Jesli ktos wzial duzy kredyt 3 lata temu to watpie , ze zdazyl swoja inwetycje sprzedac i na niej super zarobic.

 

Raczej sie teraz zastanawia co z nia zrobic. Za ekscesy kredytowe i spekulacje trzeba teraz zaplacic.

 

Cos bym jeszcze napisala o liczeniu sie z rzeczywistoscia ( bo czytalam na tym forum, ze Polska to potega a takie Stany to chyla sie ku upadkowi ) i zdrowym rozsadku, ale mi sie nie chce....... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche jednak ma............

 

.......chociazby zabezpieczenia socjalne dla rodzin w razie katastrofy sa prawie zadne .

 

Jesli ktos wzial duzy kredyt 3 lata temu to watpie , ze zdazyl swoja inwetycje sprzedac i na niej super zarobic.

 

Raczej sie teraz zastanawia co z nia zrobic. Za ekscesy kredytowe i spekulacje trzeba teraz zaplacic.

 

Cos bym jeszcze napisala o liczeniu sie z rzeczywistoscia ( bo czytalam na tym forum, ze Polska to potega a takie Stany to chyla sie ku upadkowi ) i zdrowym rozsadku, ale mi sie nie chce....... 8)

 

 

Jeśli ktoś wybudował dom ponad 3 lata temu w całości z kredytu to raczej nie po to, aby go teraz sprzedać. Jeśli nie stać go na spłacanie tego kredytu teraz to w najgorszym razie go straci i niewiele mu zostanie po sprzedaży i spłaceniu kredytu. Nie zmienia to jednak faktu, że zabezpieczenie socjalne jego rodziny się nie pogarsza. W najgorszym wypadku niewiele się poprawi. Do tego nie trzeba wyższej matematyki. Tragedią może być sytuacja, gdy te nieruchomości staną się niezbywalne, a do tego jak na razie nie doszło i się nie zanosi mimo zaklinania niektórych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś wybudował dom ponad 3 lata temu w całości z kredytu to raczej nie po to, aby go teraz sprzedać. Jeśli nie stać go na spłacanie tego kredytu teraz to w najgorszym razie go straci i niewiele mu zostanie po sprzedaży i spłaceniu kredytu. Nie zmienia to jednak faktu, że zabezpieczenie socjalne jego rodziny się nie pogarsza. W najgorszym wypadku niewiele się poprawi. Do tego nie trzeba wyższej matematyki. Tragedią może być sytuacja, gdy te nieruchomości staną się niezbywalne, a do tego jak na razie nie doszło i się nie zanosi mimo zaklinania niektórych.

 

A jeśli ktoś brał krechę frankową w 2007-2008 przy CHF 2-2,20? Na pewno zabezpieczenie socjalne mu się nie pogorszy? Bo mi się wydaje, że jednak się pogorszy "trochę".

 

PS. Ogłoszenie bankructwa jest poprzedzone licytacją całego majątku, a jego skutkiem jest 5 lat odsysania z pensji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś wybudował dom ponad 3 lata temu w całości z kredytu to raczej nie po to, aby go teraz sprzedać. Jeśli nie stać go na spłacanie tego kredytu teraz to w najgorszym razie go straci i niewiele mu zostanie po sprzedaży i spłaceniu kredytu. Nie zmienia to jednak faktu, że zabezpieczenie socjalne jego rodziny się nie pogarsza. W najgorszym wypadku niewiele się poprawi. Do tego nie trzeba wyższej matematyki. Tragedią może być sytuacja, gdy te nieruchomości staną się niezbywalne, a do tego jak na razie nie doszło i się nie zanosi mimo zaklinania niektórych.

 

A jeśli ktoś brał krechę frankową w 2007-2008 przy CHF 2-2,20? Na pewno zabezpieczenie socjalne mu się nie pogorszy? Bo mi się wydaje, że jednak się pogorszy "trochę".

 

PS. Ogłoszenie bankructwa jest poprzedzone licytacją całego majątku, a jego skutkiem jest 5 lat odsysania z pensji.

 

 

 

Pobudka! 2009 - 3,.. za Chiny nie da 2007, czy 2008.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A jeśli ktoś brał krechę frankową w 2007-2008 przy CHF 2-2,20?

Pobudka! 2009 - 3,.. za Chiny nie da 2007, czy 2008.

 

Panie zbigmor,

 

Zwracam uwagę, że p. crashproof napisał "a jeśli ktoś brał kredyt nie trzy lata temu, tylko...". Czyli obaj panowie pisaliście o czymś nieco innym.

 

Poza tym, jeżeli ktoś wziął dom na kredyt 3 lata temu w celach spekulacyjnych (czyli, żeby sprzedać z zyskiem), to nie jest powiedziane, że jeszcze nie stracił (uwzględniając inflację). Ceny domów idą jeszcze w dół, a obserwując oferty biur nieruchomości, nie widzę jakoś wielkich zmian. Z czego wniosek, że udanych transakcji nie ma zbyt wiele. A więc osoby, które kupiły ówczas dom chcąc go sprzedać z zyskiem, to teraz nie mają co mówić "nic nie straciłem, wprawdzie domu nie sprzedałem, ale jego cena nie spadła", jeżeli jeszcze domu nie sprzedały. Bo moga go nie sprzedać przez najbliższy rok lub dwa (Albo i dłużej, jeżeli prawdziwe są prognozy niektórych pesymistów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A jeśli ktoś brał krechę frankową w 2007-2008 przy CHF 2-2,20?

Pobudka! 2009 - 3,.. za Chiny nie da 2007, czy 2008.

 

Panie zbigmor,

 

Zwracam uwagę, że p. crashproof napisał "a jeśli ktoś brał kredyt nie trzy lata temu, tylko...". Czyli obaj panowie pisaliście o czymś nieco innym.

 

Poza tym, jeżeli ktoś wziął dom na kredyt 3 lata temu w celach spekulacyjnych (czyli, żeby sprzedać z zyskiem), to nie jest powiedziane, że jeszcze nie stracił (uwzględniając inflację). Ceny domów idą jeszcze w dół, a obserwując oferty biur nieruchomości, nie widzę jakoś wielkich zmian. Z czego wniosek, że udanych transakcji nie ma zbyt wiele. A więc osoby, które kupiły ówczas dom chcąc go sprzedać z zyskiem, to teraz nie mają co mówić "nic nie straciłem, wprawdzie domu nie sprzedałem, ale jego cena nie spadła", jeżeli jeszcze domu nie sprzedały. Bo moga go nie sprzedać przez najbliższy rok lub dwa (Albo i dłużej, jeżeli prawdziwe są prognozy niektórych pesymistów).

 

 

Ale jeśli ktoś odpowiada na konkretny wpis to zakładam, że jego ta odpowiedź dotyczy, a w tym wpisie na samym początku wyraźnie jest napisane o budowie ponad 3 lata temu. Co do zakupu w celach spekulacyjnych to się zgadzam pod warunkiem, że ktoś znajdzie do mnie sprzedany w 2005 lub 2006, którego cena obecna jest poniżej wywoławczej w tamtych latach. Lub prościej dom który był sprzedany w 2006 i ponownie teraz. Wyjątki pewnie się zdarzają, ale jeśli ktoś ma pamięć (nie ja) dobrą to może poda jak się te ceny kształtowały? Może ktoś przechowuje stare cenniki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...