Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Spadek cen nieruchomosci


gumis107

Recommended Posts

faktycznie jednym z glownych powodow dla ktorego ludzie zaprzestali kupna nieruchomosci jest brak dawanych kredytow przez banki.

Ja i maz od marca nie mozemy sprzedac domu z budynkami gosp. i gruntem rolnym w woj.lodzkim bo jest im za drogo.Jednak to jest ogolnie mowiac dom ok.140m2+budynki+prawie 4ha ziemi.Do Lodzi jest tylko 30km droga asfaltowa. Prawie wszystko w domu jest wymienione na nowe m.in.okna,dach......piec...itd

Szczerze mowiac jestem zdziwiona,ze idzie to wszystko pod gorke...???

Mam nadzieje,ze cos do konca roku sie ruszy.Tak naprawde nie sprzedawalibysmy tego ale zycie nas kieruje do innego miejsca w Polsce.

Wiadomo nie sprzedam tego za bezcen bo tylko w ostatnich 2-3latach wpakowalismy tam kilkadziesiat tysiecy!!

Niestety ludzie mysla,ze skoro jest "jakis kryzys" to sprzedamy im to za za polowe tego co zadamy.

Na poczatku roku kiedy wycenialismy nasza nieruchomosc,kobitka ktora jest uprawniona do wyceniania ,powiedziala,ze za 2lata powinnismy zadac nawet 2 razy wiecej za nasza nieruchomosc bo teraz "obudzimy sie z reka w nocniku " jesli sprzedamy to po tej cenieco chcemy teraz.

Tak naprawde cena jest dla nas odpowiednia,wiadomo trzeba odliczyc duzo kasy po sprzedaniu m.in.podatek itp...tragedia aleta kasa nie bedzie szla tylko do naszej kieszeni...niestety... :(

 

co o tym myslicie?waszym zdaniem udalobymi sie sprzedac to do konca roku?

bo tez slyszalam plotki,ze na jesien ma sie cos ruszyc....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 874
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jestem przekonany, że problemem nie są ceny nieruchomości, które moim zdaniem ( i wielu ekspertów) już się ustabilizowały, tylko własnie problemy z uzyskaniem kredytów. I z tym jeszcze przez czas jakiś mogą być problemy tak w Polsce jak i na zachodzie. Systemowi bankowemu do stabilizacji jeszcze bardzo dużo brakuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przekonany, że problemem nie są ceny nieruchomości, które moim zdaniem ( i wielu ekspertów) już się ustabilizowały, tylko własnie problemy z uzyskaniem kredytów. I z tym jeszcze przez czas jakiś mogą być problemy tak w Polsce jak i na zachodzie. Systemowi bankowemu do stabilizacji jeszcze bardzo dużo brakuje.

Masz całkowitą rację. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mozna miec racje polowiczna ? :D

 

Jesli zaostrzy sie polityka przyznawania kredytow a zaostrzyc sie musi , jesli bedzie

 

rosla niepewnosc co do miejsc pracy, jesli beda rosly koszty utrzymania i energii

 

to wedlug was ceny nieruchomosci beda s t a b i l n e ? :D

 

Jeszcze spadna. To dopiero poczatek......... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polityka przyznawania kredytów oraz zagrożenie bezrobociem, nie do końca ma wpływ na ceny nieruchomości.

Przecierz nie sprzedam swojego domu poniżej kosztów za który go wybudowałem. Po prostu wolę go nie sprzedawać wcale, niech sobie stoi.

Bzdury gadasz. Sprzedasz, jeśli będziesz miał długi, i brak innych możliwości ich spłacenia. Albo sprzeda go komornik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popieram Krzychos

 

my akurat nie mamy domu na kredyt,jest to nasza wlasnosc i nie sprzedam go przeciez za 200tysiecy!!!skoro w ostatnich paru latach wlozylismyw jego remont kilkadziesiat tysiecy!!!

 

My akurat chcemy sprzedac bo chcemy sie przeprowadzic w zupelnie inne miejsce z powodu pracy i tez z uzyskanych pieniedzy bedziemy musieli zaczynac od nowa...i na pewno nie w blokach.

nie musze sprzedawac tego juz teraz...trudno......nie pali sie jesli dopiero znajdzie sie kupiecw przyszlym roku to o.k. jesli nie bede myslec nad wzieciem malego kredytu tak "na poczatek" ale nie sprzedam tego wszystkiego za kilka zlotowek..... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rynek tak nie działa. Jeśli pojawi się odpowiednio dużo ludzi, którzy chcą lub muszą sprzedać, a kupujących przybywać nie będzie, to ceny muszą spadać.

lonleyWolf, to o czym mówisz, nie zmieni trendu. Włożone pieniądze wcale nie muszą się zwrócić. Nie każdy też może czekać kilka lat na sprzedaż. Odestki cały czas są naliczane - czy to od kredytu, czy lokaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mozna miec racje polowiczna ? :D

 

Jesli zaostrzy sie polityka przyznawania kredytow a zaostrzyc sie musi , jesli bedzie

 

rosla niepewnosc co do miejsc pracy, jesli beda rosly koszty utrzymania i energii

 

to wedlug was ceny nieruchomosci beda s t a b i l n e ? :D

 

Jeszcze spadna. To dopiero poczatek......... 8)

 

Hmm, rynek nieruchomości w każdym kraju, choć w jednym mniej, w innym więcej, jest częścią systemów: gospodarczego, finansowego itp. itd.

Nie podzielam oceny, że w Polsce zaostrzy się polityka udzielania kredytów. Wręcz przeciwnie, to już nastąpiło i dalej MUSI być co najmniej tak samo, jeśli nie luźniej.

A co do siły nabywczej - ma ona związek z popytem - i w naszym kraju go oczywiście zmniejsza. Jeśli na rynku jest mało transakcji i przeważają niższe ceny to powstaje obraz (i statystyka) świadcząca o spadku cen. Ale ma to mizerny związek z długookresową wartością nieruchomości. Zwracam uwagę, że wycena na danym rynku nieruchomości może opierać się na cenach z ostatnich 2 lat, które są odpowiednio korygowane (nie będę wchodził w szczegóły). Odrzuca się także transakcje zawarte w warunkach nierynkowych (gdy któraś ze stron działa np, pod przymusem - np. egzekucja zadłużenia, licytacja).

Tak więc wartość RZECZYWISTA, a nie oparta na incydentalnych przypadkach transakcji zawartych za warunkach nierynkowych, jest całkiem inna, a właściciele przekonają się o niej, gdy "wejdą" ze swoimi nieruchomościami "w strefę transakcji".

Wszystkie wymienione przez Ciebie negatywy odczuwane przez kupujących oczywiście mają miejsce. Ale kto mówi, że KAŻDY (lub prawie każdy) ma mieć możliwość zakupu nieruchomości? Przecież z tego powodu rozpoczął się kryzys w USA... Ale ja z tego wyciągam całkiem inne wnioski.

To, że kredyty uzyskają tylko Ci, których na to (czasami przy dużym wysiłku) stać i nie będzie sytacji, które obniżają, w społecznym i medialnym odbiorze poziom cen (mniej będzie np. egzekucji komorniczych) wpłynie pozytywnie na wzrost średnich cen transakcyjnych. Sprzedawać będą ci, którzy chcą, a nie ci którzy muszą...

Krótko: po wyeliminowaniu sytuacji ekstremalnych (co w tej chwili następuje) ceny będą TYLKO rosnąć (do następnego cyklu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie sie z tobą zgadzam Oskar. Domy tu w USA już zaczynają się nieżle sprzedawać ( szczególnie nowe) i nawet z przyznawaniem kredytów nie jest zle, tylko banki zaczynaja być bardziej selektywne, bo właśnie przyznawanie kredytów każdemu, komu zamarzył się dom ponad mozliwości spowodowało kryzys kredytowy i to nie ceny domów (choć rzeczywiscie były trochę za wysokie) są przyczyną spadku sprzedaży. Kto powiedział, że każdy powinien mieć dom? Jeśli kogoś nie stać, nie powinien kupować. I absolutnie się zgadzam, że nie można sprzedawać domu poniżej poniesionych kosztów, za wszelką cenę warto poczekać. Ceny nieruchomości znowu zaczną rosnąć "do nastepnego cyklu", tego się zatrzymać nie da, chyba że odrzucimy pryncypia gospodarki kapitalistycznej i "zainstalujemy" socjalizm. Na szczęście to tylko mrzonki niektórych nieodpowiedzialnych polityków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="Pigwa"

 

że nie można sprzedawać domu poniżej poniesionych kosztów, ........

 

, chyba że odrzucimy pryncypia gospodarki kapitalistycznej i "zainstalujemy" socjalizm.

 

Na szczęście to tylko mrzonki niektórych nieodpowiedzialnych polityków.[/quote]

 

 

 

Oczywiscie, ze niektorzy beda m u s i e l i sprzedac dom p o n i z e j

 

poniesionych kosztow , szczegolnie jesli budowali w ciagu ostatnich dwoch lat gdy

 

ceny dzialek, robocizny i materialow byly nierzeczywiste - przeplacili i moga

 

nie odzyskac poniesionych kosztow.

 

Ktos kto pobiera S O C I AL Security czyli amerykanska emeryture i

 

korzysta z Medicare czyli darmowego systemu opieki zdrowotnej nie

 

powinien straszyc s o c ja l i z m e m.

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wykopalisk .

 

Mozesz straszyc s o c ja l i z m e m dzieci w Haloween , ale nie ludzi doroslych -

 

wszystkie zdobycze s o c j a l n e Amerykanie i amerykanscy robotnicy oraz

 

klasa s r e d n ia sobie w y w a l c z y l i , nikt im tego nie dal za darmo ( np

 

do bezrobotnych weteranow pierwszej wojny swiatowej strzelano podaczas

 

manifestacji w Waszyngtonie ) i

 

emigrant, ktory k o r z y s t a - z - s o c j a l n y ch przywilejow w Stanach ,

 

wywalczonych przez Amerykanow straszy Polakow - s o c j al i z me m - lol

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, rynek nieruchomości w każdym kraju, choć w jednym mniej, w innym więcej, jest częścią systemów: gospodarczego, finansowego itp. itd.

Nie podzielam oceny, że w Polsce zaostrzy się polityka udzielania kredytów. Wręcz przeciwnie, to już nastąpiło i dalej MUSI być co najmniej tak samo, jeśli nie luźniej.

A co do siły nabywczej - ma ona związek z popytem - i w naszym kraju go oczywiście zmniejsza. Jeśli na rynku jest mało transakcji i przeważają niższe ceny to powstaje obraz (i statystyka) świadcząca o spadku cen. Ale ma to mizerny związek z długookresową wartością nieruchomości. Zwracam uwagę, że wycena na danym rynku nieruchomości może opierać się na cenach z ostatnich 2 lat, które są odpowiednio korygowane (nie będę wchodził w szczegóły). Odrzuca się także transakcje zawarte w warunkach nierynkowych (gdy któraś ze stron działa np, pod przymusem - np. egzekucja zadłużenia, licytacja).

Tak więc wartość RZECZYWISTA, a nie oparta na incydentalnych przypadkach transakcji zawartych za warunkach nierynkowych, jest całkiem inna, a właściciele przekonają się o niej, gdy "wejdą" ze swoimi nieruchomościami "w strefę transakcji".

Wszystkie wymienione przez Ciebie negatywy odczuwane przez kupujących oczywiście mają miejsce. Ale kto mówi, że KAŻDY (lub prawie każdy) ma mieć możliwość zakupu nieruchomości? Przecież z tego powodu rozpoczął się kryzys w USA... Ale ja z tego wyciągam całkiem inne wnioski.

To, że kredyty uzyskają tylko Ci, których na to (czasami przy dużym wysiłku) stać i nie będzie sytacji, które obniżają, w społecznym i medialnym odbiorze poziom cen (mniej będzie np. egzekucji komorniczych) wpłynie pozytywnie na wzrost średnich cen transakcyjnych. Sprzedawać będą ci, którzy chcą, a nie ci którzy muszą...

Krótko: po wyeliminowaniu sytuacji ekstremalnych (co w tej chwili następuje) ceny będą TYLKO rosnąć (do następnego cyklu).

 

zgadzam sie w zupelnosci Oskar0259

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...