Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Spadek cen nieruchomosci


gumis107

Recommended Posts

  • 4 weeks później...
  • Odpowiedzi 874
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

dzialka przylegajaca do mojej,cena zyczeniowa w 2008roku 11tys zl/ar,dzis 4 tys/ar do tego ok 20-30 minut jazdy od scislego centum i chetnych dalej nie ma.Zreszta ten sasiad na sasiedniej dzilace wybudowal dom ,bo nie mogl sprzedac dzialki i praktycznie wywolawczo za dom w stanie surowym otwartym chcial przez 1.5 roku tyle samo co za stan zamkienty z ociepleniem i zrobiona elewacja i jakos pomimo tlumow ogladajacych nie mogl go sprzedac przez tyle czasu.Pewnei w okolicy tez mozna znalesc dzialki ktore teraz zyczeniowo sa wycenione na 20tys /ar,ale bez wiekszych problemow mozna znalesc tez po 2-4 tys zl,trzeba tylko poszukac .Sytuacja z lewarowaniem cen neiruchomosci kredytami bankowymi w latach 2006-2008 przypomina mi do zludzenia dziejsza sytuacje na rynku cukru.Jak cukier byl po ok 2zl nikt go nie wykupywal ,a dzis gdy jest po 4-5 zl ludziska wpadly w amok jak barany i kupuja na zapas :-),a przeciez wiadomo ,ze to spekula ,bo cukier w uni kosztuje w wiekszosci krajow ok 50-60 centow ,Moglby mi ktos racjonalne wytlumaczyc czemu takie samo mieszkanie kupione za 4tys CHF bylo dobra inwestycja ,a dzis gdy mozna je kupic za 1300CHF jest zla i nie ma na nie chetnych , bo jakos jednym dla mnie tlumaczeniem jest ludzka glupota ?Swoja droga dzis tani dom bez wodotryskow mozna wybudowac za ok 2 tys zl metr(np projekt " zielony ogrod") parcele pod dom jak sie poszuka mnozna w dobrym punkcie kupic za 20-40tys zl ,wiec nie ma ludzkiej sily by nieruchomosci drozaly. Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

gumis107 jak ktoś jest obyty w tym co dzieje się dookoła jego dupy to potrafi wyciągnąć wnioski.

Drażnią mnie twoje wywody, do kogo one mają być skierowane?

Nikt nie będzie płakał nad rozlanym mlekiem trzeba wziąć ścierkę i zetrzeć.

 

Reprezentujesz postawę typowego krajania, mądry po.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumisiu, nawiązujac do jednego z twoich poprzednich postów mam pytanie. Napisałeś, ze cena zakupu ziemi rolnej zwróci ci sie z naddatkiem poprzez dotacje unijne. Możesz mi wyjasnic jakim cudem? Bo mi wychodzi, ze owszem, zwróci sie - ale po jakis 40, 50 latach... Czy o taki zwrot ci chodziło? Nie całkiem mnie tez przekonuje twój optymizm zawarty w sugestii, że każdy teren rolniczy prędzej czy później bedzie budowlany. To są mity bez oparcia w rzeczywistosci. Tam gdzie brak planów zagospodarowania to jeszcze się daje zrobić, byle działka nie stała w szczerym polu, była droga, uzbrojenie itp (jednak takich działek nikt raczej za pół darmo nie sprzedaje). Ale jak już uchwalą plan i ziemia zostaje uznana za rolniczą (co dotyczy ponad 90% gruntów w gminach wiejskich) to nic z tym nie zrobisz. O podziale na siedliska i sprzedazy w cenie "prawie takiej jak budowlana" też możesz zapomniec. Mam wrażenie, że trochę ponosi cię fantazja...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ,z doplat max mozna wyciagnac niecale 3 tys zl/h,oczywiscie spelniajac okreslone warunki(ONW,,rzadkie gatunki ptakow itd), koszt skoszenia 1h to kilkaset zl zatrudnijac kogos z traktorem ,wiec jak latwo podliczyc sporo zostaje ,jezeli przejdzie w sejmie ustawa i zlikwkuje sie ANR to ziemia rolna bedzie wystawiana w przetargach ograniczonych dla rolnikow zamieszkujacych dana gmine lub gminy okoliczne,wiec za duzo w niektorych regionach chetnych nie bedzie.Skoro nie bedzie chetnych to przecietna ziemia pojdzie na przetargach po ok 20-30 tys zl/h i to jak dobrze pojdzie ,zas ziemie te bedzie mozna kupic w preferencyjnym kredycie i pierwsza wplata bedzie wynosila 10% wylicytowanej sumy,wiec jakby nie liczyc dotacje beda wyzsze niz splata kredytu.Nawet robiac to za gotowke i tak sie to oplaca i to nie po 30-50 latach tylko po max kilku,bo jeszcze dochodzi mozliwosc ubezpieczenia sie w KRUSIE ,prowadzenia firmy nie placac ZUSu ,doplaty do agroturyski itd .W tereneach podmiejskich gminy robia wszystko by jak najwiecej ziemi bylo budowlanej ,bo po prostu maja wtedy wyzsze wplywy podatkowe.Akurat u mnie nie i ma aktualnych MPZP,ale nawet jakby byly ,TO PRZECIEZ JAKO ROLNIK spelniajac okreslone warunki moge budowac na ziemi rolnej tzw:zabudowe siedliskowa i wcale nie musze odralniac ziemi ,a nawet majac ziemie 4 klasy i nizsza klasy nie musze pisac do ministerstwa o zgode.Nie ponosi mnie fantazja ,siedze w tym po uszy i zamierzam dokupywac ile sie da ziemi rolnej i kosic ja tylko raz do roku ,nic nie produkujac ,bo to sie po prostu oplaca.Przez delikatnosc nie wspomne o dotacjach na rozpoczecie D.G siegajaca nawet do 300 tys zl ..Po prostu rolnik w PL to swieta krowa i niesprawiedliwosc czystej wody ,dlatego nie jecze ze musze placici ZUS podatki itp ,a oni tylko lape wyciagaja ,sam sie za to wziolem i nie ponosi mnie fantazja ,mowie o faktach.Zeby nie bylo ,ze nie znam prawa i nie wiem o czym pisze ,przed dokupieniem hektarow moja polowica byla na KRUSIE majac "az" 6 arow ziemi.Pewnie wiekszosc powie ,ze sie nie da ,ale da sie ,wierzcie mi mozna byc w tym spelniajac okreslone warunki rolnikiem majac 1 ar(nie hektar) ziemi i to jest chore :-).Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gumis107 jak ktoś jest obyty w tym co dzieje się dookoła jego dupy to potrafi wyciągnąć wnioski.

Drażnią mnie twoje wywody, do kogo one mają być skierowane?

Nikt nie będzie płakał nad rozlanym mlekiem trzeba wziąć ścierkę i zetrzeć.

 

Reprezentujesz postawę typowego krajania, mądry po.

 

nie madry po ,bo pisalem o tym juz wczesniej i zawsze bylo dla mnie nienormalne ,ze ludzie kupowali najwiecej niruchomosci na gorce do tego biorac kredyt w walucie ktora stala najnizej,a przeciez to idiotyzm ekonomiczny .Do tego "cwaniaki" potrafily majac wlasne pieniedze inwestowac wtedy na gieldzie ( NA SZCZYCIE HOSSY !!!) ,zas nieruchomosci kupowali na kredyt w CHF :-) .Wiiekszosc uparcie dlugi czas twierdzila ,ze ceny nie spadaja ,a nawet beda rosly do 20012 roku co juz swiadczylo chyba o chorobie psychicznej ,bo fakty wskazywaly na cos zupelnie innego.A scierka tego nie zetrzesz ,hipoteciarze kupujacy na gorce w kredycie w CHF oslabia nam gospodarke na dluuugie lata i moga byc jedna z glownych przyczyn kryzysu ,ktory w/g wszelkich znakow na niebie i ziemi nadejdzie mniej wiecej ok 2013-2016 roku.Po prostu jezeli ktos kupil nieruchomosc za mniej wiecej 2-3 razy drozej od srednich cen obowiazujacych dzisiaj (liczac do cen w CHF) ,bo tego zadluzajac sie na dlugie lata ,bedzie splacal kredyt a to wcale nie pobudzi konsumcji w Pl Pzdr

Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ,z doplat max mozna wyciagnac niecale 3 tys zl/h,oczywiscie spelniajac okreslone warunki(ONW,,rzadkie gatunki ptakow itd),

 

A schodząc na ziemię to dopłata obszarowa wynosi ok. 400 pln rocznie do hektara i w realnym swiecie tyle własnie sie dostaje - zwłąszcza jak się ziemi samemu nie uprawia tylko w nią inwestuje. Wszystko co ponad jest do określonego profilu produkcji itp a przeciez ktoś kto kupuje ziemię w celach inwestycyjnych rolnikiem tak naprawdę nie jest i zadnej produkcji nie prowadzi - zwłaszcza tej bardziej skomplikowanej za którą mozna dostać maksymalne dopłaty. Pomijam juz "drobny" szczegół, ze dopłaty (wszelkie, nawet to podstawiowe 400 pln) należą się nie właścielowi tylko temu kto ziemię faktycznie użytkuje. Mozna to oczywiście załatwic umowa dzierżawy za ustaloną kwotę - trzeba tylko znaleźć odpowiednio zdeterminowanego rolnika który zgodzi się oddac należne mu dopłaty i uprawiac za darmo twoją ziemię... Znam realia polskiej wsi i chetnym na zbijanie tam wielkich pieniedzy radzę się dobrze zastanowic - tysiące hektarów ziemi leżą w Polsce odłogiem i często trudno znaleźć nawet chętnego do odpłatnego jej wykaszania. Trzeba tez płacić podatek rolny. Reasując- 400 minu podatek rolny (100-200) i koszt koszenia - znacznie nizszy niż ten który podajesz niżej co prawda, ale te 100 od hektara wyjdzie. W sumie twój zysk to 100-200 pln z hektara ROCZNIE. KUpujac więc ziemię 20 tys za hektar, zwrócisz sobie jej koszt w dotacjach po 100, 200 latach;)

 

 

koszt skoszenia 1h to kilkaset zl zatrudnijac kogos z traktorem ,wiec jak latwo podliczyc sporo zostaje

 

Tak na marginesie, jeżeli zakładasz hipotetycznie najwyższe dopłaty to dotyczą one miejsc w których nie wolno uzywac maszyn a koszenie musi odbywać się ręcznie. Właśnie dlatego te dopłaty są tam takie wysokie... Zaś ręczne koszenie hektara to już koszt zupełnie innego rzedu.

 

 

,jezeli przejdzie w sejmie ustawa i zlikwkuje sie ANR

 

Póki co nie przeszła i nie zanosi się na to by ten pomysł Pawlaka wypalił (czego zresztą osobiście żałuję). Dlaczego, to temat na inne forum.

 

 

 

 

to ziemia rolna bedzie wystawiana w przetargach ograniczonych dla rolnikow zamieszkujacych dana gmine lub gminy okoliczne,wiec za duzo w niektorych regionach chetnych nie bedzie.Skoro nie bedzie chetnych to przecietna ziemia pojdzie na przetargach po ok 20-30 tys zl/h i to jak dobrze pojdzie ,zas ziemie te bedzie mozna kupic w preferencyjnym kredycie i pierwsza wplata bedzie wynosila 10% wylicytowanej sumy,wiec jakby nie liczyc dotacje beda wyzsze niz splata kredytu.Nawet robiac to za gotowke i tak sie to oplaca i to nie po 30-50 latach tylko po max kilku,bo jeszcze dochodzi mozliwosc ubezpieczenia sie w KRUSIE ,prowadzenia firmy nie placac ZUSu

 

Wcześniej pisałeś, ze płacisz 90 składki krus miesięcznie i prowadzisz działalnośc gospodarczą. Nie ma możliwości by była to prawda. Owszem, można prowadzić dg i być krusowcem, ale po pierwsze dotyczy to działalnosci śmiesznie małej, od pewnej (nie pamietam dokładnie jakiej) kwoty podatku dochodowego automatycznie wchodzi sie w zus. Ponadto, nawet taki rolnik nie płaci normalnej składki krus tylko dwukrotnie wyższą... I bardzo cię proszę, nie wciskaj ludziom kitu ze znalazłes jakiś cudowny sposób na ominiecie tych zapisów prawa. Nie da sie.

 

,doplaty do agroturyski itd
.

 

Aby dostać dopłaty do agroturystyki, trzeba te agroturystyke mieć, trzeba tez dokładnie ze wszystkiego się rozliczyć. Miedzy bajki włozyc te opowieści jak to chłopi remontuja sobie prywatne chałupy za darmo (czytaj: za dotacje do agroturystyki)

 

W tereneach podmiejskich gminy robia wszystko by jak najwiecej ziemi bylo budowlanej ,bo po prostu maja wtedy wyzsze wplywy podatkowe.

 

Pod warunkiem, ze te planowane domy zostaną wybudowane, bo sama zmiana mpzp żadnych wpływów nie generuje, generuje za to koszty i to spore. Dlatego w wiekszości gmin tereny budowlane w nowo powstających mpzp są dawkowane oszczędnie zgodnie z zasadą - tyle nowych terenów budowlanych ile realnych szacunków odnośnie wzrostu liczby mieszkańców. W mojej gminie np tych nowych gruntów jest mniej niz 10% (górny śląsk, tereny silnie zurbanizowane)

 

Akurat u mnie nie i ma aktualnych MPZP,ale nawet jakby byly ,TO PRZECIEZ JAKO ROLNIK spelniajac okreslone warunki moge budowac na ziemi rolnej tzw:zabudowe siedliskowa i wcale nie musze odralniac ziemi ,a nawet majac ziemie 4 klasy i nizsza klasy nie musze pisac do ministerstwa o zgode
.

 

 

A kto twierdzi, ze jest inaczej? Sam budowac się możesz. Nie możesz natomiast bezproblemowo podzielić swojego gruntu rolnego na działki np 1000 metrowe i sprzedac je w cenie ziemi budowlanej. To znowu temat na inna rozmowę, zresztą na tym forum kwestie wydawania wz na terenach rolniczych nie objetych planem miejscowym były juz szeroko omawiane.

 

Nie ponosi mnie fantazja ,siedze w tym po uszy i zamierzam dokupywac ile sie da ziemi rolnej i kosic ja tylko raz do roku ,nic nie produkujac ,bo to sie po prostu oplaca.

 

No opłaca się. Lepiej miec te 100 zeta rocznie niż ich nie mieć, ale trudno to nazwać wielkim biznesem na ziemi...

 

Przez delikatnosc nie wspomne o dotacjach na rozpoczecie D.G siegajaca nawet do 300 tys zl
..

 

 

Ależ nie krępuj się, wspomnij... Nie zapomnij tylko dodać, ze podobnego typu dotacje są także dla nierolników. Akurat tutaj żadnego uprzywilejowania nie ma.

 

 

Po prostu rolnik w PL to swieta krowa i niesprawiedliwosc czystej wody ,dlatego nie jecze ze musze placici ZUS podatki itp ,a oni tylko lape wyciagaja ,sam sie za to wziolem i nie ponosi mnie fantazja ,mowie o faktach.

 

Nie, mówisz o swoich wyobrażeniach na temat faktów a to spora różnica. Ale żeby było jasne - nie neguję, ze istniejące przepisy dają przywileje rolnikom. Tyle tylko, ze nie aż takie jak piszesz. Jest w tym jakies 10% prawdy, całą reszta to fantazje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , owszem obszarowki jest 400zl ,ale sa inne doplaty (ONW ptaki itd) i wcale nie muszisz wtedy kosic recznie(swoja droga do koszenia recznego doplata wynosi ok 1000zl/h ).Mozna kosic maszynowo tylko po okresie legowym.Do koszenie zatrudnia sie okolicznego z traktorem i mu sie placi za skoszenie , bo sie to oplaca.D.G placac podwojny KRUS mozna do wysokosci podatku nalezenego w wysokosci ok 3tys zl rocznie,wiec bedac na ryczalcie, lub majac duze "koszta' to wcale nie malo .Doplaty do agroturystki zaleza od wojewodztwa. na Mazurach jest bardzo ciezko sie zalapac ,ale w Malopolskim ,jest wykorzystane ok 20-30 % srodkow ,wiec bez wiekszych problemow mozna dostac dotacje na agro ,oczywiscie ze trzeba sie rozliczyc ,nigdy nie twierdzilem inaczej.Dotacje do 300tys zl owszem moze wziac kazdy ,ale trzeba fime miec na teranach wiejskich najlepiej o duzym bezrobociu ,zreszta o te dotacje to chyba mafaia walczyla ,bo to czystej wody przekret za pieniadze podatnikow.Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
http://blog.onet.pl/forum_serwis.html#forum:MSwzMTAsMTA3LDgzODUxNDg2LDIxMjMwODk3MywxMDkzMTg0MSwwLGZvcnVtMDAxLmpz moze to ekonomiczym obnegatom troche oczy otworzy,zreszta pisalem juz wczesniej ze cukier spadnie ,bo musi ,a sztuczne cen wytworzyly ekonomicze barany kupujace "bo bedzie drozej',szkoda ,przy takiej logice powinni kupowac cukier po 6,50 w kredycie w jenach,bo tak sie akurat skllada ,ze jen zwyzkowal po tsunami (Japonczycy potrzebowali kasy,wiec wyemienili wszystko co mozna na jeny) :-) .Tak samo sie dzialo na gorce cenowej nieruchomosci i powodem niespotykanego wzorstu nieruchomosci w Pl bylo lewarowanie cen przez hipoteciarskich "inwestrow" nie liczacych sie z realnymi cenami na przetrzeni nawet killku lat ,a bioracych na to kredyty na dziesat lat.Szkoda ,ze te barany ekomomiczne kupujace na gorce w kredycie w walucie stojacej nanizej w histori beda jednym z powodow przyspieszajacych upadek gospodarki Pl ,no ,ale coz na glupote nie ma rady ,a mnie to cieszy , bo akurat przewidzilem pewne rzeczy wczesniej .Moze odezwie cos ktos twierdzac ze nieruchomosci bede drozec do 20012 :-) ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wypowiedź Gumisia n/t ziemi rolnej to ma racje. Potwierdzam praktycznie. Za 7 ha gleby, kl. 4, wykorzystywana na 4.5 ha jako pastwisko, i na 2.5 ha jako łąka podmokła (dopłata specjalna), dopłaty to ponad 5 tys zł na rok.

A są działania (np. sady) przynoszące kilkakrotnie większe dopłaty... polecam też analizę wzrostu cen ziemi rolnej w ostatnim 10-leciu... jak ktoś kupił ziemię rolną jakieś 6-7 lat temu to praktycznie średnie dopłaty przewyższyły kasę wydaną na jej zakup.

 

Co do nieruchomości: będą tanieć - tak myślę - z uwagi na zmniejszającą się siłę nabywczą ludności, zaciskanie pasa już pewne, zamrożone płace, wzrost VAT, większe koszty utrzymania, większe obostrzenia kredytowe przez banki,etc...

 

Co do ziemi rolnej to obstawiam w kraju na wzrost: nadal mamy ziemię połowę tańszą niż w UE, znikają ograniczenie w kupnie dla cudzoziemców, a żywność na świecie drożeje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wypowiedź Gumisia n/t ziemi rolnej to ma racje. Potwierdzam praktycznie. Za 7 ha gleby, kl. 4, wykorzystywana na 4.5 ha jako pastwisko, i na 2.5 ha jako łąka podmokła (dopłata specjalna), dopłaty to ponad 5 tys zł na rok.

 

Czyli wychodzi 700 z okładem rocznie. Gumis, o ile pamiętam, pisał coś o 2000... Jednolita płatność obszarowa czyli to co realnie można dostać za ziemię rolną kupioną w celu inwestycyjnym jest w tym roku wyższa niż pisałam wcześniej i wynosi ok. 500 pln. Dodatkowa dopłata do łąki podmokłej (zakładam, ze taka faktycznie istnieje, bo nie sprawdzałam) nie ma dla potrzeb tej dyskusji większego znaczenia, bo nas interesują tereny o potencjalnych walorach budowlanych. Nie mają tez znaczenia dopłaty do sadów, tytoniu, cukru itp bo nie rozmawiamy o opłacalności produkcji rolnej tylko o tym co za friko (nie uprawiając ziemi) można wyciągnąć od unii w formie dopłat. I powtarzam - można wyciągnąć tylko podstawową dopłatę obszarową, pomniejszoną o koszt podatku rolnego i utrzymania ziemi we właściwej kulturze rolnej.

 

jak ktoś kupił ziemię rolną jakieś 6-7 lat temu to praktycznie średnie dopłaty przewyższyły kasę wydaną na jej zakup.

 

 

Średnia dopłata w ostatnich 10 latach wyniosła według danych arimr ok. 600 pln więc nawet kupując ziemię za 6000 hektar na pełny zwrot trzeba było poczekać ponad 10 lat (bo należy odjąć koszty utrzymania ziemi). A skoro rozmawiamy o ziemi rolnej ale z przeznaczeniem na przyszłe inwestycje (bliskość miasta, droga itp), to nie oszukujmy się - już 6-7 lat temu nie była ona aż taka tania. Mieszkam na Śląsku. Ziemię rolną z szansami na odrolnienie kupuje się tutaj od 100 tys. hektar i w górę - w zależności od tego jak duże są te szanse. Nie sądzę, by w strefie dojazdowej innych dużych polskich miast było inaczej.

Ale owszem, ziemię nadal warto kupować. Tyle, ze nie jest to aż taki złoty interes jak to się czasami przedstawia. Często robi się to raczej z myślą o dzieciach niż dla siebie...

Edytowane przez honefoss
error
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nieruchomości: będą tanieć - tak myślę - z uwagi na zmniejszającą się siłę nabywczą ludności, zaciskanie pasa już pewne, zamrożone płace, wzrost VAT, większe koszty utrzymania, większe obostrzenia kredytowe przez banki,etc...

 

I wykrakałem:

http://www.rp.pl/artykul/637550_Ceny-mieszkan-beda-nizsze.html

 

– Ograniczony popyt wśród kupujących, spadek dostępności kredytów, m.in. przez ograniczenia narzucone przez banki na skutek rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego – to zdaniem analityków NBP główne powody zmian cen na rynku mieszkań.

...

– Dziś firmom deweloperskim trudniej o zyski, bo klienci, zamiast wydać 500 tys. zł na mieszkanie, jak to było w czasach boomu, mogą sobie pozwolić na lokal za 350 tys. zł – mniejszy i tańszy. Tak jest na przykład w Warszawie czy Wrocławiu – twierdzi Jacek Bielecki.

 

Co do ziemi rolnej to obstawiam w kraju na wzrost: nadal mamy ziemię połowę tańszą niż w UE, znikają ograniczenie w kupnie dla cudzoziemców, a żywność na świecie drożeje...

 

Pytanie: a jak zachowała się cena ziemi rolnej w czasie ostatnich 3 lat ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hanefos ,moza wyciagnac ok 2 tys zl/h koszac raz w roku ,tylko trzeba zalapac sie na ekologie ONW i rzadkie gatunki ptakow.wbrew pozora mozna budowac na ziemi ornej na tzw WZke co u mnie w gmnie czesto sie zdarza ,sam tez kombinuje starac sie niedlugo o zezwolenie na tzw. zabudowe siedliskowa ,wiec ziemia pod budowe domu kosztoac mnie bedzie 200zl/ar do tego pol godziny jazdy od Rynku Glownego w Krk.W okolicy srednie wywolawcze ornej tez teoretycznie sa w okolicach 100-150tys zl /h ,ale jakos tak sie sklada ,ze kupilem po 20tys/h ,a teraz finalizuje nastepny zakup po 30tys zl/h ,wiec roznie bywa,zreszta w okolicy znam przypadek gdy wlasciel chcial ZA DARMO!! dac 56 arow pieknego lasu nascie lat temu i nie bylo chetnych ,wiec z zemia rolna naprawde rozne rzeczy sie zdarzaja.Wazna rzecz tez poruszyl DOPUSER , nie dosc ,ze weszly dwie rekomendacje KNFu ktore na 100% obniza ceny nieruchomosci to jeszcze niedlugo nastapi koniec kredytow pod nazwa rodzina na swoim , co tez je obnizy.Nie wspomne ,iz do ludzi zaczelo pomalu dociera ,ze wspolczena dewelopreka to syf robiony jak najtanszym ksztem i sprzedawany za jak najwieksza kase.Przeciez domy wybudowane w ostnich kilku latach wymagaja juz remontow ,a zdarzaja sie przypadki ,ze w nowo oddanym budynku jest juz grzyb i plesn i nie ma winnych ,bo deweloper nie jest winny ,wykonawca tez nie bo ma odbior techniczny w ktorym jest napisane ,ze mieszkanie jest wykonane zgodnie ze sztuka budowlana ,wiec reklamcje mozna kierowac na Berdyczow. Na chile obecna w mojej gmnie doszlo do tego ,iz male w fajnym punkcie ( blisko lasu,jeziora rezerwatu itp) dzialki rekrecyjne praktycznie dobily do cen dzialek budowlanych.Pare lat temu bylo to nie do pomyslenia ,ale swoja droga budowanie na ziami rolnej na WZke tez swoje zrobilo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months później...
No to sie porobilo,ceny domow poszly tak w dol ze glowa boli.Czesto mozna dzis kupic dom w cenie dzialki.Przyklad: cena zyczeniowa 1 ara w okolicy ok 50tys zl i nowowybudowany dom na dzialce 13 arowej wystiony na sprzedaz w cenie 750.tys zl, jakby nie liczyc dom prawie za darmo, drugi przyklad znajomy kupil z lictyacji dom ktorego samo wybudowanie kosztowalo 2.500.000zl za milon i jakos nie bylo na niego wiecej chetnych.W chwili obecnej na szczesciie o rynku decyduja mozliwosci finasowe kupujace ,a nie jego mozliwosci kredytowe , skonczylo sie lewarowanie cen nieruchomosci kredytami ,koniec RnS ,nowe rekomendacje spowodowaly,iz ludzie kupuja nieruchomosci glownie za gotowke.W chwili obecnej sprzedaje sie praktycznie tylko najtansza delelorerka ,czyli przecietnie 2 pokojowe mieszkania o powierzchni ok 50.kw i cenie ok 250-300tys zl.W glebokiej d.... sa ludzie ktorzy liczyli na sprzedaz dzialek ,szczegolnie poza scislym centrum miast, bo dzis nikt nie chce kupic dzialki ,skoro niejednokrotnie w podobnej cenie moze kupic gotowy dom,a to z perspektywy czasu spowoduje drastyczna nadpodaz dzialek a, w konsekwencji spadek ich cen.W mojej gminie juz dzis transkacyjne ceny dzialek to 1/3 cen z okresu gorki i jakos nie widac za wielu chetnych.IMHO najwiekszy zjazd cenowy zacznie sie po Euro 2012 ,jak do ludzi dotrze ,ze dali sie zrobic w balona tekstami "do 2012 ceny beda rosly",a spadek inwestycji budowalnych w Pl spowoduje korekte cen materialow i zwiekszone bezrobocie w budowlance . Dla przecietnego Kowalskiego to bardzo dobrze ,bo hipoteciarski amok we franku,oraz przekonanie jelonkow ,ze ceny beda zawsze rosly ,na nieruchomosciach sie nigdy nie traci i podobne bzdury spowodowly zawyzenie cen, windujac je poza zasiag przecietnego zjadzcza chleba chcacego kupic cos niezadluzajac sie przy tym na przyszle pokolenia.Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...