chmurka 08.02.2005 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Konstanty Ildefons Gałczyński SANIE Noc jak bas.Księżyc wysoko jak sopran,gość u chmur ośnieżających drzewa -zima, zima,jaka tam zima!skoro jak majowy słowik śpiewa. Gdzieś wysoko ciemny wiatr przeleciał,księżyc wszystkie drogi porozświecał,wszystkie czernie w chmurach, szparach, wronach;a tu droga przez las, przez noc, przez księżyci trzy dzwonki z końskiej uprzężydzwonią jak zapomniane imiona. Srebrną drogę przebiegł srebrny zając.Srebrny promień podkradł się pod sowę.Sowa patrzy. A tu płatki śniegowez nieba na ziemię spadają. Jaka tam sowa -to także księżyc.A śnieg się ustatkowałi położył się, i leży; patrz: promieniowanie,blask na śnie.Ruszają się sanie.Leży śnieg, Za tobą, przed tobąlas i las.Jak jabłko w rękuczas. Twarz. Cienie. Oczy. Z moimi zgasną.To moja ręka. To twoja.Rozłąka - ciemność. Twarz - jasność.Twarz - twoja. Twarz twoja. Dzwonki. Ze srebrnych łez.Dzwonią. Daleko. Ciężko.Twarz twoja mała. Twarz twoja jest.Twarz twoja jest jak słoneczko. Trzy dzwonki dzwonią. Imiona trzy.Do domu jest niedaleczko.Świerk strząsa śnieg na wesołe łzy.Twarz twoja jest jak słoneczko. Poroztwierał księżyc drogi wszystkie,porozkładał swój niebieski ogień,nasze sanie zima otoczyła,pora wróbli i świecących okien. Jadą sanie, cień drogami ciągnie:skośny dyszel i czapka futrzana.Wierzby straszą. śnieg skrzy się. Trójdzwonkiemkoń jak dzwonnik kuranty wydzwania. *Atramentem z serca mojego,literą rzymską i greckąwypiszę trzciną na śniegu:twarz twoja jest jak słoneczko. A wiosną - jaskrem wśród drogi.A w lecie - chmurami w lecie.Przeczytają pisanie ptaki.i rozniosą. Po całym świecie. A może i w inny czas,w inne serca i w inne okna,(I w czyjąś noc sierpniową brzmiącą jak bas,w księżyc, w księżyc, rozśpiewany jak sopran. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.02.2005 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2005 SkaldowieTy Byłaś u kresu drogi dalekim światełkiemNadzieją, którą darmo szukać mędrca szkiełkiemByłaś serca stukotem i myśli gonitwąI żebyś wreszcie przyszła żarliwą modlitwą Byłaś liściem świecącym w purpurze jesieniByłaś drzwi niecierpliwym uchyleniem w sieniI chwilą, w której zamarł czas i znikła przestrzeńPrzez jedną chwilę byłaś, tym byłaś a jesteś... Jesteś wesołym ogniem co strzela wysokoNadzieją, którą darmo szuka mędrca okoCzasem mierzonym serca biciem niecierpliwymI żebyś tu została westchnieniem żarliwym Jesteś moją muzyką w siedmiu strunach śpiącąI garścią śniegu, w która wtulam twarz płonącąI nitką co się złoto w przędzy myśli przędzieTym wszystkim dla mnie jesteś, tym jesteś, a będziesz... Będziesz wiatrem wiosennym co wieje od rzekiBędziesz snem, co zmęczone zamyka powiekiMoim świtem spokojnym, dni szarych pogodąBędziesz soli okruchem i chlebem i wodą Będziesz niezgrabnym wierszem i świerszczem w kominieBabim latem w jesieni i kolędą w zimieBo tak nam już sądzone, tam gdzie ja i Ty wszędzieByłaś jesteś i będziesz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 11.02.2005 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2005 Mogę dla Ciebie być królową windyksiężną kawiarni, damą z odkurzaczem,dla syna matką, co naiwnie płacze,że on cybernetyczny bardziej niż dziecinny. Tak być dla Ciebie drogą,jak powietrze w aerozolu,pachnieć orchideą, albo rumiankiemcałą świata chemią. Być Twoją Julią na dziesiątym piętrze,wiernie sen dzielić zdrowy na tabletkach,wspólnie hodować w doniczkach rośliny,jeden cel widzieć, w jeden patrzeć ekran. I o zachodzie słuchać śpiewu windyi tylko czasem płakać po kryjomuna Twym uśpionym ramieniu zmęczonymza jedną izbą, która nie z betonu,za jednym kundlem, co prawdziwie głodny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 11.02.2005 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2005 SĄ Są myśli, których nigdy nie należało pomyśleć. Są słowa, które nigdy nie powinny być wypowiedziane. Są czyny, które nigdy nie powinny zostać popełnione. Są miłości, które nie czynią nikogo szczęśliwym. Są..... Są.... Są... Ale pomyślane, wypowiedziane, i popełnione stają się gorzką solą naszego istnienia. P. Stanisławski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 12.02.2005 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2005 Ty jesteś mój koń biały i zielone drzewo,Ty jesteś korzeń wierny, jesteś dobre ziele,Ty jesteś dom szeroki, który nie zawiedzie,Ty jesteś okno jasne i powietrza pełne,Król jesteś i paź jesteś i kara i zbrodnia. Ojciec, co buty kupi, drwal co drwa porąbie,Ty jesteś sen wysoki o złotych ramionach,Jesteś noc zawstydzona i jasne pochodnie.Ja jestem cień na twarzy i nagły śmiech w Tobie,Ja jestem taka drobna, że do wybaczenia...I tylko czasem cicho nad snem Twoim stanę,Zliżę sól z warg zmęczonych, jakiś zły sen przegnam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 12.02.2005 16:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2005 Jan Wołek "Piosenka dla Danki (Pierwsza część 'Truptyku')" A ja ci opowiem bajkę o tym domul o tych obrazach nienamalowanychCośmy je wieszali w myślach, po kryjomuTak na niby, bo przecież jeszcze nie ma ściany l o stropie z belek, skórach na podłodzel o struganych w lipie kolorowych świętychO różowej łazience i o ciepłej wodziel oknie przed wzrokiem bluszczami zamkniętym A na razie róbmy tę partyzantkę małą Czekajmy na posiłki trzymając się za ręce Niech przechodnie myślą, że tak nam się chciało Że nam nie potrzeba ani szczypty więcej Czekajmy wpatrzeni w siebie aż do bólu Bezsilni jak szczenięta, cisi jak niemowy Jak dwoje smutnych kloszardowych królów Co to im przedwcześnie posiwiały głowy Będziemy tańczyli nasze śmieszne tańce Śpiewali te piosenki, co nam tylko znane Będziemy do siebie odmawiać różańce Przykryci nagą skórą zasypiać nad ranem Będziemy składali jakieś smutne wiersze Z ziół pachnących robili bardzo dziwne wróżby Choć na razie wiemy, że to nie czas jeszcze Na razie dom nasz między bajki włóżmy A na razie róbmy... A na razie się śmiejmy sztucznie i radośnie Wiedząc, że się spełnią te mrzonki niedzielne Gdy na przejściach dla pieszych perz chyłkiem wyrośnie A oczy nam już innym pokryją się bielmem A na razie róbmy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.02.2005 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 Ian JanusLęk Bądź mi oparciem lęku mój drogi,Bądź czujny i przebiegłyNie daj uciszyć znów sumienia,I przypominaj mi zawsze o Nim, Gdy mi ochota przyjdzie na życie,Po łbie mi daj tak mocnoJak to możliwie mocno potrzeba,By zapaść znów w stan odosobnienia,I gdy zuchwałym w swej drodze będę,Miłości zapragnąć mi się zechce,Walnij ponownie, liczę na Ciebie,Wszak Ty nie jesteś bez sumienia I gdy na koniec; sam to zobaczysz,Będzie możliwe u kresu bólu,Z siebie samego wyrwę człowiekaZa stanu tego odosobnienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 19.02.2005 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Jan Twardowski Różne samotności Przyszedłem Ci podziękowaćza samotności różneza taką gdy nie ma nikogolub gdy się razem płaczei taką że niby dobrzeale zupełnie inaczejza najbliższą kiedy nic nie wiadomoi taką że wiem po cichu ale nie powiem nikomuza taką kiedy się kocha i taką kiedy się wierzyże szczęście się połamało bo mnie się nie należyjest samotnością wiadomośćlist dworzec pusty milczeniepieniądz genialnie choryminuty jak ciężkie kamienieczas zawsze szczery bo każe iść dalej i prędzejmogą nią nawet być włosyktórych dotknęły ręcesą samotności różnena ziemi w piekle i w niebietak rozmaite że jednata co prowadzi do Ciebie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 19.02.2005 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 MAGDA CZAPIŃSKA Dokąd przed nią uciekasz Dokąd przed nią wciąż uciekasz? I czemu myślisz, Że to twój serdeczny wróg? Ona, jak wierny pies, Za progiem domu czeka, Byś do niej wracał Z najdalszych dróg. Niekochana, niepotrzebna... Tak łatwo może ją Zastąpić byle kto. Lecz kiedy lęk nie daje zasnąć, Ona jedna Czuwa przy tobie w bezsenną noc. To ona, Siostra łagodna, Twój Anioł Ciszy, Twój cień, Spokojna przystań I otchłań... Jest lustrem, Źródłem i snem To ona, Twoja samotność, Jej adres ty jeden znasz. Zostanie z tobą do końca Jest wszystkim, Wszystkim co masz. W labiryncie tego świata, W jego szaleństwie, I okrutnych z nami grach, Łatwo się zgubić, Łatwo sprzedać diabłu duszę, Za każdym rogiem Czai się strach Czego szukasz w zgiełku, w tłumie? Kto cię wysłucha, poda rękę W chwili złej? Kto cię pocieszy, kto rozgrzeszy, Kto zrozumie? Tylko samotność. Zaufaj jej. To ona Bliższa niż myślisz, Jej adres ty jeden znasz Zostanie z tobą Do końca. Jest wszystkim, Wszystkim co masz. To bez niej Jesteś wędrowcem, Co zgubił sie w gąszczu dróg, Na końcu świata cię znajdzie, Byś wrócić Do siebie mógł. To ona, Twoja samotność, Twój Anioł Ciszy, Twój cień, Spokojna przystań I otchłań. Jest lustrem, Źródłem i snem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 20.02.2005 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 Jan Wołek "Piosenka ku przestrodze (druga część 'Truptyku')" Moje dni w okno wpatrzone i czekanie bez końca I czyjś portret, czyj? - już nie wiem,,... wrócę wiosną" - ktoś kartkę zostawił na stole Ot, tak, między serem a chlebem Kilka słów zbyt pochopnych i bieg zdarzeń się zmieniłKrok przez próg - drzwi na przestrzał otwarte Jeszcze łzy nieskuteczne, tupot butów w sieni I ulica sparzona asfaltem Ktoś zbyt późno postawił drogowskazy myślom I na nic się nie zdał płacz nad losem zasranym Czyjeś oczy zostały, jakiś dom, co się wyśnił I brak sił, by zdjąć portret ze ściany Moje dni w okno wpatrzone... A tu ludek się sypie wyświechtanym traktem Za gwiazdą szczęśliwą każdy celu sięga Ktoś snuł się chyłkiem i przystanął raptem I zgubił strony świata, pijany włóczęga W drodze broń mnie mój Boże od przyjaciół, co biedyMi życzyli w czas, który nie po myśli się toczył I słów cichej pokory czekali, by kiedyś Przyjaźni latarką znów błysnąć mi w oczy Moje dni w okno wpatrzone... Ktoś chciał w śmiechu się zgubić, ręką machnąć na wszystkoGłowę wsadzić tam, gdzie najgwarniej Lecz był portret na ścianie i zostało mu tylko Jak ćma, dalej światłem się karmić Miał być chwil rozpasanych zwariowany korowód I radość kłamana jak dzwonki u czapek Jak w jarmarcznym teatrze odegrany spokój Ale oto stoją u miasta rogatek: Moje dni w okno wpatrzone... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Nic nie mam - Ela Adamiak Nic nie mam,Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem.Nawet nie wiemJak tam sprawy za lasem.Rano wstaję, poemat chwalę,Biorę się za słowo jak za chleb. Rzeczywiście tak jak księżyc,Ludzie znają mnie tylko z jednej,Jesiennej strony. Nic nie mam,Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet.Nie zważamNa modły byle jakie.Piszę wyłącznie, piszę wyłącznieUczuć starym drapakiem. Rzeczywiście tak jak księżyc,Ludzie znają mnie tylko z jednej,Jesiennej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 03.03.2005 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2005 MIMO WSZYSTKO „Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni.Kochaj ich mimo wszystko! Jeśli czynisz dobro, oskarżą cię o egocentryzm.Czyń dobro mimo wszystko! Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów.Odnoś sukcesy mimo wszystko! Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro.Bądź dobry mimo wszystko! Szlachetność i szczerość wzmagają twoją wrażliwość.Bądź szlachetny i szczery mimo wszystko! To, co budujesz latami, może runąć w ciągu jednej nocy.Buduj mimo wszystko! Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twej pomocy, mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz.Pomagaj mimo wszystko! Dając światu najlepsze, co posiadasz, otrzymujesz ciosy.Dawaj światu najlepsze, co posiadasz mimo wszystko! Ludzie są często głupi i dbają tylko o własny interes;Przebaczaj im, mimo wszystko. Jeśli jesteś życzliwy, ludzie oskarżą cię o egoizm i niskie pobudki;Pozostań życzliwy, mimo wszystko. Jeśli jesteś otwarty, ludzie mogą to wykorzystać;Bądź otwarty, mimo wszystko. Jeśli odnajdziesz pokój i szczęście, wielu będzie ci zazdrościć;Bądź szczęśliwy, mimo wszystko. Dawaj z siebie ile możesz, a często powiedzą ci, że to za mało;Dawaj, mimo wszystko.” Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatka 03.03.2005 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2005 To są słowa Matki Teresy z KalkutyŚwiete słowaTrudneNiestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 03.03.2005 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2005 Dziękuję Renatko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatka 03.03.2005 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2005 Tolusia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 10.03.2005 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Wojtek Bellon *** (Śpi obok mała krucha istotka...) Śpi obok mała krucha istotkaA oddech Jej ważniejszy dla mnie jestNiż południowy wiatr niespodzianyNiż księżyc Niż słodycz tego świata W pieśniach opiewana Czuwanie moje Strażniczą wieżą Nad niezmierzoną Przestrzenią Jej snu Obszedłem już wszystkie góryWidziałem zdjęcia chłopaków z LhotseNa ścianie mam K-2 Lecz chylę czoła nad Olgą I wiem że moją bazą Jest miejsce to małe Śpij mała syta istotkoBo oddech Twój ważniejszy dla mnie jestNiż kurz przebytych dróg Niż plik wygranych zdarzeń A słowa znaczą wtedy gdy jesteś w nich Ty Śpi obok mała istotkaKtórej oddech ważniejszy jestNiż południowy wiatr Czuwanie moje strażniczą wieżą nad niezmierzoną przestrzenią jej snu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
erato 11.03.2005 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2005 LIST DO M.Autor: sophix Piszę do Ciebieprzy świecyodłączono mi prąd nie majuż nicwczoraj dzisiaj i jutro toczą się po podłodze. Upuściłeś kiedyśmałe szklane koraliki? Stadomałych indywidualistów są już gdzieś daleko To co napiszę włożę do butelkipo całkiem niezłym półwytrawnymszampanie przewiążę ją wstążkądla picu rzucę w morzenie powinna się stłuc sąw niej tylko małe nieśmiałe słowa nie wiem czy powinnamtak postąpić niestetynie mam drobnych nie mogęspytać orła i reszki będę bardzo się modlić żebyśwyłowił te butelkę z morza możetrafi Ci się nawet ładna muszelkagratis żeby tylko zdążyła zanimpogoda podetnie Ciżagle zanim zacznieszromans z deskami dwiema narazerotomanie jeden jeszcze kijkibędą musiały na to patrzeć Piszę do Ciebie wszystkiealfabety słowa zdaniaktóre znam trafiają w 9,99zamiast w to co trzeba Piszę do Ciebie a Tyw tym czasie uciekasz przez zieloną granicę w białekropki wszystko jestTwoim milczeniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 12.03.2005 21:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2005 Czerwony Tulipan "Niezauważalna"(sł. M. Atwood, tłum. Z. Denkowska, muz. S. Brzozowski) Chciałabym patrzeć na ciebie Na ciebie śpiącego Chciałabym patrzeć na ciebie Na ciebie śpiącego Chciałabym spać, spać, spać Chciałabym spać z tobą Z tobą Chciałabym wchodzić w twój sen Chciałabym wchodzić w twój sen Chciałabym wchodzić w twój sen Sen - iść z tobą Iść, iść, iść Aż do twego największego Lęku, lęku, lęku Chciałabym dać ci jedno słowo Co cię obroni Chciałabym dać ci jedno słowo Co cię obroni Chciałabym dać ci, dać ci Jedno Chciałabym wchodzić za tobą wchodzić Po długich, długich schodach Chciałabym wchodzić za tobą wchodzić Po długich, długich schodach I stać, stać, stać Stać się Płomieniem w twoich dłoniach W złożonych dłoniach - tam gdzie twoje ciało W dłoniach tam gdzie twoje ciało Tam gdzie twoje ciało Leży przy mnie, przy mnie, przy mnie, przy mnie Przy mnie Przy mnie, przy mnie A ty w nie wchodzisz łatwo niby oddech A ty w nie wchodzisz łatwo niby oddech A ty w nie wchodzisz łatwo niby oddech A ty w nie wchodzisz łatwo niby oddech Chciałabym być, być, być Chciałabym być Powietrzem co w tobie mieszka Chciałabym być niezauważalna Niezauważalna Chciałabym być niezauważalna I takaNiezbędna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 14.03.2005 11:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 Barbara Kobos-Kamińska "Krople życia" Zbieram krople życia do dzbana ukrytego za drzwiami mojego dnia. Czarne, szare, popielate i brunatne -są krople mojego smutku. Czerwone, różowe, pomarańczowe i żółte przypominają mi radość. Błękitne są chłodne, lecz razem z zielonymiprzynoszą mi nadzieję. A białe są czystością, niewinnością i oddaniem. Kropli przybywa. 2000 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.03.2005 22:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2005 Wisława Szymborska "Milczenie roślin" Jednostronna znajomość między mną a wamirozwija się nie najgorzej. Wiem co listek, co płatek, kłos, szyszka, łodyga,i co się z wami dzieje w kwietniu, a co w grudniu. Chociaż moja ciekawość jest bez wzajemności,nad niektórymi schylam się specjalnie,a ku niektórym z was zadzieram głowę. Macie u mnie imiona:klon, łopian, przylaszczka,wrzos, jałowiec, jemioła, niezapominajka,a ja u was żadnego. Podróż nasza jest wspólna.W czasie wspólnych podróży rozmawia się przecież,wymienia się uwagi choćby o pogodzie,albo o stacjach mijanych w rozpędzie. Nie brakłoby tematów, bo łączy nas wiele.Ta sama gwiazda trzyma nas w zasięgu.Rzucamy cienie na tych samych prawach.Próbujemy coś wiedzieć, każde na swój sposób,a to, czego nie wiemy, to też podobieństwo. Objaśnię jak potrafię, tylko zapytajcie:co to takiego oglądać oczami,po co serce mi bijei czemu moje ciało nie zakorzenione. Ale jak odpowiadać na niestawiane pytania,jeśli w dodatku jest się kimśtak bardzo dla was nikim. Porośla, zagajniki, łąki i szuwary – wszystko, co do was mówię, to monolog,i nie wy go słuchacie. Rozmowa z wami konieczna jest i niemożliwa. Pilna w życiu pospiesznymi odłożona na nigdy. "Trzy słowa najdziwniejsze" Kiedy wymawiam słowo Przyszłość,pierwsza sylaba odchodzi już do przeszłości. Kiedy wymawiam słowo Cisza,niszczę ją. Kiedy wymawiam słowo Nic,stwarzam coś, co nie mieści się w żadnym niebycie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.