Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pamiątki - kącik wymiany myśli i wrażeń


Recommended Posts

Gość połówka pomarańczy

Wiosna

 

Pójdę w park rozszumiały w przedwiosennej trwodze,

z piórkami traw wschodzących w podścielisku chorem,

z myślą, że spotkam kogo na klonowej drodze

i że nie będę smutna powracać wieczorem...

 

Że miłościwa Wszechmoc, co martwe ożywia,

i dla mnie cud uczyni za mglistą oddalą -

dziś, gdy pachną wpółsenne zbudzone igliwia,

i te kwiatki, na które patrząc, łzy nas palą...

 

Pójdę w poszumie ciepłym z drzew łamanym krzykiem,

z obracanymi wichrem strąkami z rdzy martwej,

siąść na ławce w litery ciętej scyzorykiem

ręką, co miała może prostotę i żar twej.

 

Lecz nie doczekam ciebie, mój szary przechodniu,

bo ty nie możesz widzieć, że łzy z ócz mych cieką...

boś zajęty po prostu czym innym, daleko,

bo próżno zwykle czeka, kto czeka dzień po dniu...

 

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

1912

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość połówka pomarańczy

Wiosna

 

W parku, wkoło jakiegoś nudnego popiersia,

zakwitły bzy jedwabne, ciężkie - cała Persja!

Posąg szepce do siebie: Bzy kwitną. Jestem wieszcz.

Żałuję bardzo. Czego? Wiosno, ty już wiesz ...

 

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość połówka pomarańczy

Modlitwy organiczne

 

Pajączek wodny prosił o dzwon,

By w stawie gniazdo umościć -

Klon o wiropłat dla swoich ziarn -

Róża - o broń dla piękności.

 

A więc istniejesz o łasko łask,

Skoro cię wszyscy wzywają!

Lecz trzeba umieć poprosić - tak

Jak róża czy klon, czy pająk ...

 

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6 grudnia 1953 roku zmarł Konstanty Ildefons Gałczyński (ur. 1905), jeden z najwybitniejszych polskich poetów pierwszej połowy XX w. Gałczyński łączył baśniowość z realizmem, potrafił widzieć poezję w codziennym życiu, miał cięty język i niezwykłe poczucie humoru

 

Ze wszystkich kobiet świata najpiękniejsza jest noc

 

 

"Rozmowa liryczna"

 

- Powiedz mi jak mnie kochasz.

- Powiem.

- Więc?

- Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec.

Kocham cię w kapeluszu i w berecie.

W wielkim wietrze na szosie i na koncercie.

W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.

I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.

I gdy jajko roztłukujesz ładnie -

nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.

W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.

I na końcu ulicy. I na początku.

I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.

W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.

W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.

Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.

I wiosną, kiedy jaskółka przylata.

- A latem jak mnie kochasz?

- Jak treść lata.

- A jesienią, gdy chmurki i humorki?

- Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.

- A gdy zima posrebrzy ramy okien?

- Zimą kocham cię jak wesoły ogień.

Blisko przy twoim sercu. Koło niego.

A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.

 

Leśniczówka Pranie, 1950

 

 

 

"Palcem planety obracasz"

 

Palcem planety obracasz

tchem - miliardowe gwichty

i twoja to sprawia praca,

że kołują złote jak nigdy.

 

Kwiaty posadzasz wesołe,

że pachnie w mym całym domie,

i różę, na róży pszczołę,

na pszczole - słoneczny promień.

 

Gdy kończę pracę, to do mnie

przybliżasz się, niepojęta -

i uczę się astronomii

na twych gwiaździstych piętach;

 

i sen, jak pył szafirowy,

na śpiące usta się sypie,

na skrytą pierś do połowy,

na włosy koloru skrzypiec.

 

(1931)

 

 

 

"Romans"

 

Księżyc w niebie jak bałałajka,

ech! za wstążkę by go tak ściągnąć

i na serduszko ?

 

Byłaby piosnka bardzo nieziemska

o zakochanych aż do szaleństwa,

nieludzko.

 

Jeszcze by można rzekę w oddali

i cień od dłoni, i woń konwalii

dziką;

 

ławkę przy murze, a mur przy sadzie

i taką drogę, która prowadzi

donikąd.

 

(1946)

 

 

 

"Pokochałem ciebie"

 

Pokochałem ciebie w noc błękitną,

w noc grającą, w noc bezkresną.

Jak od lamp, od serc było widno,

gdyś westchnęła, kiedym westchnął.

 

Pokochałem ciebie i boso,

i w koronie, i o świcie, i nocą.

Jeśli tedy kiedyś mi powiesz:

Po coś, miły, tak bardzo pokochał?

 

Powiem: Spytaj się wiatru w dąbrowie,

czemu nagle upadnie z wysoka

i obleci całą dąbrowę,

szuka, szuka: gdzie jagody głogowe?

 

(1945)

 

 

 

"Pyłem księżycowym"

 

Pyłem księżycowym być na twoich stopach,

wiatrem przy twej wstążce, mlekiem w twoim kubku,

papierosem w ustach, ścieżką pośród chabrów,

ławką, gdzie spoczywasz, książką, którą czytasz.

 

Przeszyć cię jak nitką, otoczyć jak przestwór,

być porami roku dla twych drogich oczu

i ogniem w kominku, i dachem, co chroni

przed deszczem.

 

(1946)

 

 

 

"We śnie"

 

We śnie jesteś moja i pierwsza,

we śnie jestem pierwszy dla ciebie.

Rozmawiamy o kwiatach i wierszach,

psach na ziemi i ptakach na niebie.

 

We śnie w lasach są jasne polany,

spokój złoty i niesłychany,

pocałunki zielone jak paproć.

 

Albo jesteś egipska królowa,

jak miód słodka i mądra jak sowa,

a ja jestem dla ciebie jak światło.

 

(1946)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamień

Lubię sposób w jaki patrzysz na mnie

śmiejesz się zbyt smutno w duszy

Wziąłem mą szansę, Ty wzięłaś swoją

Obsadziłaś załogą mój statek, straciliśmy falę...

 

Lubię sposób w jaki muzyka płynie

jest kilku ludzi grajacych dobrze..

Lubię sposób, w jaki porusza ona me palce

Powiedz tylko, gdy chcesz iść i tańczyć całą noc...

 

King Crimson - "Lament"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Werset

gdy widzę

cierpienie

- mówię

 

dzielę się

tym

co kiedyś

otrzymałem

 

lecz słyszę

tylko

- "nie lubię"...

 

a słowo

nie stało

się ciałem

 

więc chcę

zawrócić

jak kiedyś

 

zbieram się

już

do drogi

 

lecz coś

nie daje

mi iść

 

to pętla...

trzyma gardło

i nogi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamień

kiedy przychodzisz

 

kiedy przychodzisz nie mów mi

o zatłoczonych skrzyżowaniach

czasie kończącym się w każdej chwili

o teraźniejszości i wielkim dzwonie świata

pękającym z niewyobrażalnym hukiem

o nieskończoności obracającej się

według doskonałego wzoru heraklita

kiedy przychodzisz daj mi dość czasu

aby nie dało się przeoczyć zakończenia

naszej historii, którą nadaje

w cotygodniowych odcinkach telewizja

 

albo inaczej, kiedy przychodzisz

mów o wszystkim, co nie odbiera smaku

naszym pocałunkom, niech z twoich ust

usłyszę tysiąc słów i niechaj wszystko

zostanie powiedziane do końca, tak

jeszcze

nie dopadły nas burze śnieżne

nie zdołały osaczyć powodzie ani

podążające naszym śladem

zawistne spojrzenia

tu

w środku oszalałego świata

przyczajeni

oddychamy

cicho

swoją bezkarną obecnością

 

- Krzysztof D. Szatrawski

 

1999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7 grudnia 1945 roku urodził się Rafał Wojaczek (zm. 1971). Debiutował w pierwszym numerze miesięcznika "Poezja" w 1965 r. jako podopieczny Tymoteusza Karpowicza. Słynął z niekonwencjonalnego trybu życia i skłonności samobójczych, a jego neurotyczna, katastroficzna poezja została uznana za głos wyrażający lęki i cierpienia ówczesnego młodego pokolenia. W utworach Wojaczka, obok fascynacji cielesnością, brzydotą i biologicznym rozpadem, pojawia się też ironia, czarny humor i dystans do własnej twórczości. Wydania kolejnych tomów poezji Wojaczka, takich jak "Sezon" (1969) czy "Inna bajka" (1970), były literackimi prowokacjami i skandalami w środowiskach literackich. Poeta zmarł śmiercią samobójczą w wieku 26 lat, co przyczyniło się do rozwoju jego legendy. Pośmiertnie wydano pozostałe wiersze Wojaczka w zbiorach "Którego nie było" (1972) i "Nie skończona krucjata" (1972).

 

 

nie sposób opowiedzieć, kim dla mnie jest.... oto garść mych ulubionych...

 

 

"Mówię do ciebie cicho"

 

Mówię do ciebie tak cicho jakbym świecił

I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi

Stoi mi w oczach gwiazda twojej krwi

Mówię tak cicho aż mój cień jest biały

 

Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała

które upada w noc gorącą kroplą

Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen

płonie twój pot na mojej skórze

 

Mówię do ciebie tak cicho jak ptak

o świcie słońce upuszcza w twoje oczy

Mówię tak cicho

jak ty do mnie

 

 

 

"Która zmęczona śpi"

 

która zmęczona śpi

a ciało jej jest noc

dzień uśpiony w jej ciele

co to jest

że się nie odróżniam

od jej ciała

świt stop szlachetny

księżyca i słońca

dojrzewa do nocy

w jej śnie gorącym

co to jest

że z jej snu

nie mogę wyjąć mojego snu

mój sen w jej zaciśniętych dłoniach

zarazem jej oddech

a także iskra

co spina

śpiące ciało z ptakiem

która zmęczona śpi

mój sen zakwita w jej śnie

ofiarowana niegdyś

młoda róża

 

 

 

"Dotknąć..."

 

Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada

Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada

 

Dotknąć ściany, by stwierdzić że mur

Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmur

 

Ugryźć kromkę, by stwierdzić że żyto

Zjadły szczury i piekarz też zginął

 

Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia

Wyschła oraz wszystkie inne źródła

 

Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos

Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi

 

 

 

"Czy wiersz może nie być kobietą?"

 

Ileż to jeszcze stronic nie zmazanych krwią głodną !

Lecz ten, co stał się, mnie jedząc.

Wiersz rankiem napisany, nakarmiony nocą,

 

Czyż może nie być kobietą ?

 

 

 

"Byłem, jestem"

 

Ty kupiłaś moje ciało i śmierć

w nim wezbraną - przeżyłaś.

 

Jestem. Umiem moje oczy.

Odmierzam słuch. Wysłuchuję trzewia.

Mój wiersz winije i kończy się ptakiem.

Moja nieśmiertelność jest krótka ale pewna.

 

Ostatni Chrystus jest gwiazdą.

Zniekształcony przez odległość

jest już tylko pośrednio zmysłem

orientującym bieguny.

 

Jestem, Miłość

zlizuję z Twoich warg.

 

 

 

"Prośba"

 

Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej

Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam

I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam

I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej

Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła

 

Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej

Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś

Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś

I choć nie wierzę, by mógł być ktoś bardziej otwarty

Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz.

 

 

 

"Na jednym rymie"

 

Ile kwiatów tyle światów na tym świecie jednym

Ile oczu tyle światła na tym świecie ciemnym

 

Ile dzwonów tyle głosu na tym świecie niemym

Ile trwogi tyle wiary na świecie niewiernym

 

Ile wierszy tyle prawdy na świecie niepewnym

Ile męki tyle chwały na świecie doczesnym

 

Ile klęski tyle pętli na świecie śmiertelnym

Ile śmierci tyle szczęścia na tym świecie nędznym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serce ogrodu - J.Zieliński

 

idę ścieżkami tajemniczego ogrodu

pod rękę z kolorowymi snami

ptaki śpiewają poranną pieśń

tak przez wiele dni

samotny poznaję ogród

 

pewnego razu

zagłębiając się w tajemiczy ogród

trzymałem ją za rękę

ptaki milkły zdziwione

a ona śmiała się

gdy goniłem ją pomiędzy drzewami

śmiała się ustępując przed pocałunkiem

między kwiatami i rosą

aż nadszedł wieczór i puściłem jej rękę

zatraciłem przy wysokim murze

patrzyłem jeszcze na nią - nawet

bez żalu za kwiatami w jej ręce

kwiatami z tajemniczego ogrodu

 

potem odszedłem jego ścieżkami

a ptaki w pieśni dziękowały

że nie pokazałem jej ich gniazd

serce ogrodu wciąż biło

 

 

Moskwa-Warszawa, czerwiec 1989

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kathrin - Zazdrość

 

zazdrość niszczy

miłość

uczucie co

na próbę

wystawia zaufanie

niszczy marzenia

zamknięte

w złotej klatce

drugie serce

by stało się

niewidoczne dla

świata

ruiny miłości -

przez zazdrość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamień

"Co jest za mną"

 

Każdy dzień cię zabiera, każdy mi cię kradnie

I jest mi coraz puściej, coraz bardziej źle,

W skrytości serca ważę i przeliczam na dnie

To wszystko, co jest za mną, co przeciwko mnie.

 

I przyznaję się w głębi do wszelkich słabości,

Do wszystkich klęsk, nieudań i bolesnych strat -

Tylko wyrzec nie mogę się owej miłości,

Która mi ciebie daje i zasłania świat.

 

- Kazimierz Wierzyński

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jan Koprowski

 

"Złota jesień"

 

Brąz się zakrada między trawy,

słońce żółci liście jaworów.

Podobne chmurom małe stawy

skrywają na dnie ciszę wieczoru.

Wrzesień minął, nadszedł październik,

nić białą lato snuje jesieni.

Czas na rozłąkę ludzi niewiernych,

nim mróz uczucia w sople zamieni.

Na pojednanie czas, na zgodę

serc, którym spokój nadzieje mości.

W te dni powrócić musi młodość

do kraju pięknej dalekości.

Ciesz się, że słońce zwycięża słotę

i świat jak jabłko w dłoniach trzyma.

Bowiem po dniach jesieni złotej

nadejdzie skuta srebrem zima.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halina Poświatowska

 

***

 

stworzyłam dla ciebie całkiem

nowe średniowiecze

jakiego to konia ci przywiodę

i jakie kwiaty zwiędną

 

moje serce jest zamkiem warownym

odpiera najlżejsze uśmiechy

jak wiatr w górskiej przełęczy

tak ty nim władasz

 

moje serce jest pełne ciebie

jak zboża pełne są spichrze

w czas zbioru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesława Stępień

 

"Witaj dniu"

 

Rankiem o godzinie piątej

Powitałam kolejny dzień

Powitałam go ze słońcem

Ukrytym za firanką

 

Powitałam dwa uśmiechy

Do mojej córki - jeszcze spała

Witam Cię dniu

Powiedziałam

Do małych chmur

 

Powitałam ten dzień

Kropelkami wody na moim ciele

I drogę i rozmyślania w alejach

Wśród starych drzew

I kawkami na drzewach

A mnie powitał wiatr

Nieśmiało odpowiedział szeptem

Potrząsał gałęziami cały czas

A ja szłam, szłam, szłam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam Ziemianin

 

Pierwsze rozmowy

 

Pamiętasz rozmawialiśmy

A właściwie

To ja dla ciebie

Wymyślone jabłka

Prawie z raju zrywałem

 

Miałaś wtedy

Słomkowy kapelusz

A pestkę w jabłku

Słychać było

Jak spłoszone serce

 

Teraz jest inaczej

Wspólnie niesiemy

Pełen kosz jabłek

z lata

dojrzały rumieńcem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość promyczek

Życzenie

 

chcę

kota

ciepło mruczącego

w zimowe dni

ognia oswojonego

w kominkowej formie

i... żeby czajnik śpiewał

w kuchni

i żeby drżeć w swych

ramach

szczęścia

 

i

żeby było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość promyczek

to wiersze 'Kruszynki' , są bardzo piękne...

 

*** [ zapomniany niepokój ]

 

 

zapomniany niepokój

powrócił z jutrzejszym

deszczem

cichym drżeniem serca

 

posłuchaj tylko

jak uderza skrzydłami

o kraty

otwartej klatki

 

 

 

*** [ Ćma tęsknoty ]

 

 

Ćma tęsknoty

spala swe skrzydła

w płomieniu świecy.

Na ścianie gra cieni

moich łez.

Samotne ręce wplecione

w samotne włosy.

Wskazówki leniwie suną na przód...

czekam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamień

czekałem

na śpiew

ptaka

co w oddali

z gniazda

wyfrunął

nagle

 

nasłuchuję

czy nie

słychać

znajomego

brzmienia

 

bałem się

że nie usłyszę go

w hałasie

dnia

 

ale dziś

przyniósł mi

pęczek

małych

szczęść

 

i nadzieję

na jutro

że

znów zaśpiewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...