Gość połówka pomarańczy 05.12.2003 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2003 Wiosna Pójdę w park rozszumiały w przedwiosennej trwodze,z piórkami traw wschodzących w podścielisku chorem,z myślą, że spotkam kogo na klonowej drodzei że nie będę smutna powracać wieczorem... Że miłościwa Wszechmoc, co martwe ożywia,i dla mnie cud uczyni za mglistą oddalą -dziś, gdy pachną wpółsenne zbudzone igliwia,i te kwiatki, na które patrząc, łzy nas palą... Pójdę w poszumie ciepłym z drzew łamanym krzykiem,z obracanymi wichrem strąkami z rdzy martwej,siąść na ławce w litery ciętej scyzorykiemręką, co miała może prostotę i żar twej. Lecz nie doczekam ciebie, mój szary przechodniu,bo ty nie możesz widzieć, że łzy z ócz mych cieką...boś zajęty po prostu czym innym, daleko,bo próżno zwykle czeka, kto czeka dzień po dniu... Maria Pawlikowska - Jasnorzewska1912 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość połówka pomarańczy 05.12.2003 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2003 Wiosna W parku, wkoło jakiegoś nudnego popiersia,zakwitły bzy jedwabne, ciężkie - cała Persja!Posąg szepce do siebie: Bzy kwitną. Jestem wieszcz.Żałuję bardzo. Czego? Wiosno, ty już wiesz ... Maria Pawlikowska - Jasnorzewska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość połówka pomarańczy 05.12.2003 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2003 Modlitwy organiczne Pajączek wodny prosił o dzwon,By w stawie gniazdo umościć -Klon o wiropłat dla swoich ziarn -Róża - o broń dla piękności. A więc istniejesz o łasko łask,Skoro cię wszyscy wzywają!Lecz trzeba umieć poprosić - takJak róża czy klon, czy pająk ... Maria Pawlikowska - Jasnorzewska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.12.2003 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2003 Łzy radości O łzy radości proszę was niebiosa!Na rzęsach moich w smutku opuszczonych,Łzy takie, złote klejnoty Herosa,Będą jak rosy na wstających kłosach... Maria Pawlikowska - Jasnorzewska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 06.12.2003 05:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2003 Dnia 6 grudnia 1953 roku zmarł Konstanty Ildefons Gałczyński (ur. 1905), jeden z najwybitniejszych polskich poetów pierwszej połowy XX w. Gałczyński łączył baśniowość z realizmem, potrafił widzieć poezję w codziennym życiu, miał cięty język i niezwykłe poczucie humoru Ze wszystkich kobiet świata najpiękniejsza jest noc "Rozmowa liryczna" - Powiedz mi jak mnie kochasz.- Powiem.- Więc?- Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec.Kocham cię w kapeluszu i w berecie.W wielkim wietrze na szosie i na koncercie.W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.I gdy jajko roztłukujesz ładnie -nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.I na końcu ulicy. I na początku.I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.I wiosną, kiedy jaskółka przylata.- A latem jak mnie kochasz?- Jak treść lata.- A jesienią, gdy chmurki i humorki?- Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.- A gdy zima posrebrzy ramy okien?- Zimą kocham cię jak wesoły ogień.Blisko przy twoim sercu. Koło niego.A za oknami śnieg. Wrony na śniegu. Leśniczówka Pranie, 1950 "Palcem planety obracasz" Palcem planety obracasztchem - miliardowe gwichtyi twoja to sprawia praca,że kołują złote jak nigdy. Kwiaty posadzasz wesołe,że pachnie w mym całym domie,i różę, na róży pszczołę,na pszczole - słoneczny promień. Gdy kończę pracę, to do mnieprzybliżasz się, niepojęta -i uczę się astronomiina twych gwiaździstych piętach; i sen, jak pył szafirowy,na śpiące usta się sypie,na skrytą pierś do połowy,na włosy koloru skrzypiec. (1931) "Romans" Księżyc w niebie jak bałałajka,ech! za wstążkę by go tak ściągnąći na serduszko ? Byłaby piosnka bardzo nieziemskao zakochanych aż do szaleństwa,nieludzko. Jeszcze by można rzekę w oddalii cień od dłoni, i woń konwaliidziką; ławkę przy murze, a mur przy sadziei taką drogę, która prowadzidonikąd. (1946) "Pokochałem ciebie" Pokochałem ciebie w noc błękitną,w noc grającą, w noc bezkresną.Jak od lamp, od serc było widno,gdyś westchnęła, kiedym westchnął. Pokochałem ciebie i boso,i w koronie, i o świcie, i nocą.Jeśli tedy kiedyś mi powiesz:Po coś, miły, tak bardzo pokochał? Powiem: Spytaj się wiatru w dąbrowie,czemu nagle upadnie z wysokai obleci całą dąbrowę,szuka, szuka: gdzie jagody głogowe? (1945) "Pyłem księżycowym" Pyłem księżycowym być na twoich stopach,wiatrem przy twej wstążce, mlekiem w twoim kubku,papierosem w ustach, ścieżką pośród chabrów,ławką, gdzie spoczywasz, książką, którą czytasz. Przeszyć cię jak nitką, otoczyć jak przestwór,być porami roku dla twych drogich oczui ogniem w kominku, i dachem, co chroniprzed deszczem. (1946) "We śnie" We śnie jesteś moja i pierwsza,we śnie jestem pierwszy dla ciebie.Rozmawiamy o kwiatach i wierszach,psach na ziemi i ptakach na niebie. We śnie w lasach są jasne polany,spokój złoty i niesłychany,pocałunki zielone jak paproć. Albo jesteś egipska królowa,jak miód słodka i mądra jak sowa,a ja jestem dla ciebie jak światło. (1946) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Kamień 06.12.2003 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2003 Lubię sposób w jaki patrzysz na mnieśmiejesz się zbyt smutno w duszyWziąłem mą szansę, Ty wzięłaś swojąObsadziłaś załogą mój statek, straciliśmy falę... Lubię sposób w jaki muzyka płyniejest kilku ludzi grajacych dobrze..Lubię sposób, w jaki porusza ona me palcePowiedz tylko, gdy chcesz iść i tańczyć całą noc... King Crimson - "Lament" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Werset 06.12.2003 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2003 gdy widzę cierpienie- mówię dzielę się tymco kiedyś otrzymałem lecz słyszętylko- "nie lubię"... a słowo nie stało się ciałem więc chcęzawrócićjak kiedyś zbieram sięjuż do drogi lecz cośnie dajemi iść to pętla...trzyma gardłoi nogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Kamień 06.12.2003 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2003 kiedy przychodzisz kiedy przychodzisz nie mów mio zatłoczonych skrzyżowaniachczasie kończącym się w każdej chwilio teraźniejszości i wielkim dzwonie światapękającym z niewyobrażalnym hukiemo nieskończoności obracającej sięwedług doskonałego wzoru heraklitakiedy przychodzisz daj mi dość czasuaby nie dało się przeoczyć zakończenianaszej historii, którą nadajew cotygodniowych odcinkach telewizja albo inaczej, kiedy przychodziszmów o wszystkim, co nie odbiera smakunaszym pocałunkom, niech z twoich ustusłyszę tysiąc słów i niechaj wszystkozostanie powiedziane do końca, takjeszczenie dopadły nas burze śnieżnenie zdołały osaczyć powodzie ani podążające naszym ślademzawistne spojrzeniatuw środku oszalałego świataprzyczajeni oddychamy cichoswoją bezkarną obecnością - Krzysztof D. Szatrawski 1999 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 07.12.2003 04:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2003 Dnia 7 grudnia 1945 roku urodził się Rafał Wojaczek (zm. 1971). Debiutował w pierwszym numerze miesięcznika "Poezja" w 1965 r. jako podopieczny Tymoteusza Karpowicza. Słynął z niekonwencjonalnego trybu życia i skłonności samobójczych, a jego neurotyczna, katastroficzna poezja została uznana za głos wyrażający lęki i cierpienia ówczesnego młodego pokolenia. W utworach Wojaczka, obok fascynacji cielesnością, brzydotą i biologicznym rozpadem, pojawia się też ironia, czarny humor i dystans do własnej twórczości. Wydania kolejnych tomów poezji Wojaczka, takich jak "Sezon" (1969) czy "Inna bajka" (1970), były literackimi prowokacjami i skandalami w środowiskach literackich. Poeta zmarł śmiercią samobójczą w wieku 26 lat, co przyczyniło się do rozwoju jego legendy. Pośmiertnie wydano pozostałe wiersze Wojaczka w zbiorach "Którego nie było" (1972) i "Nie skończona krucjata" (1972). nie sposób opowiedzieć, kim dla mnie jest.... oto garść mych ulubionych... "Mówię do ciebie cicho" Mówię do ciebie tak cicho jakbym świecił I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi Stoi mi w oczach gwiazda twojej krwi Mówię tak cicho aż mój cień jest biały Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała które upada w noc gorącą kroplą Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen płonie twój pot na mojej skórze Mówię do ciebie tak cicho jak ptak o świcie słońce upuszcza w twoje oczy Mówię tak cicho jak ty do mnie "Która zmęczona śpi" która zmęczona śpi a ciało jej jest noc dzień uśpiony w jej ciele co to jest że się nie odróżniam od jej ciała świt stop szlachetny księżyca i słońca dojrzewa do nocy w jej śnie gorącym co to jest że z jej snu nie mogę wyjąć mojego snu mój sen w jej zaciśniętych dłoniach zarazem jej oddech a także iskra co spina śpiące ciało z ptakiem która zmęczona śpi mój sen zakwita w jej śnie ofiarowana niegdyś młoda róża "Dotknąć..." Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada Dotknąć ściany, by stwierdzić że mur Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmur Ugryźć kromkę, by stwierdzić że żyto Zjadły szczury i piekarz też zginął Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia Wyschła oraz wszystkie inne źródła Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi "Czy wiersz może nie być kobietą?" Ileż to jeszcze stronic nie zmazanych krwią głodną ! Lecz ten, co stał się, mnie jedząc. Wiersz rankiem napisany, nakarmiony nocą, Czyż może nie być kobietą ? "Byłem, jestem" Ty kupiłaś moje ciało i śmierć w nim wezbraną - przeżyłaś. Jestem. Umiem moje oczy. Odmierzam słuch. Wysłuchuję trzewia. Mój wiersz winije i kończy się ptakiem. Moja nieśmiertelność jest krótka ale pewna. Ostatni Chrystus jest gwiazdą. Zniekształcony przez odległość jest już tylko pośrednio zmysłem orientującym bieguny. Jestem, Miłość zlizuję z Twoich warg. "Prośba" Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś I choć nie wierzę, by mógł być ktoś bardziej otwarty Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz. "Na jednym rymie" Ile kwiatów tyle światów na tym świecie jednym Ile oczu tyle światła na tym świecie ciemnym Ile dzwonów tyle głosu na tym świecie niemym Ile trwogi tyle wiary na świecie niewiernym Ile wierszy tyle prawdy na świecie niepewnym Ile męki tyle chwały na świecie doczesnym Ile klęski tyle pętli na świecie śmiertelnym Ile śmierci tyle szczęścia na tym świecie nędznym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.12.2003 16:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2003 Serce ogrodu - J.Zieliński idę ścieżkami tajemniczego ogrodupod rękę z kolorowymi snamiptaki śpiewają poranną pieśńtak przez wiele dnisamotny poznaję ogród pewnego razuzagłębiając się w tajemiczy ogródtrzymałem ją za rękęptaki milkły zdziwionea ona śmiała sięgdy goniłem ją pomiędzy drzewamiśmiała się ustępując przed pocałunkiemmiędzy kwiatami i rosąaż nadszedł wieczór i puściłem jej rękęzatraciłem przy wysokim murzepatrzyłem jeszcze na nią - nawetbez żalu za kwiatami w jej ręcekwiatami z tajemniczego ogrodu potem odszedłem jego ścieżkamia ptaki w pieśni dziękowałyże nie pokazałem jej ich gniazdserce ogrodu wciąż biło Moskwa-Warszawa, czerwiec 1989 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.12.2003 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2003 Kathrin - Zazdrość zazdrość niszczymiłośćuczucie cona próbęwystawia zaufanieniszczy marzeniazamkniętew złotej klatcedrugie serceby stało sięniewidoczne dlaświataruiny miłości -przez zazdrość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.12.2003 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2003 Kathrin - Prawda Jak krew słodka jest miłość,choć bardzo delikatna,łączy dłonie, serca, usta,podnosi na duchu,choć cierpienie ma w sobie,to powie ci każdy.Łączy pocałunek,rozstanie - zabija Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Kamień 07.12.2003 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2003 "Co jest za mną" Każdy dzień cię zabiera, każdy mi cię kradnieI jest mi coraz puściej, coraz bardziej źle,W skrytości serca ważę i przeliczam na dnieTo wszystko, co jest za mną, co przeciwko mnie. I przyznaję się w głębi do wszelkich słabości,Do wszystkich klęsk, nieudań i bolesnych strat - Tylko wyrzec nie mogę się owej miłości,Która mi ciebie daje i zasłania świat. - Kazimierz Wierzyński Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 08.12.2003 04:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 Jan Koprowski "Złota jesień" Brąz się zakrada między trawy, słońce żółci liście jaworów. Podobne chmurom małe stawy skrywają na dnie ciszę wieczoru. Wrzesień minął, nadszedł październik, nić białą lato snuje jesieni. Czas na rozłąkę ludzi niewiernych, nim mróz uczucia w sople zamieni. Na pojednanie czas, na zgodę serc, którym spokój nadzieje mości. W te dni powrócić musi młodość do kraju pięknej dalekości. Ciesz się, że słońce zwycięża słotę i świat jak jabłko w dłoniach trzyma. Bowiem po dniach jesieni złotej nadejdzie skuta srebrem zima. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 08.12.2003 04:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 Halina Poświatowska *** stworzyłam dla ciebie całkiemnowe średniowieczejakiego to konia ci przywiodęi jakie kwiaty zwiędną moje serce jest zamkiem warownymodpiera najlżejsze uśmiechyjak wiatr w górskiej przełęczytak ty nim władasz moje serce jest pełne ciebiejak zboża pełne są spichrzew czas zbioru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 08.12.2003 04:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 Wiesława Stępień "Witaj dniu" Rankiem o godzinie piątejPowitałam kolejny dzień Powitałam go ze słońcemUkrytym za firanką Powitałam dwa uśmiechy Do mojej córki - jeszcze spałaWitam Cię dniuPowiedziałam Do małych chmur Powitałam ten dzieńKropelkami wody na moim cieleI drogę i rozmyślania w alejachWśród starych drzew I kawkami na drzewachA mnie powitał wiatrNieśmiało odpowiedział szeptemPotrząsał gałęziami cały czasA ja szłam, szłam, szłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 08.12.2003 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 Adam Ziemianin Pierwsze rozmowy Pamiętasz rozmawialiśmyA właściwieTo ja dla ciebieWymyślone jabłka Prawie z raju zrywałem Miałaś wtedy Słomkowy kapeluszA pestkę w jabłku Słychać było Jak spłoszone serce Teraz jest inaczejWspólnie niesiemyPełen kosz jabłekz latadojrzały rumieńcem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 08.12.2003 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 Życzenie chcę kota ciepło mruczącego w zimowe dni ognia oswojonego w kominkowej formie i... żeby czajnik śpiewał w kuchni i żeby drżeć w swych ramach szczęścia i żeby było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 08.12.2003 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 to wiersze 'Kruszynki' , są bardzo piękne... *** [ zapomniany niepokój ] zapomniany niepokój powrócił z jutrzejszym deszczem cichym drżeniem serca posłuchaj tylko jak uderza skrzydłami o kraty otwartej klatki *** [ Ćma tęsknoty ] Ćma tęsknoty spala swe skrzydła w płomieniu świecy. Na ścianie gra cieni moich łez. Samotne ręce wplecione w samotne włosy. Wskazówki leniwie suną na przód... czekam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Kamień 08.12.2003 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 czekałemna śpiewptakaco w oddaliz gniazdawyfrunąłnagle nasłuchujęczy niesłychaćznajomegobrzmienia bałem sięże nie usłyszę go w hałasiednia ale dziśprzyniósł mipęczekmałych szczęść i nadziejęna jutroże znów zaśpiewa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.