Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pamiątki - kącik wymiany myśli i wrażeń


Recommended Posts

Marek Tercz

 

"Jeszcze dzień"

 

Jeszcze dzień, jeszcze dwa wszystko się odmieni

Wszystko się ułoży jak w kartach

A na razie choć czekamy jutra jak zbawienia

A na razie w tygodniowym rachunku sumienia

Rozgrzeszamy się z poniedziałku

 

Jeszcze dzień, jeszcze dwa, gdy nie braknie nam wiary

Zawrócimy do źródeł rzeki rwące

A na razie bezpiecznie płyniemy na fali

A na razie marząc o gorącym źródle zażywamy kąpieli gorącej

 

Jeszcze dzień jeszcze dwa, tak mijają lata

Ziemia wciąż się kręci dokoła

My płyniemy z falą na północ, południe

Unoszeni wiarą, że może już jutro ujście rzeki okaże się źródłem

 

Jeszcze dzień jeszcze dwa, ktoś tu do nas przyjdzie

Ktoś tu przyjdzie, zbyt długo czekamy

A na razie róbmy co do nas należy

A na razie, kark jeszcze nisko zginając

Starych bogów w progu witajmy

 

I choć starych bogów zastąpili nowi

To i tak kark po staremu się zgina

Od poniedziałku co trwa do soboty

I jak zawsze zbyt wcześnie rano się zaczyna tą samą modlitwą

 

Że może już jutro wszystko się odmieni, ułoży jak w kartach

Więc będziemy szukać jutra jak zbawienia

Od samego rana aż do końca świata...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ola Kiełb

 

Jestem z innej epoki

 

 

 

Ja jestem przecież z innej epoki,

 

Do bramy której zginął klucz...

 

Czas wiary w sny, marzenia, wizje

 

Podobno wczoraj przykrył kurz...

 

 

 

Czy znajdę w sobie dosyć światła,

 

Dosyć nadziei, by każdy fałsz

 

Wykryć, ominąć, oprzeć stopy

 

I iść przed siebie, podjąć marsz?

 

 

 

Dam się oszukać wiele razy,

 

Zmylę kierunek, odnajdę znów,

 

Pójdę słoneczną ścieżką marzeń,

 

Opatulona chustami słów.

 

 

 

W innej epoce życie wiodę.

 

W oazie piękna czekam dnia,

 

Żyje nadzieją i pije wodę

 

Ze studni złudzeń, co nie ma dna.

 

 

[ 2001]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola Kiełb

 

Piosenka użytkowników Internetu

 

Czatu czatu gadu gadu

Szybko płynie czas...

Niby blisko a daleko

Rośnie pustka w nas

 

Gadu gadu czatu czatu

Dialogowy mocny puls

Formatuje się uczucia

Giełda myśli szybki kurs

 

Czatu czatu gadu gadu

Cudzy pogląd cudzy świat

Jeszcze włączyć dobry podgląd

Nowa super twarz z Clip Art.

 

Czatu czatu gadu gadu

Szybko płynie czas

Niby blisko a daleko

Rośnie total pustka w nas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta łza

Ta łza, co z oczu twoich spływa,

Jak ogień pali moją duszę

I wciąż mnie dręczy myśl straszliwa,

Że się w nieszczęściu rzucić muszę.

 

Że cię zostawię tak znękaną

I nic z win przeszłych nie odrobię -

Ta myśl jest wieczną serca raną

I ścigać będzie jeszcze w grobie.

 

Myślałem, że nim rzucę ziemię,

Twych nieszczęść szala się przeważy,

Że z ramion ciężkie spadnie brzemię

I ujrzę radość na twej twarzy.

 

Lecz gdy los na to nie dozwoli,

Po cierniach w górę wciąż się wspinaj,

A choć winieniem twej niedoli.

Miłości mojej nie przeklinaj!

 

Adam Asnyk (1838-1897)

 

 

 

Samba na rozstanie

Nie, nie możesz teraz odejść

Kiedy cała jestem głodem

Twoich oczu, dłoni twych

Mów, powiedz, że zostaniesz jeszcze

Nim odbierzesz mi powietrze

Zanim wejdę w wielkie nic

 

Nie, nie możesz teraz odejść

Jestem ropalonym lodem

Zrobię wszystko, tylko bądź

Bądź, zostań jeszcze chwilę, moment

Płonę, płonę, płonę, płonę....

Zimnym ogniem czarnych słońc

 

Nie, nie możesz teraz odejść

Popatrz listki takie młode

Nim jesieni rdza i śmierć

Bądź – proszę Cię, na rozstań moście

Nie zabijaj tej miłości

Daj spokojnie umrzeć jej

 

Jonasz Kofta (1942-1988)

 

 

--------------------------------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ,ja nie ciebie kocham tak szalenie,

Nie dla mnie blaski piękna twego płoną:

Miłuję w tobie dawne me cierpienie

I moją młodość dawno utraconą.

 

Kiedy na ciebie spoglądam czasami

I gdy zaglądam głęboko w twe oczy,

Tajemna wtedy rozmowa się toczy,

Ale nie z sobą mówimy sercami.

 

Rozmawiam z lubą młodych dni szczęśliwych,

W twoich rysach szukam rysów innej twarzy,

Ust, co już nieme, w twoich ustach żywych,

W oczach płomienia, co już się nie żarzy...

 

1841r. M.Lermontow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narcyza Żmichowska

 

"Pewność"

 

Ludzie, ludzie, wy nie wiecie,

Że jest szczęście na tym świecie:

Patrzeć w niebo, gonić okiem

Za gwiazdeczką, za obłokiem,

Słuchać pieśni, która śpiewa

Naszej duszy duch przyrody,

W głosie ptasząt, w dźwięku wody,

W szeleszczących listkach drzewa;

 

I nawzajem wysnuć z siebie

Pieśń piękniejszą, pieśń marzenia,

O aniołach i o niebie

I w szlachetne uderzenia

Wybić wszystkie serca bicia,

I żyć pełnią swego życia,

Mieć za sobą lat niewiele,

Mieć przed sobą szcześcia wieki,

W sobie duszę, która śmiele

Dąży w przyszłość, w kraj daleki,

 

W kraj z pięknością i swobodą -

Snem miłości, czucia, wiary

Kochać, wierzyć, czuć bez miary,

Być kochaną - umrzeć młodą -

Ludzie, ludzie, czyż nie wiecie,

Że to szczęście jest na świecie!

 

 

 

"Zaklęcie"

 

Idę lądem, płynę wodą,

A czy słońce lśni pogodą,

Czy pioruny z błyskawicą,

Czy na niebie gwiazdy świecą,

Czy mnie noc, czy dzień otoczy,

Czy mi jasno, czy mi ciemno,

Zawsze przy mnie, lub przede mną,

Takie wielkie czarne oczy!

Ach! to jej oczy!

 

Piję miód i piołun piję,

Zbieram ciernie i lilije,

Sok wyciskam, lecz w napoju

Nie ma zdrowia, ni spokoju,

Choć dokoła przestrzeń pusta,

Choć relikwię pocałuję,

Zawsze na mych ustach czuję,

Koralowe, drogie usta,

Ach! to jej usta!

 

Istna ona czarownica,

Świat zaklęła w swoje lica,

W swoje usta, w swoje oczy,

Już i pacierz nie odroczy;

Wszystko zmienia się w jej postać,

Kędy spojrzę, wszędzie ona,

Człowiek od tych czarów skona,

Lub sprawczynię musi dostać

Ach! gdyby dostać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Poniedzielski

 

Chyba już można iść spać

 

Chyba już można iść spać

Dziś pewnie nic się nie zdarzy

Chyba już można się położyć

Marzeń na jutro trzeba namarzyć

 

Tamtą kartkę z wczorajszej nocy

Trzeba zmiąć i położyć w koszu

I od nowa na nowej kartce

Pisać nowy, niemiłosny list do losu

 

Chyba już można...

 

Albo donos napisać na życie

Bo należy mu się swoją drogą

I podpisać zgryźliwie "żyćliwy"

Tylko gdzie to wysłać, do kogo

 

Chyba już można...

 

Takie łóżko, a taka dobra rzecz

To był świetny pomysł z tym łóżkiem

Gdy ktoś chce sobie życie poprawić

To wystarczy poprawić poduszkę

 

Chyba już można...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie, Chmurko, pieknie...

 

Dnia 10 grudnia 1830 roku urodziła się Emily Elizabeth Dickinson (zm. 1886), poetka amerykańska. Była autorką refleksyjnych wierszy łączących w sobie obserwacje życia codziennego i natury z rozważaniami na temat tajemnicy śmierci i cierpienia (nurt metafizyczny) oraz tragicznych aspektów bytu ludzkiego (pokrewieństwo z liryką angielskiego poety Williama Blake'a). Spośród ponad 1000 wierszy za życia poetki opublikowano zaledwie kilka, resztę wydano dopiero pod koniec XIX w., jednak kunszt tej lirycznej poezji w pełni doceniony został dopiero w następnym stuleciu. Dziś Emily Dickinson uznawana jest za najwybitniejszą poetkę amerykańską

 

 

Sen - trzeźwo myślące istoty

Są przekonane o tym,

Że sen to zamknięcie oczu.

 

Sen to wielki przystanek,

Na którym niespotykane

Zastępy świadków kroczą.

 

Ludzie wysokiej rangi

Uważają poranki

Za rozpoczęcie dnia.

 

Poranek się nie zdarza!

To Aurora - poranna zorza -

Wschód Wieczności i blask -

 

Ktoś z jasnym transparentem -

Ktoś w czerwień owinięty -

Oto poranny brzask!

 

 

 

 

 

 

Jedną istotę wybrałam

Z wielu stworzonych szeregów -

Gdy ze zmysłów oczyści się duch -

I nie będzie już żadnych wybiegów -

 

Gdy to co jest - i co było -

Stanie oddzielne - i istotne -

A krótki dramat ciała

Przemknie jak piachy lotne -

 

Gdy kształty ukażą królewską twarz -

I z mgieł się je ociosa -

Spójrz, jaki atom z ludzkiej gliny

Ponad inne - przeniosłam!

 

 

 

 

 

 

Nie mogę z tobą żyć -

To znaczyłoby życie -

A życie jest tam - niżej -

Za skałę skryte -

 

Grabarz ma do niej klucz -

Odstawia tam naczynie -

Nasze życie - jak filiżankę -

Wyrzuconą przez gospodynię -

 

Stłuczoną - wyszczerbioną -

Porcelana jest cienka -

Nowa - z Sevres - cieszy -

A stara - pęka -

 

I umrzeć z tobą - nie mogę-

Bo jedno musi drugiemu -

Zamknąć oczy -

A ty byś - nie mógł -

 

A ja - czy mogłabym - obok

Stać - i widzieć jak stygniesz -

Nie mając prawa do chłodu -

Tego przywileju śmierci?

 

I zmartwychwstać nie mogłabym z tobą -

Bo w twojej twarzy

Jezusową mogłabym ujrzeć -

Co nową Łaską się żarzy -

 

Jasno - ale i obco -

W moim wzroku stęsknionym za domem -

Tylko, że ty jaśniałeś -

Bliżej niż On -

 

I sądzono by nas -

Bo ty służyłeś Niebu -

Albo - starałeś się -

Ja - nie umiałam tego -

 

Ponieważ się moje oczy

Tobą syciły -

Podziwiać skąpej światłości

Raju - nie miałam siły -

 

I gdybyś był zgubiony -

I ja byłabym zgubiona -

Choćby moje imię rozbrzmiewało

Najgłośniej w niebiańskich rejonach -

 

A gdybyś ty był - zbawiony -

A mnie skazano na pobyt -

Gdzie nie ma ciebie -

Już to samo - piekłem byłoby -

 

Musimy więc się łączyć - osobno -

Ja tutaj - ty tam - nie inaczej -

Otwierając na oścież drzwi -

Modlitwy - i oceany -

I białe pożywienie

Rozpaczy -

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10 grudnia 1945 roku urodził się Marek Grechuta, piosenkarz i kompozytor, gwiazda polskiej estrady. Z wykształcenia architekt, na scenie debiutował na początku roku 1967. Wraz z J.K. Pawluśkiewiczem założył kabaret studencki Anawa, przekształcony później w zespół muzyczny, który towarzyszy artyście w studiu i na koncertach

 

"Godzina miłowania"

 

Dzień zasypia powoli

i powoli noc brodzi

czemu tobie się spieszy

czemu szybko odchodzisz

 

O, gdybyś chciała

zostać na dłużej

godzino miłowania

łatwiej byłoby

świat nakłonić

do pojednania

 

Łatwiej byłoby

prawdę mówić

łatwiej składać słowa

łatwiej tracić

łatwiej żegnać

łatwiej wracać znowu

 

Dni bez ciebie są puste

co nam po nich zostanie

o gdybyś chciała zatrzymać

godziny przemijania

 

O, gdybyś chciała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A. Waligórski - Kogo lubię

 

Lubię, gdy piosenkarka, com ją znał w bieliźnie

I com poznał głupotę jej, godną barana,

Zaśpiewa coś o bliźnie albo o ojczyźnie,

A ludzie mówią o niej - Zaangażowana!

Uwielbiam, kiedy aktor, bywalec burdeli

Zwanych też kawiarniami lub klubami czasem,

Wykona repertuar o tych, co ginęli,

I potem jest niezwykle chwalony przez prasę.

Kocham też żurnalistę, co nam daje rady,

Jak żyć, a równocześnie, przy pomocy lupy,

Ogląda personalne trendy i układy,

By wiedzieć, komu warto wcisnąć się do grupy.

Podziwiam naukowca niezbyt lotnej myśli,

Który jednym numerem od wielu lat jedzie:

Wszyscy wiedzą, że facet prochu nie wymyśli,

Ale że "w razie czego" również nie zawiedzie...

Szanuję decydentów, co porozkładali

Dziesiątki instytucji na obie łopatki,

Lecz mocą jakiejś dziwnej, samobójczej fali

Wracają i w fotele znów wtykają zadki...

Bliski mi jest polityk, który w nosie dłubie,

I działacz robotniczy, co nie kocha pracy,

Aż dziwne, jak ich lubię ...

A najbardziej lubię,

Gdy mi mówią, że wszyscyśmy bracia-Polacy.

 

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charles Baudelaire

Śmierć kochanków

 

Zapachów lekkich pełne nasze loża,

Łoża jak grób głębokie - a w środku komnaty

Będą dla nas w wazonach kwitły dziwne kwiaty,

Rozkwitłe pod jaśniejszym błękitem przestworza.

 

Wśród mdlejących upałów ich woni ostatnich,

Dwa nasze serca będą jako dwie pochodnie,

Co odbiją swe blaski szeroko i zgodnie

duchach naszych złączonych, tych zwierciadłach bratnich.

 

W mistyczny zmierzch, przez róże i błękity senne,

Niby łkanie przeciągłe, żegnaniem brzemienne,

Zamienimy jedynej błyskawicy lśnienie...

 

A potem drzwi otworzy lekka dłoń anioła,

o radosny i wierny do życia powoła

Zamącone zwierciadła i martwe płomienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małgorzata Hillar

 

"Dlaczego"

 

Przynosisz mi książki

i słoneczniki

 

Przynosisz miód

w słoiku z żółtym niedźwiedziem

 

Przynosisz mi gliniane dzbanki

i wielką troskę o moją ciszę

 

Dlaczego nie możesz mi przynieść

Miłości

 

 

 

 

"Bajka"

 

Jak bardzo wiele mamy lat

pod tą leszczyną. Pod tą leszczyną.

Ciągłością umęczony świat

i czyją winą? Czyją winą?

 

Tak w siebie zapatrzeni przekraczamy nas.

Daleko za odległość. Daleko za odległość.

Oczom widocznie nadszedł czas,

by dojrzeć świata część zaległą.

 

Zobaczył nam się nagle świat

ja ciebie widzę a ty mnie

Och jak niewiele mamy lat:

jak krótka bajka w długim śnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa Kowalik

 

"Życzę ci spokojnych snów"

 

Życzę ci spokojnych snów

I czułych przebudzeń...

Gdy otworzysz oczy,

Niech słoneczny palec

Cicho stuka w okno.

 

Życzę ci smacznego

Śniadania we dwoje...

Jajecznicy parującej na talerzu

I chleba z masłem

Podanego w ciepłej dłoni.

 

Życzę Ci miłego dnia

Pośród uśmiechniętych ludzi,

Wśród tysiąca spraw

Załatwionych pozytywnie.

 

Życzę ci zdrowia

W każdej porze roku,

Odporności

Na szarą rzeczywistość

Z telewizji i gazety,

Dobrego wzroku i słuchu

I mocnego serca,

Aby kochać świat

Takim jaki jest.

 

Życzę ci dobrej nocy...

Dzielenia jej mroku na pół

I ciepła podwójnego

Pod kolorową kołdrą.

 

Życzę ci spokojnych snów

I przebudzeń...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iłłakowiczówna Kazimiera

 

"Szeptem"

 

Nie zawiedzie - ale tylko w tym jednym,

nie odstąpi - ale tylko za tę cenę,

wierna - ale tylko w tej godzinie,

dzielna - ale tylko kiedy nóż na gardle.

 

Ani się do niej przyznać, ni nie przyznać,

ani służyć, ni porzucić służbę,

ni powierzyć się, ni nie dowierzać,

ani przysiąc jej, ani ją przekląć.

 

Wyjść najpewniej na przestrzeń niewinną,

gdzie by wszystko było o czym innym,

oddalonym, bez świadków, nie krewnym...

I wkorzenić się tam, i nareszcie rosnąć wielkim drzewem.

 

 

 

 

Jan Twardowski

 

"Bliscy i oddaleni"

 

Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają

i muszą się spotykać aby się ominąć

bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze

piszą do siebie listy gorące i zimne

rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty

by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało

są inni co się nawet po ciemku odnajdą

lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać

tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął

byliby doskonali lecz wad im zabrakło

 

bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej

niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą

miłości się nie szuka jest albo jej nie ma

nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek

są i tacy co się na zawsze kochają

i dopiero dlatego nie mogą być razem

jak bażanty co nigdy nie chodzą parami

 

można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie

nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usmiechnij się do swoich myśli :) :) :)

 

Gdy pada deszcz i jesień czmycha z sadu,

 

Gdy pada na me czoło smutku cień,

 

Gdy pada chleb bez przerwy masłem na dół,

 

A pełny los nie pada w pusty dzień...

 

-Uśmiecham się, to mogę robić zawsze,

 

Nim dni łaskawsze przyjdą-uśmiecham się.

 

 

Uśmiecham się do moich smutnych myśli,

 

Usmiecham sie do szarych, nudnych spraw

 

I wraca smak-smak ciepłych slońcem wiśni,

 

Co został hen, za morzem czarnych kaw...

 

Do marzeń mych, co się na wietrze chwieją

 

Co dzień , z nadzieją ,pierwsza uśmiecham się!

 

 

A więc i ty

 

Uśmiechnij się do swoich smutnych myśli,

 

Uśmiechnij się do szarych, smutnych dni,

 

Najlepszy sen na jawie ci się wyśni,

 

bo wielka moc w uśmiechu szczerym tkwi...

 

Do ludzi-tych,co nigdy sie nie śmieją

 

Co dzień, z nadzieją,pierwsza uśmiechnij się...

 

 

 

Wojciech Młynarski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleksander Sołżenicyn

 

"Jak łatwo jest żyć"

 

Na krańcu ziemskiej chwały

odwracam się zdziwiony

patrząc na drogę przebytą

od rozpaczy do tego stanu,

który został mi dany,

abym przekazał ludzkości

odbicie Twoich promieni.

Daj mi tyle, ile jest konieczne,

abym wciąż to czynić potrafił.

A to, czego nie potrafię uczynić,

wiem, że Ty przeznaczyłeś innym,

aby to wypełnili.

Jak łatwo jest żyć z Tobą, Panie !

Jak łatwo jest w Ciebie wierzyć !

Kiedy mój umysł ucieka zmieszany,

i już nie nadąża,

kiedy inteligentniejsi

nie widzą dalej niż do wieczora

i nie wiedzą co robić jutro,

Ty obdarzasz mnie jasną pewnością,

że jesteś i troszczysz się,

by nie zostały okratowane

wszystkie drogi, które

prowadzą do dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość połówka pomarańczy

Znów wędrujemy

 

Znów wędrujemy ciepłym krajem,

malachitową łąką morza.

Ptaki powrotne umierają

wśród pomarańczy na rozdrożach.

Na fioletowoszarych łąkach

niebo rozpina płynność arkad.

Pejzaż w powieki miękko wsiąka,

zakrzepła sól na nagich wargach.

 

A wieczorami w prądach zatok

noc liże morze słodką grzywą.

Jak miękkie gruszki brzmieje lato

wiatrem sparzone jak pokrzywą.

Przed fontannami perłowymi

noc winogrona gwiazd rozdaje.

Znów wędrujemy ciepłą ziemią,

znów wędrujemy ciepłym krajem.

 

 

słowa: Krzysztof Kamil Baczyński

muzyka: Grzegorz Turnau

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość połówka pomarańczy

Zanim...

 

zanim mi szlaki wyobraźni

zmienią na szyny tramwajowe

z chmur mi wyciągną senną głowę

bym asfalt widzieć mógł wyraźniej

zanim mi w miejsce pięciolinii

wyznaczą linię krawężnika

a tam gdzie moja jest muzyka

zainstalują swoje hymny

 

zanim się wiara w nieskończoność

o szlaban potknie i przewróci

a wiara co się lubi kłócić

zamieni w dyskusyjne grono

nim jeszcze wszystko to się stanie

na klucz się zamknę w fortepianie

i choć to miejsce trochę ciasne

zasnę...

 

 

muzyka Grzegorz Turnau

słowa Grzegorz Turnau

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Poniedzielski

 

Pamiętamy

 

 

Pamiętamy?

...ten pośpieszny ,opóźniony

pociąg nasz do Bóg-wie -czego

wiezie nas, niesie nas tak od Tego do Owego

na bezdechu, na uśmiechu

(taka najmodniejsza moda)

...pamiętamy,pamiętamy o ogrodach.

 

W tym pospiesznym , w oknamgnieniu

Ledwo Jest coś, a już Było

mignie sen , czasem sens

nieraz chyba nawet milość

po kieszeniach mamy chustki

smutnych westchnień typu-'SZKODA..."

...pamiętamy , pamiętamy o ogrodach.

 

my w pośpiesznych, opóźnionych

w samochodach,mimo -chodach

Pamiętamy

pamiętamy?

...pamiętamy o ogrodach

 

Z bezczelnościa młodych wróbli

na frontowych życia schodach

pamiętamy,

pamiętamy o ogrodach.

 

Bo bywają ludzie , którzy

są jak Święta

równie trudno jest zapomnieć

co pamiętać.

 

PS"...pamiętamy,pamiętamy o ogrodach" to przetworzone zapożyczenie z Jonasza Kofty.Pozwalam sobie na nieskromne przeczucie,że jest to uzgodnione z autorem.

A.P.

--------------------------------------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...