Gość promyczek 15.12.2003 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2003 Po prostu rozpuścić myśli na wietrze swobodnie przeczesać palcami ocean napisać wiersz o wiośnie trwać w tym ludzkim zdumieniu śmiać się i płakać w wolności klatkach - kruszynka11.IX.2003 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 15.12.2003 22:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2003 Poranek spójrz słońce rozpoczęło mozolną wędrówkę po niebie pierwsze ptaki rozchrypują zaspane gardła w naszym małym świecie dotyku zapachu gestu jeszcze noc pod ciepłą kołdrą Twoja dłoń wplątana w moje włosy rozrzucone na poduszce jest tak doskonale aż boli - kruszynka8.IX.2003, 5 rano Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 15.12.2003 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2003 *** [ gdyby słowa ] gdyby słowa tkwiące we mnie od tego wtedy zniknęły gdybym umiała zastąpić uśmiechem wzniesioną pięść gdybym cofnęła o krok o słowo o gest czy byłbyś ze mnie dumny? - kruszynka27.VII.2003 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.12.2003 05:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2003 Dnia 16 grudnia 1939 roku zmarł Bruno Jasieński (właśc. Wiktor Bruno Zysman, ur. 1901), poeta, prozaik, dramaturg. W 1937 aresztowany na fali czystek stalinowskich. Zmarł pod Władywostokiem w drodze na zesłanie Bruno Jasieński "Perche" Dlaczego nie przyszłaś wczoraj ? Czekałem...Czekałem... Mówiłaś, że spotkamy się w naszej kawiarni... Obiecałaś... Cały wieczór siedziałem. Wypiłem 4 czarne kawy. Wchodzili różni ludzie, głośni, ordynarni. Mówili. Pili. Gestykulowali. Przy mnie siadł jakiś szlagon wąsaty w węgierce... A ja byłem taki smutny, smutny... Tak na mnie dziwnie patrzył ten kelner kulawy... Wiesz... On musi mieć dobre serce... Dlaczego nie przyszłaś ? Może jesteś chora ?... (... Na dworze deszcz płacze i płacze Rozwiewny, bezkonturny... ) A może mąż był wczoraj w domu ? ... Jaki on niedelikatny, gruboskórny. Gdyby wiedział jak mi było przykro... Nie mówiłem nic nikomu, A tak bardzo liczyłem, że Cię zobaczę... Dziś pójdę znów, jak będą zapalać latarnie. Będę chodził i patrzył w twoje okna, W twoje okna zasłonięte firanką. Zaczną zamykać sklepy, otwierać kawiarnie. Deszcz będzie padał... Będzie kapał z dachów... Przejdzie koło mnie jakiś starszy pan pod parasolem... Spytam się go, dlaczego Cię nie ma... Co robisz ?... Tak bym chciał wiedzieć... Może wie, a może nie wie, A może tylko nie chce odpowiedzieć ?... Będę chodził tam i na powrót po ulicy, Taki smutny, jak wczoraj, I liczył okna w twojej kamienicy... Ulica będzie pusta... Może wejdziesz, może staniesz w oknie W swojej czarnej, taftowej sukience... Zresztą nie wiem czy bym Cię nawet poznał. Wiem tylko, że masz słodkie purpurowe usta I takie wąskie, białe, aksamitne ręce... Dlaczego nie przyszłaś ?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.12.2003 05:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2003 Jacek Kaczmarski "Epitafium dla Brunona Jasieńskiego" Europa się wędzi niby łosoś królewskiW dymie gazów bojowych wbita na złoty hak,Żre się kucharz francuski z szefem kuchni niemieckiejZ ryby tak smakowitej co przyrządzić i jak. Żaden stary się przepis nie wydaje jej godny,Tak czy siak, trzeba będzie rybę przeciąć na pół,Już rozpruto podbrzusze, płynie z głębi jam rodnychCzarny kawior narodów politykom na stół. A ja wdycham Londynu grypogenne oparyI kosztuję Paryża zgniłowonny roquefort,Po La Manczy się błąkam, w Rzymie szukać mam wiary,Bezskutecznie za swój pragnąc brać każdy port. A mój port jest w stolicy krasnolicych Azjatów,Gdzie w moździerzu historii nowy utrze się lud,Tam mi Kałmuk otworzy duszę swoją, jak bratu,Tam pod ziemią bogactwa siarki, węgla i rud. Tam poeci kieszenie mają pełne dolarówI za szczęście ludzkości przlewają swój tusz,Tam czerwieńsze od krwi są cumulusy sztandarówOd sztandarów zaś pąki pierwszomajowych róż. Tam ja, Polak i były obywatel EuropyPieśń rozwinę i formie nową nadam tam treść.Bataliony poetów będą lizać mi stopy,Ja im mannę z gwiazd sypnę, żeby mieli co jeść! ...Bruno Jasieński: niemieckie imięNazwisko polskiej szlachty,Żyd, komunista, bywał w Rzymie,Paryskie miał kontakty.W Moskwie sądzony za szpiegostwo,Skazany i zesłany.Zaginął gdzieś po drodze. OdtądLos jego jest nieznany... Drogą białą jak obłęd, w śnieg jak łajno mamutaIdę młody, genialny, ręce łańcuch mi skuł.Strażnik z twarzą Kałmuka w moim płaszczu i butachŻółte zęby wyszczerza, jakby kwiat siarki żuł. Nagle widzę, żem w raju po lodowej podróży,A on - Bóg mój, którego czciłem wam wszak na złość!Mam więc Boga takiego, na jakiegom zasłużył,A tam trup mój, biedaczek, zmarzł już całkiem na kość. Pan zaś spluwa żółtawo, smarka w palce bez chustkiI na krzesło "stół" mówi, a na stół mówi "stoł",Patrzy kucharz niemiecki wraz z kucharzem francuskimJak łososia z kawiorem między zęby już wziął. Sok po brodzie mu płynie niewątpliwie czerwonyŁyka skórę i ości, wyssał oczy i mózg.Wszak przez wieki ten łosoś był dla niego wędzonyA on czekał cierpliwie... ciemny Bóg pustych ust. 27.03.1982 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.12.2003 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2003 tydzień ma nocy siedem siedem poranków świtań i zmierzchów dotyków tysiąc słów miliony na jednej poduszce wszystko się zmieści tylko trzeba mieć tydzieńnawet bez świtań Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość połówka pomarańczy 16.12.2003 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2003 Anna Świrszczyńska ? Jestem napełniona miłością Jestem napełniona miłością,jak wielkie drzewo wiatrem,jak gąbka oceanem,jak wielkie życie cierpieniem,jak czas śmiercią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
erato 16.12.2003 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2003 opowiedz mi o śnieniech we mnie zagra teżnutka Twoich marzeń opowiedz o tym, proszęjak Cię ten sen unosii co się może zdarzyć ja to słowami zapiszęprzerwę tę dziwną ciszętak, ja chcę marzyć... śnić z Tobą o tym samymśnić z Tobą ... zakochanymczekając nowych zdarzeń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 16.12.2003 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2003 Joanna BrzostowskaNie rozłączą nas Nie rozłączą nas pożegnania:wracamy do siebie zawsze.Mądre są nasze sercai od myśli stokroć łaskawsze. Przejechaliśmy lekkomyślniejeszcze jedną szczęścia stację.Byłam winna?Gniewasz się na mnie?Oboje mieliśmy rację. Gdy się kochawszystko jest prawdą.Nawet kłamstwo w prawdę się zmienia.Ginie przepada żalod jednego uściśnienia. Lecz nie można błądzić na wichrzeby tej prawdy słowa usłyszeć.Skryć się trzeba w domu wieczoremi we dwoje wtulić w ciepło i ciszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 17.12.2003 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2003 *** [Trochę wspomnień] Trochę wspomnień szafa ubrań i te kilka słów nikomu już niepotrzebnych 10.VII.2003 ... nie zapomnę - kruszynka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 17.12.2003 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2003 *** [ milczące słowa... ] milczące słowa proroka w zamęcie mojej głowy ruszyły lawiną niespełnionych marzeń pogardą dla ciszy dla siebie nawet dla tego wiersza - kruszynka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.12.2003 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2003 Nostalgia - jesieńkathrin czuć w powietrzupaździernikowy zapachmelancholiiopuszczone ogrodybez brampokryte na wiekidywanem zwiędłychliści jesiennychbyliśmy tamzbierałeś jewiatr porywałw bezkresną nocprzemoczone łzamioznaki jesieni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 17.12.2003 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2003 PosłuchajPosłuchaj: gdy los nam porzucić pozwoli Ten świat, gdzie tak duszą stygniemy powoli,Być może w krainie, gdzie kłamstwo nie znane,Ty bedziesz aniołem, ja będę szatanem!Przysięgnij, że raju szczęśliwość porzuciszI że do dawnego kochanka powrócisz!Wygnaniec skazany przez los na zatratę,Niech będzie ci rajem, a ty mi wszechświatem. Michal Lermontow DziewczynomZmęczone już jesteście. Wasze oczy ciemneSłodki zmierzch wytęskniły dziewczęcą tęsknotą.Słońce kona daleko... O, żale daremneDnia, co próżno odganiał zórz czerwone złoto! Idźcie do domów swoich. Świec nie zapalajcie,Bo wam miesiąc osrebrzy łagodnie świetlice.Smutkom, bladym kochankom, nocą się oddajcie,Dziewczyny mojej duszy, dziwne Tajemnice! I śnijcie... A gdy rankiem zadrży brzask różowy,Wdziejcie szare i proste, ze lnu tkane szaty,Pomódlcie się dobrymi, dziewczęcymi słowyI podlejcie w ogródkach swych zakwitłe kwiaty. Julian Tuwim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 17.12.2003 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2003 Mira Kuś miłość to przeprowadzić się o kilka pięter wyżejkupić nowe meble musztardówkę wymienić na szklankębrak powietrza zamienić na powietrzenic zamienić na wspólny stół i tzw. wspólne łoże miłość to kilkupiętrowe oszołomienie to przejażdżka w chmurach na rowerzemiłość to no miłość to przeprowadzić sięo kilka pięter wyżeji patrzeć jak spadamycoraz niżej zresztą miłośćkto ją tam wie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość promyczek 17.12.2003 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2003 Rozmowa z demonem Kochany demoniePozwól zrobić mi coś dobrego - Zaśnij na momentPrzecież tak ci u mnie wygodnieObiecujęObudzę cię kiedy będziesz potrzebny To nie erotyk Coś dzisiaj usiadło na moich ustachMotyl ?Przykucnęło ostrożnie w zagłębieniukącikaPowiew jakiś ?Delikatnie obrysowało konturOłówek aniolka ?A potemWtargnęlo we mnie z wielką słodką siłąi pozrywało pętaPowiedz mi proszę co to było ? - Tatiana Raczyńska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 17.12.2003 19:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2003 Adam Ziemianin "Makatka dla przechodzącej" Na ciebie spojrzećI widzieć cię przez wiekiJak w wiosennym słońcuPrzymykasz powieki Jak niesiesz siebiePełna dumnej chwałyI zostawiasz w trawieSandałowe ślady Które chwilę są jeszczeI już wstają trawyAle twym odejściemJeszcze chcą się bawić Tak odchodzisz na zawszeTaką cię spamiętamI nieważne kim jesteśGrzesznicą czy świętą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.12.2003 06:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2003 Dnia 18 grudnia 1903 roku urodził się poeta Jan Brzękowski (zm. 1983) Jan Brzękowski "Narodziny" W ten dzień zrównania dnia i nocyw krew moją weszłaś cicho i tajemnieukrytym nurtem płyniesz we mniew krwi mej żeglujesz - jak brew płonąca na rubieżach mroku,jakżeż wspaniały ocean rodzisz przed otchłanią oczujakiż patos Armouno wieczór zapala w twoim pięciopalcu-w marmurowej ciszy leżąc słyszysz szelest przesuwanych godzinmilczeniem krzyczysz naga na wzniesieniu głosuwe włosów upale związana jak w łańcuch. czuję cię - jesteś - krążysz we mnie gorejąca -przeniknęłaś mię - wypełniasz sobą żyły rozszerzone w bóluwe mnie się rodzisz w trzewiach szarpiesz i rozwalaszciemność gorąca i słonawychodzisz mi z ust. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
erato 18.12.2003 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2003 moja niepewnośćnosi Twoje imięschowane głębokopod powiekami lękuwypisuję jeciągle na szybiektóra wyrosłamiędzy nami /Magda Zaleska/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
erato 18.12.2003 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2003 czy się chceczy nie chce- rozumieć ciebieże musisz byćnigdy wracaćczasem naprzódtak pędzić żelepszym będącz wiatrem w zawodachalbo tak wolnoaż do mdłości /nie pamiętam autora/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.12.2003 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2003 Rafał Wojaczek "List do niewiadomo kogo"[Niejakiemu Wojaczkowi] Takich mając aliantów jak dobra krew, mózgObfite białko spermy, pot, łzy, wzrok i słuch Ciesząc się sercem zdatnym do spazmu, płucamiWydolnymi na tyle, byś mógł zdmuchnąć gwiazdki Drobnych klęsk, co od czasu do czasu się w oczach Zapalały - to jednak nie był jeszcze pożar Mogąc zawsze posiadać jasne przedstawienieSpraw i czynności jutra, mogąc pisać wiersze Nie sercem je wyrzynać na głuchym pniu dniaCzy tam na ciemnej ścianie nocy, mogąc w gwiazd Sprzysiężenie się z tobą wierzyć mimo drobnychAwarii w waszych jawnych paktach pokojowych Mogąc mieć swoją gwiazdę i manierę własnąI przy pewnych dochodach mieć jeszcze dość czasu Aby kochać miłością w dobrym tonie smutnąAle pożywną, jakąś dziewczynę niegłupią Studentkę filologii albo medycynyZamożną z domu, ładną, z gustem oraz czystą - Ty mogłeś być poetą. Ale ciągle "nie"Uparcie powtarzając dziś nie wiesz, kimś jest! 1969 "Gwiazda" Gwiazdo wysoka w wieczystym niebieCzemu przez nasze wnętrzności ciekniesz Która nad naszym domostwem stoiszCzemuś tym jabłkiem parzącym w dłoni Która zachodzisz i która wstajeszKołem ogromnym przez oczy słabe Czemuś powietrzem naszym płonącymNaszego chleba miąższem gorącym 1969 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.