Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pamiątki - kącik wymiany myśli i wrażeń


Recommended Posts

Gość połówka pomarańczy

Anna Świrszczyńska

KOBIETA MÓWI O SWOIM ŻYCIU

 

Wiatr mnie pędzi po drogach,

wiatr, bóstwo odmiany

o dmuchających policzkach.

Kocham ten wiatr,

cieszę się

odmianą.

 

Chodzę po świecie

we dwoje albo sama

i miłe są jednakowo

tęsknota i śmierć tęsknoty,

która nazywa się spełnienie.

 

Czegoś jest we mnie za dużo.

Przelewam się przez brzegi

jak drożdże. Drożdże mają

swój własny rodzaj szczęścia.

 

Idę, ciągle idę,

czasem przyłącza się do mnie mężczyzna.

 

Idziemy razem,

on mówi, że to do śmierci,

potem gubi się o zmroku

jak rzecz nieważna.

 

Idę sama,

potem znów na zakręcie

zjawia się nowy towarzysz.

 

Idę, ciągle idę,

wiatr pędzi po drogach.

Na moich drogach

zawsze wieje wiatr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość połówka pomarańczy

Anna Świrszczyńska

NIEISTNIEJĄCY

 

Gdzie jesteś, przyjacielu

czysty jak roślina,

wierniejszy

niż własne ciało.

Miliony ludzi rodzi ziemia,

ale ty się nie urodziłeś.

 

Nie ma

nawet ciszy oczekującej na twój głos,

nawet przestrzeni

oczekującej na cień poruszenia się

twojej ręki.

 

Nieistniejący

przyjdź do mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIŁOŚĆ do M... - Maria Janik

 

 

Utopić się mogę w błękicie Twych oczu,

gdy stoisz przy mnie blisko,

trzymasz mą dłoń,

przytulasz ją do ust,

całuj mnie, całuj mocno.

 

Upić się mogę miłością Twą,

oddając się Tobie wiernie,

przytul mnie jeszcze,

proszę Cię,

kocham Cię niezmiernie.

 

Ale gdy śpisz, lubię przyglądać się

na rozleniwione miłością Twe ciało,

Twoje usta we śnie uśmiechają się,

a ja szepczę Ci w ucho:

za mało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak zostanę cicha jak

dotyk zmarzniętego nieba

tak wiele mi nie potrzeba

powietrza ani chleba

 

zadzwonię kryształkiem deszczu

w spokojne tafle Twych oczu

i spłynę spokojem milcząca

jak łzy radości

 

zostało tak niewiele

wszystko już powiedziane

tylko zamarzłe marzenia

czekajace na odwilż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lubię pisać do ciebie

właśnie o tej porze

jestem wtedy

pełniejszy o dzisiaj

lepiej pamiętam

kształt twojej dłoni

w okrągłych literach

zamykam jej treść

 

nie jesteśmy warci

smakować gorycz

rozczarowania

dlatego jeszcze raz

wyciągnij do mnie

dłoń

której kształt tak dobrze

zapamiętałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz Turnau

 

"Pamięć"

 

Pod mostami naszych słów

i w pożądań mrocznych bramach,

na podwórkach czułych chwil,

miedzy snem a deja vu;

gdzie losu żart i nagły dramat,

"na każdym progu ciągle drży

proporzec pamięci" -

 

tu gdzie mnie nie ma świat umiera

i o litość błaga każde drzewo kamień książka rym

tu gdzie mnie nie ma jest ponury wietrzny wieczór

ulicami snuje się trujący dym

tu gdzie mnie nie ma nie ma też nadziei

na najmniejszy pozytywny obrót moich spraw

tu gdzie nie mnie nie ma nic w ogóle nie ma

prócz pamięci mej mizernych papierowych raf

 

Na milczenia zimnym dnie,

w słodkim cyjanku papierosa,

na powierzchni morza głupstw

i pod wodą przykrych snów;

gdzie dziecka śmiech i śmierci kosa,

"na każdym progu zadrży znów

proporzec pamięci" -

 

tu gdzie mnie nie ma....

Pod mostami naszych słów

i w pożądań mrocznych bramach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bocian Marianna

 

Zakochani

 

dwoje odgrodzonych od reszty świata

w potrzasku jak więźniowie w celi

najwspanialej okradają Boga z miłości

-- to wszystko będzie im wybaczone --

jeszcze więcej będzie im przydane

ucztowały wiecznością ciała

nie może tu być żadnej mowy

o grzechu!

o reszcie mówić

wieczność zabrania

 

nad kochankami zaciąga wartę

sześcioskrzydły cherub

z opaską na oczach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PSALM

 

 

Marcin Kydryński

 

Czemu ja? Czemu tu?

Dlaczego właśnie dziś?

Tak jak liść albo ptak

Mam swoją szansę żyć

 

Czekam na wieczór, aby znów

Spoglądać w oczy gwiazd

I szukam w sobie prostych słów

Czy znajdziesz na nie czas?

 

Dlaczego ja? Dlaczego tu?

I czemu właśnie dziś?

Czy jestem cieniem z twego snu

Jeżeli czasem śpisz?

 

Jeśli tak, proszę spij

Nie czekam na twój znak

Szczęście, że w twoim śnie

Jest liść i ja, i ptak...

 

Czemu ja? Czemu tu?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska -- Zapomniane pocałunki

 

Kto liczy nasze pocałunki,

kto na nie zważa?

Ludzie mają troski i sprawunki,

Bóg światy stwarza...

Zapomniane przez nas dwoje ich różowe mnóstwo

spada na dno naszych dusz

jak płatki miękkich, najpiękniejszych róż...

Tam leżą i ciasno zduszone na sobie

słodkim olejkiem się pocą,

który rozpachnia się w nas każdą nocą

i każdym ranem,

i życia zwykłego jesienne ubóstwo

czyni róż krajem, perskim Gulistanem.

Kto nasze pocałunki liczy?

Kto na nie zważa?

Bóg światy stwarza,

nie zapisuje w księgach słodyczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość połówka pomarańczy

Teofil Lenartowicz

 

 

 

Najpiękniejsza dziewczyna, kiedy nikt jej nie widzi,

Kiedy płacze i skacze, i tego się nie wstydzi.

Nie wie, czemu wesoła, nie wie, czemu i smutna,

Śmieszka, ptaszek, śpiewaczka, swawolnica, okrutna.

Bez muzyki tańcuje po murawie trawnika,

A na co jej muzyki? Ona sama muzyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość promyczek

.:Kolęda:.

 

znowu Anioły... Ochotnica 2002

 

Aniołowie, aniołowie biali

Na coście tak u żłóbka czekali?

Po coście tak skrzydełkami trzepocząc

Płatki śniegu rozsypali ciemną nocą?

 

Ciemne noce, aniołowie, w naszej ziemi,

Ciemne gwiazdy i śnieg ciemny i miłość

I pod tymi obłokami ciemnemi

Nasze serce w ciemność się zmieniło

 

Aniołowie, aniołowie biali

O, przyświećcie blaskiem skrzydeł swoich

By do Pana trafił ten zgubiony

I ten, co się oczu podnieść boi

I ten, który bez nadziei czeka

I ten rycerz w rozszarpanej zbroi

By jak człowiek szedł do Boga-Człowieka

Aniołowie, aniołowie biali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biel

 

Marcin Kydryński

 

 

To biel jest może najpiękniejszą z barw

Gdy nocą spod Księżyca rzęs

Płynie na łąki pierwszy śnieg

Nim igliwia sierść poczuje szron

Nim świt usłyszy dzwonki sań

I znajdzie pierwszy ślad

 

Ty spójrz na biel, na nieobjętą biel

Jej moc, jej blask podpowie Ci

Że biel to Bóg, bezkres, bez czas

Podziwiaj ją, bo jest

Bo jesteś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21 grudnia 1874 roku urodził się Tadeusz Żeleński - Boy (zm. 1941), krytyk literacki i teatralny, publicysta, tłumacz, autor wierszy i piosenek satyrycznych, szkiców wspomnieniowych, przede wszystkim zasłużony tłumacz klasyki francuskiej (Francuzi odznaczyli go Orderem Legii Honorowej); zamordowany przez Niemców

 

Tadeusz Żeleński-Boy

 

"Pieśń o mowie naszej"

 

Rzecz aż nazbyt oczywista,

Że jest piękną polska mowa:

Jędrna, pachnąca, soczysta,

Melodyjna, kolorowa,

 

Bohaterska, gromowładna,

Czysta niby błękit nieba,

Mądra, zacna, miła, ładna -

Ale czasem przyznać trzeba,

 

Że ten język, najobfitszy

W poetyczne różne kwiatki,

W uczuć sferze pospolitszej

Zdradza dziwne niedostatki;

 

Że w podniebnej wysokości

Nazbyt górnie toczy skrzydła,

A nas, ludzi z krwi i kości,

Poniewiera - gorzej bydła.

 

To, co ziemię w raj nam zmienia,

Życia cały wdzięk stanowi,

Na to - nie ma wyrażenia,

O tym - w Polsce się nie mówi !

 

Pytam tu obecne panie

(By od grubszych zacząć braków):

Jak mam nazwać... "obcowanie"

Dwojga różnych płci Polaków ?

 

Czy "dusz bratnich pokrewieństwem" ?

Czy " tarzaniem się w rozpuście" ?

"Serc komunią " - czy też "świństwem"

Lub czym innym w takim guście ?

 

Choć poezji święci wiosnę

Wieszczów naszych dzielna trójka,

Polskie słownictwo miłosne

Przypomina - Xiędza Wujka !

 

Dowody najoczywistsze

Znajdziesz choćby w takim głupstwie,

Że polskiego słowa mistrze

śnią o - "rui i porubstwie" !!

 

W archaicznym tym zamęcie

Jak ma kwitnąć szczęścia era?

Gdzie zatraca się pojęcie,

Tam i sama rzecz umiera !

 

Ludziom trzeba tak niewiele,

By na ziemi niebo stworzyć -

Lecz wykrztusić jak: "Aniele,

Ja chcę z tobą... "cudzołożyć" !!"

 

Jak wyszeptać do dziewczęcia:

"Chcę... "pozbawić cię dziewictwa"...

Nie obawiaj się "poczęcia",

Kpij sobie z "ja-wno-grze-szni-ctwa" !"

 

Jak kusić głosem zdradzieckim,

Wabić słodkich zaklęć gamą ?

Każdy wyraz pachnie dzieckiem,

Każde słowo drze się "mamo !"

 

Nazbyt trudno w tym dialekcie

Romansowe snuć intrygi;

Polak cnotę ma w respekcie

Lub "tentuje" ją - na migi !

 

Stąd, gdy w Polsce do kolacji

"Płcie odmienne" siądą społem,

Główna cząstka konwersacji

Zwykła toczyć się pod stołem...

 

Niech upadnie ci serweta -

Człowiek oczom swym nie wierzy:

Gdzie mężczyzna ? Gdzie kobieta ?

Która noga gdzie należy ?

 

Pantofelków, butów gęstwa

Fantastycznie poplątana,

Stacza walki pełne męstwa:

Istny Grunwald Mistrza Jana !

 

Tak pod stołem wieczór cały

Gimnastyczne trwa ćwiczenie,

A p r z y stole - komunały

O Żeromskim lub Ibsenie...

 

Lecz najcięższą budzi troskę,

Że marnieje lud nasz chwacki,

Że już cichą, polską wioskę

Skaził żargon literacki;

 

Na wieś gdy się człek dobędzie,

Chcąc odetchnąć życiem zdrowszem,

Słyszy: "Kaśka, jagze bendzie

Wzglendem tego co i owszem..."

 

. . . . . . . . . . .

 

Widzę tu zebraną tłumnie

Kapłanów sztuki elitę,

Co swe kudły wznoszą dumnie

Ponad rzesze pospolite.

 

Wy! "świetlanych duchów związek",

Wy! "idei stróże czystej",

W a s z to jest psi obowiązek

Kształcić język ten ojczysty !

 

Skończcie wasze komedyje,

Schowajcie pawie ogony,

Żyjcie - czym każdy z nas żyje,

Idźcie - k o c h a ć... za miliony !

 

Dość "nastrojów" waszych, dranie !

Uczcie m ó w i ć waszych braci:

To jest wasze powołanie !

Od tego was naród płaci !

 

Język naszym skarbem świętym,

Nie igraszką obojętną;

Nie krwią, ale atramentem

Bije dzisiaj ludów tętno;

 

Musi n a p r z ó d i ś ć z ż y we m i,

A nie tępić życia zaród,

Soków pełnię czerpać z ziemi:

Jaki język - taki naród !!!

 

Pisane w r. 1907

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadeusz Żeleński-Boy

 

"Wierszyk, który sam autor uważa za niezbyt mądry"

 

Niech mi kto wreszcie powi -

Diabłów kroć sto tysięcy ! -

Czemu się tak nerwowi

Stajemy coraz więcej ?

 

Długom to zgłębiał, przecie

Doszedłem kwintesencji:

W tym zło, że na tym świecie

Nic nie ma konsekwencji.

 

Rzecz jedna sama w sobie

Nie ciągle jest jednaka,

Lecz bywa w różnej dobie

To taka, to owaka.

 

Bywają dni, że człowiek

Strasznie jest siebie pewny,

Rad, od otwarcia powiek,

Jak prosię w deszcz ulewny.

 

Przed lustrem wówczas staje

I sam jest z siebie dumny,

I sam się sobie zdaje

Przystojny i rozumny.

 

Na drugi dzień, przeciwnie:

Ta sama, ot, osoba,

A wszystka się w niej dziwnie

Znów człeku nie podoba.

 

Pysk mu się widzi krzywy,

Wiersze haniebnie głupie

I bardzo jest zgryźliwy,

I sam ma siebie... w pogardzie.

 

Nie macie wprost pojęcia,

Jak to jest źle na nerwy,

Bez chwili odpoczęcia

Tak huśtać się bez przerwy.

 

Ba, gdyby się to dało

(To byłoby najprościej)

Wprowadzić jakąś stałą

Podstawę wszechwartości !

 

Tak głowę dręczę biedną,

Gdy myśl się jakaś czepi:

Ach, czyż to tylko jedno

Mogłoby tu być lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadeusz Boy-Żeleński

 

Madrygał spod ciemnej gwiazdy

 

Chciałbym przy pani ....uchnie

Być takim skromnym amantem,

Co go sie puszcza przez kuchnię,

Zanim się puści go kantem.

 

Ot, cichym pragnieniem mojem

[Nie dla pieniężnych korzyści]

To być w jej domku lift-boyem

Lub drabem, co schody czyści.

 

Sprzątałbym z wielkim hałasem,

Wstawał ze wszystkich najraniej,

By się w nagrodę choć czasem

Przytulić do jaśnie pani.

 

Obmywszy z kurzów me ciało,

Jak można najidealniej.

Pukałbym potem nieśmiało

Do jej bieluchnej sypialni.

 

Z emocji leciutko dyszę

[Zwyczajnie, osoba w wieku],

Aż szept najdroższy usłyszę:

"No, włażcież prędzej człowieku!"

 

Z szacunku słowa nie gadam,

Liberię szybko zdejmuję,

Kładę się w łóżko i :"Madame

est servie". głośno melduję...

 

Powiedz, mój stróżu -aniele,

Czy to zuchwalstwem zbyt dużem

Marzyć, choć czasem , w niedzielę

Szczęście anioła ze stróżem?....

 

 

:D :D :D

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszek Wójtowicz

 

Ważne dwa słowa

Są słowa ciężkie jak kamień

I lekkie jak ciepły wiatr

Łagodne jak głos kochany

I groźne jak czarny strach

 

Są także dwa słowa-klucze

I każdy dobrze to wie

Jak trudno przed nimi uciec

 

Wybieraj: tak albo nie...

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Względność - A. Waligórski

 

Coś tak dziwnego od lat już we mnie siedzi,

Że wkurza mnie arbitralność postaw i wypowiedzi,

I złoszczą mnie schematy z radykalnym podziałem:

 

- To jest, nieprawdaż, czarne, a to, widzicie, białe!

 

Powinienem to zdanie akceptować na wiarę,

Lecz patrzę: Jedno szare, drugie - też jakby szare...

Tymczasem inny facet wparował na mnie z pyskiem:

 

- O, to jest wysokie, a to, o, jest niskie!

 

Zaraz wpadam w przekorę i uśmiecham się wrednie,

I mówię: - "g ..o prawda !!! Jedno i drugie średnie...

 

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże Narodzenie-Ernest Bryll

 

 

Kiedy dziecko się rodzi i na świat przychodzi

Jest jak Bóg, co powietrzem nagle się zakrztusił

I poczuł, że ma ciało, że w ciemnościach brodzi

Że boi się człowiekiem być. I że być musi

Wokół radość. Kolędy szeleszczące złotko

Najbliżsi jak pasterze wpatrują się w Niego

I śmiech matki - bo dziecko przeciąga się słodko

 

A ono się układa do krzyża swojego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...