ponury63 27.12.2003 12:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 :D:D Julian Tuwim "Liryka" Płynność... płynność... falistość... Rytm wieczornych dostrzeżeń... Drżąca, żywa rtęcistość... Śnień wstydliwość i zwierzeń. Chwilna, zwiewna przelotność, Nikłe, smętne więdnienie, Cicha, cicha samotność, Cienie, cienie i cienie... Słowa: słowa ukryte. Oczy: oczy spuszczone (Przeświecanie rozkwitu Przez pajęczą zasłonę ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 27.12.2003 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian TuwimJesteś znowu Jesteś znowu! Mój Boże! Jak mi serce bije!Jak mi się wzrok owiośnił! Jak świat rozradował!Tylem nocy Cię w snach, nazbyt krótkich, całował!Tylem dni dzień ten tęsknił, co przyszedł i żyje! I jest! O teraz właśnie! Jest ten dzień powrotny,Wypłakany, kochany nowy dzień spotkania.Dzień wszystkiej mej nadziei, całego czekania,Gdym Cię piastował w sercu, stęskniony, samotny! I jakże to wypowiem? I jakiemu słowuPowierzę ową radość, drżącą, niespodzianą,Że obudzę się jutro z duszą rozkochaną,Z uśmiechem szczęścia w ustach: Jesteś! jesteś znowu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 27.12.2003 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim CZEREŚNIE Siostrze Rwałem dziś rano czereśnie, Ciemno-czerwone czereśnie, W ogrodzie było ćwierkliwie, Słonecznie, rośnie i wcześnie. Gałęzie, jak opryskane Dojrzała wiśni jagoda, Zwieszały się omdlewając, Nad stawu odniebna woda. Zwieszały się, omdlewając I myślą tonęły w stawie, A plamki słońca migały Na lśniącej, soczystej trawie. Czyhanie na Boga, 1918 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 13:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim "Intymny wiersz" Warto, warto żyć.Wtedy pachniałaś bzamiDziś znów kupiłem flakonik,Roztarłem krople na dłoniI przeszłość wieje nad namiBzamiWarto, warto żyć.Mgławo jest za oknami,Zaraz listonosz zadzwoni,Ustami przypadam do dłoni,Całuję cień twojej woni...Przyjdziesz - będziemy sami,Jedyni i zakochani,Chłonąc z czułością perfumyW miłym uśmiechu intymnej zadumy:"To my? Ja - i ty?"Wiesz? Wzdycham... I przez łzyPowtarzam: warto, warto żyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 27.12.2003 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim Rwanie bzu Narwali bzu, naszarpali, Nadarli go, natargali, Nanieśli świeżego, mokrego, Białego i tego bzowego. Liści tam - rwetes, olśnienie, Kwiecia - gąszcz, zatrzęsienie, Pachnie kropliste po uszy I ptak się wśród zawieruszył. Jak rwali zacietrzewieni W rozgardiaszu zieleni, To się narwany więzień Wtrzepotał, wplątał w gałęzie. Śmiechem się bez zanosi: A kto cię tutaj prosił? A on, zieleń śpiewając, Zarośla ćwierkiem zrosił. Głowę w bzy - na stracenie, W szalejące więzienie, W zapach, w perły i dreszcze! Rwijcie, nieście mi jeszcze! (Treść gorejąca 1936) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 27.12.2003 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim * * * O wielki Boże et cetera, Cóż to się ze mną stało nagle, Że "duch" "sam siebie" już nie "zbiera", Że opuściłem nagle żagle. Tak mi coś... psiakrew, braknie słowa, Tak mi się "poziom" duszy zsunął... Że gdybym wiedział, gdzie się chowa, Tobym jej w pysk z przekleństwem plunął... Julian Tuwim bardzo zły! w ostatnich dniach czerwca 1912 roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 13:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim "Do krytyków" A w maju Zwykłem jeździć, szanowni panowie, Na przedniej platformie tramwaju! Miasto na wskroś mnie przeszywa! Co się tam dzieje w mej głowie: Pędy, zapędy, ognie, ogniwa. Wesoło w czubie i w piętach, A najweselej na skrętach! Na skrętach - koliście Zagarniam zachwytem ramiona, A drzewa w porywie natchnienia Szaleję wiosenną wonią, Z radości pęka pąkowie, Ulice na alarm dzwonią, Maju, maju! --Tak to jadę na przedniej platformie tramwaju, Wielce szanowni panowie!... "Prośba o piosenkę" Jeżelim, Stwórco, posiadł Słowo, dar twój świetny, Spraw, by mi serce biło gniewem oceanów, Bym, jak dawni poeci prosty i szlachetny, Wichurą krwi uderzał w możnych i tyranów. Nie natchnij mnie hymnami, bo nie hymnów trzeba Tym, którzy w zżartej piersi pod brudną koszulą Czcze serce noszą, krzycząc za kawałem chleba, A biegną za orkiestrą, co gra capstrzyk królom. Lecz słowom mego gniewu daj błysk ostrej stali, Brawurę i fantazję, rym celny i cienki, Aby ci, w których palnę, prosto w łeb dostali Kulą z sześciostrzałowej piosenki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 27.12.2003 14:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Kiedy przeskoczysz, to i wtedy nie mów hop. Zobacz najpierw w co wskoczyłeś Tuwim Używanie cudzoziemskich wyrazów - to rzecz szczęścia. Czasem się trafi powiedzieć dobrze. Tuwim Romans - to marzenie człowieka samotnego, a samotność - marzenie człowieka, który ma romans. Tuwim Mówią, że ostrożność jest matką powodzenia. To nie prawda, bo gdyby była ostrożnością nie zostałaby matką Tuwim Cnotliwa dziewczyna nigdy nie lata za chłopcem. Czy to kto widział, żeby pułapka goniła mysz? Julian Tuwim Jaka to oszczędność czasu zakochać się od pierwszego wejrzenia Julian Tuwim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 27.12.2003 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim NOC Przyjdziesz nocą. Zostaniesz do rana I otulisz mnie miękko ramiony. Ja ci powiem: o, moja nieznana. Ty mi powiesz: o, mój wytęskniony. Będziesz moja. Ustami się wpije W wargi twoje, od nocnych róż krwawsze, Obłąkany szal szczęścia przeżyje, Ale umrze cos we mnie na zawsze. Zacałuję cię sobą! W pierścieni Splot drgający zakuje twe ciało, I uśniemy rozkoszą zmęczeni I niepomni, ze wszystko się stało. Obudzimy się. Ciężką nienawiść W głuchych duszach bez słów poczujemy. Zło nam w oczach zaświeci, jak zawiść, I jak głaz będzie smutek nasz niemy. Ale nocą znów przyjdziesz. Do rana Będziesz słodko mnie tulić ramiony. Ja ci powiem: o, moja nieznana! Ty mi powiesz: o, mój wytęskniony! Siódma Jesień, 1922 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.12.2003 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim fragmenty "BAL W OPERZE" I Już z ratusza bije trzecia, Senne pola dreszcz obleciał, Dzień się rodzi. Brzask przez szarość się przeciera, Owoc słońca krwi nabiera, Zaszeptały wiewem brzozy, W zagajniku ptaszek gwizdnął Do stolicy jadą wozy Z zielenizną. Jadą wozy, poskrzypują, Ludzie drzemią, poziewują, Brzozy błyszczą białą korą, Wiatr przez owies przeszeleścił, Jadą wozy wczesną porą Do przedmieści. Trąbi auto ciężarowe, Wozy mija I na długo kurz różowy Z szosy wzbija. Chłopki suche i dostojne Idą szosą. Idą boso i na sprzedaj Masło niosą. Zapiał kogut, za nim drugi, Potem trzeci, Na pastwiska bydło gnają Małe dzieci. Przetrąbiło drugie auto Ciężarowe, Chłop prowadzi kulejącą Krowę. Chrapie w rowie, twarzą w trawę, Ktoś pijany, Na pastwisku podryguje Koń spętany. II Z facjatki budy drewnianej Tłusta panna wygląda: Która godzina, g....arzu? - Piąta, k...o, piąta... I przez puste ulice Jadą dalej i dalej, Panna przed siebie patrzy I papierosa pali. Widzi dom czerwony, Nowo zbudowany, Ludzie już mieszkają W nieotynkowanym Na żelaznym balkonie Łbem na dół wisi zając, Łąkę przewróconą Jeszcze oglądając. Pan w spodniach, ale boso, Na drugi balkon wyszedł, Ziewa, patrzy na niebo, Szelki mu z tyłu wiszą. III Jadą ze wsi wozy Aprowizacyjne, Jadą na wieś wozy Asenizacyjne. Przy rogatce się minęły Pod szlabanem, Jak kareta ślubna z karawanem. Przyjechała na targ zielenizna, Przyjechał nawóz na pole, I zaczęła nowy dzień ojczyzna, Żeby pełnić posłannictwo dziejowe I odegrać historyczną Rolę. brzoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.12.2003 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 J. Tuwim - fragment Bal w operze " Płynie na czcionki drukarska farba: IDE OLO "Ile rebarbar?" Karna Kadra Ducha Czynu "Proszę za dziesięć groszy kminu" Miecz Krzyż Duch Dziejów "Proszę za dziesięć groszy kleju" Ducha Dziejów Karne Kadry "Proszę za dziesięć groszy musztardy" Czerep rubaszny Paw narodów "Proszę za dziesięć groszy lodów" Jeden Tylko Jeden Cud - - "Ober, jeszcze butelkę na lód!" I bac! bac! I plac opustoszał, I do bramy wloką truposza. I bac, bac ! zza rogu, z sieni, I w bruk, w bruk tętniącemi Kopytami bac po głowie Ka Wa Le Ryjskiemi ! Raz! Dwa ! Hurra, panowie! Mało, panowie! Brawo, panowie! I bac, bac! Słońce na ziemi! Człowiek na ziemi! I krew na ziemi! I bac jazz! I gra orkiestra Z czterech rogów Z czterech estrad Z czterech rogów IDE OLO A tancerzy diabli biorą! brzoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 18:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 ... no to zaangażowane... voila ! Julian Tuwim "Mój dzionek" Ledwo słoneczko uderzyW okno złocistym promykiem,Budzę się hoży i świeży Z antypaństwowym okrzykiem. Zanurzam się aż po uszyW miłej moralnej zgniliźnieI najserdeczniej uwłaczamBogu, ludzkości, ojczyźnie. Komunizuję godzinkę,Zatruwam ducha, a późniejAlbo szkaluję troszeczkę,Albo, gdy święto jest, bluźnię Zaśmiecam język z lubością,Znieprawiam, do złego kuszę,Zakusy mam bolszewickieI sączę jad w młode dusze. Czasem mnie wujcio odwiedza,Miły, niechlujny staruszek,Czytamy sobie, czytamyTalmudzik, Szulchan-Aruszek. Z wujciem, Jewrejem brodatym,emisariuszem sowietów,Śpiewamy "Pierwszą brygadę",Chodzimy do kabaretów. Od oficerów znajomychWyłudzam w czasie kolacjiSekrecik jakiś sztabowyLub planik mobilizacji. Często mam misje specjalneTo w Druskiennikach, to w KielcachI wywrotowców werbujęNa rozkaz Moskwy do Strzelca. Do domu wracam pogodny,Lekki jak mała ptaszyna,W cichym mieszkaniu na Chłodnej,Czeka drukarska maszyna. Odbijam sobie, odbijamZielone dolarki śliczne,Komunistyczną bibułę,Broszurki pornograficzne. A potem mała orgijkaW ramionach płomiennej Chajki!(Mam w domu taką sadystkęZ odeskiej czerezwyczajki.) I choć mam milion rozkoszyOd Chajki krwawej i ryżej,To ciężko mi! Nie na sercu,Lecz wprost przeciwnie i niżej. Niech się ciężarem tym ze mnąPodzieli któryś z rodaków!Mój Boże ile tam siedziGłupich endeckich pismaków ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim "O "Gazecie Warszawskiej" Dość dużo rozumiem i wiem jak na "wieszcza", Lecz jedno wyjaśnić mi proszę: Dlaczego "Gazeta Warszawska" zamieszcza tak dużo żydowskich ogłoszeń? Dlaczego na wszystkich stronach "Gazety" Są Żydzi złodzieje i dranie, A na osiemnastej - już mają zalety I w miłej gazetce mieszkanie ? I jaka jest tego ukryta przyczyna, I co z tego faktu wynika, Że pismo ogłasza Gelbfisza, Fajncyna I nawet Szyllera-Szkolnika? Gelbfisza, Fajncyna, Szyllera-Szkolnika, Bursztyna, Cajtlina i Katza, I (Żyd!) Dobrzyńskiego, Zyberta, Grosglika - - to pewno się dobrze opłaca. I Muszkatblit jest, gdy kto chce Muszkatblita, I Endelman - gdy Endelmana, gazetka nie pyta, kto swój, kto zrajlita, Bo forsa to forsa, prosz' pana. Wiadomo: non olet, wiec olens i volens, W żydowskiej niewoli cierpiąca, Gazetka złaczyła żydowską niewolę z Gudłajską miłością pieniądza. Więc miesza się w głowie: Kozicki z Dobrzyńskim, A Grosglik i Stroński z Zybertem, I Gelbfisz z Rybarskim, i Katz z Remblińskim, A Szkolnik po prostu z Neuwertem. Heil Adolf! Pod twoją aryjską opiekę Oddaję kochanych gelbfiszów, Neuwert erwache! Juda verrecke! A giten cześć! Pisz na Berdyczów. :D:D "Piosneczka" Idzie przez ulicę Krwawy komunista, Rękę w kieszeń wsadził I tak sobie śwista: "Hej, wyrzutek ci ja Własnego narodu, Całkiem mnie zatruły Miazmaty wschodu. Deterding ma naftę, Kreuger ma zapałki, Ja mam kałdun pusty, A policja pałki. Pan żre kawior, a ja Nie mam na razowiec, Dobrze mi, draniowi, Bom ja wywrotowiec. Hrabia jeździ buickiem, Hrabina minerwą, Ja na tramwaj nie mam, Dobrze mi tak, ścierwu. Krupp armatę zrobi pod protekcją Boga I wróg zacznie kropić W odwiecznego wroga. Ważne ma powody, Znane nawet dziecku, Bo ja klnę po polsku, A on po niemiecku". http://www.eng.uts.edu.au/~benr/personal/wiersze/tuwim/tuwim.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 18:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Julian Tuwim "Dyskusja" Ostro urżnęliśmy się czystąWładek i ja.Władek jest twardym komunistą.Gdy w czubie ma. Jak piłki tak przy głowie głowa.Pijane w pień,Po białych płotach CzerniakowaHula mój cień. Zabiega naprzód, plackiem leży.usłużny tchórz...I nagle - za mną; zęby szczerzy.A w ręku nóż. Księżulo z nieba - zezowatespojrzenie śle.Więc może optyka? gra świateł?A może nie. Może nie księżyc? może rybakZ gwiaździstych stron?A władzio mi o kolektywach!a won!! Że industrializacja? Racja.Pożytek z niej.Indus - rozumiem. Trializacje -Już mniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 18:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 ... teraz na wesoło... :D:D Julian Tuwim "Gdyby..." Gdyby ze wszystkich na świecie drzew Zrobić jedno olbrzymie drzewo, Jedno drzewo pod same niebo, A ze wszystkich na świecie rzek Taką rzekę, że jeden brzeg Byłby o milion mil od drugiego, A głęboką - że coś strasznego! I gdyby ze wszystkich na świecie małp Zrobić jedną małpę nad małpy, Taką małpę, że ten, co chciałby Spojrzeć na nią choć jeden raz, Musiałby patrzyć przez cały czas. Całe życie musiałby patrzyć I co najmniej tysiąc lat żyć! - I gdyby ta małpa aż spod nieba Zeskoczyła z tego drzewa Do tej rzeki - tej największej I najszerszej, i najgłębszej, Takiej wielkiej, że jej nigdy Nie obejmie ludzki mózg - Jaki to byłby - Jaki to byłby - Jaki to byłby PLUSK! :D:D:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 18:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 ... i gościnnie Siostra Mistrza... Irena Tuwim[słowa A. A. Milne] "Dni wiosenne" Ach, motylki już fruwają,dni wiosenne przybywają,rybki w stawie się pluskająplim i plum i plim i plum Turkaweczka w lesie grucha,brzęczy pszczółka,bzyka mucha. Kumka żaba i ropuchakum, kum, kum, kumWystrzeliły kwiatów pąki. Ćwirlą pliszki i skowronki.Wiosna dzwoni w leśne dzwonkidin, din, din, din. Świat się śmiejerazem z Misiem,pachną kwiatki, łąk strojnisie,i chrabąszcze zleciały sięz prawie wszystkich świata stron. Z traw wyjrzały już pierwiosnki,w gaju śpiewawdzięczne piosnkimuzykalny i beztroski,muzykalny słowik - zuch. Aż z radości krowa grucha,ryczy pszczoła, kumka mucha,a Puchatek w słońcu pucha,puch, puch, puch! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.12.2003 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Brzózka kwietniowa ...... Tuwim To nie liście i nie listki, Nie listeczki jeszcze nawet - To obłoczek przeźroczysty, Pozłociście zielonawy. Jeśli jest gdzieś leśne niebo, On z leśnego nieba spłynął, Śród ogrodu zdziwionego Tuż nad ziemią się zatrzymał. Ale żeby mógł zzielenieć, Z brzozą się prawdziwą zmierzyć, Ściemnieć, smugę traw ocienić - - Nie, nie mogę w to uwierzyć ... ponury ... głeboki ukłon ... i dzieki za ponowne "odkrycie" Tuwima brzoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 19:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Proszę !! A to znasz ?? Julian Tuwim "Rzeź brzóz" Brzozom siekierą żyły otworzę, Ciachnę przez ciało, rąbnę przez korzeń, Lepkim osoczem brzozy ubroczę, Na rany białe wargami wskoczę. Zęby chwytliwe w trzony brzóz wbiję, Ustami chciwie soki wypiję, Żywcem spod kory wyrwę wargami Rdzeń umęczony pocałunkami. Może te leki z żywego drzewa Słów mnie nauczą, których mi trzeba: Na chwałę brzozom, na chwałę latu, Ustom obłędnym, bożemu światu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.12.2003 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 dzieki :D:D:D:D:D:D brzoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.12.2003 19:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 ... Dziekuję i odkłaniam się... Julian Tuwim "Ruch" Wstali, chodzą. O jak uroczo! Oto zdarzenia. Nie wiem po co. Chodzą, idą. W sprawach idą. Przyjdą, załatwią i znowu wyjdą. Wstali, iżby. Chodzą, ażeby. Oto cele. Oto potrzeby. On dla wszystkich. Wszyscy dla niego. O, jak śmiesznie! Bo nie wiem dlaczego. Kroki po liniach. Myśli w głowie. Nakręcony, ruchomy człowiek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.