erato 23.01.2004 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2004 ZAPACH dotykam twoich udoddycham tylko tobą jużotulam nasze ciała w senpomieszam w zmysłach noc i dzień zmysł powonieniamój jedyny kontakt z niebemzmysł powonieniamój jedyny obraz ciebie [Anna Saraniecka] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 23.01.2004 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2004 Gałczyński był autorem tekstów,kilku piosenek śpiewanych przez Hankę Ordonównę i napisanych specjalnie dla niej.Szafirowa Romanca jest jedną z nich. Szafirowa romanca Szafirową nitkę wieczór plącze,szafirowe cienie zwodzą nas,szafirowy, szafirowy chłopcze,że mnie kochasz, powiedz jeszcze raz.Jeszcze raz w sekrecieszukasz moich rąk,jeszcze raz jak pierścieńdrży księżyca krąg,jeszcze raz namowy i rozmowy,jeszcze raz, chłopcze szafirowy -jeszcze raz w jaśminy,jeszcze raz pod wiatr,jeszcze raz popłynępieśń bez słów przez świat,jeszcze raz powróżysz z płatków różyi powtórzysz wszystko jeszcze raz. Jeśli kiedyś będziesz w wielkiej biedzie,zagubiony w plątaninie lat,do altany dawnej cię powiedzie,zaprowadzi szafirowy ślad -szafirowe ptakiz szafirowych gwiazd,szafirowe szlakiszafirowych gwiazd,szafirowe noce i noc owaod szafiru cała szafirowa,szafirowe suknie, szafirowy dzień,Jeśli raz pokochasz w życiu szafir,pójdziesz w szafir jako jedna z gwiazd. Konstanty Ildefons Gałczyński1935 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 23.01.2004 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2004 Sanie Noc jak bas.Księżyc wysoko jak sopran,gość u chmur ośnieżających drzewa -zima, zima.jaka tam zima!skoro jak majowy słowik śpiewa. (....) Atramentem z serca mojego,literą rzymską i greckąwypiszę trzciną na śniegu:twarz twoja jest jak słoneczko. A wiosną - jaskrem wśród drogi.A w lecie - chmurami w lecie.Przeczytają pisanie ptaki.I rozniosą. Po całym świecie. A może i w inny czas,w inne serca i w inne okna,w czyjąś noc sierpniową brzmiącą jak bas,w księżyc, w księżyc, rozśpiewany jak sopran. K.I.G. 1951 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.01.2004 07:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Lech Janerka "Klus Mitroch" Mamy dzień, mamy każdą nocMamy swoje sny i swoje drogiTak jak ty rozglądamy sięChcemy znać ostatnią wersję prawdyGoni nas lukratywny wieprzI wszystkim życzymy źle nam z oczu patrzy Chować się, bo nadbiega tłumChyba, że ktoś chce się z tego pośmiaćWiele rąk i zbyt mało głów O faszyźmie łatwo dziś nie mówićWiele rąk i zbyt mało główI nigdy nie mów mi bzdurŻe to dla mnie O tylko nie to... Kiedy już walniesz głową w dno,Wszyscy chcą, by to się stałoKiedy już sparszywieją dniA tobie krwią za długi przyjdzie płacić Kiedy już będzie pełno krwiWtedy nie krzycz mi bzdur,Że to dla mnie, O tylko nie to...Nie nie nie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.01.2004 07:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Lech Janerka "Wstaję" Wstaję, nie wiem po coWstaję, bo chyba warto żyćPodnoszę się jak król, Choć gebę mam jak szczur,To w głowie echo bzdur, Że w końcu pewnie kimś zostanęSam Wstaję piję mlekoWstaję, chociaż zarzuca mniePapieros sterczy z ust,Jak jezusowy gwóźdźPrzebija mnie do stópPrzybija mnie do raju ściany I znów pobite garyŚpięOdbieram absolutnie senŚpięTo takie jest banalneZbudzić się, obudzić się, zbudzić się... Wstaję, nie wiem po coWstaję, bo chyba warto żyćKtoś znów przestawił czas,Jak stół kolejny razI kantów siny znak Pozdrawia mnie jak tatuaże Wstaję, piję mlekoWstaję, chociaż zarzuca mnieJuż w radiu dają znać,Że u mnie wszystko graWięc znowu rozpoczynamWymyślanie następnego dnia Nie mogę nic wymyślećŚpięOdbieram absolutnie senŚpięTo takie jest banalneZbudzić się, obudzić się, zbudzić się... Lubią nasLubią nas, a my lubimy znowu innychLubią nasDrabina głupich sięga niebaLubią nasI więcej nic już nie potrzeba namBo lubią nas I tylko czasem gdy zsikam sięWątpię, czy lubią mnie Wszystko łączy, wszystko dzieliNie chcę już idei, jei, jeiNie chcę mieć nadziei, jei, jeiA jak zajdzie w ciążęKsiąże. Skądże Mówi martwy śledźLubią nasA my lubimy znowu innychLubią nasDrabina głupich sięga niebaLubią nasI więcej nic już nie potrzeba namBo lubią nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.01.2004 08:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Lech Janerka "Paragwaj" Kolorowy odlot na ParagwajKolorowe odpryski chmurDziwnie roztargnione gołębie znowu bawić się chcąBawić nas chcą, bawić się chcąA czas nas omija, czas nas omija Tańczę we śnie, Tańczę we śnie Bo odtąd dotąd nikt tu nie bywaI tutaj nijak się nie nazywaPatrzcie jak się lataGdy dupsko jest wolne od bataPatrzcie jak się lataKiedy stać cię na... Kolorowy odlot na ParagwajKolorowe odpryski chmurDziwnie roztargnione gołębie znowubawić się chcąBawić nas chcą, bawić się chcąA czas nas omija, czas nas omija Tańczę we śnie, Tańczę we śnie Bo odtąd dotąd nikt tu niebywaI tutaj się nijak się nie nazywaPatrzcie jak się lataGdy dupsko jest wolne od bataOto jak się lataKiedy stać cię na sny... Tańczę we snie, tańczę we śnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.01.2004 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 SZCZĘŚCIE ... Bolesław Leśmian Coś srebrnego dzieje się w chmur daliWicher do drzwi puka jakby przyniósł listMyśmy długo na siebie czekaliJaki ruch w niebiosach słyszysz - burzy świst Ty masz duszę gwiezdną i rozrzutnąCzy rozumiesz pośpiech pomieszanych tchnień Szczęście przyszło czemóż nam tak smutno ...Że przed jego blaskiem uchodzimy w cień Czemóż ono w mroku szuka treści I rozgrzesza nicość i zatraca kres Jego bezmiar wszystko w sobie zmieściOprócz mego lęku, oprócz twoich łez ... brzoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 24.01.2004 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Zielona Lipka-Agnieszka Osiecka Chciałabym nie wracać jeszcze z Piszu, nim się czerwienią spłoni las, zanim na straty nas odpiszą, radbym zobaczyć dawnych nas. Chciałbym też ujrzeć mgły na Praniu, kiedy jak płótno czysty świt, ładnego pana z ładną panią, ładnego czasu ładny mit. Zielona lipka, czerwony bór, niebo srebrzyste w palcie z chmur. Skąd ja to wiem, skąd ja to znam - Chyba z dzieciństwa, z młodości bram. Chciałbym w Karwicy stać pod pocztą do nieobecnej wrzucić list, potem do kota puścić oczko, który na płocie przysiadł dziś. Potem w jeziora toń zieloną rzucić dyskretnie jedną z łez, bo się pamięta, czyją żonąto nasza młodość dzisiaj jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 24.01.2004 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Współczuję Katu Serce Ciężki masz dzień przed sobą. Oddać klucze, kupić kwiaty dla pani Teresy, zgubić kilka adresów, odnaleźć kilka innych, zadzwonić, oddzwonić, spakować książki. Nie brać żadnej cepelii, obiecać to i owo niepotrzebnym ludziom, wstrzymać spazm szklanką koniaku. Zapalasz zapalonego papierosa, ręka ci drży, myślisz: Może teraz! Kobieta odruchowo poprawia łańcuszek z bursztynowym serduszkiem. Pochyla głowę. Współczuje katu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 24.01.2004 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Nie bądz-Agnieszka Osiecka Nie bądź smutna, no nie bądź, ta mgiełka, to tylko pamięć. Patrz jakie czyste niebo, a w morzu - łabędź! Nie bądź smutny, ja nie chcę, to czarne, to tylko myśli, dalej jest mała przystań na brzegu Wisły. Nie bądź smutna, no nie bądź, ta chmura jest małą chmurką, jutro już będzie słońce i ciastko z dziurką! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.01.2004 18:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Maciej Maleńczuk "Święto kobiet" W tym dniu nieistniejącym święta kobietA jednak właśnie ten dzień się pamiętaDoprawdy składam tę wiązankę tobieZ wyrzutów sumienia Niechże na gorsze nic już nigdy się nie zmieniI nikt nie każe ci być twardą i bez wadMiej zawsze dużo dobrych rzeczy do jedzeniaBezpieczny własny świat Cóż jeszcze tylko bukiet szczerych chęciCo nie jest więcej wart niż ćwiartka w bramieNiech nic już nigdy złego się nie święciŚwięte niech - święci się Nie telep się samotnie w czterech ścianachW każdy odgłos się nie wsłuchuj jak ten piesNiech tylko słońce w twoje okno skośnie wpadaNie tylko ciągle deszcz A życie twoje niechże będzie żyweI pełne miłych żywych niespodzianekI nie bierz dobrych monet za fałszyweMimo że mimo że Ubieraj się w kolory - nie na czarnoI niech telefon dzwoni bodaj cały dzieńI nie trać wiary - niech na twoją przyszłość całąNie padnie nigdy cień W tym dniu nieistniejącym święta kobiet... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.01.2004 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Maciej Maleńczuk "Rebeka i Zenek" On miał na imię ZenekI znany był w różnych kręgachKto go tam wie - może miał i nóżI mało kto wiedział gdzie mieszkał W tej knajpie bywał częstoBawił się i piłDziewczynom coś do ucha szeptałI żył ile miał sił Ona miała na imię RebekaChyba chora bo smutna i bladaPiła w kącie herbatęCórka lekarza Kiedyś w listopadowy wieczórSpojrzeli na siebie przez salęSpeszony jak rzadko - jednak podszedłChoć tango było białe Starał się być dowcipnyLecz mówić było mu trudnoNie mówiła nicI ciągle była smutna Jednak uśmiechnęła się w końcuI mocno ścisnęła mu rękawKto zna się na rzeczy już wieRebeka kochała Zenka Mieszkali razem u niegoI rok im minął jak chwilaNie było pieniędzy i kłótniI wielka była miłość Jednak zaczęło być źleI Zenek wieczorem nie wracałCzasem trzeba jeśćA on nie lubił słowa "praca" Po którejś kłótni ona wyszłaCzy miała dokądś jechaćOn poszedł na miasto - nie wrócił samA rano wróciła Rebeka Spojrzała na zmiętą pościelNa dziwkę z którą byłPo schodach szła trzymając sięPoręczy ze wszystkich sił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 24.01.2004 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Wariatka Tańczy-Agnieszka Osiecka Ale tłum, ale tłum, czarna noc, biały room, złote stosy pomarańczy. Dudni dom: dana, da - jak zabawa to zabawa, i wariatka jeszcze tańczy. Taką to - by na stos! Na co jej barwny los, dajcie, chłopcy ten kagańczyk. Warkocz jej płonie już, dookoła barwny kurz, a wariatka jeszcze tańczy. Szalona wiruje chusta, szalone całują usta, otkaczałka, wariatka, ech, nie patrzy do lustra. Czerwona na niej sukienka, czerwona w sercu udręka, otkaczałka, wariatka, ech, przed losem nie klęka...Szalone całują usta... ech. (*) Ale szum, ale tłum, czarna noc, biały room, złote stosy pomarańczy. Dudni dom: dana, da - jak zabawa to zabawa...i wariatka dzisiaj tańczy! Kto tu wlazł, ten już pan, jeszcze łyk, jeszcze dzban i dzieciaków nikt nie niańczy! Każdy ma na coś chęć, bo zabawa jest na pięć i wariatka jeszcze tańczy: Szalona wiruje chusta, szalone wirują usta, otkaczałka, wariatka, ech, nie patrzy do lustra. Czerwona na niej sukienka, czerwona w sercu udręka, otkaczałka, wariatka, ech, przed losem nie klęka. Wódka już jeży włos, ej do bab, ej do kos, kto powiedział, że wystarczy? Jeden już nie chce żyć, na ostatek prosi pić i wariatka jeszcze tańczy. Taką to - by na stos! Na co jej durny los dajcie, chłopcy ten kagańczyk. Warkocz jej płonie już, dookoła złoty kurz i wariatka jeszcze tańczy. Szalona wiruje chusta, szalone wirują usta, otkaczałka, wariatka, ech, nie patrzy do lustra. Czerwona na niej sukienka, czerwona w sercu udręka, otkaczałka, wariatka, ech, przed losem nie klęka, otkaczałka, wariatka, ech, przed losem nie klęka. Szalona wiruje chusta, szalone wirują usta, otkaczałka, wariatka, ech, nie patrzy do lustra. Czerwona na niej sukienka, czerwona w sercu udręka, otkaczałka, wariatka, ech, przed losem nie klęka. Szalona wiruje chusta, szalone całują usta, otkaczałka, wariatka, ech, nie patrzy do lustra... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.01.2004 18:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Maciej Maleńczuk "Ach proszę pani" Ach proszę pani proszę paniNiech mnie pani więcej już nie raniJuż dosyć nie chcę nie chcę za nicNiech nie rani mnie pani - nie pani Niech skończy się już to ranienieBo ja nie jestem do ranieniaCo kiedyś piękne teraz zwiędłeCynizmem przeżarte - schemat Ulica śpiewa hymn o dolarzeA wolni grażdanie szczerzą szczerbyI Polska Polska uber allesFaszyści grupami jak psy na ulicach miastPróbują noży na mej twarzyPolska Polska ponad wszystkoW kleszczach milczenia pociągiem jadę... Pani bardziej samolotamiKtórych się pani trochę boiTak ciągle się oddalamy zbliżamyTaki życiowy es floresNa pani miejscu już dawno bym go rzuciłDałbym rozsądkowi głosI miłą melodię zanucił Zima - która to już zimaDoprawdy zbyt dobrą mam pamięćWina która to już winaDlaczego tak dobrze pamięta sięTo co złeA przecież tak dobrze cię przytulićI miłą melodię zanucić Ono setine seti mariaDana elito ne pa erO no setine seti mariaIrija sino desideSzante szante dana elitoIrija da te majSimon simon idarineoRide vau ride vauMajer repijasTiarra botisz ri sivanonSe mori del le parIridamon iridamonSzante szante dana elitoIrija date majSimon simon da feRide vau ride vau Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 24.01.2004 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Panie obłoczny, Panie z daleka, prowadź mnie czule, albo zaniechaj. Ja i tak dojdę, bo się wybieram, a ty mnie nie znasz tu i teraz. Diabeł mnie szarpie, trzyma za uszy, "Dokąd, wariatko, chcesz wyruszyć" A ja gotowa, ja z halabardą, hej, droga wolna, Leonardo! Dość... Co to tak dzwoni, może to krowy, czy koniec świata, - nie ma mowy! Trzeba wędrować póki są drogi, ja się nie boję, mam dwie nogi. Panie obłoczny, Panie z daleka, prowadź... albo zaniechaj. Agnieszka Osiecka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 24.01.2004 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2004 Gasną ogniska nad rzekami, samotny ziemniak śpi w popiele, idą przymrozki ścierniskami, Jaś Kasię spotkał po kościele. Zasypia ryba, zasnął rak, rodzi się ptak, rodzi się ptak, rodzi się ptak. Serce dudni: bum, bum, oczy patrzą: szum, szum, śpi już ryba, zasnął rak, rodzi się ptak, rodzi się ptak, rodzi się ptak. Serce, oczy, serce, oczy, serce, oczy, serce oczy, rodzi się ptak, rodzi się ptak. Idą mężczyźni z kobietami, po wielkich placach, pustych plażach, stają przy budkach z gazetami, co drugi tytuł ich przeraża. Czy będzie wojna? Nie czy tak? Rodzi się ptak, rodzi się ptak, rodzi się ptak. Serce dudni: bum, bum, oczy patrzą: szum, szum, śpi już ryba, zasnął rak, rodzi się ptak, rodzi się ptak, rodzi się ptak. Serce, oczy, serce, oczy, serce, oczy, serce oczy, rodzi się ptak, rodzi się ptak Agnieszka Osiecka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 25.01.2004 03:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2004 Dnia 25 stycznia 1759 urodził się Robert Burns (zm. 1796), wybitny przedstawiciel wczesnego romantyzmu w literaturze angielskiej, uważany jest za narodowego wieszcza szkockiego, a jego rodacy od lat datę urodzin poety obchodzą jako "noc Burnsa" lub inaczej Wieczór Poezji Burnsa Robert Burns "Miła ma jak czerwona róża" Miła ma jak czerwona róża,Kwitnąca w czerwcu róża - cud!Miła ma jak melodia tkliwaSłodko z najczystszych grana nut. Iżeś tak piękna jest, Dziewczyno,Więc nie zna miary miłość ma;Póty cię kochać będę, Miła,Aż wyschną wody mórz do dna. Aż wyschną wody mórz, Najdroższa,I aż się w słońcu stopi głaz;Będę cię kochał wciąż, Najdroższa,Póki w nurt życia spływa czas. O, żegnaj, moja Ty jedyna,Żegnaj na kilka jeno chwil;Wrócę znów, chociażbym miał przejść, Miła,Dziesięć tysięcy długich mil! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 25.01.2004 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2004 Jęczmienne łany Robert Burns Było to nocą w porze żniw,gdy śliczny jest łan pszenny -w księżyca jasny blask wśród niw,wybrałem się do Annie. Niepostrzeżenie mijał czas,aż się zgodziła wdzięcznie,gdy poprosiłem tylko raz:Odprowadź mnie przez jęczmień! Pszenicy łan i łan jęczmieniaprześlicznie się zieleni;noc szczęsna, nie do zapomnieniawśród łanów z moją Annie. Błękitne niebo, ucichł wiatri księżyc opromieniał,a jam ją zgodną, chętną kładłwśród łanów, wśród jęczmienia. Wiedziałem, miłość łączy nasz pierwszego już wejrzeniawięc całowałem raz po razwśród łanów, wśród jęczmienia. Zamknąłem ją w uścisku splot,jej serce biło w drżeniach.Szczęsne to miejsce było, ot,wśród łanów, wśród jęczmienia. Lecz na ten księżyc i gwiazd moc,co noc tę opromieniał -i ona wciąż tę pomni nocwśród łanów, wśród jęczmienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 25.01.2004 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2004 Agnieszka Osiecka "Nie całuj mnie pierwsza" Trochę mi brak, trochę mi brak babci Ludwiki.Przed każdym zawałem stawiała kabałę, słuchała poważnej muzyki.Była cnotliwa, była wstydliwa, ach jakże, ach jakże jej brak. Dziadek mój czekał wiosnę, lato, jesień, zimę, wiosnę, lato - nim powiedziała: tak. On czekał i czekał, i widział ją we snach, a ty jesteś, a ty jesteś... taka nowoczesna. Nie całuj mnie pierwsza, nie całuj mnie, czasami powiedz coś do wiersza, nie będę śmiał się, nie. Nie patrz mi w oczy tak odważnie, nie, nie, nie, nie...Ja ci to mówię najpoważniej: będzie źle. Nie całuj mnie pierwsza, nie całuj mnie, bądź tylko wierniejsza, bo kocham cię, bo kocham cię, bo kocham cię, bo kocham cię. A tak to mi brak, trochę mi brak babci Ludwiki.Chodziła co wtorek na podwieczorek i miała do kolan buciki.Była cnotliwa, była wstydliwa, ach jakże, ach jakże jej brak. Dziadek mój czekał wiosnę, lato, jesień, zimę, wiosnę, lato - nim powiedziała: tak. On czekał i czekał, i widział ją we snach, a ty jesteś, a ty jesteś taka nowoczesna. Nie całuj mnie pierwsza, nie całuj mnie, czasami powiedz coś do wiersza, nie będę śmiał się, nie. Nie patrz mi w oczy tak odważnie, nie, nie, nie, nie...Ja ci to mówię najpoważniej: będzie źle. Nie całuj mnie pierwsza, nie całuj mnie, bądź tylko wierniejsza, bo kocham cię, bo kocham cię, bo kocham cię, bo kocham cię. Skaldowie (1973) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 25.01.2004 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2004 Agnieszka Osiecka "Kochankowie z ulicy Kamiennej" Oczy mają niebieskie i siwe, dwuzłotówki w kieszeniach na kino, żywią się chlebem i piwem, marzną im ręce zimą: Kochankowie z ulicy Kamiennej pierścionków, kwiatów nie dają. Kochankowie z ulicy Kamiennej wcale Szekspira nie znają. Kochankowie z ulicy Kamiennej. Wieczorami na schodach i w bramach, dotykają się ręce spierzchnięte, trwają tak czasem aż do rana, kiecki są stare i zmięte. Kochankowie z ulicy Kamiennej tramwajem jeżdżą w podróże. Kochankowie z ulicy Kamiennej boją się gliny i stróża. Kochankowie z ulicy Kamiennej. Aż dnia pewnego biorą pochodnie, w pochód ruszają, brzydcy i głodni. "Chcemy Romea - wrzeszczą dziewczyny - my na Kamienną już nie wrócimy". "My chcemy Julii - drą się chłopaki - dajcie nam Julię zbiry, łajdaki". Idą i szumią, idą i krzyczą, amor szmaciany płynie ulicą... ...Potem znów cicho, potem znów ciemno, potem wracają znów na Kamienną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.