Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pamiątki - kącik wymiany myśli i wrażeń


Recommended Posts

Rafał Wojaczek

 

"Czy śpiącą można zbudzić grzecznie"

 

Sen zgęstniał rtęć opadła na dno ciała krew

Odpłynęła z twarzy

I już gołymi dłońmi odgarniałam śnieg

Który wargi parzył

 

Strach zmroził lecz nie straszyć ale właśnie jął

Radość sobą karmić

Chociaż było nieomalże niestrawne to

Smakowanie gwiazdy

 

Krzak trzewi się spopielił by szczęśliwy ból

Krzykiem wyrósł z krtani

Kto jak nie Ty potrafił obudzić mnie znów

Pocałunkiem takim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rafał Wojaczek

 

"Czyś wiedział..."

 

 

Zdyszany szept zegarka, pęknięte lustro słowa

 

Sen; bezsenność rytmiczna, czternastosylabowa

 

Z cezurą na skurcz serca: śmierć, która sercu śpiewa.

 

 

 

Ale nie Tobie śpiewa.- Czyś wiedział, że gdy nawet

 

Zaśniesz nie zżują mi Cię mrówki minut, że zaklnę

 

Śmierć tak, że w rym wkręcona w klatce tercyny skona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanisław Barańczak

A tak niewiele brakowało

 

A tak niewiele brakowało: mogłem

po prostu wraz z innymi podnieść rękę,

po prostu wraz z innymi ją opuścić -

aby w tej samej chwili wrosła ciężkim

łokciem w zielone sukno prezydialnych stołów,

w skórę wyściełającą przepastne siedzenia

czarnych limuzyn, w polakierowane

pulpity mównic, w bankietową biel

obrusów;

 

mogłem podnieść rękę. Ale nie.

Nadmiar przekory ? brak pokory ? szczerze

mówiąc, jedynie moment zagapienia:

paniczny strach na myśl, że może wcale

nie będę mógł opuścić ręki, że

dłoń podniesioną przebije rzeźnicki

hak nieba, które ze smutną ironią

lubimy sobie wyobrażać jako

pusty sklep mięsny, gdzie tylko czasami

zjawia się towar w postaci

naszych zarżniętych dusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pino Pellegrino

Cudowne słowa

 

Sześć najważniejszych słów:

"Przyznaję, że to ja popełniłem błąd"

 

Pięć najważniejszych słów:

"Zrobiłaś mi to naprawdę wspaniale!"

 

Cztery najważniejsze słowa:

"Co o tym myślisz!"

 

Trzy najważniejsze słowa:

"Proszę Cię bardzo."

 

Dwa najważniejsze słowa:

"Dziękuję bardzo!"

 

Najważniejsze słowo:

"My"

 

Najmniej ważne słowo:

"Ja"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LUDZIOM NIEPOKORNYM-SATSVARUPA DASA GOSWAMI(hinduski filozof i

poeta)

 

Człowieku niepokorny-trwaj

w swym umyśle bytu nieograniczonego,

dokonuj swego dzieła,

nie słuchaj ludów upadłych,

które cię będą pouczać.

 

Czlowieku niepokorny,umysł swój chroń

przed drapieżnymi łapami przeciętności,

które zazdrośnie będą strzec

aby jazń twa nie rozbłysła.

 

Człowieku niepokorny ,z podniesioną

głową dzwigaj swoją prawdę

do najwyższej świadomości swojego Ja.

Buduj własną piramidę,tak wielką,

aby szczytu wróg nie dosięgnął.

 

Człowieku niepokorny-trwaj

w koncentrycznym kręgu

swojej rzeczywistości.

 

Gdy wejdziesz na ścieżkę

tych ,co pouczać będą,

swoją drogę wskazywać,

twoja niepokora kamieniem

się potoczy,a ty wśród innych

kamieni legniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maria Jasnorzewska-Pawlikowska

 

Wciąż rozmyślasz... uparcie i skrycie ...

Patrzysz w okno ... i smutek masz w oku ...

Przecież mnie kochasz nad życie ???

Sama mi mówiłaś przeszłego roku ...

 

Nie widziałam Cię już od miesiąca

I nic. Jestem może bledszy ...

Trochę śpiący, trochę bardziej milczący...

Lecz widać można żyć bez powietrza ...

 

Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:

Czyjeś ciało i ziemię całą -

A zostanie tylko, tylko fotografia,

To - to jest bardzo mało ...

 

Powiedziałaś mi: Kiedy do mnie piszesz,

Nie wystukuj wszystkiego na maszynie,

Dopisz jedną linię własną ręką,

Kilka słów, doprawdy nic wielkiego ....

Tak tak tak tak tak tak tak tak tak tak tak...

 

Wciąż się śmiejesz, lecz coś tkwi poza tym ...

Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków...

Przecież ja jestem i niebem ... i światem ...

Sama mi mówiłaś przeszłego roku ...

 

Nie widziałem Cię już od miesiąca ...

I nic. Jestem może bledszy...

Trochę śpiący, trochę bardziej milczący...

Lecz widać można żyć bez powietrza ...

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisława Szymborska

 

 

 

"Uśmiechy"

 

 

Z większą nadzieją świat patrzy niż słucha.

 

Mężowie stanu muszą się uśmiechać.

 

Uśmiech oznacza,że nie tracą ducha.

 

Choć gra zawiła , interesy sprzeczne,

 

wynik niepewny- zawsze to pociecha,

 

gdy uzębienie białe i serdeczne.

 

 

Muszą życzliwie pokazywać czoło

 

na sali obrad i płycie lotniska.

 

Ruszać się żwawo, wyglądać wesoło.

 

Ów tego wita , ten owego żegna.

 

Twarz uśmiechnięta bardzo jest potrzebna

 

dla obiektywów i dla zbiegowiska.

 

 

Stomatologia w slużbie dyplomacji

 

spektakularny gwarantuje skutek.

 

Kłów dobrej woli i siekaczy zgodnych

 

nie może braknąć w groźnej sytuacji.

 

Jeszcze nie mamy czasów tak pogodnych,

 

żeby na twarzach widniał zwykły smutek.

 

 

Ludzkość braterska, zdaniem marzycieli,

 

zamieni ziemię w krainę uśmiechu.

 

Wątpię.Mężowie stanu, dajmy na to,

 

uśmiechać by się tyle nie musieli.

 

Tylko czasami:że wiosna, że lato,

 

bez nerwowego skurczu i pośpiechu.

 

Istota ludzka smutna jest z natury.

 

Na taką czekam i cieszę się z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam Zagajewski

 

 

"Moi mistrzowie"

 

 

Moi mistrzowie nie są nieomylni.

to nie Goethe, który nie może

zasnąć tylko wtedy, kiedy w oddali płaczą wulkany, ani Horacy,

piszący w języku bogów i ministrantów.Moi mistrzowie

pytają mnie o radę.W miękkich płaszczach narzuconych pośpiesznie

na sny, o świcie, gdy chłodny

wiatr przesłuchuje ptaki, moi

mistrzowie mówią szeptem.

Słyszę, jak drży ich głos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam Ziemianin

 

Jesteś

 

 

Jest tyle ciepła

W Twym głosie - miła

Że nawet lodowiec

Z torbami byś puściła ...

 

Jest tyle wiary

W twej duszy ? droga

Że Ocean Spokojny

Boso przejść byś mogła ...

 

Jest tyle żaru

W Twych słowach - piękna ...

Ze ogień z ogniska

Dałby Ci się opętać

 

Jest tyle światła

W Twych śladach - mroczna

Że po krach lodowych

Też do mnie byś doszła ...

 

Jest tyle czułości

W Twych gestach - urocza

Że z każdej naszej chwili

Musi coś pozostać

 

Jest tyle mądrości

W Twym serdecznym palcu

Że kwiaty pokojowe

Nie pozwolą zasnąć ...

 

Jest tyle miłości

W Twym sercu - mała

Ze późny listopad

W lipiec byś zamieniała

 

Jest tyle błękitu

W Twoich oczach - jasna ...

Że

e ... nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam Asnyk

Anielskie chóry

 

Anielskie śpiewają chóry

W gwiaździstym błękitów morzu,

Wśród nocnej ciszy, przy łożu

Sennej natury.

 

Śpiewają tej biednej ziemi,

Co wiecznie w świeżej żałobie

Jak matka płacze na grobie

Za dziećmi swemi.

 

Śpiewają ludziom, co dyszą

W codziennym a krwawym trudzie,

Lecz biedni, zmęczeni ludzie

Pieśni nie słyszą.

 

I tylko ci, którzy toną

W wielkiej miłości pragnieniu,

Ci słyszą w serc swoich drżeniu

Tę pieśń natchnioną!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BOUQUET OF BELLE SCAVOIR-WALLASE STEVENS

 

Tylko ona jest ważna.

Ona to sprawiła. Nietrudno układać

Wymyślone zwroty, choćby: dlaczego wybrała

Właśnie tę czarną, osobliwą różę.

 

Wszystko w tej róży jest nią.

Ale świeżość liści, strumień

Barw, są zmiennym lśnieniem

Poza zmiennością światła i rosy.

 

Jak często spacerował

Pośród lata, pod niebem,

Chcąc zatrzymać w pamięci jej cień...

Cierpiąc, że to nie była wciąż ona.

 

Niebo jest zbyt niebieskie, ziemia za szeroka,

Myśl o niej tylko ją oddala,

Jej forma odnaleziona w czymś innym

Nie wystarcza.

 

Odbicie jej jest tu, potem tam,

Jest innym cieniem, innym umknięciem,

Innym zaprzeczeniem. Jeśli jest wszędzie,

Dla niego jest właśnie tu i teraz.

 

Ale ona to sprawiła. Jeśli jest to

Inny obraz, ona go stworzyła.

Lecz on chce jej, chce patrzeć na nią wprost,

Chce widzieć kogoś przed sobą i wiedzieć.

 

Tłumaczenie- Julia Hartwig

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VLADIMIR

VELIĆKOVIĆ

 

Na lewym barku trzyma nietoperza

I karmi go perłami

 

Po biodrze mu pełznie jaszczur

Z pięknością nagą i uśpioną

W zębach

 

U jego nóg olbrzymi kret

Ze świecą zapaloną w brzuchu

 

A za plecami jego sterczy strach na wróble

Z zawieszonym na drewnianej szyi

Pękiem kluczy

 

Wkoło go obiegają korytarze

 

Czuwa nad kretowiskiem

W którym niebo leczy

Swój potłuczony łeb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ideał

Sully Proudhomme

 

 

(Literacki Nobel 1901)

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

Księżyc lśni w pełni, lazur gwiaździsty

Oświeca ziemi blade miraże:

W powietrzni płynie duch świata czysty,

A ja o gwieździe najwyższej marzę.

Marzę o gwieździe tej niewidzialnej,

Która w oddali nieznanej świeci

I zejdzie do nas z sfery swej dalnej,

By olśnić oczy przyszłych stuleci!

 

Więc gdy swym światłem błyśnie wspaniałem

Ta gwiazda piękna, jasna, daleka:

Wy jej powiedzcie, że ją kochałem, O wy, ostatnie syny człowieka!

 

 

Tłum. Antoni Lange

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erato

 

Carl Spitteler

 

(Literacki Nobel 1919 )

 

Wielki upał lata. W górach

Zielona miedza, zamroczona lasem.

Na przewiewnych skałach spoczywa Bóg;

Przed nim księga żywota. Igrając

Powiewa liśćmi wschodni wiatr.

Po drugiej stronie wąwozu, z mglistej krawędzi

Spada, pieniąc się, wodospad,

Pełny tajemniczego szumu, wielki,

Na szeroki dywan doliny.

Oddech cyprysów wznosi się nad przepaścią,

Między załomami głębokie pieczary.

I nieraz, gdy Bóg podnosi oczy

Znad książki bardzo zamyślony,

Zatrzymuje wzrok na wodospadzie.

Co tam połyskuje w wawrzynowym gaju?

Czy to lwy? Czy łagodne węże?

Na cienistym brzegu lasu leży

Kłąb splecionych kobiet.

 

Teraz powstają ciała z pościeli

I, rozespana, przeciąga się

Erato. Pięknie zbudowana

Unosi w górę ramię, a jasny

Meszek z jej pachwin pokrywa

Marmurowe piersi, otwiera ciężkie powieki

I podczas gdy w ociężałej rozkoszy

Wykorzystuje złoty świat, łagodne pagórki

Szmaragdu i lazurowe niebo,

Szepce marzycielsko, wzdychając

I wsysając słodki trunek,

Tęskne pocałunki i dźwięki.

Potem osuwa się, zanurza i wypoczywa,

Okopuje biodra poduszkami.

Bóg patrzy. Jego myślące oko

Upiększa uśmiech. Długie godziny

Poi się jego spojrzenie odblaskiem

Wzniosłego prawzoru na brzegu lasu.

Wreszcie w niebiańską przestrzeń

Wytęża swój wzrok, marzy i trwa wiecznie.

 

 

Tłum. Jan Koprowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomnienie

 

Anatol France

 

(Literacki Nobel 1921)

 

 

 

Raz tylko kiedyś ona mi się pojawiła

Pod ciepłym niebem kwietnia, gdzie uliczka była,

A zapach bzów od starych murów się rozszerzał.

Dzień od niej przejął czystość, bo tak była świeża,

Jakby jasność postaci swej emanowała.

Tu, na angielskim koniu amazonka biała

Pochylała się lekko z gracją, bez wahania

W równym rytmie wolnego jakby kołysania;

Potem skryła swą postać i światło promienne

Za drzwiami, których strzegły wielkie lwy kamienne.

 

Tłum. Halina Maria Dąbrowska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charles Baudelaire

"Obcy"

 

Kogo kochasz najbardziej, zagadkowy człowieku? Powiedz: ojca, matkę, siostrę czy brata?

 

– Nie mam ojca, ani matki, ani siostry, ani brata.

 

– Przyjaciół?

 

– Znaczenie tego słowa do dzisiaj pozostaje dla mnie nieznane.

 

– Ojczyznę?

 

– Nie wiem pod jakim niebem leży.

 

– Piękno?

 

– Chciałbym je kochać, boskie i nieśmiertelne.

 

– Złoto?

 

– Nienawidzę go tak, jak wy nienawidzicie Boga.

 

– Hm! Cóż zatem kochasz, dziwny obcy człowieku?

 

– Kocham obłoki... uciekające obłoki... tam, tam... tamte cudowne obłoki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość KLio

Chopin-Janabi Hatif

 

Wiatr był tylko płaczem zagubionego uśmiechu

 

Gałęzie były tylko wskazówkami

 

Drzewa były tylko błędnymi duchami

 

Pory roku były tylko chichotem natury

 

Burza była,

 

Tylko muzyką

 

Palców pływających w przestrzeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bob Marley

 

"Three Little Birds"

 

Don't worry about a thing

Cause every little thing is gonna be alright

Don't worry about a thing

Every little thing is gonna be alright

 

Rise up this morning

Smiled with the rising sun

Three little birds

Pitch by my door step

Singing sweet songs

Of melodies pure and true

Saying, this is my message to you:

 

Don't worry about a thing...

 

 

"Trzy małe ptaszki"

 

Nie martw się niczym

Każda najminejsza rzecz ci się uda

Nie martw się tym

Wszystko ci się uda

 

Wstałem dziś rano

Z uśmiechem razem ze wschodzącym Słońcem

Trzy małe ptaszki

śpiewały na zewnątrz

Śpiewały słodkie piosenki

Czyste i prawdziwe melodie

Mówiąc - to jest wiadomość dla ciebie.

 

tłum. Wojtek Sobczak

 

 

 

 

"Could you be loved"

 

Could you be loved and be loved?

Could you be loved and be loved?

 

Don't let them fool ya,

Or even try to school ya! Oh, no!

We've got a mind of our own,

So go to hell if what you're thinking is not right!

Love would never leave us alone,

A-yin the darkness there must come out to light.

 

Could you be loved and be loved?

Could you be loved, wo now! - and be loved?

 

(The road of life is rocky and you may stumble too,

So while you point your fingers someone else is judging you)

Love your brotherman!

(Could you be - could you be - could you be loved?

Could you be - could you be loved?

Could you be - could you be - could you be loved?

Could you be - could you be loved?)

 

Don't let them change ya, oh! -

Or even rearrange ya! Oh, no!

We've got a life to live.

They say: only - only -

only the fittest of the fittest shall survive -

Stay alive! Eh!

 

Could you be loved and be loved?

Could you be loved, wo now! - and be loved?

 

(You ain't gonna miss your water until your well runs dry;

No matter how you treat him, the man will never be satisfied.)

Say something! (Could you be - could you be - could you be loved?

Could you be - could you be loved?)

Say something! Say something!

(Could you be - could you be - could you be loved?)

Say something! (Could you be - could you be loved?)

Say something! Say something! (Say something!)

Say something! Say something! (Could you be loved?)

Say something! Say something! Reggae, reggae!

Say something! Rockers, rockers!

Say something! Reggae, reggae!

Say something! Rockers, rockers!

Say something! (Could you be loved?)

Say something! Uh!

 

 

 

 

"Potrafisz być kochany i kochać ?"

 

Nie pozwól im się ogłupiać

Czy nawet pouczać! Oh, nie!

Mamy własne rozumy,

Więc idź do diabła jeśli to, o czym myślisz nie jest w porządku!

Miłość nigdy nie zostawi nas samych,

I tam w ciemności wyprowadzi nas do światła

 

Potrafisz być kochany i kochać ?

Zdołasz być kochany, teraz! - i kochać ?

 

(Droga życia jest kamienista i możesz się potknąć,

Więc, gdy wskazujesz kogoś palcem, ktoś inny osądzi Ciebie)

Kochaj swego brata!

 

Nie pozwól im się zmienić, oh!

Albo nawet poprawiac! Oh, nie!

Mamy życie, po to by żyć.

Oni mówią: tylko - tylko -

tylko najsilniejsi z najsilnieszych przetrwają -

I zostaną przy życiu! Eh!

 

Potrafisz być kochany i kochać ?

Zdołasz być kochany, teraz! - i kochać ?

 

(Nie wydobędziesz wody z wyschniętej studni;

Wszystko jedno, jak potraktowałbyś go,

człowiek i tak nigdy nie będzie zadowolony)

Powiedz coś !

Potrafisz być - możesz być - zdołasz być kochanym ?

Powiedz coś !

...

 

tłum. Nati

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antonina Kszysztoń

Mój przyjacielu

 

Mój przyjacielu smutno Ci

Tlącą nadzieję przyciąg zdmuchnął

Nie zapominaj jest taka moc

Która w słabości tylko mieszka

 

Światłość w ciemności świeci

Ciemność jej nie ogarnia

Światłość w ciemności świeci

Ciemność jej nie ogarnia

 

Ty przecież wiesz, nie szkodzi to,

Że jesteś pusty i samotny

Nikomu to nie szkodzi bo,

Nie szkodzi nic, że jesteś pusty

 

Światłość w ciemności świeci

Ciemność jej nie ogarnia

Światłość w ciemności świeci

Ciemność jej nie ogarnia

 

Jesteś bezbronny tak jak deszcz

Nad sobą się nie zatrzymujesz

Wiele tajemnic tak poznajesz

Strugami w ziemię płynąc

 

Światłość w ciemności świeci

Ciemność jej nie ogarnia

Światłość w ciemności świeci

Ciemność jej nie ogarnia

 

Ach przez otwarte serce wpadł

Ptak o błękitnych skrzydłach

I uwił sobie gniazdo w nim

- na jakiś czas się tu zatrzyma ...

 

Światłość w ciemności świeci

Ciemność jej nie ogarnia

Światłość w ciemności świeci

Ciemność jej nie ogarnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...