chmurka 16.02.2004 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2004 Adam Ziemianin Niebieski cyrkiel (i ...Stare Dobre Małżeństwo) Na chwilę mi dałeś miejsce, Na Twej Ziemi cienkie linie dróg Cyrklem wyznaczyłeś I wodzisz mnie wciąż po ścieżkach krętych, Gdzie nawet trawy szepczą Twoje imię Wciąż uczę się żyć na własnej skórze I płacę jak umiem ten dziwny rachunek Czasem hymn śpiewam na Twoją chwałę, A czasem coś w złości syczę przez zęby, Bo tyle skrajnych dawno już przekroczonych I tyle decyzji tak do końca błędnych. Wciąż uczę się żyć na własnej skórze I płacę jak umiem ten dziwny rachunek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość aix 17.02.2004 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Miasto dzieciństwa Miasto dzieciństwa, jakże miłe,Kiedy tak w grudniu wyciszone,Dziś w oka mgnieniu zobaczyłamJako dziedzictwo roztrwonione. Wszystko, co samo szło do ręki,Co rozdawałam od niechcenia:Żarliwość duszy, modły, dziękiI pierwszej pieśni upojenia - Stajało jako dym ulotny,Spłowiało w luster grze, w swawoli,I oto już o niepowrotnymSkrzypek beznosy zarzępolił. Lecz z ciekawością cudzoziemki,Łakomej na oczarowania,Wsłuchuję się w ojczyste dźwięki,Spoglądam na pędzące sanie. I czysty, mocy zjawiskowej,Mnie poryw szczęścia owiał naraz,Jakby ktoś miły, bliski znowu,Z czułością powiódł mnie na taras. Anna AchmatowaPrzełożył Józef Maśliński Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 17.02.2004 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Andrzej Poniedzielski Podział złoty Lata chmurne, lata durnea w głowie majHulaj dusza kiedy "piekło"czyta się "raj" A na szczęście nie masz nic więcejtylko podział złoty w Tobie tenTwoje serce lubi być wcześniejzanim oczyi dotykzanim senCzekaj sercezaczekajprzecież nie wieszco tam chowa światCzekaj serceuciekajmasz na wszystko jeszcze tyle lat Widać jesień - tego chce sięa tego niePoduszkowa słota, wrzesieńi bywa źle A na szczęście nie masz nic więcejtylko podział złoty w Tobie tenTwoje serce lubi być wcześniejzanim oczyi rozumzanim senCzekaj sercezaczekajprzecież nie wieszco tam chowa światCzekaj serceuciekajzobacz serceile ty masz lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 17.02.2004 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Adam Nowak i zespół Raz Dwa Trzy " Trudno nie wierzyć w nic" Zapyta Bóg w swym niebie co dałem mu od siebie wierzyłem i kochałem i byłem tym kim chciał bym był i żyłem jak chciał bym żył i byłem kim miałem być Odpowiem mu od siebie że spłacę dług tym lepiej tym bardziej wiedziałem co znaczy, że nadziei brakowało mii kilku chwilkilku dobrych chwilmoże powieto niepotrzebne słowa trudno nie wierzyć w nic Zapyta Bóg w swym niebie jak spłacę dług ja nie wiem wierzyłem kochałem ibyłem tym kim chciał bym był Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość KLIO 17.02.2004 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 "Być poetą" Życie dawno mnie nauczyło,że muzyka i poezjajest czymś najpiękniejszym na świecie,co życie może nam dać.Oprócz miłości oczywiście. W starych wypisach wydanych jeszcze za c.k. Austriiw roku, w którym umarł Vrchlicky,wyszukiwałem rozpraw o poetycei ozdobnikach poetyckich Potem włożyłem do szklanki różyczkę,zapaliłem świeczkęi zacząłem pisać swoje pierwsze wiersze. Tylko buchnij płomieniu słów,pal się,choćbym miał sobie palce poparzyć! Zaskakująca metafora to coś więcejniż złoty pierścionek na palcu.Ale i Rymownik Puchmajeranie zdał mi się na nic. Daremnie zbierałem myślii kurczowo zaciskałem powiekiaby usłyszeć cudowny pierwszy wiersz.W ciemności bowiem zamiast słów ujrzałem kobiecy uśmiech i na wietrzerozwiane włosy. To było moje przeznaczenie.Przedzierałem się za nim bez tchuprzez całe życie. Jaroslav Seifert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.02.2004 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Za tysiąc lat Verner von Heidenstam (Literacki Nobel 1916) Migot w dalekich przestrzeniach, błysk przypomnienia dworku, który przeświecał poprzez wysokie drzewa. Kim byłem? Jakie me imię? Czemu płakałem wtedy? To wszystko już zapomniane. Wszystko ucicha w dali jak huraganu śpiew wśród wirujących światów. Tłum. Łukasz Winiarski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 17.02.2004 15:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Jacek Kaczmarski "Starzy ludzie w autobusie" My starzy ludzie w autobusieNie powinniśmy jeździć nimLecz nie wybiera ten kto musiKto wybrać nie ma w czym Miejsca już dawno są zajęteZostało tyle żeby staćI czekać aż w uliczki kręteAutobus zacznie gnać Dokoła obce plecy tkwiąI wszyscy patrzą gdzieś nad namiPodczas gdy nasze ręce drżąWciąż się mijając z uchwytami! Szarpnął! Tracimy równowagęWspieramy się na byle kimKto cofa się jak przed zniewagąI patrzy wzrokiem złym A my przeprosić przybrać pozyJuż nie jesteśmy w stanie boŹrenice nasze pełne grozyW kierowcę wbite są Kierowca o nas ani dbaWpatrzony w drogi swojej znakiTo przyhamuje to znów gnaNa swym fotelu tkwiąc okrakiem A nam dostępu brak do okienA nam dostępu brak do drzwiA każdy staje do nas bokiemI w duchu z niedołęstwa drwi I na właściwym wyjść przystankuNigdy nie było dane namW panice lgnąc do drzwi bez klamkiPatrzymy - to nie tam! Ze skargą do kierowcy znówAż ktoś nie przerwie narzekaniaNapis wskazując nam bez słówŻe z nim rozmawiać się zabrania! Lub pasażerów chór nas zdławiI dobrotliwie skarci nasDwie możliwości nam zostawi:Pętlę - lub do zajezdni zjazd! 1976 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 17.02.2004 15:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Dnia 17 lutego 1856 roku zmarł Heinrich (Harry) Heine (ur. 1797), niemiecki poeta romantyczny Heinrich Heine "Poezja jest chorobą niektórych ludzi, podobnie jak perła jest cierpieniem ostrygi" * * * Czyż nigdy słowa nie rzekła.Widząc miłość na twych licach?Czyżeś nigdy nie odczytałWzajemności w jej źrenicach? Czyżeś nigdy nie wypatrzyłDuszy w oczu jej głębinie?A nie jesteś przecież osłem,Przyjacielu, w tej dziedzinie. * * * Dziecko! to by cię zgubiłoI ja sam się o to staram,By serduszko twoje dla mnieNie zajęło się pożarem. Lecz osiągam to tak łatwo,Że aż smutno mi bez małaI czasami jednak myślę:Gdybyś jednak mnie kochała! "Der Brief, den du geschrieben" Piszesz mi moja miła,Że już nie kochasz mnie,Wieść by mnie ta zmartwiła,Ale nie wierzę, nie! Podziwiam pióra wprawę,List stron dwanaście ma,Dając komuś odprawę,Wystarczą słowa dwa. * * * Kochali się i nie chcieliNic sobie wyznać najprościej,I spoglądając wrogoOboje ginęli z miłości. Rozstali się i już tylkoW snach się widzieli czasami.Byli od dawna umarliI nie spostrzegli się sami. * * * Młodzieniec kocha dziewczynę,Co ma innego w sercu,Ten inny z jeszcze innąStaje na ślubnym kobiercu. Dziewczyna bierze ze złościPierwszego, co się nawinie,A trafia to w młodzieńca,Który się kochał w dziewczynie. To taka bardzo staraI wciąż taka świeża piosenka!A komu się przydarzy,W tym serce z bólu pęka. "Pieśń nad pieśniami" Ciało kobiety to istny poemat,Który, przyparty na duchu,Sam Stwórca raczył kiedyś wypisaćW przyrody wielkim sztambuchu. Zaiste można tę chwilę zwaćNatchnioną i szczęśliwą,Gdy Pan Bóg twórczo opanowałNiepodatne i krnąbrne tworzywo. Zaprawdę, pieśnią nad pieśniamiJest kształt kobiety słodki,A smukłe, białe członki jejTo przecudowne zwrotki. Odkryta szyja! Ach, boski pomysł,Jaki nie trafia się co dnia!A na niej główka waży sięJak w lokach myśl przewodnia. Piersiątka jak te pączki róż,Epigram jędrny a ścisły!I ta średniówka ich, niewymowniePoruszająca me zmysły. Że Bóg plastyczne ma wyczucie,Biódr świadczy paralelaI to wtrącenie, które jeListkiem figowym rozdziela. Nie abstrakcyjny to poemat!Ta pieśń ma ręce i nogi,I we współbrzmieniu warg zawartyUśmiech i całus błogi. Taka poezja życiem tchnie!Jej każdy zwrot jest namiętnąSymfonią wdzięku! Na czole zaśDoskonałości ma piętno. Będę cię wielbił leżąc w prochu,O Panie! WierszokletąJest nieudolnym każdy z nasPrzy tobie, niebiański poeto. A przeto w cudach pieśni twejPogrążę się, o Panie!Niech dni i noce pochłania miJej pilne studiowanie. Nie tracąc czasu, dniem i nocąStudiować chcę ten cud ja,Aż z nóg patyki mi się zrobiąPrzez wytężone te studia. * * * W uścisku miłosnym, kochana,Piękna, oplataj mnie śmiało!Bierz mnie w ramiona, w kolanaI w całe swe giętkie ciało. Już ciałem ogarnia, owijaOplata już, nienasyconaI najcudowniejsza żmijaSzczęśliwego w niej Laokoona. Przełożył z niemieckiego Robert Stiller Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość fairytale 18.02.2004 00:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 *** - Halina Poświatowska bez ciebie jak bez uśmiechu niebo pochmurnieje słońce wstaje tak wolno przeciera oczy zaspanymi dłońmi dzień - w trawie przebudzony motyl prostuje skrzydła za chwilęrozbłysną zawirują najczystszą abstrakcją kolory kolory kolory szeptem modlę się do uśpionego nieba o zwykły chleb miłości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość fairytale 18.02.2004 00:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 Wspomnienie twych rąk Kiedy wspomnępieszczotę twych rąknie jestem już dziewczynąktóra spokojnie czesze włosyustawia gliniane garnki na sosnowej półce Bezradna czujęjak płomienie twoich palcówzapalają szyję ramiona Staję tak czasemw środku dniana białej ulicyi zakrywam ręka usta Nie mogę przecież krzyczeć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość aix 18.02.2004 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 Powietrze i anioły Kochałem był cię już dwa lub trzy razy,Nie znając jeszcze twojej twarzy ni imienia;Tak w formie głosu albo płynnego płomieniaZjawiają nam się anioły bez skazy; Kiedym cię poznał, ujrzałem istnieniaTwego nadobne, wdzięczne i puste obrazy: Lecz skoro dusza ma - której dziecięciemJest miłość - przez cielesne zmysły tylko działa, Również i miłość nie zwiewnym pojęciemByć musi, ale przybrać, jak rodzic, kształt ciała: Taką więc miłość proszę, by poznała, Kim i czym jesteś - i pozwolęWyrazić jej się w ciała twojego żywiole,Utrwalić się w twych ustach, oku, włosach, czole. Myślałem jednak, że skarby bogateTwojej urody będą balastem jedynie,Który sprawia, że statek równym kursem płynie:Lecz obciążyłem miłości fregatę Nadmiernie, widzę; na owej głębinieKażdy twój włos ją może zatopić; a zatem, Gdy o miłości to jedno wiadomo,Że jej nicość ni świetność w pełni nie zawiera, Niech - tak jak anioł, co postać widomąZ powietrza, nie tak jak on czystego, przybiera - Miłość twa moją otoczy jak sfera; Ta sama niewspółmierność zgoła,Która dzieli powietrza czystość i anioła,Kobiecą miłość z męską w nas połączyć zdoła. John Donne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 18.02.2004 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 Jonasz Kofta Czy to wszystko ma sens Wiesz jaka jestem Konkretna, rzeczowa Chyba, że mnie czasem boli głowa Ale przecież mam cały dom na głowie No sam powiedz Wiesz jaka jestem Energiczna, dorosła Zawsze zniosę jeszcze więcej Niż zniosłam Ale dzisiaj nagły smutek mnie nawiedził I zadaję Ci kochanie To pytanie A w dodatku wcale nie chcę odpowiedzi Czy to wszystko ma sens To pytanie bez sensu Kiedy robi się tęs- kno od tęsknot Rozpuszczają łzy tusz Rozmazują urodę Brak powodów Jest właśnie tym powodem Dla którego Cię pytam wśród łez Czy to wszystko ma sens? Ma sens? Wiesz jaka jestem Wygodnie Ci ze mną Masz tą pewność, idioto, masz tą pewność Że ja nigdy Cię samego nie zostawię Albo prawie Wiesz jaka jestem Na mój temat wiesz wszystko Ale lepiej nie podchodź Zbyt blisko Mam pod ręką kilka ciężkich popielniczek Idź poczekaj w knajpie, w kinie Aż mi minie Ja zostanę i spokojnie się wyryczę Wiem, że płakać powinnam na temat A tematu jak nie ma tak nie ma Przecież jestem panią domu i damą Bez powodu usiadłam i płaczę Może chcę żeby było tak samo Tylko zupełnie inaczej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 18.02.2004 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 Jeremi Przybora Ja pana w podróż zabiorę Ja pana z sobą zabiorę w nieznaną podróż daleką... Sympatia moim wyborem powodowała poniekąd. Na towarzysza podróży przewidział pana mój plan - nie będzie panu się dłużyć, nie pożałuje pan! Pomkniemy trasą przecudną widoków, przygód i zjawisk. Gdy troszkę będzie nam nudno, to wtedy czymś się rozbawim. A gdyby pchnął smutek głuchy w niedobry serca nam stan -dodamy sobie otuchy, nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan! Ja pana w podróż wziąć pragnę - pan czemu waha się przeto? To chyba raczej jest ładne - wyjechać z miłą kobietą? Podróży takiej na pewno i krajobrazu w niej zmian -doznając rzeczy tych ze mną -nie pożałuje pan! A kiedy cel osiągniemy - po różnych etapach wielu -okazać może się, że my podróżujemy bez celu. W podróży samej jest jednak cel piękny też w sobie sam. Niech pan się dla niej da zjednać - nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan! O, nie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 18.02.2004 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 Wisława Szymborska Portret kobiecy Musi być do wyboru,Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.Naiwna, ale najlepiej doradzi.Słaba, ale udźwignie.Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.Czyta Jaspera i pisma kobiece.Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,własne pieniądze na podróż daleką i długą,tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.Albo go kocha albo się uparła.Na dobre, na niedobre i na litość boską. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 19.02.2004 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 Jonasz Kofta Staczać się trzeba powoli Kiedy codzienność zmęczy ci oczyA skrzydeł nie masz, by odfrunąćNarasta w tobie chęć, by się stoczyćWypoczynkowo obsunąćNie ma powodu się niepokoićGdy sens tej zasady uchwycicieStaczać się trzeba powoliŻeby starczyło na całe życie Być wzorem dla samego siebieModelem opiewanym w pieśniachBardzo chwalebne, ale sam nie wieszKiedy sam siebie zaczniesz przedrzeźniaćŻycie to nie jest jeszcze życiorysŻycie powstaje w brudnopisieTylko staczać się trzeba powoliŻeby starczyło na całe życie Kiedy już wlazłeś pod góręNerwy ci drgają napiętą strunąCzas spuścić z tonu, trochę się stoczyćWypoczynkowo obsunąćPora balladkę w morał ustroićWięc - chociaż bywa rozmaicieStaczać się trzeba powoliŻeby starczyło na całe życie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 19.02.2004 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 Agnieszka OsieckaOczy tej małej Posłuchaj pan, panie podróżny, co się zdarzyło na Próżnej: Żyła tam Jagna, dobra i czysta, i chodził do niej Jan kancelista, akurat to była niedziela, kręciła się karuzela. Zabrał tam Jagnę kochanek czuły i całkiem zmącił jej miły umysł. Oczy tej małej jak dwa błękity, myśli tej małej - białe zeszyty. A on był dla niej jak młody bóg, żebyż on jeszcze kochać mógł. A lato, jak bywa w Warszawie, młodym slużyło łaskawie. On ją zabierał nieraz na łódki, a ona jego leczyła smutki. Posłuchaj pan, panie wędrowny: nastał ten dzień niewymowny, odszedł bez słowa kochanek podły, na nic się zdały płacz jej i modły. Oczy tej małej jak dwa błękity, myśli tej małej - białe zeszyty. A on był dla niej jak młody bóg, żebyż on jeszcze kochać mógł. Pociągi odchodzą i statki, ona nie wróci do matki. Kto by uwierzył w całym Makowie, że dla niej światem był jeden człowiek. Przez niego więc siebie zabiła ta, co z miłości tańczyła. Bóg jej wybaczył czyny sercowe i lody podał jej malinowe. Oczy tej małej jak dwa błękity, myśli tej małej - białe zeszyty. A on był dla niej więcej niż Bóg, żebyż on jeszcze kochać mógł. Posłuchaj, niewierny kochanku, co nienawidzisz poranków: wróci jeszcze do ciebie ta trumna, gdzie leży twoja kochanka dumna. Bo taki, co kochać nie umie, przegra - choć wszystko rozumie. Bóg cię pokaże swą nieczułością za to, żeś gardził ludzką miłością. Oczy tej małej jak dwa błękity, myśli tej małej - białe zeszyty. A tyś był dla niej więcej niż Bóg, pokłoń się do jej martwych nóg. muzyka: Zygmunt Koniecznywykonanie: Anna Szałapak (1986), Magda Umer (1993), Raz Dwa Trzy (2002) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.02.2004 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 masz klase i styl ... :D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.02.2004 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 to do Chmurki ...:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 19.02.2004 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 19.02.2004 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 Wisława Szymborska "Niektórzy lubią poezję" Niektórzy –Czyli nie wszyscyNawet nie większość wszystkich ale mniejszość.Nie licząc szkół, gdzie się musi,I samych poetów,Będzie tych osób chyba dwie na tysiąc. Lubią –Ale lubi się także rosół z makaronem,Lubi się komplementy i kolor niebieski,Lubi się stary szalik,Lubi się stawiać na swoim,Lubi się głaskać psa. Poezję –Tylko co to takiego poezja.Niejedna chwiejna odpowiedźNa to pytanie już padła.A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tegoJak zbawiennej poręczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.