Gość Heloiza 16.03.2004 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Ach, głosie ciemnej miłości tajemny!Ach, igło z lodu! Krwi, płynąca z rany!Ach, kwiecie białej kamelii złamany!Miasto bez murów! Bez mórz nurcie ciemny! Nocy ogromna z profilem niezmiennym!Psie w sercu! Głosie - ach! - prześladowany!Dojrzała lilio! Ach, ciszo bez granic!Niebiańska góro trwogi bezimiennej! Gorący głosie z lodu! Odejdź prędzej.Nie gub mnie w gąszczu, gdzie łka z bezsilnościniebo i ciało w swej bezpłodnej męce. Zostaw mą głowę ze słoniowej kości.Zmiłuj się, połóż kres mojej udręce!Jam jest naturą! Wcieleniem miłości! FEDERICO GARCIA LORCA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 16.03.2004 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Krzysztof Kamil Baczyński Sur le pont d'Avignon Ten wiersz jest żyłką słoneczną na ścianiejak fotografia wszystkich wiosen.Kantyczki deszczu wam przyniosę -wyblakłe nutki w nieba dzwonjak wody wiatrem oddychanie.Tańczą panowie niewidzialni"na moście w Awinion".Zielone, staroświeckie graniejak anemiczne pączki ciszy.Odetchnij drzewem, to usłyszyszjak promień - naprężony ton,jak na najcieńszej wiatru gamietańczą liściaste suknie panien"na moście w Awinion".W drzewach, w zielonych okien ramieprzez widma miast - srebrzysty gotyk.Wirują ptaki płowozłotejak lutnie, co uciekły z rąk.W lasach zielonych - białe łanieuchodzą w coraz cichszy taniec.Tańczą panowie, tańczą panie"na moście w Awinion". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 16.03.2004 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Andrzej Waligórski Nadejście wiosny Wiosna idzie, będą zmiany duże,Wkrótce ptaszki zaćwierkają na sosnach,Nawet w szarym zadymionym biurze,Domyślono się, iż idzie wiosna.Wprawdzie w biurze nie widać słońca,Wprawdzie wszyscy toną w drukach i w druczkach,Ale wczoraj obsypało gońca,Ale dzisiaj odmarzła spłuczkaI bluznęła z szumem jak kaskada,Aż naczelnik wyleciał z zebrania.A w tym samym czasie w szufladachJęły cicho zakwitać podaniaJak murawa górska, na zielono,Ze starości, bo je dawno złożono!A na widok tej namiastki trawkiCiepło w sercach zrobiło się wszystkim.Urzędnicy zdjęli zarękawkiI spojrzeli na maszynistki.Maszynistki się okryły rumieńcemI zepsuły w roztargnieniu maszyny,A głównemu księgowemu tak zadrżały ręce,Że przekroczył fundusz na nadgodziny,Ale zaraz podjął decyzję męską,Nie pozwolił, by przygniotła go troska,I w piśmie do centrali wytłumaczył ten cały bałagan żywiołową klęską, Której na imię "Wiosna". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Abelard 16.03.2004 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Bezimiennemu Gdy jeszcze gościł na ziemiŹle mu w gościnie tej było -Miał serca, serca za wiele,I to go właśnie zgubiło. Był jak ta harfa eolska,Co drży za każdym powiewem,Miotany na wszystkie stronyMiłością, bólem i gniewem. Greckiego piękna kochanek,Czciciel potęgi i czynu,Marzył o duchach niezłomnychI szukał ludzi wśród gminu. I bratnie podawał dłonie,I wierzył, że pójdą razemZbratani wielkością celu,Spojeni krwią i żelazem. Anioła widział w kobiecie -Lecz ta mu serce rozdarła,A bracia? - ci go zawiedli,Więc miłość ziemska umarła. Kraj swój miłował rodzinnyTęsknym uczuciem sierotyI wierzył w zwycięstwo ducha,W tryumf wolności i cnoty; Wierzył, że naród szlachetnyNie ginie i nie umiera,Że znajdzie w każdym swym synuMściciela i bohatera. Więc kiedy ujrzał nareszcieRozwiane najświętsze mary,Strasznego rozbicia świadekOstatniej pozbył się wiary; A chociaż uszedł przed wrogiem,Nie uszedł potwarzy ciosuI nie miał z kim się podzielićGoryczą swojego losu. I błądził wśród obcych ludówNieznany, samotny człowiek;I umarł z dala od swoich -I nikt mu nie zamknął powiek - I nikt już o nim nie wspomni -I jest już garścią popiołów -A twarda ziemia wygnaniaNa sercu cięży jak ołów. Adam Asnyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Abelard 16.03.2004 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Anakreontyk Nie szczędź mi rajskich rozkoszy!Różanych ustek nie żałuj!Zanim się dzika myśl spłoszy,Niebieska! ty swoim wzrokiemZalej mnie blasków potokiem,Bez końca pieść mnie i całuj! Odpędzę widziadła wstrętne,Ze śmiercią hardo się zmierzę,Gdy w pocałunki namiętneRoztopię duchową dzielność,W rozkoszy tych nieśmiertelność,W tę jedną, ach, tylko wierzę! Przed twym ożywczym płomieniemDusza mu kielich otwiera,Rozkwita z dziewiczym drżeniemW świateł i woni obłoku,W twych ustach i w twoim wzrokuZnajdując wieczność, umiera. Eros zawstydzi się bladyPrzed moich pragnień pożarem,Wśród sennej życia biesiadyPijąc nadziemskie słodycze,Wszystkie łzy twoje przeliczęDobyte szczęścia nadmiarem. A gdy się strawi doszczętnieTo życie nic już nie warte -W ostatniej chwili, namiętnie -Na twoim oparty łonie,W nowe się blaski przesłonię,Patrząc w twe oczy otwarte. Adam Asnyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Simone de B. 16.03.2004 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 KASYDA ZRANIONEGO PRZEZ WODĘFederico G.LorcaPragnę zstąpić ku studni,chcę po murach Granady chodzić,by zobaczyć serce przeszyteciemnym i okrutnym pchnięciem wody. Zraniony chłopczyk jęczałw wieńcu ze szronów zimnych.Stawy, cysterny i źródłaswoje szpady w powietrze wznosiły.Ach, jaka furia miłości, jak raniące ostrze,jaki nocny rozgwar i biel śmierci!Jakie pustynie światła zatapiałyruchome piaski jutrzenki!A chłopczyk był samotny,śpiące miasto dławiło mu gardło.Tylko fontanna ze snów jeszcze broniładostępu zgłodniałym algom.Twarzą w twarz, chłopczyk ze swoją agoniąjak dwa deszcze zielone się spletli.Chłopczyk wyciągnął się na ziemii oplotły go agonii skręty. Pragnę zstąpić ku studni,gdzie śmierć moją łyk za łykiem wypić mogę.Pragnę mchem moje serce wypełnić,aby ujrzeć zranionego przez wodę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Jean Paul 16.03.2004 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Tym razem fałszywemu Tristanowi i fałszywemu Abelardowi,wyszukiwarka nie zaskoczyła. Adam Mickiewicz Do Laury Ledwiem ciebie zobaczył, jużem się zapłonił, W nieznanym oku dawnej znajomości pytał; I z twych jagód wzajemny rumieniec wykwitał Jak z róży, której piersi zaranek odsłonił. Ledwieś piosnkę zaczęła, jużem łzy uronił, "Twój głos wnikał do serca i za duszę chwytał;" Zdało się, że ją anioł po imieniu witał I w zegar niebios chwilę zbawienia zadzwonił. O luba ! niech twe oczy przyznać się nie boją, Jeśli cię mym spójrzeniem jeśli głosem wzruszę; Nie dbam, że los i ludzie przeciwko nam stoją, Że uciekać i kochać bez nadziei muszę. Niech ślub ziemski innego darzy ręką twoją, Tylko wyznaj, że Bóg mi. poślubił twą duszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Tristan 16.03.2004 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Rozmowa - Mickiewicz Adam Kochanko moja! na co nam rozmowa? Czemu, chcąc z tobą uczucia podzielać, Nie mogę duszy prosto w duszę przelać? Za co ją trzeba rozdrabiać na słowa, Które nim słuch twój i serce dościgną, W ustach wietrzeją, na powietrzu stygną? Kocham, ach! kocham, po sto razy wołam, A ty się smucisz i zaczynasz gniewać, że ja kochania mojego nie zdołam Dosyć wymówić, wyrazić, wyśpiewać; I jak w letargu, nie widzę sposobu Wydać znak życia, bym uniknął grobu. Strudziłem usta daremnym u życiem, Teraz je z twymi stopić chcę ustami. I chcę rozmawiać tylko serca biciem, I westchnieniami, i całowaniami. I tak rozmawiać godziny, dni, lata, Do końca świata i po końcu świata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Smok 16.03.2004 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 http://eko.org.pl/lkp/kartoteka/przebisnieg.jpghttp://www.hiazintus.com/blume-2.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.03.2004 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Smoku, śliczne...! To ja dodam wierszyk... Przebiśnieg Przebija się przez śniegprzebiśnieg,przebija,wyciąga zieloną szyjęmilimetr po milimetrze.A gdy już się przebije,woła: - Nareszcie żyję! Wanda Chotomska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Abelard 16.03.2004 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Tym razem fałszywemu Tristanowi i fałszywemu Abelardowi,wyszukiwarka nie zaskoczyła. Do Jean Paul'a [sartre'a ?]: Nie jestem "fałszywym" Abelardem. Taki sobie przybralem przydomek. Mam nadzieje że ci to nie przeszkadza ? L'Esclave Nagi, brudny, obdarty i z głodu półżywy niewolnik - spójrz! me ciało sine pręgi kratą, choć rodziłem się wolny w miękkich liniach zatok, gdzie Hybla w lustro wody wperla swoje grzywy. Rzuciłem wyspę szczęścia!... O, jeżeli wrócisz do winnic, do Syrakuz brzęczących pszczołami, szlakiem dzikich łabędzi, który w błękit zamilkł, może tej, którą kocham, pieśń wspomnień zanucisz. Czy zobaczę te oczy fioletem głębokie, w których niebo ojczyste chmur rośnie natłokiem pod łukiem triumfalnym napiętym w brwi czerni?... Zlituj się! Odnajdź miłą i powiedz ode mnie, że żyję jeszcze dla niej, że jestem jej wierny. Poznasz ją po tęskniących oczach w smutnej ciemni. Krzysztof Kamil Baczynski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Smok 16.03.2004 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Tym razem fałszywemu Tristanowi i fałszywemu Abelardowi,wyszukiwarka nie zaskoczyła. Do Jean Paul'a [sartre'a ?]: Nie jestem "fałszywym" Abelardem. Taki sobie przybralem przydomek. Mam nadzieje że ci to nie przeszkadza ? Nie pora, nie miejsce i nie czas... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 17.03.2004 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 WIOSNA(o tym jaka to wiosna jest radosna)Już przyszła wiosna, już rozkwitają drzewaJuż coraz radośniej skowronek nam śpiewaJuż słońce świeci dla mnie dla CiebieI coraz mniej jest chmurek na niebieJuż dzikie kaczki do Polski kluczem wracająJuż chodzą za rękę ludzie co się kochająJuż wyznają sobie miłość wszystkie stworzeniaI zakochują się od pierwszego wejrzeniaJuż się zielenieją drzewa, już zielenieje się lasTaka właśnie jest wiosna, taki właśnie to czas Marcin Parot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zingaro 17.03.2004 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Znaszli Hiszpanów kraj,Miłości cudny raj?Upalne dnie,wieczory chłodne,Usta całunków wiecznie głodne,Płomienne oko,czarną brewAndaluzyjskich dziew? Inny tam mieszka lud,Nie znany im nasz chłód;Tam od wieczora do porankaPod oknem dyszy pieśń kochanka,Szturmuje do rozkosznych twierdzKobiecych ciepłych serc... Jan Diaz (Komedia Ludzka-H.Balzac) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Carmenita 17.03.2004 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 LIIIANTONIO MACHADOPewien Hiszpan się wybieraŻyć i życie się weń wlewaMiędzy Hiszpanią, co umieraI drugą Hiszpanią, co ziewa.Hiszpaneczku, co przychodziszNa świat, niech cię strzeże Bóg.Jedna z twoich dwóch HiszpaniiSerce ci zamieni w lód. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 17.03.2004 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Leopold Staff Przedwiośnie Przemija szarość wielkopostna,Budzi się ziemia letargiczna.Połowa marca. Idzie wiosna,Nie tylko już astronomiczna. Po gorzkich żalach wnet się ocknieŚwiat długo chmur okryty kwefem.Lśnią szyby czyste wielkanocnieI w słońcu pachnie już Józefem: Józefem, lilią i bocianem,Który coroczną wróci drogąI na swem kole odzyskanemStanie chorągwią laskonogą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.03.2004 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Antoni Marianowicz "Żona filozofa" Rzekła żona do Nietzschego: "Jestes całkiem do niczego". Na to Nietzsche: "Ale ćwiczę W sobie coś tajemniczego". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 17.03.2004 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Ten gość wyżej to ...ja... Anna Świrszczyńska "Ja nie mogę" Zazdroszczę ci. W każdej chwili możesz odejść ode mnie. A ja od siebie nie mogę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 17.03.2004 21:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Anna Świrszczyńska "Pływak" Jeśli muszę iść na dno,będę na dnieszukać skarbu. "Patrzę przez oczy zalane łzami" Dałam mu cierpienie,chociaż tak bardzochciałam dać szczęście. A on wziął jedelikatnie, jak się bierzeszczęście. W dzień trzyma je na sercu,śpi z nim w nocy,kocha je tak jak mnie.Ono jest bardziej niż jagodne miłości,bardziej czyste i wierne. Patrzę, jak je niesie,plecyzginają się coraz bardziejpod ciężarem,patrzę przez oczy zalane łzami. Jak niesie cierpienie, które mu dałam,chociaż tak bardzo chciałam dać szczęście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość fargo 17.03.2004 23:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 TRZY STROFKI Nie bluźń, żem zranił Cię lub jeszcze ranię,Bom Ci ustąpił na mil sześć tysięcy;I pochowałem łzy me, w Oceanie,Na pereł więcej...! I nie myśl, jak Cię nauczyli w świecieŚwiątecznych-uczuć świąteczni-czciciele,I nie mów, ziemskie iż są marne cele Lecz żyj raz przecie...! I myśl gdy nawet o mnie mówić zaczną Że grób to tylko, co umarłe, chowa;A mów... że gwiazda ma była rozpaczną,I bywaj zdrowa... Cyprian K. Norwid Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.