Gość antonim 06.05.2004 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2004 Tak trudno powiedzieć przepraszampowiedzieć po polsku"sorry seems to bethe hardest word to say".Tak trudno przyznać się do błędudo niedoskonałości rąk.Przecież wszyscy błądzimypo omacku szukając dróg,przecież wszyscy się śpieszymyby zobaczyć cud.Tratujemy się po drodzenie zważając na mrówki ślad,byle wejść na szczyt drabinychoć w drabinie szczeblem brat.Byle wyżej, byle więcej,bo pojutrze - kto to wieczy nie stanie się bezsensempełzanie po dnie.Przepraszam was trawy zadeptaneprzepraszam za ciężar ciałaprzepraszam za mą arogancjęza panoszenie się zbyt długie.Podziwiam waszą tolerancję,której nie wiem kiedy się nauczę.Trawo - bądź mym profesorem.Drzewa - uczcie mnie milczenia,cierpliwości dla rzeźbiarzyserc z kamienia.Przepraszam Was ludzieza słowa biegnijciedalejpo mowie-trawie uczcie mnie pokorybym nauczyła się mówić prawdęłagodnie i stanowczoi nie czuła bólu, że Was ranię Elżbieta Ornatowska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 06.05.2004 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 09.05.2004 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2004 Bułat Okudżawa GONIĆ MARZENIA Na włóczęgę już wyruszyć przyszła pora Las nas goni śpiewem ptaków, szumem drzew I wołają nas już pola i jeziora Zeszłoroczny nasz wesoły pomnąc śpiew Ludzie maja swoje sprawy, ludzie lubią się bogacić Pełne brzuchy mają, chcą mieć pełen trzos A ja gonię, a ja gonię swe marzenia Szczęścia szukam gdzie kaczeńce i gdzie wrzos Tym co iść nie lubią mówię do widzenia Za dni kilka może znów powrócę tu Idę w świat by tam dogonić swe marzenia Aby spełnić kilka swoich złotych snów Więc z dziewczyna swą pod rękę I z gitarą, i z piosenką Precz mi troski, przecz przykrości, słońce świeć Idę gonić, idę gonić swe marzenia I spokoju szukać pośród starych drzew Tak to proste, ze i gadać szkoda czasu Lepiej plecak wziąć i iść przed siebie wprost Szukać wiatru i zapachu szukać lasu Jak najdalej zadymionych wielkich miast Zrozum bracie, tak to trzeba Łóżkiem trawa, dachem drzewa Z wiatrem biegać i z ptakami śpiewać w glos Trzeba gonić, trzeba gonić swe marzenia A nie czekać ile trosk przyniesie los Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość złe pieski 09.05.2004 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2004 przypomniala mi się piosenka Eli Adamiak.. Ale nie słyszałam jej chyba ze 14 lat, więc mogłam się pomylić.. No i co, chyba wiosna ?Niby rzecz całkiem prostaA wątpliwość gdzieś w sercu się czai....Bo tu niby symptomy,Ale znów, z drugiej strony....Bo to raz już zapowiadali ? Dziadek kupił już tytońFajkę ma już nabitąCzeka aż wyschnie ławka przed domemNa tę ławkę i chwilęCzekał przez cała zimęCałą zimę zbierał "Przekroje"..... Wiosna - pierwsze litery z wiolonczeli i ze snuWiosna - znów zielenieje, znów się kurzy z kocich łbówWiosna - pierwsze litery z wiolonczeli i ze "sna"Wiosna - znowu poeci o Wenecji i o bzach..... Już się chyba na wyż maSąsiad chciałby mieć wyżłaSiwooką, rasową morduchęKtóra przyjdzie, zaszczekaZłe wyczuje z daleka......Sąsiad wie, bo ma piątym mają Muchę.... Wiosna - pierwsze litery z wiolonczeli i ze snuWiosna - znów zielenieje, znów się kurzy z kocich łbówWiosna - pierwsze litery z wiolonczeli i ze "sna"Wiosna - znowu poeci o Wenecji i o bzach..... No i cóż, taka wiosna....Niby rzecz całkiem prostaI przyroda się budzi z uśpienia..Bo tu wyżły i koty,Wyż, Wenecja...... kłopoty......Ileż przy tym roboty,Ileż przy tym zdrowego myślenia......... autorem tekstu jest Andrzej Poniedzielski, mąż Eli..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość x 09.05.2004 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2004 Barbara Maria Warylak Radość Kiedy dzwonisz i mówisz: "dzień dobry!" Najsmutniejszy dzień nagle pięknieje. Mroczne myśli znikają jak mgła; Niby drobiazg, a świat mi się śmieje. Barwa głosu ma smak obietnicy I do serca napływa jak fale... Już mnie zazdrość nie nęka ponura, Nawet śmierci nie boję się wcale. Gdyby można twój głos namalować, Taki właśnie jak radość wśród ciszy, Albo jeden z twych śmiechów szczęśliwych, Gdy prócz ciebie nic serce nie słyszy.. Czy wiesz czemu tak wiosna mi pachnie? Czemu uśmiech w mych oczach zostajesz? Bo przy tobie świat staje się inny, bo ty jesteś, bo szczęście mi dajesz. Pieśń dla Ciebie To tu gdzie jesteś ty - Mój zaczyna się świat. Nabiera barwy dzień - Noc zda się chwilę trwać. Dla ciebie niebo gwiazd, Zachodu słońca pąs. Tobie śmieje się brzask Na płatkach - w kroplach ros. Twój jest mych oczu blask I zasmucenia cień, Gładkość mych ramion, rąk Twój - każdy jest mój dzień. Nocą Wieczorem, gdy zasypia dzień, Próbuję stłumić serca głos. I z moich myśli wyrwać cię! Zapomnieć! Chociaż na tę noc. A jednak wciąż mi ciebie brak. Patrzę na niebo pełne gwiazd. Tęsknota ma pragnienia smak I cichnie, kiedy wstaje brzask. Co czujesz ty? Czy to wiesz? Czy miewasz sny? Czy pragniesz też? Czy znasz gorączkę myśli, słów? Proszę cię o tym ze mną mów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość smuteczek 10.05.2004 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2004 Do łezki łezka słowa Jonasz Kofta Autobusy zapłakane deszczemwożą ludzi od siebie do siebie,po błyszczącym mokrym asfalcie, jak po czarnym gwiaździstym niebie, od tygodnia leje w mym mieście,ścieka wilgoć po sercu i palcie, z autobusu spłakanego deszczem,liczę gwiazdy na mokrym asfalcie. Do łezki łezka,aż będę niebieska,w smutnym kolorze blue, jak chłodny jedwab, w kolorze nieba,zaśpiewa kolor blue. Autobusy zapłakane deszczem, jak ogromne polarne foki,wyszukują w deszczu swe miejsca, wydmuchując pary obłoki.po zmęczonych grzbietach ich dreszczem, przelatują neonów błyski, autobusy zapłakane deszczem, mają takie sympatyczne pyski. Do łezki łezka,aż będę niebieska,w smutnym kolorze blue, jak chłodny jedwab, w kolorze nieba,zaśpiewa kolor blue. A gdy padać przestanie w mym mieście, gdzie się ze swoim smutkiem pomieszczę, autobusem zapłakanym deszczem,tam pojadę, gdzie pada wiecznie. Do łezki łezka,aż będę niebieska,w smutnym kolorze blue, jak chłodny jedwab, w kolorze nieba,zaśpiewa kolor blue. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 15.05.2004 00:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2004 Dorota Zielińska "Starość" na zegarze głupia godzina nierówno pokrojony chleb na stole zaplamiona kawą gazeta późna starość obojętność przeszła obok "Modlitwa" Jeśli powrócisz Panie to proszę nie dzisiaj jeszcze nie zdążyłam poznać miłości do końca nie napisałam żadnego wiersza by stać się poetką i nie odmówiłammodlitwy porannejsprzed roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.05.2004 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2004 Jacek KaczmarskiAutoportret z psem Mój pies nie lubi psówA ja nie lubię ludziWoń zadów, jazgot słówObu nas szczerze nudzi Czasami ktoś się zbliżyUpewnić się czym pachnęI pies mój go poliżeI ja ogonem machnę.A ów w słabiznę miSwój nos bezczelnie wtykaI tylko po to, byZ pogardą się odsikać.Więc odchodzimy w dalNie dbając o ogładęBrodząc połyskiem falZa swoim własnym śladem. Mój pies nie lubi psówA ja nie lubię ludziWoń zadów, jazgot słówObu nas szczerze nudzi Czasem, jak pomylonyPędzi za którąś z suczek -Ja miałem już dwie żonyI starczy nam nauczek.Więc go do wody - buch!Wrzucam wśród fal rozprysków,Wprawiamy łapy w ruchI radość bije z pysków.Potem w słonecznym śnieSierść nam paruje słono,Więc otrząsamy sięOd nosów do ogonów. Mój pies nie lubi psówA ja nie lubię ludziWoń zadów, jazgot słówObu nas szczerze nudzi Siadamy na krawędziWpatrzeni w morski majak,Ja drapię się - gdzie swędzi,On liże się po jajach.Mieszamy tak dzień w dzieńTe piesko-ludzkie światy,Wdychamy przestrzeń lśnieńRzucamy sobie patyk.Mną szczęsny skowyt łka:Jak pięknie bez człowieka!Jak pięknie jest bez psa!Zgodnie mój pies zaszczeka. I aż nas zmierzch ostudziSiedzimy tak we dwóch -Bo on nie lubi ludzi,A ja - nie lubię psów...1997 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 16.05.2004 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Krzysztof Kamil Baczyński Znów wędrujemy Znów wędrujemy ciepłym krajem,malachitową łąką morza.Ptaki powrotne umierająwśród pomarańczy na rozdrożach. Na fioletowoszarych łąkachniebo rozpina płynność arkad.Pejzaż w powieki miękko wsiąka,zakrzepła sól na nagich wargach. A wieczorami w prądach zatoknoc liże morze słodką grzywą.Jak miękkie gruszki brzmieje latowiatrem sparzone jak pokrzywą. Przed fontannami perłowyminoc winogrona gwiazd rozdaje.Znów wędrujemy ciepłą ziemią,znów wędrujemy ciepłym krajem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.05.2004 05:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Agnieszka Czerwonko "Letnia przygoda" Spójrz, wokół błękitu tyleLazurowe zdroje, aksamitne motyleMagia kropli nieba diamentowych się roznosiCudny głos słowika pieśń ku niebu wznosiA ja lecę wraz z wiatrem skrzydłami wolnościLekka niczym ptak rajski, o sercu pełnym radościLecę, by zobaczyć łany zboża -Wszystkie jakby w złocie wystruganeBy usłyszeć szum fal kryształowychBy odkrywać to, co nieznane... 2001r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 18.05.2004 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Jerzy Ficowski Preludium Rozczesz włosy i już rozpuść albo upnij --i tak z nocą w jedną gęstwę się poplączą.Na grzebyku twym zabrzdąkam jak na lutnimoją nutę -- szeptem, świerszczem brząkającą. Oddaj grzebyk i już więcej włosów nie czesz.Niech się gwiazdy zbiegną do nas na nasz koncert,niech się jedna zabłąkana gwiazda wpleciew twoje włosy spadające, wzlatujące -- Na ich falach przeprawimy się dziś, żebyna ląd świtu dotrzeć przez zatokę srebrną.Oddaj grzebyk, moja gwiazdo, oddaj grzebyk.Rozpuść włosy. Upnij włosy. Wszystko jedno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość fairytale 18.05.2004 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 KRAKÓW - PIWNA 7 [sł. A.Sikorowski] Byłem u wróżki - Piwna 7wysokie kręte schodyile mi jeszczechciałem wiedziećupłynie w Wiśle wody Jaka mnie kiedyś czeka biedalub jakie urodzajeczy mi gitarę przyjdzie sprzedaćczy lecieć na Hawaje a wróżka chucha w szklaną kulęi mówi do mnie czule Przed tobą sławawieczna zabawawszystko jak z nutpieniędzy w bródwspaniałe płytypiękne kobityzdrowie jak dzwonwygodny tron Żegnam staruszkę lekki całyi ruszam w dół po schodachnagle potykam się o maływyjątek w jej prognozach i myślę tak spadając z hukiemniby dojrzała gruszkaw końcu przyszedłem po naukęzatem niech żyje wróżka niech częściej chucha w szklaną kulęi mówi do nas czule Przed wami sławawieczna zabawawszystko jak z nutpieniędzy w bródwspaniałe płytypiękne kobityzdrowie jak dzwonwygodny tron Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.05.2004 21:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Jan Brzechwa "Na ulicy Słowiczej" Na ulicy Słowiczej, na ulicy zmyślonej Nie ma wcale kamienic tylko same balkony. Pozawieszał je niegdyś na pozornych zawiasach Obłąkany architekt, który nie żył w tych czasach. Nikt z przechodniów nie dotarł do zmyślonej ulicy;Unikają jej szklarze i wędrowni muzycy, Tylko księżyc zarzuca na balkony swą pełnię, I przepływa bez cienia, niewidzialny zupełnie. Na balkonach są róże, a na różach słowiki;Róże mdleją po nocach od słowiczej muzyki, I to wszystko się dzieje, jakby działo się we śnie, A zarazem istniało poza snem jednocześnie. I odróżnić nie sposób mgły od snu, co tak ściśle Mgłą się staje jak dotąd w żadnym innym zamyśle. A ty błąkasz się nocą po ulicy Słowiczej Pełna westchnień tłumionych i niewiernych słodyczy, I ku górze wyciągasz przezroczyste swe dłonie, Bym ukazał się tobie na zmyślonym balkonie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zzzzz 20.05.2004 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2004 Śmiechsł. K.M.Sieniawski, muz. P.Gintrowski Bardzo śmiesznie jest umieraćKiedy żyć byś chciałNosić miano OlivieraKiedy jesteś Brown Jak zabawnie chcieć i nie mócLub nie chcieć i mócDziś Romulus jutro RemusJutro trup dziś wódz Chciałbyś lecieć za widnokrągMiasto ci się śniCzemu żyć chcesz PinokioW korowodzie złych dni Bardzo śmiesznie wstawać ranoKiedy spać byś chciałI z twarzyczką zapłakanąWychodzić na raut Jak zabawnie myśleć o czymśKiedy braknie słówProsto z pełni w sen wyskoczyćW roześmiany nów Chciałbyś słońca - musisz moknąćMyśląc - w to mi grajNie umieraj PinokioJeszcze jedną noc trwaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość . 22.05.2004 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2004 Opowiedz mi baśń Opowiedz mi baśń,o barwnej jesieni,o jesiennych astrach w rosie,srebrem się jej skrzących,o liściach pokrytych bieluśkim szronem,o mgłach na łąkachtiulem siadających. Opowiedz mi baśń,o nocach jesiennych,zatopionych we mgle,w poświacie księżyca,o samotnej duszyaleją się włóczącej,co miłość w zanadrzubólem przemyca. Opowiedz mi baśń,o dniach jesiennych,w woalu liliowymwrzosów i lawendy,baśń o żurawiach klangorem krzyczących,baśń jesiennej magii,rudozłotej legendy. [Oleńka] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 22.05.2004 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2004 Julian Tuwim Irysy Ciemnych irysów dostałem pęk,Nie wiem od kogo.Serce me drżący ogarnął lęk,Ciemnych irysów dostałem pękI patrzę na nie z dziecinną trwogą:"Co też te kwiaty mi przynieść mogą?"-- Lęk. I list dostałem. Słowa: "Bez słów"Jeno w nim były....Jak tchnienie dawnych najdroższych bzów,Żal mi przyniosły słowa: "Bez słów"...Śród wspomnienia słodkiej bezsiłyZnów mi się oczy twoje przyśniły,Znów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 23.05.2004 05:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2004 Dla Ciebie ... Hanka Nowobielska Ani Tobie nie przyndzie na mysel, ani jo Ci tyz tego ni powim, ze nie komu inksemu - ba Tobie som te słowa, co teroz ik pisem. Cóz som słowa? Wim, Tobie ik nie trza, choćby kwitły, jak miedza przed Tobą - choćbyk nimi zdołała jak wodom odbić jakiś promycek z powietcza Choćby miały z młodziutkik coś sysek, choćby pochły ja smreki i świerki - ze dlo Ciebie - te słowa - literki ani Tobie nie przyndzie na mysel ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 23.05.2004 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2004 Wisława Szymborska Utopia Wyspa na której wszystko się wyjaśnia. Tu można stanąć na gruncie dowodów. Nie ma dróg innych oprócz drogi dojścia. Krzaki aż uginają się od odpowiedzi. Rośnie tu drzewo Słusznego Domysłu o rozwikłanych wiecznie gałęziach. Olśniewająco proste drzewo Zrozumienia przy źródle, co się zwie Ach Więc To Tak. Im dalej w las, tym szerzej się otwiera Dolina Oczywistości. Jeśli jakieś zwątpienie, to wiatr je rozwiewa. Echo bez wywołania głos zabiera i wyjaśnia ochoczo tajemnice światów. W prawo jaskinia, w której leży sens. W lewo jezioro Głębokiego Przekonania. Z dna odrywa się prawda i lekko na wierzch wypływa. Góruje nad doliną Pewność Niewzruszona. Ze szczytu jej roztacza się Istota Rzeczy. Mimo powabów wyspa jest bezludna, a widoczne po brzegach drobne ślady stóp bez wyjątku zwrócone są w kierunku morza. Jak gdyby tylko odchodzono stąd i bezpowrotnie zanurzano się w topieli. W życiu nie do pojęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.05.2004 20:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 Wisława Szymborska "Zdumienie" Czemu w zanadto jednej osobie?Tej a nie innej? I co tu robię?W dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe?W skórze nie w łusce? Z twarzą nie liściem?Dlaczego tylko raz osobiście?Właśnie na ziemi? Przy małej gwieździe?Po tylu erach nieobecności?Za wszystkie czasy i wszystkie glony?Za jamochłony i nieboskłony?Akurat teraz? Do krwi i kości?Sama u siebie z sobą? Czemunie obok a nie sto mil stąd,nie wczoraj ani sto lat temusiedzę i patrzę w ciemny kąt- tak jak z wzniesionym nagle łbempatrzy warczące zwane psem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julia7 24.05.2004 23:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 Taki na czasie o tej porze, godzinie, w taką pogodę ...wiersz ...piosenka Deszcz Mówiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy, żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz, to przecie śmieszne takie stać tak twarz przy twarzy, to jest naprawdę niesłychanie śmieszna rzecz; żeby tak w oczy patrzeć: kto to widział? żeby pod deszczem taki niemy film bez słów, żeby tak rękę w ręku trzymać: kto to słyszał? a przecież jutro tutaj się spotkamy znów - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz. II Na Żoliborzu są ulice takie śliczne, takie topole, a w tropach taki wiatr, Gdy przyjdzie wieczór, świecą światła elektryczne i tak mi dobrze, jakbym miała osiem lat; mówisz: "Kochana!" Ja ci mówię: "Mój kochany!" i tak chodzimy i na przełaj, i na w skos, a w tej ulicy, która idzie na Bielany, jest tyle świateł, jakby Szopen nucił coś - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz. III Ja na początku przez trzy lata byłam w Łodzi, A teraz tutaj mam posadę w AWF, i byłam sama, potem zaczął on przychodzić, pracuje w radio, muzykalny jak sam śpiew; więc z nim piosenki sobie czasem różne nucę, on czasem skrzypce weźmie, na nich dla mnie gra - a co wieczora na Żoliborz autobusem do tej topoli, która nas tak dobrze zna - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz. Konstanty Ildefons Gałczyński Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.