chmurka 26.05.2004 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2004 Barbara Lewandowska Cała łąka dla mamy Mamo! Chodż z nami!Damy Ci - łąkę.Z kwiatami,za skowronkiem,ze słonkiem.Do wąchania,słuchaniapatrzenia...A do łaki dodamyżyczenia.Nawetgdy się zachmurzyna niebie,nawetgdy się kłopotów nazbiera,myuśmiechniemy się do siebie,zawszejak dziś,jak teraz!---------------------------------------------Konstanty Ildefons Gałczyński Spotkanie z matką ( fragment) Ona mi pierwsza pokazała księżyci pierwszy śnieg na świerkach,i pierwszy deszcz. Byłem wtedy mały jak muszelka,a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne. Noc. Dopala się nafta w lampce.Lamentuje nad uchem komar.Może to ty, matko, na niebiejesteś tymi gwiazdami kilkoma? Albo na jeziorze żaglem białym?Albo fala w brzegi pochyłe?Może twoje dłonie posypałymój manuskrypt gwiaździstym pyłem? A możeś jest południową godziną,mazur pszczół w złotych sierpnia pokojach?Wczoraj szpilkę znalazłem w trzcinach --od włosów. Czy to nie twoja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 26.05.2004 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2004 Wojciech Młynarski "Naszych matek maleńkie mieszkanka" Mały balkon nasturcja porasta i trzepoce na wietrze firanka, świecą zmierzchem w ciemnej ścianie miasta naszych matek maleńkie mieszkanka. Matka dzień o świtaniu zaczyna, szarym wróblom okruchy wymiata, czasem świeczkę zapali, za syna,co wyfrunął daleko,do świata. W matki domu wrzos zeschły i mięta,listy, które oszczędziła wojna, w matki domu codzienność odświętna, w matki domu powszedniość dostojna. Biegnący przez huczący kram dnia twego, tak dawno już nie byłeś tam, dlaczego?... Przytulone jak jaskółcze gniazda ciepłym gwarem świergoczą co ranka w ciemnej ścianie ponurego miasta naszych matek maleńkie mieszkanka. W matki wzroku niepokój odważny o dziś , jutro,o dziecko sąsiada, tutaj nie ma spraw małych, nieważnych, tu każdemu należy się rada. Przez to miejsce maleńkie i schludne biegnie prosto i dalej gna w przestrzeń twego życia zerowy południk, byś mógł sobie określić- gdzie jesteś? Aż nadejdzie zwyczajny poranek i któregoś zwykłego poranka zogromnieją w pałace lustrzane naszych matek maleńkie mieszkanka. Uśmiech matek ozdobi oblicze, matki będą powtarzały sobie, że dziś muszą wrócić królewicze, zagubieni po świecie synowie. Każda matka łzę jasną uroni, drzwi otworzy niezdarnie i prędko. Syn królewicz przybył szóstką koni?Nie, to tylko pan listonosz z rentą... Biegnący przez huczący kram dnia twego tak dawno już nie byłeś tam, dlaczego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość córcia 26.05.2004 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2004 Danuta Wawiłow Mama ma zmartwienie Mama usiadła przy oknie. Mama ma oczy mokre. Mama milczy i patrzy w ziemię. Pewnie ma jakieś zmartwienie... Zrobiłam dla niej teatrzyk - a ona wcale nie patrzy. Przyniosłam w złotku orzecha - a ona się nie uśmiecha. Usiądę sobie przy mamie, obejmę mamę rękami i tak jej powiem na uszko - Mamusiu, moje jabłuszko! Mamusiu, moje słoneczko!...Mama uśmiechnie się do mnie i powie - Moja córeczko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość synek 26.05.2004 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2004 Władysław Bełza Bez mamy Dziecinki moje! czy też wy wiecie,Czem jest mateczka dla was na świecie?Czyście też kiedy myślały o tem,Jakim to dla niej nieraz kłopotemJest upór dziecka, które umyślnie,Z ócz biednej matki łzy rzewne ciśnie? I czy wiesz dziatwo, jakeś bogatą,Że są przy tobie mama i tato,Którzy nad tobą i dniem i nocą,Ciągle czuwają, wciąż się kłopocą,I wspólnie z całą pracują siłą,Aby dziateczkom ich dobrze było? O! dziatwo moja, figlarna, żywa,Ani przeczuwasz jakeś szczęśliwa!Ani ci przez myśl nie przejdzie może,Wciąż błogosławić wyroki Boże,Że wam w dniach wiosny dały, o! dziatki,Poić się słodkiem imieniem matki! Bo matka w życiu, dziatwo kochana,To ręka Boga z niebios zesłana;To ciche skrzydło Stróża Anioła,Które ci smutki rozwiewa z czoła;To jasna gwiazda, co od powicia,Świeci przez wszystkie dni twego życia. Jeśli Bóg dzieciom matki poskąpi,O! to tej straty nikt nie zastąpi...To nie odkupić jej łez potokiem,To wciąż się za nią obracać wzrokiem,To wciąż, na smutnem życia ściernisku,Tęsknić i tęsknić do jej uścisku! O ! na kolana padnijcie dzieci!I temu oku, co dla was świeci,I temu sercu, co jakby złote,Ma samą tylko dla was pieszczotę,I tej opatrznej, matczynej ręce:Wdzięczność i miłość nieście w podzięce! Bo wy nie wiecie dziateczki drogie,Że są i inne dzieci ubogie,Co nie słyszały jeszcze ni razuSłodkiego matki swojej wyrazu,Ni jej tkliwego słowa pieszczoty,A noszą smutne imię: - sieroty! O! ty, po stokroć dziatwo szczęśliwa,Którą do serca matka przyzywa,I tak cię garnie w objęcia słodko:Jeśli się spotkasz z jaką sierotką,Co się samotnie błąka śród świata,Zastąp jej siostrę, zastąp jej brata! A ten, przed którym nic nie uchodzi,Bóg ci twe tkliwe serce nagrodzi!I ta mateczka biednej dziecinki,Za wszystkie twoje dobre uczynki,Długich dni pasmo wymodli w niebie,Dla twojej mamy, ojca i ciebie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julia7 26.05.2004 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2004 dedykuję te słowa mojej Matce choć wiem, że nigdy ich nie przeczyta, ale jakież te słowa prawdziwe...Fragment książki Pam Brown „ Dziękuję wspaniałej Mamie” ...Dziękuję Ci za cierpliwość Dziękuję Ci, ze znosiłaś moje humory, prowokacje, lenistwo, bunt, złość, hałas i niechlujstwo, głupotę l popisy, cala gamę wybryków, które dzieciak obmyśla, aby zobaczyć, na jak wiele może sobie pozwolić. Ty jednak nie przestawałaś mnie kochać. Jak to możliwe... nie wiem. Ale dziękuję Ci. Matki i dzieci, niezależnie od tego, jak bardzo się nawzajem kochają, potrafią się tez dotkliwie ranić. Nagły wybuch złego humoru czy frustracji, nieprzemyślany osąd, trochę ślepej niewdzięczności mogą ugodzić prosto w serce. Gdyby można było wymazać wszystkie przejawy mojej nieuprzejmosci i głupoty, braku zrozumienia... Lecz jeśli w życiu króluje miłość, wszystko w końcu dobrze się układa. Miłość bowiem kruszy zamknięte serca i uczy nas wyrozumiałości, przecież jesteśmy tylko ludźmi, Ty i ja. Kocham Cię taka, jaka jesteś. Nie chcę żadnej innej Mamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 26.05.2004 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2004 Żeby docenić wartość jednego roku, zapytaj studenta, który oblał egzaminy. Żeby docenić wartość miesiąca, spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie. Żeby docenić wartość godziny, zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć. Żeby docenić wartość minuty, zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot. Żeby docenić wartość sekundy, zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek. Żeby docenić wartość setnej sekundy, zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal. Czas na nikogo nie czeka! Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy. Dziel go ze szczególnym człowiekiem - będzie jeszcze więcej wart. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.05.2004 05:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2004 O KRAJU Oj, przy zdrowiu szczęścia nieco,A do szczęścia wieleż trzeba?Kraju, gdzie łuczywem świecą,Gdzie się w niecce człek koleba,Gdzie zawłóczy myślą pole,Na mogiłkach pieśni śpiewa,Całe życie łzy zasiewa,A zbiera niedolę. - Prawdać, jest i tęsknić za czem,Suszyć duszę jakby trzaskęI wypłakać duszę płaczem,A jeszcze za jaką łaskę:Za te śniegi, co cię mrożą,Za te głody, co cię głodzą,Za te nędze, co się mnożą,Co się same rodzą. - O, jest za co, miły druhu,Za to, co ci do ostatkaDzwoni wciąż, a dzwoni w uchu:Matka, matka, matka, matka!Choćby nie wiem jaką była,Ona ciebie porodziła -To choć w łachman przyodziana,Choć się łaty na niej trzęsą,Ku niej mrugasz łzawą rzęsąI mówisz: kochana! Choć jej ręce pokostniały,Co cię dzieckiem kołysały,Przecież jest potęsknić za czemI obrócić się do kogo,I wypłakać duszę płaczem,Ach, i umrzeć błogo. Teofil Lenartowicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 27.05.2004 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2004 Kiedy budzę co ranoi zabieram sny zaczarowanewarcząco patrzą spode łbadyszą żądzą mordu kiedy wracają do gniazdaciepły talerz czeka dostojniei snują opowieść którą znamz odcinkami od wielu lat życie wraca wraz z nimi co południew każdym miejscu pełno ich głosównawet gniewna muzyka nieznanaśpiewa znakując ich świat co dzień głaszczę wzrokiem po plecachkiedy zgięte niosą do szkołyto co w życiu będzie nie lekkietylko jeszcze o tym nie wiedzą rozpoznaję w nich tyle siebiedotyk dłoni przepędza smutkitajemnymi znakami chronięaby doszły tam gdzie zmierzają wieczorami wciśnięte w poduszkęwydostają ciepłe ramionai unoszę na sobie w noc szarąte najtkliwsze wyznania miłości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.05.2004 13:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2004 Kuba - lat 10 "Moja mama" Jest piękna niczym pachnący tulipan Jest delikatna jak płatek róży. Pachnie tak jak całe pola kwiatów. Moja mama ma serce miękkie niczym pluszowy miś, Włosy długie jak stukilometrowy wodospad. Kocha nas tak, tak, najbardziej ponieważ jesteśmy jej synami, Ale najbardziej kocha Stwórcę Boga. Moja mama ma we włosy wplątany złoty liść, który powtarza, że mu tak miękko, że tego miejsca nie odda nikomu. Moja mama gdy śpi obok kwiatka, który stoi na parapecie, To kwiatek zamiast rosnąć w kierunku słońca rośnie w kierunku mojej mamy. Mama jest ciepła niczym do czerwoności rozgrzany piec. Jeszcze mógłbym wymieniać tysiące zalet, ale ani jednej wady. Bo to po prostu moja mama. Aneta Ryncarz * * * moja matkajest małą dziewczynkąciągle chyba wiążekucyki biegnie do szkołydróżką z zakrętemobok domu państwa Xmoja matkanadal jest młodądziewczynąinstruktorką harcerstwawyjeżdża naobóz pierwszastoi na warcieczuwa dzielniemoja matkaciągle tańczypije ze mną kawęrozmawia do ranaodgarnia kosmykwłosówz czoła Oczy mojej matkiSą smutne... * * * moja matkama twarz zmęczonąlecz jasnądzwoni tęskninie zatrzymujena dłużejmoja matkachce dać mi przestrzeńi boi się gdzie terazbędzie jej miejscemoja matkachciałaby coś zacząćskończyćzmienić na lepszeprzygarnąć obolałączęść światamoja matka wie dobrzejak trzymać się dzielniejak zatrzymaćw sobiespłoszone serce Krystian Gałuszka * * * moja dobra mamapatrzy we mnie jak w święty obrazekże taki mądry jestem i taki kochanyoboje wiemyże to nieprawdaale nie może się powstrzymaći ja się nie mogę powstrzymaćod tego patrzeniajej grube spracowane dłoniezakładają okularyktóre nie są ani różoweani niebieskiea tylko zmęczoneale zawsze służą mi pomocąkiedy potrzebuję jej zapatrzenia moja dobra mamaprzyciska do piersi moich dwóch synkówtrochę to nie wypadaale im zazdroszczę Elżbieta Kałakura * * * Daleko jesteś MamoDzisiaj jestem przy TobieWspominamByłaśUśmiecham sięPamiętam TwojePracowite dłonieŁagodne spojrzenieMądre słowaDobre serce otwarteMogłam się schowaćWtulić w Twoje ramiona Dziś szumią Ci drzewa Kochana MamoPrzyniosłam Ci kwiatyTak je lubiłaśMamoDziękuję Ci za toŻe byłaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 27.05.2004 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2004 Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził.Nie był płaczem dla niego, chociaż mógł być o nim.To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi. I półprzytomny wstyd, że ona tak się trudzi,to, co tłumione czyniąc podwójnie tłumionymprzez to, że w nocy płacze. Nie jej płacz go zbudził: ile więc był wcześniej nocy, gdy nie zwróciłuwagi - gdy skrzyp drewna, trzepiąca o komingałąź, wiatr, dygot szyby związek z prawdą ludzi negowały staranniej: ich szmer gasł, nim wrzuciłdo skrzynki bezsenności rzeczowy anonim:"Płakała w nocy, chociaż nie jej płacz cię zbudził"? Na wyciągnięcie ręki - ci dotkliwie drudzy,niedotykalnie drodzy ze swoim " Śpij, pomińsnem tę wilgoć poduszki, nocne prawo ludzi". I nie wyciągnął ręki. Zakłóciłby, zbrudziłtoporniejszą tkliwością jej tkliwość: " Zapomnij.Płakałam w nocy, ale nie mój płacz cię zbudził,To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi." Stanisław Barańczak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 27.05.2004 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2004 ......spóznione O MAMIE! Dom matki Mamo, szukałam Cię w Twoim domu. Gdzie jesteś? Płaszcz Twój w sieni. Każda deska podłogi krok Twój unosi. Każda bryłka powietrza Tobą się mieni. Nad miejscem przy stole gaśnie Twój uśmiech. Więdną kredensowe dostatki - Pachnące wanilią blaszane puszki, Zeszłoroczne opłatki. Może tu, tu gdzie czesałaś włosy srebrne? Sypialnia Twoja pusta. W szafie suknie Twe opuszczone. Wiem, iskra światła na brzegu lustra To Ty, Ty przemieniona! Ale iskra znika. Popiół listom, popiół pamiątkom. A możeś Ty tu, w serca głębi, na dnie? Mamo, Bólu, Rozłąko... Anna Kamieńska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 31.05.2004 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2004 Julia Hartwig Czułość Patrzy na ciebie zadarłszy główkę do góry jesteś jej niebem i twoja twarz stanowi na tym niebie słońce i niepogodę Jest małym pisklęciem które chciałoby usiąść wśród gałęzi twych ramion pełna świergotów i tak od ciebie zależna że wzruszyłoby to nawet serce kamienia Już tyle lat minęło a w lustrze w które patrzysz wciąż jeszcze jawi ci się obraz jej malutkiej stojącej obok ciebie z zadartą główką i zapomnianą już dziś prośbą czy pytaniem na które teraz odpowiedzieć za późno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Katze 01.06.2004 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2004 Heinrich Heine - Im wunderschönen Monat Mai Im wunderschönen Monat Mai, Als alle Knospen sprangen, Da ist in meinem Herzen Die Liebe aufgegangen. Im wunderschönen Monat Mai, Als alle Vögel sangen, Da hab' ich ihr gestanden Mein Sehnen und Verlangen. W przepięknym miesiącu majugdy wszystkie pąki się otwierają, miłość w mym sercu rozkwita... W cudownym miesiącu maju gdy wszystkie ptaki śpiewają tęsknotą i pożądaniem płoną me lica... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 05.06.2004 16:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2004 Dnia 5 czerwca 1898 roku urodził się Federico Garcia Lorca, hiszpański poeta i dramatopisarz. Zginął rozstrzelany przez falangistów 19 sierpnia 1936 r. Federico Garcia Lorca "Są dusze, co mają..." Są dusze, co mają modre gwiazdy z niebios, w liściach czasu zorzę poranną uwiędłą i czyste zakątki, co w swym wnętrzu strzegą szmeru snów minionych i tęsknot. Inne dusze mają widm ból i namiętność, jabłka robaczywe i dalekie echo mknącego jak strumień głosu spalonego. Wspomnień pocałunków pustą beznadziejność i okruchy płaczu dawno minionego. Ma dusza od dawna dojrzała. Dlatego w gruz się sypie, siłą zmąconą tajemną. Młodzieńcze kamienie urzeczone biegną, aż spadną ku moich myśli wodnym głębiom. A każdy z nich mówi: - Bóg jest tak daleko. przekład Irena Kuran-Bogucka "Na uszko dziewczynie" Nie chciałem.Nie chciałem ci nic powiedzieć. Zobaczyłem w twoich oczachdwa drzewka oszalałe.Z wiatru, ze śmiechu i złota. Chwiały się.Nie chciałem. Nie chciałem ci nic powiedzieć. przekład Jerzy Ficowski "Lament" Zamknąłem drzwi od balkonu,ponieważ nie chciałem słuchać płaczu,ale za szarymi ścianaminic nie było słychać prócz płaczu. Bardzo mało jest śpiewających aniołów,bardzo mało jest szczekających psów,tysiące skrzypiec mieści się w jednej dłoni.Ale płacz jest olbrzymim aniołem,płacz jest olbrzymimi skrzypcami,łzy tamują głos wiatrui nic już nie słychać prócz płaczu. przekład Czesław Miłosz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość synonim 05.06.2004 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2004 Federico Garcia Lorca Wieczór Trzy topole nieobjętei gwiazda. Ciszazamącona przez żabysieje muślin z obrazkiemzielonego miesiączka. Na rzecesuche drzewozakwitnęłokoncentrycznymi kręgami. A ja śniłem nad wodamio dziewczynie mej z Grenady. Federico Garcia Lorca Księżyc wschodzi Kiedy księżyc wschodzi,głuchną wszystkie dzwonyi kreślą się tajne,niezbadane ścieżki. Kiedy księżyc wschodzi,ziemię morze zmywa,a serce jest wtedywysepką w otchłaniach. Nikt nie je pomarańczprzy pełni księżyca.Wtedy jeść owocezielone i zimne. Kiedy księżyc wschodzio stu bladych licach,pieniążki ze srebraszlochają w sakiewce. Federico Garcia Lorca Romanca Widzę się w twych oczach,myślę o twej duszy. Wawrzyny białe. Widzę się w twych oczach,myślę o twych ustach. Wawrzyny czerwone. Widzę się w twych oczach.Ale ty nie żyjesz! Wawrzyny czarne. Federico Garcia Lorca Piosenka końcowa Już noc nadchodzi. Promienie księżyca bijąw czarne kowadło wieczoru. Już noc nadchodzi. Wśród ciemności wielkie drzewootula się w słowa pieśni. Już noc nadchodzi. I gdybyś zechciała terazprzyjść do mnie ścieżkami wiatru, Już noc nadchodzi. zobaczyłabyś jak płaczępod wielkimi topolami.Aj, dziewczyno!Pod wielkimi topolami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość .. 05.06.2004 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2004 Federico Garcia Lorca Pieśń jesienna Dzisiaj odczuwam w mym sercugwiazd lekkie drżenie, lecz drogazatraca się w duszy mgieł,gubi się w gęstych obłokach.Światło podcina mi skrzydła,a smutków mych ból i rozpaczzanurza moje wspomnienia A wszystkie róże są białe,tak białe, jak moja rozpacz,i nie dlatego są białe,że to śnieg na nichna nich pozostał Dawniej mieniły się tęczą.Lecz i na duszę śnieg opadł.Strzępy scen dawnych i pieszczotśnieg duszy zdołałzdołał zachowaćukryte w ludzkiej pamięciświatłach lub w cieniu i mrokach. Czy kiedyś śmierć nas zabierze,stopnieją śniegi? Czy po nasprzyjdzie śnieg inny lub innychróż doskonalszych aromat? Czy pokój będzie nam dany,jak Chrystus nam prorokował?Czy tę zagadkę odwiecznąktoś kiedyś rozwiązać zdoła? A jeśli miłość nas zwodzi?Kto życie da nam zachować,jeżeli zmierzch nas zanurzyw prawdziwą świadomośćświadomość Dobra,którego, być może, nie ma,i Zła, co tętni koło nas? Jeżeli zgaśnie nadzieja,a wieża Babel ogromnapowstanie, czy drogi Ziemirozjaśni jakaś pochodnia? Co z poetami, jeżeliśmierć tylko śmiercią jest zgoła?Co czeka sprawy uśpione,o których każdy zapomniał?O słońce wszystkich nadziei!Księżycu! Wodo klarowna!O czyste serce dziecinne!O duszo kamieni szorstka! Dzisiaj odczuwam w mym sercu,jak drży gwiazd jasność ulotna,i białe są kwiaty róż,tak białe, jak moja rozpacz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 05.06.2004 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2004 Agnieszka Osiecka PIĘKNA NIEZNAJOMA Że ja szaleję, to nie pańska wina,i nie przeze mnie pan tak blady jest.Ot, świat zakipiał,nie nasza w tym przyczyna,to krzyczy w słońcu fioletowy bez.Ty obojętny, chłodny mój aniele,mam apetyt na ten gorzki lód,lecz nam nie wolno,my tu jak w popiele,demony grają nam z piekielnych nut. Wypijmy za nas,niech zapłonie szklanka,pijmy za nas,niech się pali lód,jak złe motyle,żyjmy do poranka,żyjmy chwilę, niech się stanie cud. A ty nie próbuj mnie pokochać serio,ty oczy zamknij, będzie co ma być,diablicą będę, złudą czy feerią,nie pytaj mnie, najlepiej szklankę chwyć.Chwilę płonąć, potem umrzeć młodo,i tańczyć, tańczyć jak zraniony ptak.Umrzeć młodo i powtarzać - tak.Tak, tak. Tak, tak!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 06.06.2004 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2004 Agnieszka Osiecka DOOKOŁA NOC SIĘ STAŁA Dookoła noc się stała, księżyc się rozgościł, jeszcze ci nie powiedziałam, wszystkich słów miłości. Jeszcze z toba nie zdążyłam na najdalsze gwiazdy, jeszcze ci nie wymyśliłam najpiękniejszej nazwy. Ale teraz z moich ramion zrobię ci kołyskę, niech cię, miły, nie poranią leśne trawy niskie. A ty spij, a ty spij, zanurz się w noc ciemną, a ty snij, a ty snij, śnij że jesteś ze mną. Jeszcze cię nie porównałam, jak porównać trzeba, jeszcze ci nie przychyliłam ziemi ani nieba. Jeszcze z toba nie obiegłam wszystkich mórz i jezior jeszcze ci nie uwierzyłam, tak jak ludzie wierzą. Ale teraz z moich ramion, zrobię ci kołyskę, niech cię, miły, nie poranią leśne trawy niskie. A ty śpij, a ty śpij, zanurz się w noc ciemną, a ty śnij, a ty śnij, śnij, że jesteś ze mną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 08.06.2004 11:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2004 Zbigniew Herbert "Słoń" Właściwie słonie są bardzo wrażliwe i nerwowe.Mają bujną wyobraźnią, która pozwala im niekiedyzapomnieć o swoim wyglądzie. Kiedy wchodzą do wody, zamykają oczy. Na widok własnych nóg wpadają w rozdrażnienie i płaczą.Sam znałem słonia, który zakochał się w kolibrze. Chudł, nie spał i w końcu umarł na serce. Ci, którzy nie znają natury słoni, mówili: był taki otyły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 14.06.2004 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2004 Wisława Szymborska Nic dwa razy Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy.Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Choćbysmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata. Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. Wczoraj, kiedy twoje imie ktos wymówił przy mnie glośno, tak mi było, jakby róża przez otwarte wpadła okno. Dziś, kiedy jesteśmy razem, odwróciłam twarz ku ścianie. Róża?Jak wygląda róża? Czy to kwiat?A może kamień? Czemu ty się zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś-a więc musisz minąć. Miniesz -a więc to jest piękne. Uśmiechnięci, wpółobjęci, spróbujemy szukać zgody, choć różnimy się od siebie jak dwie krople czystej wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.