Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pamiątki - kącik wymiany myśli i wrażeń


Recommended Posts

Gość ogienek

*** [Najpierw był szept]

 

Najpierw był

szept

o sercu skowronka

co potarł opuszki palców

i iskrą stał się dzień

.

Dziś

wspięci na czubki palców

szukamy tej tajemnicy

którą On ukrył wśród traw

 

 

 

 

*** [Gdy rozkłada się skrzydła]

 

Gdy rozkłada się skrzydła

sączy się zapach

konwalii

puch

wzbija się ponad szepty

a półcień toczy krople żywicy

W nieobecnych źrenicach

zatrzymuje się obraz woni

Stopy i palce

oplatają powoje

Wschodzący księżyc

rozchyla pąki pogubione wśród piór

 

 

 

 

*** [co tak mocno]

 

co tak mocno

trzymało mnie kiedyś

szkicując na moim brzuchu wielosrebrne liście?

.

strzepnęłam resztki popiołu z rzęs

znów wchodzę

w otwarte na oścież dłonie

 

 

[m-feather]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość ogienek

*** [zapaliłam świeczkę]

 

zapaliłam świeczkę

rozłożyłam ramiona

.

na drżącej ścianie

cieniowi

wyrosły liche

skrzydła

.

rozplątałam warkocz

włosy

musnęły plecy

.

zdjęłam koszulę

pozwoliłam ci dotknąć

mojego cienia

.

możesz zdmuchnąć świecę

 

 

 

 

*** [Nocą]

 

.

Nocą

splotłam Twoje palce i stopy

z korzeniami dębu

.

Teraz żuki

przetaczają moje ciało

a we włosach ugościłam pająka

.

Nie pytaj

czemu pragnę

co wieczór kołysać motyle

do snu

.

Nie mogę

zdradzić sekretu pajęczej sieci

 

 

[m-feather]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość .

Wszystko co dawne

 

Dlaczego dom rodzinny widać choć go nie ma

i lampę co zgaszono trzydzieści lat temu

i psa co szczekał groźnie a chciał nas powitać

wciąż rzeczywiste to co niemożliwe

czemu to co nie jest chlebem ważniejsze od chleba

czemu ci co odeszli są bardziej obecni

i nawet dawna miłość co straszyła grzechem

stroi miny zabawne bo stała się duchem

 

miłość to samotność co łączy najbliższych

stąd czyste nawet co jest zbyt gorące

fotografie prawdziwe - bo już niepodobne

choćbyś nie chciał stać w miejscu tylko się spieszył

jak nagietki co kwitną przed dziesiątą rano

czemu ból pisze wiersze

nie idiotka ręka

wszystko po to by pytać

co nas łączy z ciałem

 

 

 

ks. Jan Twardowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość radość o poranku

RADOŚĆ O PORANKU

sł. Jonasz Kofta

 

Grupa I

 

Jak dobrze wstać skoro świt

jutrzenki blask duszkiem pić

Nim w górze tam, skowronek zacznie tryl

Jak dobrze wcześnie wstać dla tych chwil

Gdy nie ma wad wspaniały, piękny świat

Jak dobrze wcześnie wstać wiosną lat

 

Otrząsa się z rosy bez

Chcę w taki dzień znaleźć się

Obiecał mi poranek szczęście dziś

I szczęście dziś musi przyjść

Nie zmąci mej radości żaden cień

Wschodzące słońce śmieje się, co za dzień

 

Obiecuje nam ranek wszystko co chcemy mieć

Miłość ludziom, deszcze listkom, słowom sens

Budzimy się do życia naiwni tak

Tak jak czasem porankiem bywa piękny świat

Nadzieja i jutrzenka siostry dwie

Trzeba wiedzieć, że są, wierzyć w nie

 

Dzisiaj odnajdę, odnajdę siebie samą

Dzisiaj, na pewno wyjdę za mąż

Dzisiaj, dzisiaj, bo dzisiaj,

aj di di di baj baj wstaje świt

Taki piękny to czas chce się żyć

I chce się wstać, bo chce się żyć

Aj di di di baj baj, szkoda dnia

To czego pragniesz, najgoręcej chcesz

To tylko może w taki dzień zdarzyć się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorota Zielińska - Wspomnienie

 

Pytałam Cię o marzenia

mówiłeś - potem...

i każda twoja odpowiedź

była taka sama

myślałam że masz sny

że wierzysz w swojego Boga

zapomniałam Cię spytać

o tyle rzeczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Nie pękaj

 

Luźna Guma (YAPA 88)

 

Na troski nasze babcie kiedyś wymyślały

Trochę soli, trochę czosnku, pieprzu też

Ale biedne jeszcze wtedy nie wiedziały

O miksturze, co na nogi stawia Cię

 

Gdy jesteś wędrówką wyczerpany

Gdy burza nadchodzi albo noc

Gdy smutek pojawi się na twarzy

Wejdź do schroniska i z nami w kole siądź

 

Raz dwóch lekarzy wiodło wojny na recepty

Wśród tabletek i wielu innych bujd

A tym lekarstwem na Twe troski i zmartwienia

Stara gitara i turystyczny but

 

Gdy jesteś...

 

Góra z jeziorem zrobi z Ciebie globtrotera

I zahartuje Cię na dobre i na złe

A gdy samotność zacznie kiedyś Ci doskwierać

Spakuj manatki i na YAPĘ wybierz się

 

Gdy jesteś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieszczady

 

A. Starzec

 

Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień

Szczyty ogniem płoną, stoki kryje cień

Mokre rosą trawy wypatrują dnia

Ciepła, które pierwszy słońca promień da

 

Cicho potok gada, gwarzy pośród skał

O tym deszczu, co z chmury trochę wody dał

Świerki zapatrzone w horyzontu kres

Głowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść

 

Tęczą kwiatów barwny połoniny łan

Słońcem wypełniony jagodowy dzban

Pachnie świeżym sianem pokos pysznych traw

Owiec dzwoneczkami cisza niebu gra

 

Cicho potok gada...

 

Serenadą świerszczy, kaskadami gwiazd

Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszcz

Wielkim Wozem księżyc rusza na swój szlak

Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia

 

Cicho potok gada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek Kaczmarski

 

"Pies i ocean"

 

Czterołapy żarty przyjmuje z powagą -

Kamień żartem ciśnięty w fale daje nura

A on się rzuca bez wahania w pogoń

Bo kaczkę wyłowić każe instynkt i tresura.

 

Wraca z niczym tęgo łapą wodę kopiąc -

Łeb wśród seledynów. Pies Goi

Zagrzebany w Przestrzeni

Otrząsa się na brzegu z promienistych kropel

I pana wzrokiem przeprasza, jakby się rumienił.

I tak bez końca -

(Ocean niebem prześwietlany)

Nuda władzy, której pies gorliwie słucha,

Oszustwo, wysiłek próżno powtarzany -

I skrucha.

 

 

3.2.1988

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z życzeniami dla wszystkich Ań

 

http://www.twojekwiaty.pl/photo/546.jpg

 

 

 

"Anna"

Słowa: B. Loebl, Muzyka: T. Nalepa, Śpiew: S. Borys

 

Nie mów nic proszę cię, no bo co można rzec

W takiej chwili

Nie mów, że wrócisz tu, że odchodzisz na dni

Tylko kilka

Wyjdź ot jak gdyby nigdy nic, jakbyś szła kupić chleb

do sklepiku

Anno

Nie mów nic proszę cię, nie mów: kiedyś wrócę tu.

Chyba, że głos drzew i ptaków

Nasze dawne noce przypomni ci

Chyba, że twym oczom blasku

Słońce doda

wtedy wróć

 

Gdy obdarowałaś mnie naszyjnikiem twoich rąk

Stałem się najbogatszym z ludzi

Gdy wstępowaliśmy na schody

aby miękko było ci iść

Kładłem pod twoje stopy poduszki dłoni

Za poręcz miałaś moje ramiona

Mówiłaś "kocham" i stawało się okno prosto w słońce

Teraz krzyczę "kocham" i wschodzi słońce bez promieni

 

Anno!!

 

Nie mów nic proszę cię, nie mów: kiedyś wrócę tu.

 

Dokąd (dokąd) Anno (Anno) wracaj (wracaj) Anno (Anno)

Echo (echo) Anno odpowiada mi

Powiedz (powiedz) Anno (Anno) jak odnaleźć słowa

"Kocham" sens i treść

Dokąd Anno wracaj Anno echo odpowiada mi

Powiedz Anno jak odnaleźć słowa kocham sens i treść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TOMAS VENCLOVA

Zarzecze

 

 

W rozgwarze lip, przy kamiennym nabrzeżu,

nad bystrym nurtem, podobnym do Tybru,

piję "Gilbey's" z młodymi brodaczami.

Zmierzch, dźwięki szkieł i dymy papierosów.

Nie znam ich. Kiedyś poznałem rodziców.

 

Cóż, zmiana warty. Dyktafon szeleści

i zacina się. Mych rozmówców obchodzi

całkiem to samo co mnie dawno temu:

czy męka i litość mają jakiś sens

i czy sztuka przetrwa nieobecność zasad.

 

Byłem jak oni, zanim mnie nie spotkał

los dziwny, pewnie od innych nie lepszy,

teraz już wiem, że zło nie ginie nigdy,

ale ślepotę daje się rozproszyć

i że wiersze warte są więcej niż sen.

 

Latem dziś często budzę się przed świtem

czując bez lęku, że nadchodzi pora,

kiedy potomnym pozostanie słownik,

obłok, ruiny, takoż sól i chleb,

a mnie już nic, nic poza wolnością.

 

 

 

Przełożyła Alicja Rybałko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof Krawczyk

Bo jesteś ty

 

Na zewnątrz mgła, tylko ziąb i deszcz

A dla mnie świat w ciepłym świetle świec

Powietrze ma elektryczny smak

Chciałbym tak trwać nawet tysiąc lat

 

Bo jesteś Ty

Znów przy mnie budzisz się

Bo jesteś Ty

I wciąż czuję, że...

Bo jesteś Ty

Cóż więcej mógłbym chcieć?

Bo jesteś tu

I proszę zostań już

 

Ja chciałbym tak zawsze biec pod wiatr

Nie liczyć dni, ciągle zmieniać twarz

Sprawić by czas wciąż owijał mnie

Wszystko to już dziś nie liczy sie

 

Bo jesteś Ty

Zaczynasz ze mną dzień

Bo jesteś wciąż

Gdy zaczyna się noc

Już wszystko mam

Cóż więcej mógłbym chcieć?

Bo jesteś tu

I zawsze tu bądź

 

Bo jesteś Ty

Znów przy mnie budzisz się

Bo jesteś Ty

I wciąż czuję, że...

Bo jesteś Ty

Cóż więcej mógłbym chcieć?

Bo jesteś tu

I proszę zostań już

 

Bo jesteś Ty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten jasny dzień wypełnia ból

Więc otul mnie w deszczowy tiul

Gdy porwie Cię szalony pęd

Spotkamy się

 

Wyznaj czy swoją wolność znasz

Uliczny bruk jak zieleń traw

Nie pytaj mnie dlaczego tak

Już lepiej płacz

Odlecieć czas

 

 

"Kryształowy okręt" The Doors

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciele, których nie miałem

K. M. Sieniawski

 

Przyjaciele, których nie miałem

Których w biedzie sobie zmyśliłem

Opowiedzą wam, że kochałem

A to przecież znaczy, że żyłem

 

Oni każdy dzień wam powtórzą

O powrotach znikąd powiedzą

Zaufali ptasim podróżom

A to przecież znaczy, że wiedzą

 

Nie gniewajcie się, że nie chciałem

Żyć wśród was bo nie siebie zniszczyłem

Przyjaciele, których nie miałem

Mogą przysiąc, że kiedyś byłem

 

Najgorsze, że trzeba nie wierzyć

Gdy deszcze, gdy słońce, gdy Bóg

Stratował mój sen święty Jerzy

Jak wrócę do ciebie bez nóg

 

Najgorsze, że prawie od nowa

Jak wczoraj fatalny nasz krąg

Gdy dżungla szydercza i płowa

Jak ciebie powitam bez rąk

 

Najgorsze, że jesteś, że jesteś

Że czas wciąż ten sam choć nie nasz

A oto i życia sylwester

Makijaż w witriolu na twarz

 

I kto mnie, kto mnie ograbił

Nie wróci Gerdo twój Kaj

Najgorsze, że trzeba się zabić

Gdy drzewa, gdy morze, gdy maj

 

Nie gniewajcie się, że nie chciałem

Żyć wśród was bo nie siebie zniszczyłem

Przyjaciele, których nie miałem

Mogą przysiąc, że kiedyś byłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość diary of madman

Wisława Szymborska - Przypowieść

 

Rybacy wyłowili z głębiny butelkę. Był w niej papier, a na nim

Takie były słowa: "Ludzie, ratujcie! Jestem tu, ocean mnie

wyrzucił na bezludna wyspę. Stoję na brzegu i czekam pomocy.

Spieszcie się, jestem tu!"

- brakuje daty. Pewnie już za późno. Butelka mogła długo

pływać w morzu- powiedział rybak pierwszy.

- i miejsce nie zostało oznaczone. Nawet ocean niewiadomo

który- powiedział rybak drugi.

- ani za późno, ani za daleko. Wszędzie jest wyspa Tu-

- powiedział rybak trzeci.

Zrobiło się nieswojo, zapadło milczenie. Prawdy ogólne mają

to do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Uhu

Wisława Szymborska

 

Pod jedną gwiazdką

 

Przepraszam przypadek, że nazywam go koniecznością.

Przepraszam konieczność, jeśli jednak się mylę.

Niech się nie gniewa szczęście, że biorę je jak swoje.

Niech mi zapomną umarli, że ledwie tlą się w pamięci.

Przepraszam czas za mnogość przeoczonego świata na sekundę.

Przepraszam dawną miłość, że nową uważam za pierwszą.

Wybaczcie mi, dalekie wojny, że noszą kwiaty do domu.

Wybaczcie, otwarte rany, że kłuję się w palec.

Przepraszam wołąjacych z otchłani za płytę z menuetem.

Przepraszam ludzi na dworcach za sen o piątej rano.

Daruj, szczuta nadziejo, że śmieję się czasem.

Darujcie mi, pustynie, że z łyzką wody nie biegnę.

I ty, jastrzebiu, od lat ten sam, w tej samej klatce,

zapatrzony bez ruchu zawsze w ten sam punkt,

odpuść mi, nawet gdybyś był ptakiem wypchanym.

Przepraszam ścięte drzewo za cztery nogi stołowe.

Przepraszam wielkie pytania za małe odpowiedzi.

Prawdo, nie zwracaj na mnie zbyt bacznej uwagi.

Powago, okaż mi wspaniałomyślność.

Ścierp, tajemnico bytu, że wyskrobuję nitki z twego trenu

Nie oskarżaj mnie duszo, ze rzadko cię miewam.

Przepraszam wszystko, ze nie mogę być wszędzie.

Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą.

Wiem, że póki żyję, nic mnie nie usprawiedliwia,

ponieważ sama sobie na przeszkodzie.

Nie miej mi za złe, mowo, że pożyczam patetycznych słów,

a potem trudu dokładam, żeby wydały się lekkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryszard Krynicki

 

"Czym jest poezja, która nie ocala narodów ani ludzi ?"

 

 

Czym jest poezja, jeśli nie ocala

narodów ni ludzi,

ani narodów i ludzi przed samymi sobą,

 

lecz tylko to, co ludzie

i narody tak łatwo potrafią zniweczyć ?

 

Czym więcej być może, jeżeli nie trwożnym

jak bicie śmiertelnego serca,

silniejszym od lęku przed nędzą i śmiercią

 

głosem sumienia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisława Szymborska

 

TAK SIĘ ZŁOŻYŁO, ŻE JESTEM I PATRZĘ

 

Doszło do tego, że siedzę pod drzewem,

na brzegu rzeki,

w słoneczny poranek.

Jest to zdarzenie błahe

i do historii nie wejdzie.

To nie bitwy i pakty,

których motywy się bada,

ani godne pamięci zabójstwa tyranów.

 

A jednak siedzę nad rzeką, to fakt.

I skoro tutaj jestem,

musiałam skądś przyjść,

a przedtem

w wielu jeszcze miejscach się podziewać,

całkiem tak samo jak zdobywcy krain,

nim wstąpili na pokład.

 

Ma bujną przeszłość chwila nawet ulotna,

swój piątek przed sobotą,

swoj przed czerwcem maj.

Ma swoje horyzonty równie rzeczywiste

jak w lornetce dowodców.

 

To drzewo to topola zakorzeniona od lat.

Rzeka to Raba nie od dziś płynąca.

Ścieżka nie od przedwczoraj

wydeptana w krzakach.

Wiatr, żeby rozwiać chmury,

musiał je wcześniej tu przywiać.

 

I choć w pobliżu nic się wielkiego nie dzieje,

świat nie jest przez to uboższy w szczegóły,

gorzej uzasadniony, słabiej określony,

niż kiedy zagarniały go wędrówki ludów.

 

Nie tylko tajnym spiskom towarzyszy cisza.

Nie tylko koronacjom orszak przyczyn.

Potrafią być okrągłe nie tylko rocznice powstań,

ale i obchodzone kamyki na brzegu.

 

Zawiły jest i gęsty haft okoliczności.

Ścieg mrówki w trawie.

Trawa wszyta w ziemię.

Deseń fali, przez którą przewleka się patyk.

 

Tak się złożyło, że jestem i patrzę.

Nade mną biały motyl trzepoce w powietrzu

skrzydełkami, co tylko do niego należą

i przelatuje mi przez ręce cień,

nie inny, nie czyjkolwiek, tylko jego własny.

 

Na taki widok zawsze opuszcza mnie pewność,

że to co ważne

ważniejsze jest od nieważnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslovitz- Kraków

 

 

Kraków jeszcze nigdy tak jak dziś

Nie miał w sobie takiej siły i

Może to ten deszcz

Może przez tę mgłę

Może to mój nastrój

Ale w każdej twarzy ciągle

Widzę Cię

 

W uśmiechach turystów rynek tonie znów

Ktoś zakrzyknął głośno, błysnął flesz

Na Gołębiej Twój

Płaszcz zaczepił mnie

W wystawowym oknie

W autobusie

W tłumie gdzieś

 

Widzę Cię

Tak wiem

Nie zrobię więcej zdjęć

Tak wiem

Nie będę prosił lecz

Tak wiem

To przecież żaden grzech

Tak wiem

Tak wiem

 

Kraków hejnał gra

Tak wita mnie

Patrzy na mnie jakby wiedział że

Wracam po to by

Choć na kilka chwil

Zamknąć oczy i

Móc uwierzyć że

 

Znów widzę Cię

Tak wiem

Nie zrobię więcej zdjęć

Tak wiem

Nie będę prosił lecz

Tak wiem

To przecież żaden grzech

Tak wiem

Tak wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość julia

Lato

Konie zielone przebiegły galopem

I spod ich kopyt wytrysnęły kwiaty

Żeby w sadzawce rozpaliły ogień

na niebie księżyc pozapalał gwiazdy

Nad brzegiem stawu, wsłuchany

w krzyk czajek

Owiany mocną wonią tataraku

Patrzyłeś w gwiazdy na samym dnie stawu

mówiłeś do mnie, że przemija lato

 

Lato pachnące miętą

Lato koloru malin

Lato zielonych lasów

Lato kukułek i czajek

 

Konie zielone przebiegły galopem

Pod kopytami zwiędły letnie kwiaty

Żeby w sadzawce wygasiły ogień

I ciemne chmury przysłoniły gwiazdy

Znad brzegu stawu daleki wracałeś

I staw zamierał w woni tataraku

Mówiłeś do mnie daleki i obcy

Że przeminęło chyba nasze lato.

Lato pachnące...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...