Gość 21.08.2004 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2004 Łucja Połukord - Osiem dni tygodnia Codzienność nie pozwala nam się spotkać być może bylibyśmyrazem gdyby tydzieńmiał osiem dni Gdzieś między sobotąa niedzielą chodzilibyśmyna spacery Miałabym dla kogo pisać wiersze i komuje czytać Niestety po sobocie jest niedziela i nic pomiędzy nimi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.08.2004 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2004 ***** w moim pokoju niektóre słowa wiszą na ścianie inne są porzucone na fotelu na kanapie jeszcze inne stoją na środku otoczone innymi słowami rozrzucone albo starannie ułożone postawione rzędem na półce białe czarne miękkie i delikatne w dotyku albo twarde i nieustępliwe kanciaste ostre jak brzytwa niewidzialne i widzialne rzucające się w oczy i dyskretne w swojej obecności wystawione na swiatło dzienne i ukryte w głębi stojące twarzą do mnie albo plecami odwrócone takie których mogę tylko się domyślać i takie które same wpadają w ucho są przetłumaczone i oczywiste zawieszone w próżni i wypełnione szczelnie treścią i sensem słowa daremne rzucane na wiatr jak grochem o ścianę i same przez się rozumiane i podejmowane w rozmowie i wymieniane jak obrączki Beata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.08.2004 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2004 Maciej Maleńczuk - Sierpień w Krakowie Sierpień w Krakowie a miał być gdzie indziej Ale tam to tylko mogłem stracić swe życie Nieważne znów jestem Już bledsze światło i nerwowe ptactwo Złote muchy obsiadły gruszkę I w słońcu uczta To już jesień Powoli smutek podchodzi do serca Co z tobą smutku zrobić - może wypić ? Może wyjechać i nie wrócić ? Spójrz liście jak zwykle są ponad banałem Spadają z drzew spadają już jesień Spadają liście Czarnych kociąt tutaj nie krzywdzi nikt Więc ufne są a nawet zaczepne I wszystkie kąty są dla nich Tylko ich matka tak patrzy Pod jabłonką w ogrodzie herbata bez cukru Można się przyzwyczaić miło mieć Taki mały miły ogród Czy tego nie jest za dużo Czy tego nie jest za dużo Szaride! Szaride! Wystarczy wyjrzeć przez okno Za woalką z mgły i dymu miasto Skromnie kryje się Różowo zielono przez konary drzew Słońce zachodzi i wieczór w prześwitach I ptaki się denerwują Jest jeszcze tak ciepło Czemu się spieszą przecież miało nie być zimy Czemu pod skórą każdy nerw mi drży Może wyjechać i nie wrócić Może... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 12.09.2004 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2004 Ryszard Krynicki "Przelotem" Para turkawek na bezlistnym drzewie: jeśli będziecie przelotemobolałe i głodne w gołębiej Warszawie, same traficie do mojego Mistrza, Pana Cogito,Księcia Poetów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.09.2004 05:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2004 George Gordon Byron - O nie mów mi, o nie mów mi O nie mów mi, o nie mów miO szczęściu tych minionych dni, Gdy miałaś duszę moją całą.Pamiętam je, dopóki czasNie przyjdzie sprawić, iżby z nas Śladu na ziemi nie zostało. Czyż mogłabyś - czyż ja bym mógłZapomnieć serca twego stuk, Gdym pieścił złoto twych warkoczy?Dziś jeszcze widzę pąs twych warg,Co tchnąć miłością, skapią skarg, I młodą pierś, i tęskne oczy. Do sercam tulił cię, a tyMiewałaś w oczach rzewne mgły - Wyrzutu może? czy zachęty?I znowum cię w uściski brał,Jak gdyby chcąc; by pieszczot szał W niebytu strącił nas odmęty. A potem, gdy się powiek brzegŁączył w puszysty jeden ścieg, Kryjąc błękitne kule na dnie -Rzęs twoich długich kładł się cień,Na licach, jak gdy w mroźny dzień Na śniegi pióro kruka spadnie. Że znów mnie kochasz, miałem sen -I słodszy był mi majak ten, Niż gdybym płonął znów na jawieDla innych serc, dla innych lic:Bo one mi nie niosą nic, Gdy ze snem moim je zestawię. Więc nie mów mi, więc nie mów mi,Że nigdy już nie wrócą dni, Co sennym sycą mnie wspomnieniem -Póki się nie zmienimy w głazI póki nam nie powie czas, Że myśmy tu znikomym cieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.09.2004 06:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2004 Przy okrągłym stoleJulian TuwimA może byśmy tak, jedyna, Wpadli na dzień do Tomaszowa? Może tam jeszcze zmierzchem złotym Ta sama cisza trwa wrześniowa... W tym białym domu, w tym pokoju, Gdzie cudze meble postawiono, Musimy skończyć naszą dawną Rozmowę smutnie nie skończoną. Do dzisiaj przy okrągłym stole Siedzimy martwo jak zaklęci! Kto odczaruje nas? Kto wyrwie Z niebłaganej niepamięci? Jeszcze mi ciągle z jasnych oczu Spływa do warg kropelka słona, A ty mi nic nie odpowiadasz I jesz zielone winogrona. Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam: "Du holde Kunst"... i serce pęka! I muszę jechać... więc mnie żegnasz, Lecz nie drży w dłoni mej twa ręka. I wyjechałem, zostawiłem, Jek sen urwała się rozmowa, Błogosławiłem, przeklinałem: "Du holde Kunst! Więc tak? Bez słowa?" Ten biały dom, ten pokój martwy Do dziś się dziwi, nie rozumie... Wstawili ludzie cudze meble I wychodzili stąd w zadumie... A przecież wszystko - tam zostało! Nawet ta cisza trwa wrześniowa... Więc może byśmy tak najmilsza, Wpadli na dzień do Tomaszowa?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ... 21.09.2004 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2004 LEONARD COHEN Madonna samotności Przez całe długie latoW mej duszy rosła wciążGęstwiną pełną cierniMiała zręczne, chłodne palceNiczym prządka Miała ciało pełne światłaPełen mroku miała wdziękPieściła mnie przez całe latoAż poznałem ją dokładnie Twarzą w twarz Nosi strój błękitno srebrnyJest milcząca, skąpi słówCałego świata jest schronieniemMistrzynią, ach mistrzynią Ludzkich serc O Madonno, Królowo SamotnościPodziękowania ślęZa to, że byłem z tobą bliskoChociaż wielu, bardzo wieluNie zna cię Miała ciało pełne światłaPełen mroku miała wdziękPieściła mnie przez całe latoAż poznałem ją dokładnie Twarzą w twarz Sł. pol. Maciej Zembaty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 21.09.2004 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2004 Andrzej Waligórski Jesień idzie Raz staruszek, spacerując w lesie,Ujrzał listek przywiędły i bladyI pomyślał: -Znowu idzie jesień,Jesień idzie, nie ma na to rady! I podreptał do chaty po dróżce,I oznajmił, stanąwszy przed chatą,Swojej żonie, tak samo staruszce:-Jesień idzie, nie ma rady na to! A staruszka zmartwiła się szczerze,Zamachnęła rękami obiema:-Musisz zacząć chodzić w pulowerze.Jesień idzie, rady na to nie ma! Może zrobić się chłodno już jutroLub pojutrze, a może za tydzień?Trzeba będzie wyjąć z kufra futro,Nie ma rady, jesień, jesień idzie! A był sierpień. Pogoda prześliczna.Wszystko w złocie trwało i w zieleni,Prócz staruszków nikt chyba nie myślałO mającej nastąpić jesieni. Ale cóż, oni żyli najdłużej.Mieli swoje staruszkowe zasadyI wiedzieli, że prędzej czy później -Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.09.2004 04:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2004 Christi Małe requiem na koniec sezonu/w czternastu strofach/ 1. Niedziela.2. Piękna pogoda, ludzi na deptaku jest dużo. 3. Szelest kroków i rozmów trochę ściszony.4. Parasoli coraz mniej, ogródki letnie znikają jeden za drugim.5. Zapach smażonej ryby i czosnku.6. Fontanna jeszcze przelewa strumienie wody. 7. Morze prawie bez jednej zmarszczki.8. Mewy krążą w powietrzu czekając na zdobycz.9. Spokojnie drzemie na słońcu sprzedawca bursztynów.10. Wstęp na molo za darmo.11. Muszelki na plaży za darmo. 12. Kolorowe landszafty jesiennych drzew utrwala na płótnie malarz amator.13. Piasek pod stopami skrzypi jak zawsze.14. Na wypożyczalni leżaków wisi napis: Koniec sezonu. Małe requiem na śmierć motyla/bardzo smutne/ Gdy wpadł do mojego pokoju był taki wesoły. Zwiedził wszystkie kąty, udał się do następnych pomieszczeń i zniknął mi z oczu. Okno było otwarte, więc pomyślałam, że odfrunął. Coś mnie tknęło, gdy przypomniałam sobie jego kolory. Ugry, czerwienie, brązy – wyglądał zupełnie jak jesienne liście. To było wczoraj. Wczoraj świeciło słońce, było ciepło i pachnąco od niebieskich kwiatków, które właśnie zakwitły. A dziś podniosłam z podłogi martwego motyla. Jest zimno, ciemno, sennie, depresyjnie, smutno.Lato umarło. Już jest pochowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.09.2004 10:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2004 Christi Koniec lata Nieznośnie nostalgiczny koniec lata w ogrodziepełno suchych liści i nagich ślimaków przekwitłe róże ścielą się pokotem zielone jabłka dojrzewają w trawie - Co pani sadzi? pyta mały ogrodnik zza żywopłotu - Cynie chcę przedłużyć lato o kilka późnych kwiatów Czynnieeee powtarza I biegnie podlać suchy patyk swoje drzewko szczęścia na urodziny wkrótce szóste - czy nie? Jakby już nic nie miało się zdarzyć porządki czynię skazując na całopalenie chore roślinyuschnięte gałęzie wiersze nocą pisanebólem głowy i czerwonym winem odrzucone scenariusze słane wieczniebez odpowiedzi oferty spełnienia życzeń naglespod krzaka czarnej porzeczki dobiega drgający rozpaczą głos: - wąż zjada moje słoneczko!Spieszę z pomocą ze słonecznika zdejmujęślimaka-węża-centkowanego a kysz potworze!chociaż lato odchodzi słońce ocaloneczy nie chciałbyśpytam chłopca poczęstować się jabłkiemz mojego ogrodu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 01.10.2004 21:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2004 Aleksander Jurewicz "Modlitwa człowieka bezbronnego" Są słowa, ale nie umiem jeszczemówić z Tobą Najuczciwsza Matko Boska.Ja, Twój pijany anioł,skrzydłami zamiatam brudne schody,żebyś Ty mogła bezszelestnie wejść -Utrudzona Matko Boskanadaremnej miłości. Którawyprowadzasz na światło z koszmaru bezsennejnocy. Dla Ciebie tylko kroję żyłęciepłego chleba, żebyś głodnanigdy nie musiała być.Milczę do Ciebie, bo tylko takąznam od dawna rozmowę. W Twojąnieśmiertelną gwiazdę uwierzyłem.Uwierzyłem w Ciebie królowo neonowychulic i topiącego się asfaltu. Matkokarmiąca wszystkienie narodzone dzieci. Tylko Typotrafisz jak każda inna kobietaodchodzić i wracać.Matko Zbyt Bolesna.Matko Zbyt Nieżywa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.10.2004 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2004 Wielka wodasłowa: Agnieszka Osiecka, wyk. Maryla Rodowicz Trzeba mi wielkiej wody, tej dobrej i tej złej. Na wszystkie moje pogody, na niepogody duszy mej - trzeba mi wielkiej drogi wśród wiecznie młodych bzów... Na wszystkie moje złe bogi i niebogi z moich snów. Oceanów mrukliwych i strumieni życzliwych, czarnych głębin niepewnych i opowieści rzewnych... Drogi białosrebrzystej, dróżki nieuroczystej, piachów siebie niepewnych i ptasich rozmów śpiewnych... I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, gdzie śmieją się śmiechy w ciemności i gdzie muzyka gra, muzyka gra. ...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować tak zwanej życiowej mądrości, dopóki życie trwa, póki życie trwa. Trzeba mi wielkiej wody, tej dobrej i tej złej. Na wszystkie moje pogody, i niepogody duszy mej - trzeba mi wielkiej psoty, trzeba mi psoty, hej... Na wszystkie moje tęsknoty, ochoty duszy mej. Wielkich wypraw pod Kraków, długich rozmów rodaków, wysokonogich lasów i bardzo dużo czasu. I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, gdzie śmieją się śmiechy w ciemności i gdzie muzyka gra, muzyka gra. ...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować tak zwanej życiowej mądrości, dopóki życie trwa, póki życie trwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 02.10.2004 22:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2004 Czesław Miłosz "Do poezji" Poezjo, jeżeli zawiniłem, za twój biorąc głosTen ze mnie powstający głos bólu, głos ludzki,Przebacz, do poplątanych skarg tak niepodobnaJak biała morska fala do koralowych moczarów. Ty, która jesteś zarysem nozdrzy nie urodzonego jeszcze koniaKształtem i barwą jabłka, które rozpadło się w pył,Błyskiem skrzydeł jaskółki, co dotknęła głowy TyberiuszaW określonym punkcie wieczności, Wytłumacz, co znaczy mówić "Ty"Do rzeczy, które innej mowy nie mają prócz tego że sąI tam istnieją gdzie ustaje czas, daleko, dalekoOd ludzkiej nienawiści i ludzkiej miłości. Warszawa, 1942 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 03.10.2004 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2004 Leszek Długosz DZIEŃ W KOLORZE ŚLIWKOWYM Po czerni jeżynyPo liściu kaliny- Jesień, jesień już Po ciszy na stawiePo krzyku żurawi- Jesień, jesień jużPo astrach, po ostachTo widać, to proste ze- Jesień, jesień jużI po tym ze wcześniejNoc ciągnie ze zmierzchem- Jesień, jesień jużPo pustym już poluPo pełnej stodole- Jesień, jesień jużStrachowi na wróbleJuż nad czym się trudzić?- Jesień, jesień jużI po tym ze w górzeWiatr wróży kałuże, tak- Jesień, jesień jużI po tym ze przecieżJak zwykle, po lecie- Jesień, jesień jużAch, ten dzien. w kolorze śliwkowym!- Berberysu i głogu ma smak...Stawia drzewom pieczątki- Żeby było w porządkuZe już poraZe trzeba iść spać...A my tak - po kieliszku, po troszeczkuPopijamy calutki ten dzień- Próbujemy nalewkiZ dzikiej róży, z porzeczkiŻeby sprawdzić - czy zimąTo wypić się da?...- To się w głowie nie mieściZe tak szumi szeleściTak bliziutko, o krok, prawie tuzGłębokimi rzekami, pachnącymi szuwaramiIdzie jesieńI prosto w nasz prog...- Ale co tam! przecież taka jesień złotaNie jest zła!- Ale co tam! Przecież taka jesień złotaNiechaj trwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 08.10.2004 05:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2004 Jacek Kleyff "Huśtawka" A czy przyroda w kolebkach myślała o tym dokładnie,na co jej wielkie mamuty, ani wygląda to ładnie,ani z nich skóra na buty... Nie ma co pytać, koledzy. Robiła i tak jej wyszło.Nikt nie wymyślał specjalnie tego w czym żyć nam przyszło.Uprzedzam o tym lojalnie. Jeden jest rytm, jeden rytm, jeden jest węgiel i tlen,zwykłą losu koleją praca, posiłek i sen.Jeden przypada na dzień świt jeden i jeden zmrok.Pierwsi się łudzą nadzieją, a drudzy równają krok.Jeden przypada na dzień świt jeden, jeden zmrok.Pierwsi odchodzą w cień, a drudzy równają krok. Nie skacz tak zaraz na szyny, jeszcze nie o tę grasz stawkę.W wesołym miasteczku dziewczyny chcą z tobą iść na huśtawkę,lepiej ci będzie z nimi.Pachnie tak mocno siano, kwiaty się gną od motyli,jeździ słońce po niebie, światło ucieka, ślad myli,miasteczko czeka na ciebie. Jeden jest rytm, jeden rytm, ważny jest wydech i wdech.Nasyć się równym oddechem, nasyć się dzisiaj za trzech. Raz tylko dany ci czas, ani on twój ani czyj.Z czasem się wszystko ustoi, żyj na huśtawce, żyj.Raz tylko dany ci czas, ani on twój ani czyj.Z czasem się wszystko ustoi, żyj na huśtawce, żyj... Jeden jest rytm, jeden rytm, jeden jest węgiel i tlen,zwykłą losu koleją praca, posiłek i sen.Jeden przypada na dzień świt jeden, jeden zmrok.Pierwsi się łudzą nadzieją, a drudzy równają krok.Jeden jest rytm, jeden rytm, ważny jest wydech i wdech.Nasyć się równym oddechem, nasyć się dzisiaj za trzech. Raz tylko dany ci czas, ani on twój ani czyj.Z czasem się wszystko ustoi, żyj na huśtawce, żyj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 08.10.2004 21:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2004 Jeremi Przybora "Już czas na sen" Dobranoc, dobranoc niewiastoskłoń główkę na miękką poduszkęDobranoc, nad wieś i nad miastojak rączym rumakiem wzleć łóżkiemNiech rycerz cię na nim porywaco dobry i mocny jest wielce,co zrobił zakupy, pozmywałi dzieciom dopomógł zmóc lekcje.A potem tak objął cię ciasnojak amant ekranów i scenDobranoc, dobranoc niewiastojuż czasna sen Dobranoc, dobranoc mężczyznozbiegany za groszem jak mrówkaDobranoc, niech sny ci się przyśniąporosłe drzewami w złotówkachZłotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całągarściami pakujesz je w kieszeńa resztę taczkami w pekaoAż prosisz by rząd ulżył tobiei w portfel zapuścił ci drenDobranoc, dobranoc mój chłopiejuż czas na sen. Dobranoc, dobranoc ojczyznojuż księżyc na czarnej lśni tacydobranoc i niech ci się przyśniąpogodni, zamożni Polacyże luźnym zdążają tramwajemwytworną konfekcją okryci,i darzą uśmiechem się wzajemi wszyscy do czysta wymyci,i wszyscy uczciwi od ranaod morza po góry aż hen,dobranocOjczyzno kochanajuż czas na sen... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 12.10.2004 09:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Stanisław Klawe Folkowo jest, trzymaj się, Sted,aniołom na organkach graj.Tam dobry Bóg wyprawi balniech będzie mu lepiej niż nam. Bo u nas Sted, wiesz jak jest... Jest folkowo, jest folkowo,jeszcze nie opadaj głowo,jeszcze górą przeciw chmurom prowadź mnie,prowadź. Jeszcze mnie ponieście nogidalej niż ten spokój błogi.Jeszcze ręce, jeszcze serce,jeszcze sen. Folkowo jest, czasami więcz chodników płyty leciały.I z oczu łzy, gdy ludzi szlii bardzo pięknie śpiewali.. Folkowo jest, normalnie jest,nie ma poetów zakazanych.Wolności masz też, ile chcesz,na powielaczu stygnie wiersz. Jest folkowo, jest folkowo,jeszcze nie opadaj głowo,jeszcze górą przeciw chmurom prowadź mnie,prowadź. Jeszcze mnie ponieście nogidalej niż ten spokój błogi.Jeszcze ręce, jeszcze serce,jeszcze sen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.10.2004 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2004 B.Łucki * * * za uśmiechdam Ci suknięszytą pajęczą niciąpożółkłej jesieni za spojrzeniezłoże pęksuchych kwiatówpod stopami dam Ci dni jasne jak pierwsza miłość i odejdę lekki pusty z wiatrem do przeszłości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 19.10.2004 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Marcin Sosnowski "W lesie, w lesie" Dziś w lesie, w lesie, w lesieW lesie, w lesie, w lesie, w lesieWieść się niesieIdzie wrzesieńChłód przyniesieZa nim jesieńSpadną liścieNa jej przyjścieO tym wiatrJuż w drzewach gra I w trawie, w trawie, w trawieW trawie, w trawie, w trawie, w trawieDrżą w obawieMaki krwawiejChabry łzawiejPękł dmuchawiecBrzęczą świerszczeDudni szerszeńGroźny gośćI piszczy coś A w stawie, w stawie, w stawieW stawie, w stawie, w stawie, w stawieTrwa bezprawieStraszy gawiedź Sum szubrawiecRak jak krawiecOstrzy szczypceMałej rybceSkrzela drżąDopadnie ją Lecz w mieście, w mieście, w mieścieW mieście, w mieście, w mieście, w mieścieSpokój jeszczePiszą wierszeLeczą dreszczeŁapią kleszczePiją kawęKoszą trawęŻar na wskroś Nadciąga cośZłego coś nadciągaZaraza mórKataklizm lub wojnaDrżąCzłek i zwierzI lasKrzew i kwiatI żabaDrab i brzdącI babaPop i ksiądzI grzyby I rybyDrżąŻuk i żubrI krabBuk i bóbrI baobabDrżą drżąGroza grozaKara karaCo się może stać, może staćStrachy strachy strachy strachy A gdzieś na łące, łące, łąceŁące, łące, łąceCykad koncertZsycha pnączeŻuk biedronceW głowie plączeNa manowcePoszły owcePłacze mleczTo jego rzecz A we wsi, we wsi, we wsi, we wsi, we wsi, we wsiRoje muchI zamętRyki krówPłacz lamentChłoną wieściNikt już nie śpiWszyscy trzeźwiBędą pieśniBędą łkaćNajstarsze z bab A wszędzie, wszędzie, wszędzieWszędzie, wszędzie, wszędzie, wszędzieI na grzędzieI w urzędzieW rządzie w rzędziePsy łabędzieDrżą w obłędzieCo to będzieDeszcz czy mgłaCzy śnieg czy gradCzy skwar czy lódCzy kres czy cud Skamienieli wszyscy w lesieI zamarło życie w trawieZ niepokoju dyszą w mieścieNasłuchują karpie w stawieCytI czekali dzień noc całąPrzyszedł świt lecz się nie stałoNic. wyk. Michał Bajor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.10.2004 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Agnieszka Osiecka Obudzą mnie... Obudzą mnie jarzębin rozpacze wśród asfaltu, listopad się pokłoni, zastuka wiatr do drzwi... i znowu jak hrabina pijana wrócę z rautu, i znów zobaczę siebie: ten obraz bardzo zły. W jesieni lustrze bladym, o jedno lato starsza, z piosenką do szuflady, z mężczyzną, któremu nie wystarczam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.