Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pamiątki - kącik wymiany myśli i wrażeń


Recommended Posts

Andrzej Waligórski

 

"Ludzie dbają o siebie"

 

Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie,

ludzie dbają o siebie stale.

Uważają na siebie i chuchają na siebie,

noszą ciepłe skarpety i szale.

Zażywają mikstury, wybierają się w góry,

by oddychać pełnymi płucami.

Zabijają kurczaki, przyrządzają przysmaki

i wzmacniają swój wątły organizm.

Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie

ludzie dbają o siebie stale

uważają na siebie i chuchają na siebie

noszą ciepłe skarpety i szale

 

A tu lata mijają, a ci ludzie wciąż dbają,

góry, góry, mikstury etcetera.

Lecz rzecz dziwna, tym niemniej,

choć to nie brzmi przyjemnie

coraz gdzieś jakiś człowiek umiera.

Inni wzrokiem go mierzą,

patrzą, ale nie wierzą,

czasem któryś z nich westchnie "O rany!"

Szepcą do siebie w sieniach

"Józek popatrz na Henia

choć nieboszczyk, a jaki zadbany"

Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie

Ludzie dbają o siebie stale

uważają na siebie i chuchają na siebie,

noszą ciepłe skarpety i szale

 

A tu lata mijają, a ci ludzie wciąż dbają,

góry, góry, mikstury etcetera.

lecz rzecz dziwna, tym niemniej,

Choć to nie brzmi przyjemnie

coraz gdzieś jakiś człowiek umiera.

A potem, po pogrzebie znów jest słońce na niebie,

ten sam cykl widać znów w świetle słońca.

Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie

Ludzie dbają o siebie do końca.

Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie

Ludzie dbają o siebie stale.

uważają na siebie i chuchają na siebie,

noszą ciepłe skarpety i szale...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Andrzej Waligórski

 

"Realizm"

 

...a jak kiedyś wyjdziemy z długów

I kłopotów będziemy mieć mniej,

To ci kupię suknię taką długą,

Jaką kiedyś miała Doris Day,

A do tego śliczny płaszcz szeroki,

Pantofelki na szpilkach i szal,

A dla siebie - wytworny smoking,

I pójdziemy oboje na bal.

 

Na nasz widok cała sala westchnie

I zaszepce: - Ach, jak im się powodzi!

Spójrzcie tylko, jacy oni piękni,

Jacy eleganccy i młodzi...

A my młodzi nie będziemy już wtedy;

Siwe włosy mieć będziemy na skroniach,

Tyle tylko, że wyjdziemy z biedy,

Tyle tylko, że będziemy spokojni...

 

A nasz syn będzie mądry i duży

I mieć będzie jakąś śliczną dziewczynę,

I w tysiące kolorowych podróży

Wyjedziemy z tą dziewczyną i z synem.

Zobaczymy morza, wyspy i palmy,

Dobre kraje wiecznego ciepła...

Słuchaj, przecież to jest całkiem realne,

Tylko nie śmiej się.

A zwłaszcza nie płacz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Waligórski

 

"Jeszcze"

 

...więc jak się już ma psa i kota

i miłe mieszkanko spółdzielcze,

I wszystko się w naszym życiu układa

tak plus minus znośnie,

I gdy się w tym życiu już miało

tę - pewną ilość - dziewczyn,

I właśnie jest popołudnie,

i słońce świeci skośnie...

To dobrze jest usiąść w fotelu,

a kot niech się zwinie obok

I żeby w zasięgu ręki

było koniecznie pół czarnej.

A radio niech gra Gershwina,

a my, kiwając nogą,

W ten skośny promień puszczamy

dym z papierosa carmen.

 

Na półkach piętrzą się książki

i pył z nich wiruje w słońcu,

I wszystko jest złotobrunatne,

a tylko rapsodia błękitna.

I trochę smutno, że trzeba to

będzie zostawić w końcu

I już się nie siądzie w fotelu,

żeby Trzech Muszkieterów poczytać.

Bo może się kiedyś tak zdarzyć,

że patrzysz - a ciebie już nie ma,

Chociaż jest kawa i fotel,

i słońce na kociej sierści

I chociaż wciąż jeszcze w powietrzu

snuje się dym z carmena,

I równie jak dym błękitny

wciąż snuje się ten Mister Gershwin.

 

...pies podniósł głowę i warknął,

ale nikt jakoś nie wszedł,

Choć ktoś stał jakby za drzwiami,

i jakby zamykał parasol...

Kot otwarł oko, popatrzył i mruknął:

- Jesteś tu jeszcze?

Jeszcze tu jestem, mój kocie.

I jeszcze wciąż trzymam fason.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emily Dickinson - "Miłość jest wszystkim, co istnieje"

 

Miłość jest wszystkim, co istnieje -

To wszystko, co o niej wiemy;

Wystarczy - ciężar wozu musi

Stosowny być do kolein.

 

 

 

 

Paweł Marcinkiewicz

 

"Miłość Swanna"

 

Za jednostką wojskową, gdzie się ściele zielona dolina,

są ogródki działkowe przecięte wysokim nasypem.

Na grządkach właśnie wzeszły rzodkiewka, seler i szpinak:

teraz ostrożnie, furtka może po deszczu zaskrzypieć.

 

Biała altana ze stromym dachem, gankiem i pergolą.

Na ścianach boazeria aż po pilśniowy sufit.

Tanie i marne sprzęty: stolik, tapczanik pod kolor,

żyrandol ozdobiony zeszłorocznym lepem na muchy.

 

Urzekająca jej twarz, na policzkach karmazynowy przypływ.

Wolno zdejmuje sweter i nagle krzyczy: ratunku, pająk!

Po chwili, już bez swetra, mówi lekko ochrypłym

głosem, trzepocząc rzęsami: te guziczki się rozpinają.

 

Ciało nietrwałe, senna maro, nie rozwiewaj się, zostań

takim jak jesteś teraz, gdy darzysz upojeniem,

piękności, która przeszywasz mnie, boleśnie ostra -

tuliłeś jej kruche ramiona, kochanek-straceniec.

 

Miała nieznośny łupież. Ułamane pół górnej jedynki.

Na szyi miedzianą pacyfkę. W tornistrze słoiczek z klejem.

Myliła Prusa z Proustem. Ostatnio czytała Muminki.

A jednak tak. Nie wierzgaj. "Miłość jest wszystkim, co istnieje".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a wrócę gdy będzie już dobrze

::: unipha :::

 

 

 

...a wrócę gdy będzie już dobrze

 

 

 

 

 

siedzę sobie na granicy smutku

 

uzbrojona w cierpliwość

 

i ciepły sweter

 

czekam na paszport i wizę

 

na czek w wysokości paru łez

 

i lombard w którym pod zastaw łez

 

dają wolną drogę wraz z kryształami na szczęście

 

 

 

pobyt prawdopodobnie potrwa

 

tydzień lub dwa

 

zajmę się tam pracą na rzecz osobowości

 

odwiedzę spalone mosty

 

pooglądam się wstecz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uważaj na blat umysłu

 

 

wyrzeźbiły mnie jego spojrzenia

czujnie dziejące się pomiędzy

 

mówił: uważaj na blat umysłu

nie pozwalaj sobie na przykrycie go

papierowym obrusem wyciętym z szablonu

 

co wieczór srebrzystą łyżeczką miesiąca

karmił mnie swym właściwym brzmieniem

łyżeczka donośnie dzwoniła o blat blat blat

 

a kiedy wiatr zawracał echem przeszłość

i znowu zaczynały mnie swędzieć żyły

on pilnował bym nie drapała ich ostrzem

 

teraz ja powtarzam: uważaj na blat umysłu

papierowe obrusy rozkładają się najszybciej

 

 

 

Anna M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Poniedzielski

 

Pamiętamy

 

Pamiętamy?

...ten pośpieszny ,opóźniony

pociąg nasz do Bóg-wie -czego

wiezie nas, niesie nas tak od Tego do Owego

na bezdechu, na uśmiechu

(taka najmodniejsza moda)

...pamiętamy,pamiętamy o ogrodach.

 

W tym pospiesznym , w oknamgnieniu

Ledwo Jest coś, a już Było

mignie sen , czasem sens

nieraz chyba nawet milość

po kieszeniach mamy chustki

smutnych westchnień typu-'SZKODA..."

...pamiętamy , pamiętamy o ogrodach.

 

my w pośpiesznych, opóźnionych

w samochodach,mimo -chodach

Pamiętamy

pamiętamy?

...pamiętamy o ogrodach

 

Z bezczelnościa młodych wróbli

na frontowych życia schodach

pamiętamy,

pamiętamy o ogrodach.

 

Bo bywają ludzie , którzy

są jak Święta

równie trudno jest zapomnieć

co pamiętać.

 

PS"...pamiętamy,pamiętamy o ogrodach" to przetworzone zapożyczenie z Jonasza Kofty.Pozwalam sobie na nieskromne przeczucie,że jest to uzgodnione z autorem.

A.P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piosenka dla smutnych chłopców

 

zbyt szybko przesuwamy dłonie

po szorstkich skórach dziewcząt

zbyt szybko pijemy wódkę

wszystko robimy zbyt szybko

tak jakby za chwilę

wszystko miało zniknąć

 

na przekór nam jednak

kompletnie nic nie znika

 

zmieniają się tylko nekrologi

na drzwiach

kościołów

 

Adam Grzelec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anna Kamieńska

 

"Prośba"

 

Boże przywróć rzeczom blask utracony

oblecz morze w jego zwykłą wspaniałość

a lasy ubierz znowu w barwy rozmaite

zdejm z oczu popiół

oczyść język z piołunu

spuść czysty deszcz by zmieszał się ze łzami

nasi umarli niechaj śpią w zieleni

niech żal uparty nie wstrzymuje czasu

a żywym niechaj rosną serca od miłości

 

 

 

 

 

"Umrę cała"

 

Nie szukam siebie w wierszu

ukrywam się głębiej

 

Nie chodzę w metaforze

jak w kapeluszu z piórami

 

Proszę do stołu przyjaciół

i wierniejszych jeszcze nieprzyjaciół

 

Umrę cała ale z jednego słowa po mnie

wyrośnie drzewo ciszy

 

I ponad zgiełkiem świata

wysunie zdziwioną gałąź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbigniew Izdebski

STRACH

 

Jego wszechpotężne oczy

Wygryzają tynk w naszej pamięci

gdy gasną parkowe fontanny

i lampy uliczne milkną

wychodzi z nas i spoza nas

woalem staje się i dusi

Strach - to nie ten kikut na zoranym polu

to nie ten duch z bajki, czy legendy

to monstrum naszych iluzji

i paranoja łez nocy.

Straszy nas zgrzybiałymi pazurami

- żeśmy niedorośli

- żeśmy niewierzacy

straszy nas topielcową głową

- żeśmy głupi

- żeśmy niemyślący

straszy nas naszym strachem

- żeśmy podupadli

- żeśmy łatwowierni

Strach ma wielkie oczy

dolepiamy mu rzęsy

malujemy autoportret

boimy się samych siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeremi Przybora

 

Najcichszy tekst

 

Nie głośniej snu

Nie głośniej łez

Nie głośniej tchu

Zdyszanych serc

Na skrawkach cisz

Bezsennych sjest

Nagrywam ci

Serdeczny list

Odwieczny tekst

 

Jest cichszy od trzepotu ćmy

Od szmeru słot

W milczeniu mgły

Bezradny jak

Rozstajny znak

 

Nie ty przecież mnie nigdy nie usłyszysz

Bo mój list cichszy jest od ciszy

 

Wyszeptany

Niepisany

List

 

Nie głośniej snu

Nie głośniej łez

Nie głośniej tchu

Zdyszanych serc

Nagrywam ci

Najcichszy tekst

Mój list

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lech Janerka

 

"Ta zabawa nie jest dla dziewczynek"

 

Ta zabawa nie jest dla dziewczynek

Idź do domu, bo tu mogą bić

Idź do domu, bo tu mogą strzelać

Wojna minie kiedy wróci sen

A teraz śpij

Już śpij

 

I nie myśl źle o niczym

Nie myśl źle o niczym

Nie myśl źle o niczym

Lepiej śpij już śpij

śpij

 

Kupię ci co zechcesz

Mogą być i lody

Tylko zaśnij

śpij

 

Ta zabawa nie jest dla dziewczynek

Idź do domu nie oglądaj się

Idź do domu wszystko będzie dobrze

Wojna minie kiedy wróci sen

A teraz śpij

Już śpij

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GÓRY JESIENIĄ

 

Spłynęła jesień w góry z przestrzeni niebieskich.

Od jednej iskry słońca zajęły się zbocza.

Milczymy zachwyceni. Bo na naszych oczach

dopełniaja się złotem bizantyjskie freski.

 

Korony drzew jak żagwie. Wiatr ponad nimi.

W dolinach mgły wędrowne. I smutek osiada

na kopułach cerkiewek. Choć iskrzą się nadal

buki rozpłomienione tańczące na ziemi.

 

Ale zgaśnie ten pożar. Dopali się ochra

konarów ogniotrwałych. Tylko z połoniny

widać będzie pnie ciche osaczone chłodem.

 

Senne wzgórze jak niedźwiedź o niebioskłon czochra

potargany wichrami czarny grzbiet świerczyny.

Złote liście spadają jak kropelki miodu.

 

***

 

JESIEŃ NAD JEZIOREM

 

Już po lecie. Południe w gasnącej zieleni.

W chłodzie jezioro ścięte szafirowym dreszczem.

W gąszczu pora cynobru i żółci. Bo jeszcze

trwa nietrwałe królestwo kolejnej jesieni.

 

Jak cicho nad tą wodą. Jakże uroczyście.

W powietrzu coś z nastroju ostatecznych rozstań.

W niebie czarne konary. Dramatyczna postać

drzewa opuszczonego przez beztroskie liście.

 

Złocą się szczupłe brzozy rozchwiane na wietrze.

Z szelestem tracą suknie. I nim staną nagie

za lustro płacą wodzie liści szczerym złotem.

 

Klucz gęsi czy żurawi przekreśla powietrze.

Zabiera w drogę chmury potargany żagiel

zanim na skrzydłach wiosny przyleci z powrotem.

 

Krystyna Konecka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludwik Jerzy Kern

 

Jesień

 

Wiatr

Największy elektroluks świata

Wszystkie drzewa

z liści poomiatał

I baluje w pustej altanie.

Spadły liście

Posnęły wiewiórki,

Ciała drzew

Dostały gęsiej skórki,

Można sprawdzić, panowie i panie.

 

*

Uciekają z ogrodów dziewczyny,

Wjechaliśmy w hrabstwo Aspiryny,

Wjechaliśmy dość zdecydowanie.

Wszystko razem biorąc, krótka mowa:

Najpierw deszczyk,

Potem krzyż

I głowa

I w łóżeczko, panowie i panie.

 

*

A w łóżeczku

(Jeśli grypa letka)

Całkiem miło:

Książeczka,

Gazetka,

Albo słodkie kimanie-drzemanie.

Jeśli tylko radio nam nie trzeszczy

I symptomów nie ma zbyt złowieszczych,

To jest bosko, panowie i panie.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FALE

 

Fal filozofia. Z brzegu strwożone konary

gdy na wodzie bezpiecznie obłok tonie z wiatrem.

Sosny chwiejne jak maszty, gdy fale ogarną

niezatapialne burty trzciny i szuwarów.

 

Wciąż obecne. Odwieczne. Ze słońcem. Z zielenią.

I kiedy drzewo gubi liści złote łuski.

I gdy odprowadzają pożegnalnym pluskiem

ptaki odlatujące w zamglone przestrzenie.

 

Ich nad upływem czasu - srebrna melancholia.

Ich księżycowe szmery. Szepty połyskliwe

i ta pewność, że dawne znów może się zdarzyć.

 

Z najdalszego jeziora tkliwa fala wspomnień

dobiegnie w dni powrotu. I gwiezdnego pyłu

gra sycąc wzrok - rozsnuje dzieciństwa pejzaże.

 

Krystyna Konecka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://acn.waw.pl/mira1/poezja-jesien/twardowski/thomas%20kinkade-autumn.jpg

 

Listopad i listonosz

 

 

 

Jest listopad czarny, trochę złoty,

mokre lustro trzyma w ręku ziemia.

W oknie domu płacze żal tęsknoty:

Nie ma listów! Listonosza nie ma!

 

Już nie przyjdzie ni we dnie, nie w nocy,

złote płatki zawiały mu oczy,

wiatr mu torbę otworzył przemocą,

list za listem po drodze się toczy!

 

Listonosza zasypały liście,

serc i trąbek złocista ulewa!

ach i przepadł w zamęcie i świście

list, liść biały z kochanego drzewa!...

 

Maria Jasnorzewska Pawlikowska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AMULET

 

Słowa - Adam Nowak

 

wytnij we mnie amulet

pierwszego słowa tak

żeby przez moją skórę

przefrunąć mógł jak ptak

 

ziemi słońca i chmury

czasu nocy i dnia

wytnij we mnie amulet

twego oddechu ślad

 

sprowadź na mnie godzinę

każdą dobrą i złą

a odkryję nowinę

gdy uchylisz swą dłoń

 

gdyby były same piękne chwile

nie wiedziałbym że żyłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WE MGLE

 

...I posłuchaj jak cicho jesień mgły rozwiesza

w bezmiarze srebrnej nocy pod jutrzenki blaskiem.

Niepewna barwa dymu nad oparzeliskiem.

Mlecznym odcieniem chmury rozrzedzony przestwór.

 

I popatrz. Jak stateczne żagle ciemnych grądów.

Lekką flotyllą prują ocean oparów

znikając w coraz głębiej blaknącym woalu.

I ta nietykalność pod świtu osłoną.

 

I my. Odrealnieni w topografii złudzeń.

Fatamorgana blasku jak pierścień oazy

poprzez wilgotny muślin w ponadrzecznej ciszy.

 

Za chwilę rzeczywiste słońce się rozbudzi.

Zanim ziemia obeschnie, wciąż złakniony wrażeń

pragniesz usłyszeć mgły odejście. Nie usłyszysz.

 

Krystyna Konecka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joanna Kulmowa

 

Las u siebie

 

Co robi las

kiedy nie ma nas?

 

O! las ma wtedy jak w niebie.

Bo las jest wtedy u siebie.

 

Nie w naszych radiach

muzykach

ale w zwinnym tupaniu królika

Nie w naszych skorupkach

szkiełkach

ale w tęczy,którą świeci kropelka.

 

W śpiewie kosa.

W kukułczych głosach.

W pajęczynie z której szeptem kapie rosa.

Ach i w zieloności czystej.

W cichości.

 

Las jest leśny kiedy nie ma gości.

 

I raduje się wolnością niesłychaną.

 

I oddycha

pełną polaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POD CHMURAMI

 

Nie mogę się nadziwić sensowi obłoków

- tych odwiecznych wędrowców, wróżbitów nastroju.

Przepowiadają przyszłość wszechświata i moją.

Ulotne opiekunki każdej pory roku.

 

Kiedy spokój nad ziemią - dzielą się bliźniaczo:

na zwiewny oryginał i replikę w wodzie.

Albo gdy chimeryczny październik je zwodzi

- przy wtórze harfy deszczu same toną w płaczu.

 

I jeszcze mnie zdumiewa droga kazdej chmury,

perfekcyjna stateczność i zmysł nawigacji.

Ta celność zawieszenia nad samotną sosną,

 

nad jeziorem, gdzie jestem. W niedostępnych górach.

Tu gdzie motyl, jaszczurka i śnieg i akacja,

skąd odpłynę z obłokiem jak przebrzmiała wiosna.

 

Krystyna Konecka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...