Gość 12.11.2004 06:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Bez ciebie Nudno jest tu bez ciebie. Nudno do obłędu! Jestem jeszcze wraz z wiewiórką i pieskiem, Piszę, czytam i palę, wciąż mam oczy niebieskie, Lecz to wszystko tylko siłą rozpędu. Wciąż jeszcze świt jest szary, zmierzch niebiesko -złoty, Dzień przechodzi na jedną, noc na drugą stronę I róże zakwitają bez wielkiej ochoty: Bo tak są już przyzwyczajone. A jednak świat się skończył. Czy wy rozumiecie? Świata nie ma i ja go nie stworzę. Czas jest równy i cichy. Lecz czekajcie... może - Może ja jestem już na tamtym świecie? Maria Pawlikowska - Jasnorzewska "Bluszcz" 1927 nr 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.11.2004 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Maria Pawlikowska - JasnorzewskaSzarotka Jedni się w ogrodzie do trawnika tulądrudzy rosną na wspólnej grzędzie,inni cisną doniczkę, rozpychają cebulą,nie myśląc, co dalej będzie. Zaś gwiaździsta szarotka, biała zewnątrz, a siwa od środka, poszła na skalne ściany, na okrągłe zielone góry, gdzie toczą się chmury po trawie jak olbrzymie rozwiązłe barany.- Otuliła się w kocie futroi nie wiedziała, czy dziś jest dziś, czy wczoraj, czy jutro. Deszcz zalał żółte jej oko, patrzące nieciekawie,i nie wiedziała, czy jest nisko w dole, czy wysoko.Bóg przechodząc spojrzał na nią i smutnie, i słodko,gdyż nie wiedział na pewno, na co się jest szarotką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 12.11.2004 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Tomasz Różycki Pieśń dwudziesta pierwsza (dla D) W piękne dni końca świata, gdzieś w Europie Środka,w epoce późnych śniadań, przemądrzałych skrzyneki piejących słuchawek, w krainie blondyneknajpiękniejszych na świecie(koniec pierwszej zwrotki) i najbrzydszych blondynów, wszystko, co robiłem,kończyłem w twych ramionach.Mogłem więc stukrotniepowtarzać każdą czynność i wierzyć w porządekprzypływów i odpływów, w cykle(tu przecinek), cudowną powtarzalność.Parzyć ten sam wrząteki pisać dziesięć wierszy z pomocą dwóch rymówdla tej jednej puenty.I to, co wypiłem,liczyło się podwójnie, z powodu wyjątku, jaki wśród praw fizyki wprowadziła miłość,dotykając wszystkiego, co mogła napotkaćpomiędzy mną a tobą, odmieniając obraztych ścian,mebli,pościeli za twoją przyczyną. W te dni najpiękniejsze, gdzieś w Europie Środka,w epoce późnych śniadań, gadających skrzyneki piejących słuchawek, kochałem dziewczynęponad wszystko, co język mógł udźwignąć(kropka). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.11.2004 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 "Uśmiechnij się do mnie czasem, PanieSłonecznie na całe nieboDaj mi pogodę na jesienne dniTak bardzo dzisiaj potrzebną I nie licz mi grzechów, PanieBo przecież kto ich nie maPuszczaj latawce dobrych dniI - jeśli możesz - przebacz..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 12.11.2004 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Uzupełniam co powyżej.... Uśmiechnij się do mnie czasem Panie Słonecznie - na całe niebo Daj mi pogodę na jesienne dni Tak bardzo dzisiaj potrzebną I nie licz mi grzechów Panie Bo przecież kto ich nie ma Puszczaj latawce dobrych dni I jeśli możesz przebacz Bo psu nie zszedłem z drogi raz I wódkę piłem ze stróżem nocnym Przy pierwszej flaszce mi powiedział Że wcale nie czuje się mocny Stróżowi też przebaczyć chciej Bo życie miał takie stróżowate I tylko czasem - gdy trochę wypił Na chwile bratał się ze światem Adam Ziemianin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 12.11.2004 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Edzia.... ----------------------------- Wiek z wiekiem Adam Ziemianin ... ( i SDM ) A kiedy zrówna się dzień z nocą A kiedy zejdzie się wiek z wiekiem A świat nagle Zamknie się w podkowę Daj mi - o Panie zawsze być człowiekiem A serce moje Niech w Tobie zapłonie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.11.2004 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Maria Pawlikowska - JasnorzewskaZapach jesienny Już liście zieloną wyzionęły duszęi pachnie nią teraz ten park,gorzko, fiołkowo-parmeńsko,grzybami, dębami i miętą,oczekując przybycia zakochanych par... Odurzający to zapach,właściwy jesiennym fermentom -ma równocześnie siłę kobiecąi słodycz męską...tajemniczo brzmi szelest bezwładu, uroczy i martwy szmer...w tej alei,w tej chwili, rozumiem,że istnieje Śmierć... Może i ludzkie sercepachnie równie jesiennie,parmeńsko, dębowo,na cmentarzachw śmiertelnej swojej poniewierce? "Skamander" 1936 nr 76 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 14.11.2004 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Wojciech Młynarski "Uśmiechnij się do swoich smutnych myśli"Gdy pada deszcz i jesień czmycha z sadu,Gdy pada na me czoło smutku cień,Gdy pada chleb bez przerwy masłem na dół,A pełny los nie pada w pusty dzień...-Uśmiecham się, to mogę robić zawsze,Nim dni łaskawsze przyjdą-uśmiecham się. Uśmiecham się do moich smutnych myśli,Usmiecham sie do szarych, nudnych sprawI wraca smak-smak ciepłych slońcem wiśni,Co został hen, za morzem czarnych kaw...Do marzeń mych, co się na wietrze chwiejąCo dzień , z nadzieją ,pierwsza uśmiecham się! A więc i tyUśmiechnij się do swoich smutnych myśli,Uśmiechnij się do szarych, smutnych dni,Najlepszy sen na jawie ci się wyśni,bo wielka moc w uśmiechu szczerym tkwi...Do ludzi-tych,co nigdy sie nie śmiejąCo dzień, z nadzieją,pierwsza uśmiechnij się... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 14.11.2004 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Edyta Geppert - Jestem, więc myślę Jestem, mojego życia punktem zapalnym jestem tylko puchem marnym jestem swoją słabością i siłą gdy trzeba jestem jakby mnie nie było Jestem - nie ja jedna Jestem - czasem komuś potrzebna Jestem - bo jestem tu i teraz Jestem - bo żyję i nie umieram Jestem - bo się nie ukrywam umiarkowanie jestem szczęśliwa Jestem - mam to na piśmie Jestem - jestem więc myślę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 14.11.2004 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Sa takie chwile, gdy się nie śmie badaćswej własnej duszy, bo się człowiek lęknie,że ani jednej nie znajdzie w niej struny,co potrącona, jeszcze czysto dźwięknie.Lecz trzeba tylko jednego spojrzeniapełnymi wielkiej miłości oczymaby w akord związać wszystkie struny duszy...potrzeba jednych oczu...lecz ich nie ma! K. Przerwa-Tetmajer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.11.2004 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Agnieszka OsieckaPiosenka Anny Szałapak Kto przysłonił te księżyce nad dachami, mądrą głowę miał,chciał by żony całowały się z mężami, nie wpadały, mój kochany, w szał. Księżycowy wstaje wcześniej niż stójkowy, i przemierza świat,dobrym ludziom serca błyszczą jak podkowy, a złym ludziom czarno kwitnie sad. Uplotę ci złoty kołacz z moich świetlistych promieni, już ty się człowieku nie kołacz, niech ci się na dobre odmieni.A z mego żaru srebrnego utoczę ci miodu ciut, niech ci się w sercu zapieni gęsty miód. Ucisz serce, ucisz serce, w białym świetle rozpalonych świec,ucisz serce, ucisz serce, jedno z tylu, jedno z tylu serc. Wielki Panie winorośli, stworzycielu gwiazd, proszą dzieci i dorośli, nie zapomnij, nie zapomnij nas. Ty, co gładzisz oceany i prowadzisz w dal bezpieczną, spojrzyj też na nasze rany, na kołyskę i miasteczko. Rozesłano już kobierce w białym świetle rozpalonych świec,ucisz serce, ucisz serce, jedno z wielu serc. Ty, co złocisz łany zboża, bielisz mąki pył, od pożaru i od noża, chroń nas z całych sił,daj nam rodzić się w pokoju i umierać w noc serdeczną,wodą z królewskiego zdroju, pobłogosław to miasteczko. Ucisz serce, ucisz serce, w białym świetle rozpalonych świec,ucisz serca, ucisz serca, czarne gwiazdy serc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 15.11.2004 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Julisz Słowacki ***(Los mię już żaden...) Los mię już żaden nie może zatrwożyć,Jasną do końca mam wybitną drogę,Ta droga moja - żyć - cierpieć - i tworzyć,To wszystko czynię - a więcej nie mogę.Dawniej miłością różane godzinyI w zorzach jeszcze jaśniejsze pochodnie;Dzisiaj, przy schyłku dnia, ważniejsze czyny,Wielkie i smętne jak słońce zachodnie.Na nich się zegar życia zastanowiI puści ducha-skowronka w otchłanie,Pomóżże, Boże, temu skowronkowi,Niech wesół leci - niech wysoko stanie.A raczej powiem - gdy się żywot zmierzcha,Dusza-jaskółka daleko od ziemi,Pomóż jaskółce co mi z oczu pierzchaZ oczkami w światło rozweselonemi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 17.11.2004 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 Edward Stachura"Jesień" Zanurzać zanurzać sięw ogrody rudej jesienii liście zrywać kolejnojakby godziny istnienia Chodzić od drzewa do drzewaod bólu i znowu do bólucichutko krokiem cierpieniaby wiatru nie zbudzić ze snu I liście zrywać bez żaluz uśmiechem ciepłym i smutnyma mały listek ostatnizostawić komuś i umrzeć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 22.11.2004 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2004 Wojciech Niżyński Koncert na dwa świerszcze Za oknem pada deszcz Na piecu skrzypce stroi świerszcz Dziewczyny płaczą bo skończyło się już lato I słychać tylko gdzieś Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie W ogrodzie zasnął pod gruszą chochoł I śni o pięknej dziewczynie A strach na wróble przydrożne wierzby liczy Tańcząc w objęciach polnej myszy Koncert, koncert, koncert jesienny na dwa świerszcze I wiatr w kominie Koncert co z babim latem odpłynie Pnie drzew pokryły się dawno mchem Wiatr rozwiał jeszcze jeden dzień A na ścierniskach pozapalały się ogniska W oddali snuje się... Wywietrzał dawno zapach żniw Szczelnie zamknięto wszystkie drzwi Ludzie czekają. Może jutro będzie biało? Pod piecem cicho śpi Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie Uciekł na drogę, pokochał wierzbę I nagle gdzieś się rozpłynął A strach na wróble leży samotny w polu Mysz go rzuciła, uciekł do stodoły Koncert, koncert, koncert jesienny na dwa świerszcze I wiatr w kominie ,dziś ze świerszczami Zasnął już na zimę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 23.11.2004 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2004 Tomek Wachnowski "Śniegowice" Do Śniegowic wpadłem tylko na godzinę,na godzinę tylko, bo to za granicą.I zostałem w Śniegowicach całą zimę,całą zimę przyszło tkwić mi w Śniegowicach. Byłem głupi, bo tak dałem się zaskoczyć,że przy sobie miałem tylko napiwek,a gdy bieda mi zajrzała prosto w oczy,uśmiechnąłem się i zapytałem zimy: Co mnie tu trzyma, co mnie tu trzyma,co mnie tu trzyma - tylko zima i święta - tak odrzekła mi zima. Źle nie było, ale rzadko tak do śmiechu,czasem śniegu było więcej niż herbaty.Za pieniądze pożyczane od kolegówkupowałem mały dom na duże raty. Gdy mi mówisz, że przeciąga się ta zima,gdy mnie pytasz kiedy znowu Cię odwiedzę,Ty chcesz wiedzieć co mnie jeszcze tutaj trzymaTy chcesz wiedzieć, a ja wiem, co odpowiedzieć. Co mnie tu trzyma, co mnie tu trzyma,Co mnie tu trzyma - tylko zima i święta,tylko święta i zima. Dziś, gdy patrzę na te moje Śniegowicezamrożone tak, a już nie koniec świata,zapominam - widzę tylko, co chcę widzieći pamiętam koniec zimy w środku lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 23.11.2004 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2004 Paweł Marcinkiewicz "Keymart. Apokalipsa" Przepycham się za nimi przez labiryntpółek. Kiedy zatrzymują się przy stoisku z pieczywem, ja teżsię zatrzymuję. Ona bierzebochenek razowego chleba,on dwa rogale; ja nic nie biorę.Mija nas para staruszków. Kobieta zdwójką dzieci, kilkoro małolatówna rolkach. Ich dwoje odczekujechwilę i idzie dalej; ja też idę.Obok stoiska z alkoholem on spotykaznajomych z biura. Tamta impreza byłanaprawdę świetna. Jane to niezła laska.No to cześć; do zobaczenia w robocie.Podsłuchuję i przyglądam sięich odbiciom w szybie. A gdybym nagle zgasił światło izapalił horyzont? Gdybym rozpiął na niebie łunę i wypełnił powietrzeopętańczym wyciem, pióropuszem dymu?Kto kogo by stratował, zrzuciłze schodów, zmiażdżył, udusił?Czyja krew zrosiłaby podłogę,dywany, lustra? Ile miłości i przyjaźniskończyłoby się wyścigiem między półkamido drzwi, do parkingu, i dalej, do autostrady? Ale nic takiego na razie nie robię.Idę za nimi aż do kasy. Wesołomruga pistolet do czytania kodów.Dziękujemy za zakupy i zapraszamy następnymrazem. Z tym kuponem schab o pięć procent taniej. Przed sklepem pomagam im odsunąć wózekna chodnik. Proszę uważać, bo wypadniepaństwu chleb, mówię, jeździec apokalipsyod siedmiu boleści. Świat dla opornych, 1997 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 23.11.2004 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2004 Zamieć Trafiłam na burzęDokonała zniszczeń i spustoszenia w mej duszyChciała złamać serce,przyćmiła uczuciaLecz walcząc z nią chciałam zyć,kiedy przeszłastałam się inną niż byłamSilniejszą i odporniejszą na zamiecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 24.11.2004 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2004 Halina Poswiatowska KONIUGACJA ja minęty minieszon minie mijamymijajmy woda liście umyła olszynienad wodąolszyna czerwonazmarzła moknie mijammijaszmija a zawsze tak samotnie minąłeśminęłam już nas nie maa ten szum wyżejto wiatr on tak będzie jeszcze wieczność wiałnad naminad wodąnad ziemią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.11.2004 14:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2004 Olesia Kornienko "Taniec z jesienią" Ja poproszę do tańca jesień, a onaOwinie mnie płaszczem złotych liści.Zachłysnę się bezlitosnym wiatrem.I będzie tęsknota za odlatującym ptakiem,I żal do nikogo.Zbije się szklana kula nadziei,A z jej okruchów niby Feniks powstanieSzklana kula samotności.Moja twarz zaplącze się jak we włosach jesieniW cienkich i ostrych strugach chłodnego deszczu. "Cyber przestrzeń" Naciskam przycisk, wyruszam w podróż.W cyber przestrzeni czas przestaje istnieć. W tym świecie nie ma mnie i jestem szczęśliwa.Jedno klikniecie myszy i w ciągu paru sekund staję się dla Ciebie tą jedyną. Rozmawiamy o wszystkim co jest realne, lecz nie dla nas.Ja, choć nie znam nawet Twojego imienia wiem, że Jesteś mi bliski.Otwieramy przed sobą swoje światy. Cyber - anonimowość wybawieniem dla samotnych Poszukiwaczy, takich jak my... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 02.12.2004 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Andrzej Poniedzielski Na dzień Na dzieńco mial przedwczoraj przyjśćNa brzegco miał gdzieś tutaj byćNa sen o snach czas już machnąć rękąjuż czas Na wiatr co zbiera się już rokNa sensco odszedł gdzieś na bokNa sens , na wiatr czas juz machnąć rękąjuz czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.