chmurka 19.03.2005 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2005 Wiosno, na pomoc! Scillo, śnieżyco, puszkinio Ratujcie! Śnieg się wciąż wokół ścieli Wyzwólcie mnie z ramion bieli! Miłku amurski, o mon amour Z dalekich stron Bądź miły Wyciągnij mnie z depresji tej zimy Sprowadź wiosnę na pomoc Niech przywróci kolor! Forsycjo - nie forsy mi trzeba Lecz siły By wypełznąć spod pierzyny zimy Użycz mi mocy słońca Nim listki wypączkują na drzewie Nim zieleń nastanie for ever! Wierzbo magiczna, Co tworzysz palmy wielkanocnej rdzeń Zimową wielką noc odpędź, Przywołaj wiosenny dzień Swą magią! J. Kongstad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
erato 21.03.2005 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2005 NO I CO, CHYBA WIOSNA ? No i co, chyba wiosna ? Niby rzecz całkiem prosta A wątpliwość gdzieś w sercu się czai.... Bo tu niby symptomy, Ale znów, z drugiej strony ....Bo to raz już zapowiadali ? Dziadek kupił już tytoń Fajkę ma już nabitą Czeka aż wyschnie ławka przed domem Na tę ławkę i chwilę Czekał przez cała zimę Całą zimę zbierał "Przekroje"..... Wiosna - pierwsze litery z wiolonczeli i ze snu Wiosna - znów zielenieje, znów się kurzy z kocich łbów Wiosna - pierwsze litery z wiolonczeli i ze "sna" Wiosna - znowu poeci o Wenecji i o bzach..... Już się chyba na wyż ma Sąsiad chciałby mieć wyżła Siwooką, rasową morduchę Która przyjdzie, zaszczeka Złe wyczuje z daleka...... Sąsiad wie, bo ma piątym mają Muchę.... Wiosna - pierwsze litery z wiolonczeli i ze snu Wiosna - znów zielenieje, znów się kurzy z kocich łbów Wiosna - pierwsze litery z wiolonczeli i ze "sna" Wiosna - znowu poeci o Wenecji i o bzach..... No i cóż, taka wiosna.... Niby rzecz całkiem prosta I przyroda się budzi z uśpienia.. Bo tu wyżły i koty, Wyż, Wenecja...... kłopoty...... Ileż przy tym roboty, Ileż przy tym zdrowego myślenia......... [Andrzej Poniedzielski] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 21.03.2005 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2005 Życie codzienne Tajemniczeją rzeczy, fantastycznieją zdania,I mówić coraz trudniej, i milczeć coraz boleśniej,Obrastają natrętnym szeptem głębiny mieszkania,Krzesło, przy stole zaczęte, melodią kończy się we śnie. Z dnia na dzień więcej znaczy każde słowo codzienne,Mchem wieków obrośnięte, korci ukrytą pierwszyzną.Przykładam ucho do mebli - słyszę szumy tajemne:Skarżą się dęby, skarżą i płaczą za ojczyzną. Julian Tuwim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 23.03.2005 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2005 Wszystkim, wspominającym lata swojej młodości Wilki SŁOŃCE POKONAŁ CIEŃ Tyle przyjażni, tyle wspólnych trasTyle niewiedzy ile wiaryNie było zdrady w nasCzasami z Bogiem a czasami bezZ fajnymi łobuziakamiSzukałem śmierci - wiemTo był prawdziwy chrzestBył czasMuzyka była dla nas wszystkich jak BógByło szaleństwo duszbył czasMuzyka była dla nas wszystkich jak BógByło szaleństwo dusz Słońce pokonał cieńSłońce pokonał cień Wsiadaliśmy w długie łodzi we mgleI każdy płynął jak najdalejPogubiliśmy sięByły piękne dniTeraz zostały mi zdjęcia przyjaciółz zamkniętymi oczamibył czasMuzyka była dla nas wszystkich jak Bógbyło szaleństwo dusz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.03.2005 17:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2005 Krzysztof Kamil Baczyński "Sur le pont d'Avignon" Ten wiersz jest żyłką słoneczną na ścianiejak fotografia wszystkich wiosen.Kantyczki deszczu wam przyniosę - wyblakłe nutki w nieba dzwonjak wody wiatrem oddychanie.Tańczą panowie niewidzialni"na moście w Awinion". Zielone, staroświeckie graniejak anemiczne pączki ciszy.Odetchnij drzewem, to usłyszyszjak promień - naprężony ton,jak na najcieńszej wiatru gamietańczą liściaste suknie panien"na moście w Awinion". W drzewach, w zielonych okien ramieprzez widma miast - srebrzysty gotyk.Wirują ptaki płowozłotejak lutnie, co uciekły z rąk.W lasach zielonych - białe łanieuchodzą w coraz cichszy taniec.Tańczą panowie, tańczą panie"na moście w Awinion". szpital, kwiecień 1941 r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 28.03.2005 07:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2005 Kiedy wokół dzieją się rzeczy mało sympatyczne, dobrze jest pójść na długi spacer i skoncentrować się na obserwacji drzew. Na przykład na ich korze, tak absolutnie innej nie tylko u różnych gatunków, ale również u osobników z tej samej rodziny. Patrzę na dęby. Ich kora jest cudownym reliefem, w którym nic się nie powtarza; ani jego głębokość, ani kształt "wypustek" i "żłobków", ani ich pół-geometryczny a pół-fantazyjny wzór. Gdyby drzewa były obserwowane nie dla przyjemności, ale dla ukrytych celów i jakaś mroczna instytucja prowadziłaby ich ewidencję i zakładała im "teczki" - kora mogłaby pewno odgrywać tę samą rolę, co nasze linie papilarne. Jak to dobrze, że drzewa nie popełniają prawdziwych czy wyimaginowanych przestępstw!... Ewa Szumańska, "Tygodnik Powszechny" nr 36, Kraków, 3 września 2000. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 29.03.2005 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2005 Dora Gabe Rozterka Otwarta tarcza zegara patrzy na mnie dwunastoma podkrążonymi oczami jak na winowajczynię. Czy to ja chciałam, by świat ten zwariował? Co mam robić? Otulić kokonem i jak jedwabnik nić miękką i delikatną snuć by świat ten poskromić? Czy też dłoń w pięść żelazną zacisnąć? A jeżeli delikatność na nic się nie zda, a ręka moja niepomocna, co mam robić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 01.04.2005 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2005 Karol Wojtyła *** Uwielbiam cię Uwielbiam cię, siano wonne, bo nie znajduję w tobie dumy dojrzałych kłosów. Uwielbiam cię, siano wonne, któreś tuliło w sobie Dziecinę bosą. Uwielbiam cię, drzewo surowe, bo nie znajduję skargi w twoich opadłych liściach. Uwielbiam cię, drzewo surowe, boś kryło Jego barki w krwawych kiściach. Uwielbiam cię, blade światło pszennego chleba, w którym wieczność na chwilę zamieszka, podpływając do naszego brzegu tajemną ścieżką. *** Miłość mi wszystko wyjaśniła Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała - dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała. A że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu, w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie, ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie. Więc w tej ciszy ukryty ja - liść, oswobodzony od wiatru, już się nie troskam o żaden z upadających dni, gdy wiem, że wszystkie upadną. *** (Z wolna słowom) Z wolna słowom odbieram blask, spędzam myśli jak gromadę cieni, - z wolna wszystko napełniam nicością, która czeka na dzień stworzenia. To dlatego, by otworzyć przestrzeń dla wyciągniętych Twych rąk, to dlatego, by przybliżyć wieczność, w którą byś tchnął. Nienasycony jednym dniem stworzenia, coraz większej pożądam nicości, aby serce nakłonić do tchnienia Twojej Miłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 01.04.2005 14:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2005 Karol Wojtyła Jest we mnie kraina przeźroczystaw blasku jeziora Genezaret -i łódź... i rybacza przystań, oparta o ciche fale... i tłumy, tłumy serc, zagarnięte przez Jedno Serce, przez Jedno Serce najprostszeprzez najłagodniejsze - albo znowu - wieczór z Nikodemem, albo znowu - nad brzegiem morskim, dokąd powracam codziennieoczarowany Twą pięknością - A to wszystko: ten wieczór z Nikodemem, ta kraina i rybacza przystań, i toń taka przeźroczysta, i Postać taka bliska a to wszystko przez Punkt jeden Białyz najczystszej bieliobjęty w sercu człowieczymkrwawym przepływem czerwieni. ( fragment poematu" Pieśń o Słońcu niewyczerpanym") Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa przepraszająca 01.04.2005 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2005 Twoje góry .... TamMiędzy szczytami wiary Miłością niesione obłoki Zrozumienia Troską w tafli odbijające się Żrenicą Twego oka Rześkością duszy Echem bez granic Sercem Twoim Między ziemią A niebem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 01.04.2005 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2005 Karol Wojtyła *** (Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej) Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej, która w wieczność niezmierną opływa, za dotknięcie dalekiego żaru, w którym ogród głęboki omdlewa. Zmieszały się chwila i wieczność, kropla morze objęła - opada cisza słoneczna w głębinę tego zalewu. Czyż życie jest falą podziwu, falą wyższą niż śmierć? Dno ciszy, zatoka zalewu - samotna ludzka pierś. Stamtąd żeglując w niebo kiedy wychylisz się z lodu, miesza się szczebiot dziecięcy - i podziw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 02.04.2005 02:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2005 Czuwanie Parasolem nocy Rozłożyć nadzieje Szerokim zakolem schronieniaNie pozwolić na rzęsiste deszcze Nie teraz...wiara w oknie wciąż tli się jeszcze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 02.04.2005 07:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2005 Jolanta Lesiuk uderza w twarz snop wyjaśnieńprzedtem teraz i potemzginam kolananie odrywasz mnie od niczegojak Trzej Królowie- tak mi się wydaje-jestem oderwana plejada stugłowych mrzonektumult płytkiego pocieszanianie zawrócą z droginie zabrnę na zmiennych wartościowańmartwe skrzyżowania natęża się ognisko pojmowaniawzbogacona o pomoc Światławzmocniona gwiazdy steremo wspomożenie proszę nieśmiałopołącz na stałe z Nieogarnionym Natchnieniemdaj znakczego mi jeszcze trzebai jeszcze czego brak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 02.04.2005 08:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2005 Danuta Julia Janowi Pawłowi II Modlę się aby był taki jaki jestkocham Go z protokołemi bez protokołuz brakiem sedia gestatoriai w papamobilekażda ziemia mu świętaz serca troska wpływajedną ma miarędla wielkiego i małegoa o godność upomina się każdegoza to że taki polskiże aż małopolski we wierzekocham za prośbydo Czarnej Madonny za nas zanoszone- Powiedz Synowi o naszym trudnym dziś -za wyznanie"...gdy myślę Ojczyzna - by zamknąć ją w sobie jak skarb"i prorocze - Niech zstąpi Duch Świętyi odnowi oblicze ziemi... Tej ziemi! -bliski mi ten czas co tak raną w serce zapadłgdy nad Placem Piotrowymprzerażenie ciszą zaległoa gołębie w powietrze się wzbiłyby światu donieść"Jak oni mogli to zrobić"świat nie miał wątpliwościprzebaczył- byśmy się spotkali jak ludzie -kochamciszę z jego klęcznikabudowanie mostówod człowieka do człowiekazadumę na Wzgórzu Krzyżywszystkie krzyżyki Jegote z Solvaywadowickie i krakowskiei to dobro w oczach z tym uśmiechem na twarzyi ten "żal odjeżdżać"tak z miłościąPolsce wyznane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 02.04.2005 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2005 Uniesienie Twojej dłoni jest światłem Wzrok ludzkości podąża za nim ... Dajesz jasność głębokim smutkom Drżeniem kartki Balsamem mądrości Koisz największy ból świata Dając wiarę Znakiem troski czoła Twojego Siłę dajesz... Wciąż chcemy całować Twoje ręce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 02.04.2005 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2005 Barka 1. Pan kiedyś stanął nad brzegiem,Szukał ludzi gotowych pójść za Nim;By łowić sercaSłów Bożych prawdą. Ref.: O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś,Twoje usta dziś wyrzekły me imię.Swoją barkę pozostawiam na brzegu,Razem z Tobą nowy zacznę dziś łów. 2. Jestem ubogim człowiekiem,Moim skarbem są ręce gotoweDo pracy z TobąI czyste serce. 3. Ty, potrzebujesz mych dłoni,Mego serca młodego zapałemMych kropli potuI samotności. 4. Dziś wypłyniemy już razemŁowić serca na morzach dusz ludzkich Twej prawdy sieciąI słowem życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 04.04.2005 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2005 „Do Ciebie wołam, Człowieku...”- z „Wigilii Wielkanocnej” K. Wojtyły Do Ciebie wołam, Człowieku, Ciebie szukam - w którym historia ludzi może znaleźć swe Ciało. Ku Tobie idę, i nie mówię „przybądź”, ale po prostu „bądź”, bądź tam, gdzie w rzeczach żaden nie widnieje zapis, a człowiek był, był duszą, sercem, pragnieniem cierpieniem i wolą, gdzie go trawiły uczucia i pali najświętszy wstyd - bądź jak wieczysty Sejsmograf tego, co niewidzialne a Rzeczywiste. Człowieku, w którym ludzkie dno się spotyka i ludzki szczyt, w którym wnętrze nie jest ciężarem i mrokiem, lecz właśnie sercem. Człowieku, w którym każdy człowiek odnaleźć może zamysł najgłębszy i korzeń własnych uczynków: zwierciadło życia i śmierci wpatrzone w ludzki nurt, do Ciebie - Człowieku - stale docieram przez płytką rzekę historii, idąc w stronę serca każdego, idąc w stronę każdej myśli (historia - myśli stłoczeniem i śmiercią serc). Szukam dla całej historii Twojego Ciała, szukam Twej głębi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katja 09.04.2005 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 Wiersz Jana Pawła II "Do Sosny Polskiej" Pielgrzymka górali z Polski ofiarowała papieżowi Janowi Pawłowi II sosenkę. Drzewko zostało posadzone w 1985 r. w Ogrodzie Watykańskim, niestety uschło. Do Sosny Polskiej Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną, Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno, Od matki i sióstr oderwana rodu, Stoisz, sieroto, pośród cudzego ogrodu. Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku, Bowiem oboje doświadczamy jednego wyroku. I mnie także przeniosła pielgrzymka daleka. I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka. Czemuś-choć cię starania cudze otoczyły, Nie rozwinęła wzrostu-utraciła siły? Masz tu wcześniej i słońce, i rosy wiośniane. A przecież twe gałązki bledną pochylane. Więdniesz, usychasz, smutna wśród kwietnej płaszczyzny I nie ma dla ciebie życia, bo nie ma Ojczyzny. Drzewo wierne! Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty, A padniesz martwa-obca ziemia cię pogrzebie-Drzewo moje! Czy będę szczęśliwszy od ciebie? Jan Paweł II Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 18.04.2005 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Jacek Kaczmarski Konfesjonał - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,Formuły tej nauczył mnie przyjaciel.Myślałem o spowiedzi w formie listu,Lecz słowa napisane - brzmią inaczej.Nie zmusza mnie do tego próżność, trwoga,Ciekawość, nawyk, nastrój tej świątyni.Nie wierząc w Boga - obraziłem BogaGrzechami następującymi: Za prawo me uznałem to, że żyję.Za własną potem wziąłem to zasługęI - co nie moje - miałem za niczyje,Więc brałem, nigdy się nie licząc z długiem.Uznałem, że mam prawo sądzić ludziDlatego tylko, że mam tę możliwość.Poznawszy sposób - jak sumienia budzićZbierałem obudzonych sumień żniwo. Bogactwo zła, którego byłem świadomByło mi w życiu - tylko za ostrogę.Cierpieniem cudzym żyłem i zagładą,Gdy cierpieć, ani ginąć sam - nie mogłem.Stworzyłem świat - na podobieństwo ŚwiataUznawszy, że na wszystko mam odpowiedź,Lecz nie wyjąłem misy z rąk PiłataI nie uniknął swojej męki - Człowiek. Wierzyłem szczerze w wieczne prawo baśni,Co każe sobie istnieć - dla morału,Ze życie ludzkie samo się wyjaśniI wola ma jedynie służyć ciału.Więc nazywałem szczęściem nieodmiennieTo, co zadowoleniem było - z siebie.I nawet teraz bardzo mi przyjemnie,Ze tak we własnych wątpliwościach grzebię, Bo widzę, że ta spowiedź - to piosenka -Dla siebie ją samego wykonuję...To też grzech - więcej grzechów nie pamiętam,Ale tego jednego - nie żałuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 28.04.2005 23:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 Tomek Wachnowski "Kiedy uciekasz" Jesteś moim milczeniem,kiedy słowa zabolą,słońca każdym promieniem,nieskończoną rozmową.Coraz łatwiej odchodząci, którym trudno tak w niepamięćbyło iść, jesteś moją nagrodąnawet, kiedy przychodzą te dni Kiedy uciekasz, kiedy uciekasz piszę listy do przyjaciół najbliższych, że złe noce znów przyszły. Ciebie tyle jest we mnie,ile późnych powrotów, tak, jak rzeki podziemnejszukam i jestem gotóww ogień po złotą wodę,każda droga lekka kiedymyślę ty, nie chcę odejść, nie mogęnawet kiedy przychodzą te dni Kiedy uciekasz, kiedy uciekasz piszę listy do przyjaciół najbliższych, że złe noce znów przyszły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.