daggulka 24.02.2009 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Mariusz - więc możesz wypowiadać się w ten sposób tylko o tym człowieku .... nie uogólniaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.02.2009 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Daggulka - czy to nie Ty pisałaś o egoiźmie ? Chyba Ty, a ja się pod tym podpisuję w 100%. Najprościej rzucić się na linę, tyle, że problemy pozostają żyjącym. Nawet te finansowe, bo długi trzeba spłacić. A o ile nie będzie się tego egzekwowało od nieboszczyka to na pewno spłacą to jego spadkobiercy .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.02.2009 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Mariusz .... egozim ... w pewnym stopniu pewnie tak ...ale nie znam każdego przypadku a każdy jest inny i powód jest inny , i sytuacje są różne ... więc nie napisałabym, że wszyscy samobójcy to tchórze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.02.2009 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Wybacz - samobójstwo jest zawsze ucieczką - nie wyjściem z sytuacji ... A uciekają tylko tchórze ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.02.2009 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 nie wszystko na tym świecie jest albo czarne albo białe .... gdyby tak było - byłoby o wiele łatwiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 24.02.2009 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Ja przepraszam, że to napiszę, ale ktoś musi.Żaden zdrowy psychicznie człowiek nie odbierze sobie życia. Musi nastapić splot odpowiednich zdarzeń uruchamiający mechanizm autodestrukcji. Zdrowy człowiek szuka rozwiązania problemu. Ma instynkt samozachowawczy. Uczucia wyższe (miłość, rpzyjaźń, honor, obowiązek wobec innych etc..). Jednak w pewnym momencie to wszystko się nie liczy.Dlatego twierdzę, że nie sposób pomóc takiemu człowiekowi ( o ile nie jest się psychiatrą) i nie można brać na swoje sumienie faktu : "nie pomogłem". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.02.2009 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Życzę, żeby nikt nigdy tak o Tobie nie powiedział. Nie obawiaj się, nie mam zamiaru targnąć się na własne życie Życie zawsze można rozpocząć od nowa w tym sensie, że nawet z najgorszego upadku można się podźwignąć i odbudować. Natomiast nie wierzę w to, że możesz urodzić się ponownie ...... Mam tylko cichą nadzieję, że człowiek "bohater" tego wątku nie miał dzieci. Bo jak im wytłumaczyć, że tatuś nie potrafił "inaczej" ... Żonie pewnie i tak wszystko jedno .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 24.02.2009 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Życzę, żeby nikt nigdy tak o Tobie nie powiedział. Nie obawiaj się, nie mam zamiaru targnąć się na własne życie a tego to Ty nie wiesz ..... depresja do podstepna bestia ktora nie wybiera , nie analizuje czyś szczesliwy czyś popadł w tarapaty ....Wczoraj był dzien chorych na depresje ...włos sie jeży na głowie bo na nią chorują osoby ,ktore nie maja powodu- oczywiscie wg nas -zdrowych,aby mieć depresję .....a prawie kazdy chory na depresje ma myśli samobójcze . Ostanio czytałam ,że Danuta Stenka od 2 lat choruje - Nigdy w życiu bym nie pomyslała ,że ta kobieta moze miec problemy , a jednak Pewien Profesor stwierdził ,że z powodu depresji w ciagu 20 najbliższych lat bedzie wieksza umieralnosc niz z powodu zawału serca Musimy byc czujni i bacznie obserwowac swoje otoczenie ,aby ta tragedia nie dotkneła naszych najbliższych ....a i jeszcze jedno -depresje mozna leczyc tylko farmakologicznie pod opieką psychatry ,domowe sposoby nie pomagają . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
acca5 24.02.2009 10:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Myslę,że to nie jest sprawa tchórzostwa ani odwagi, to potrzeba chwili natychmiastowego niebytu i ucieczki ostatecznej.To nie jest czowiek chory przewlekle na nowotwór swiadomy nieuchronnej klęski który porzadkuje swoje sprawy ostatecznie u notariusza itp.Mój przyjaciel pozostawil dziewczynkę 8 letnią i kupę nieuporządkowanych spraw, zawsze by solidny i uporzadkowany , gdyby to planowal to by to uporzadkowal a tak po porostu uciek na już i od razu, myślę,że dopadla go depresja tak silna ,że o tym nie myslal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.02.2009 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Przeczytałam wątek i tak sobie przypomniałam jedne z pierwszych moich zajęć z psyciatrii, też była pyskówka, czy samobójstwo to akt odwagi czy tchórzostwa i jedyny moim zdaniem słuszny wniosek jaki udało nam sie wyciągnąć, to że jest to zapewne akt desperacji.Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka, psychika ludzka jest niezbadana i coś co dla jednego jest przejściowym kłopotem, dla innego jest dramatem, którego sam nie jest w stanie przeskoczyć. A co depresji, może wspomniany przez Ewkę profesor ma rację co do przewidywań, natomiastja chciałam zwrócic uwagę, an fakt nagminnego "stwierdzania" depresji, przez neurologów, geriatrów, czasem nawet internistów.To paskudna i podstępna choroba,ale nie każde bóle głowy, kregosłupa, złe samopoczucie, obnizenie libido czy łaknienia - to depresja.Czasami przez taka diagnozę zaniedbuje i nie dostrzega faktycznego schorzenia. - ale to tylko tak na marginesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.02.2009 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Życzę, żeby nikt nigdy tak o Tobie nie powiedział. Nie obawiaj się, nie mam zamiaru targnąć się na własne życie a tego to Ty nie wiesz ..... depresja do podstepna bestia ktora nie wybiera , nie analizuje czyś szczesliwy czyś popadł w tarapaty. Ja na 99% padnę z powodu ataku serca albo wylewu. Chciałbym ze starości, ale pewnie nie dostąpię tego zaszczytu .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.02.2009 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Mój przyjaciel pozostawil dziewczynkę 8 letnią I to jest największa tragedia ... Nie wiem jak trzeba być "zdesperowanym" żeby świadomie zostawić swoje dziecko .... Bylibyście do tego zdolni ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 24.02.2009 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 a zauważyliscie ,że prawie kazdy samobojca probuje zwrocic na siebie uwage na chwile przed ? pozegnania ,mowienie o smierci ......może to jest rozpaczliwy krzyk o pomoc , może to jest jeszcze obrona , prośba o to ,zeby na siebie zwrocic uwage - moze potrzeba usłyszenia kilu słów -pomoge Ci ,nie jest tak źle jak myslisz -to nie twoja wina .....Dlaczego nie potrafimy słuchac ? W wieczor kiedy odszedł Paweł ,moj mąż nie poszedł na piłkę . Był snieg ,duzy mroz -jednym słowem po raz pierwszy od kilunastu lat miał lenia .... Po piłce chłopaki zawsze spotykaja sie na piwku w zaprzyjaźnionek knajpce - powiedziałam wiec Mężowi ,że go zawioze jak mu sie nie chce isc ( sama sie dziwiłam ,że mam taki ludzk odruch ) do kolegow ...nie chciał .Namawiałam go dośc długo ....nie wiem dlaczego tak mi zalezało ,ale on sie uparł ,ze nie pojdzie Rano dostalismy telefon ..... Mąż do dzisiaj sobie wmawia ,że gdyby poszedl moze zauwazyłby ,ze cos sie z Pawłem dzieje .....ale tego juz sie nie dowiemy Paweł po powrocie do domu -przywitał sie z zona , szwagierką i poszedł na strych .....za długo nie wracal wiec poszla po niego kilkunastoletnia siostrzenica Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.02.2009 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Mój przyjaciel pozostawil dziewczynkę 8 letnią I to jest największa tragedia ... Nie wiem jak trzeba być "zdesperowanym" żeby świadomie zostawić swoje dziecko .... Bylibyście do tego zdolni ? oczywiście, że nie!!!! dziś co bedzie jutro, tego Ci nie powiem. choroba psychiczna nie pyta o zgodę czy może sobie w nas zamieszkać - przychodzi i już. Nie leczona zabija, albo na raty, albo raz i skutecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.02.2009 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 oczywiście, że nie!!!! dziś Choroba psychiczna nie atakuje znienacka. Objawy są aż nadto widoczne wcześniej .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
teco 24.02.2009 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 nie mowcie, ze takim osobom nie mozna pomoc.depresja to choroba, choroba psychiczna, nieleczona czesto smiertelna.niestety latwo jej u kogos nie zauwazyc, a chory sam sobie zwykle nie poradzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
teco 24.02.2009 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Mój przyjaciel pozostawil dziewczynkę 8 letnią I to jest największa tragedia ... Nie wiem jak trzeba być "zdesperowanym" żeby świadomie zostawić swoje dziecko .... Bylibyście do tego zdolni ? to jest niepojete. ja bylbym w stanie bez wahania zabic (nie siebie!), byleby ochronic wlasne dziecko. ale takie cos?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.02.2009 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Otóż to ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.02.2009 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 oczywiście, że nie!!!! dziś Choroba psychiczna nie atakuje znienacka. Objawy są aż nadto widoczne wcześniej .. widoczne ? dla kogo ? dla laika ? śmię wątpić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 24.02.2009 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 oczywiście, że nie!!!! dziś Choroba psychiczna nie atakuje znienacka. Objawy są aż nadto widoczne wcześniej ..PIerdu pierdu...Wybacz M@riusz, ale głupoty piszesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.