rusek007 27.05.2009 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2009 Dzisiejszej nocy miałem horror. Tradycyjnie, wieczorem po spacerze z pieskiem zatrzymaliśmy się z żoną przy sąsiadach, rozmowy i chichy śmichy trwały do ok 21.30. Rozstaliśmy się w dobrych humorach. Nie minęło pół godziny jest telefon, Marek stracił przytomność ratunku. Biegnę, co sił, wbiegam do domu leży nieprzytomny, oddycha, jest tętno, został ułożony w pozycji bezpiecznej. Telefon na pogotowie, komunikat już jadą, ale ktoś musi podjechać ok kilometr, bo nie trafią, młody pędem w auto i na spotkanie z karetką. Sąsiad zaczyna tracić oddech, przystępuje do masażu serca, brak już tętna, masuję 10 minut 20 tracę rachubę czasu, brakuje mi już sił, ale nadal uciskam, podjeżdża karetka. Defibrylacja, masaż z ambu, nic, nic, nic... Niestety... mówi lekarz...Facet miał 45 lat... W życiu nie spotkałem takiego człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 27.05.2009 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2009 Mój kolega kilka lat temu popełnił samobójstwo. Miał wtedy chyba 22 lata. Skoczył w Poznaniu z wieżowca mieszkaniowego 10 czy 12 pięter. Wcześniej poprosił przechodnia o papierosa. Ryczałam jak wół. Mieszkaliśmy jakiś czas w jednym bloku, nie widziałam go ponad 10 lat. Mówili na niego Wiciu.Chłopak miał problemy, "nie potrafił pogodzić się ze światem", leczył sie długo. Nie pomogło. W rodzinie nawet myśleli, aby go zamknąć, żeby nic sobie nie zrobił. Jedno wiem na pewno "czas leczy rany". Jednak ile tego czasu potrzeba, tego nie wie nikt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andzik.78 28.05.2009 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2009 Dziś dowiedziałam się,że moja kuzynka została zamordowana w hotelu we Francji. Jesteśmy wszyscy w szoku.Jak to przeżyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
taka_ja taki_on 28.05.2009 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2009 Każda śmierć boli, czujemy się bezradni w pomocy drugiej osobie, tutaj np. w leczeniu osoby chorej na białaczkę, na raka, gdzie poruszasz niebo i ziemię, aby lek był na czas... A nagle widzisz te ostatnie tchnienie i nie ma... wtedy zastanawiasz się, czy wszystko zrobiłam, zrobiłem... Boli i ta śmierć, kiedy ktoś, kogo znamy nagle ginie, bo poszła na tory i rzuciła się pod pociąg, akurat tam, gdzie jedzie najszybciej. A niedaleko przy torach sporo chusteczek niczym manifest lezy... płakała Zastanawia się człek... dlaczego tak zrobiła... Boli i ta smierć, kiedy alkoholik mówi, że - ja wam pokażę święta i rano wisi na strychu... Bo boli to, że ktos był i go nie ma, czujemy brak tej osoby... Nie nam oceniać innych, którzy zwłaszcza NIE CHCĄ ŻYĆ, albo MAJĄ DOŚĆ TEGO ZYCIA... Zgadzam się z tym, że takich osób, które zaplanują samobójstwo trudno odwieść od tego czynu... Czas ile by go nie było, leczy rany... Brak bliskiej osoby pozostanie do końca naszego zycia... To smutne, że młodzi ludzie wybieraja często smierć, a inni chcieliby zyć, a nie jest im to dane, walczą do końca wierząc, że może akurat przechytrzą śmierć. Ale samobójca nie jest osobą szczęśliwą, która bierze z usmiechem sznurek, czy staje na torach... Są to ludzie zagubieni, często zyjący w depresji, niewidzący dalszego sensu zycia. A tych nie wolno ot tak wkładać do jednego worka...bo sa rózne przyczyny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 02.06.2009 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2009 Dziś dowiedziałam się,że moja kuzynka została zamordowana w hotelu we Francji. Jesteśmy wszyscy w szoku.Jak to przeżyć? Andzik - musicie sie trzymac! Nie znajduje nawet slow pocieszenia, ale kiedys pewnie przyjdzie taki czas, ze sie z tym pogodzicie. Tymczasem uwazajcie teraz na siebie i bliskich, najlepiej nie ogladajcie tv i nie czytajcie gazet. Do prawdy bedzie ciezko dojsc, a juz media zaczynaja spekulowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaszczurus 04.06.2009 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2009 22 stycznia zmarł nasz kolega. 30 lat. Lekarze bagatelizowali Jego problemy żołądkowe. 99% niewydolności wątroby.Nadal się zbieram.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andzik.78 04.06.2009 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2009 Dziś dowiedziałam się,że moja kuzynka została zamordowana w hotelu we Francji. Jesteśmy wszyscy w szoku.Jak to przeżyć? Andzik - musicie sie trzymac! Nie znajduje nawet slow pocieszenia, ale kiedys pewnie przyjdzie taki czas, ze sie z tym pogodzicie. Tymczasem uwazajcie teraz na siebie i bliskich, najlepiej nie ogladajcie tv i nie czytajcie gazet. Do prawdy bedzie ciezko dojsc, a juz media zaczynaja spekulowac. Niestety,już sa spekulacje , domysły,ye to Kinga go pobiła ale jakos musiala się obronić.. Nie czytamy gazet ani informacji w internecie bo bzdury piszą . Dopiero teraz poznałam sile mediów Nie wyobrażam sobie pogrzebu.. Mnie zastanawia jedno.Jak on mógł normalnie wyjść z hotelu,ze śladami krwi na twarzy i powiedzieć w recepcji żeby nie budzili Kingi bo spi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 04.06.2009 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2009 Podoba się czy nie.Mam problemów codziennych mniej więcej na 5 samobójców.Nigdy mi do głowy nie przychodzi taki sposób na wyjście z sytuacji.Potrafię tylko zrozumieć młodzieńczą, głupią miłość.Reszty nie chcę i nie zrozumię nigdy.Basta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.