Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Zainteresowała mnie twoja rama stołu warsztatowego. Mu zrobiliśmy w laboratorium ramę z aluminiowych rur prostokątnych. Waga około 8 kg. Utrzymuje bez trudu mnie czyli koło 80 kg, podejrzewam że i 160 wytrzyma. Koszt materiału to około 100 zł jakbym chciał zrobić sobie prywatnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No to ja za podobną kwotę mam ramę wytrzymującą mnie (75kg) podskakującego, jest przy tym całkowicie sztywna :)

Jej ciężar to co prawda nie 8kg, a przynajmniej ze dwadzieścia parę, ale nosić tego stołu na plecach nie zamierzam, nie przeszkadza mi to :)

 

A to aluminium w waszym stole jak łączyliście? Spawanie, czy połączenia skręcane?

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja za podobną kwotę mam ramę wytrzymującą mnie (75kg) podskakującego, jest przy tym całkowicie sztywna :)

Jej ciężar to co prawda nie 8kg, a przynajmniej ze dwadzieścia parę, ale nosić tego stołu na plecach nie zamierzam, nie przeszkadza mi to :)

 

A to aluminium w waszym stole jak łączyliście? Spawanie, czy połączenia skręcane?

 

J.

 

Spawane TIGiem, ale konserwować nie trzeba. Wrzucę kiedyś zdjęcie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie zauwazyc ze stol wartsztatowy musi miec odpowiednia - nie zbyt mala - wage. Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny: I zasada dynamiki Newtona :) Poniewaz miara bezwladnosci ciala (w naszym przypadku stolu warsztatowego) jest jego masa to im mniejsza masa tym mniejsza sila przylozona do w/w stolu spowoduje ze wprawimy go w ruch. Czyli mowiac wprost i po ludzku: jesli stol bedzie zbyt lekki to pizgniecie w niego mlotkiem spowoduje ze bedzie drgal, podskakiwal, przesuwał sie itp...

 

Stol wasztatowy musi byc ciezki i tyle, inaczej to nie jest stol warsztatowy.

 

Co nie zmienia faktu ze pochwalam umiejetnosc spawania aluminium :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mogę napisać. Jak będę miał TIGa (czy też MIGa), to aluminium też będę spawał. Jednak, zgadzam się z TA, nawet wtedy stół warsztatowy jednak zrobiłbym ze stali. A ten chrzest bojowy już przeszedł, już na nim i rżnąłem i waliłem (:p) i ani drgnął. Stół idealny! :lol:

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ekhm.... taaak... Nie, nic nie skrzypi, ani nie zgrzyta ;)

A wczoraj stół posłużył do totalnego odczyszczenia (szczotka druciana założona na szlifierce) starego wielkiego imadła, które od razu pomalowałem na nowo lakierem młotkowym (ale fajnie się tym maluje! Od teraz wszystko będę malował lakierem młotkowym!). Dziś druga warstwa, i od jutra imadło stanie na swoim miejscu, a stół tym samym zyska wygląd rasowego stołu warsztatowego, a nie jakiegoś... mebla :p

 

Jeszcze tylko:

- ręczne nożyce/gilotynke do blachy

- szlifierkę stacjonarną (oczywiście z lampką na gęsiej szyi)

- wiertarkę kolumnową, chętnie porządną, ze stołem krzyżowym

- małą tokarkę do metalu,

- drugi (mniejszy) stół warsztatowy pod dwie powyższe pozycje

- dwa regały na warsztatowe przydasie

- trzeci regał na przydasie po stronie warsztatu elektronicznego

- szuflady pod oboma obecnymi stołami (tenże obmawiany tu warsztatowy i ten "elektroniczny")

- listwa zasilająca nad blatem stołu elektronicznego, wyposażona w gniazdka, wyłączniki tychże gniazdek i jak mi się będzie chciało, może pomiar poboru prądu.

- kompresor z prawdziwego zdarzenia (albo choć zbiornik ciśnieniowy i presostat do obecnie używanego agregatu od lodówki)

- jakaś porządniejsza (od obecnie posiadanej!) stolikowa piła tarczowa.

 

O i to by była lista "to do/to buy" w temacie mojego warsztatu. Do realizacji w najbliższej dziesięciolatce :)

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ten drut oporowy z Twojej przecinarki do styropianu jakie ma dokładnie parametry? Wiem, że 2 Ohm ale to na 1m czy na odcinku którego użyłeś?

Jakiej długości i jakiej średnicy jest ten drut?

Mój zasilacz od komputera na sekcji 12V ma: 15A, 180W - uciągnie? Z góry dzięki za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te dwa omy miał odcinek, którego użyłem. Drut pochodził ze spirali "1200W" (o ile dobrze pamiętam), było go dokładnie 30cm (plus jeszcze z 15 na doprowadzenia wykonane tym samym drutem, ale skręconym x2). Średnica drutu: 0,6mm.

Twój zasilacz wystarczy z powodzeniem, jeszcze duży zapas mocy zostanie.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeszcze tylko:

- ręczne nożyce/gilotynke do blachy

- szlifierkę stacjonarną (oczywiście z lampką na gęsiej szyi)

- wiertarkę kolumnową, chętnie porządną, ze stołem krzyżowym

- małą tokarkę do metalu,

- drugi (mniejszy) stół warsztatowy pod dwie powyższe pozycje

- dwa regały na warsztatowe przydasie

- trzeci regał na przydasie po stronie warsztatu elektronicznego

- szuflady pod oboma obecnymi stołami (tenże obmawiany tu warsztatowy i ten "elektroniczny")

- listwa zasilająca nad blatem stołu elektronicznego, wyposażona w gniazdka, wyłączniki tychże gniazdek i jak mi się będzie chciało, może pomiar poboru prądu.

- kompresor z prawdziwego zdarzenia (albo choć zbiornik ciśnieniowy i presostat do obecnie używanego agregatu od lodówki)

- jakaś porządniejsza (od obecnie posiadanej!) stolikowa piła tarczowa.

 

J.

 

Czy to list do Świętego Mikołaja? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ekhm.... taaak... Nie, nic nie skrzypi, ani nie zgrzyta ;)

A wczoraj stół posłużył do totalnego odczyszczenia (szczotka druciana założona na szlifierce) starego wielkiego imadła, które od razu pomalowałem na nowo lakierem młotkowym (ale fajnie się tym maluje! Od teraz wszystko będę malował lakierem młotkowym!). Dziś druga warstwa, i od jutra imadło stanie na swoim miejscu, a stół tym samym zyska wygląd rasowego stołu warsztatowego, a nie jakiegoś... mebla :p

 

Jeszcze tylko:

- ręczne nożyce/gilotynke do blachy

- szlifierkę stacjonarną (oczywiście z lampką na gęsiej szyi)

- wiertarkę kolumnową, chętnie porządną, ze stołem krzyżowym

- małą tokarkę do metalu,

- drugi (mniejszy) stół warsztatowy pod dwie powyższe pozycje

- dwa regały na warsztatowe przydasie

- trzeci regał na przydasie po stronie warsztatu elektronicznego

- szuflady pod oboma obecnymi stołami (tenże obmawiany tu warsztatowy i ten "elektroniczny")

- listwa zasilająca nad blatem stołu elektronicznego, wyposażona w gniazdka, wyłączniki tychże gniazdek i jak mi się będzie chciało, może pomiar poboru prądu.

- kompresor z prawdziwego zdarzenia (albo choć zbiornik ciśnieniowy i presostat do obecnie używanego agregatu od lodówki)

- jakaś porządniejsza (od obecnie posiadanej!) stolikowa piła tarczowa.

 

O i to by była lista "to do/to buy" w temacie mojego warsztatu. Do realizacji w najbliższej dziesięciolatce :)

 

J.

 

Czy to list do Świętego Mikołaja? :)

 

To nie list do, tylko lista dla Św. Mikołaja. Żeby się chłop nie musiał za długo zastanawiać co Jarkowi przez komin do skarpetki wrzucić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w moc Świętego Mikołaja. Skoro daje radę przez współczesne kominy przepchać rowery i quady, to i taką małą tokareczkę też jakoś zmieści.

Zresztą... nie jestem tutaj jakimś ortodoksyjnym tradycjonalistą, w ostateczności nie musi być przez komin, pod drzwi wystarczy, a przez komin jedynie "

" niech zawoła :)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochwal się (fotka) tym imadłem ze skórką z lakieru młotkowego. Mam dwa fajne imadła jeszcze kupione przez ojca w czasach PRL ale są dobre i tylko wymagają poprawy zewnętrznego imageu (imidżu). Ostatnio wpadłem na farbę flugger aluminiową. Tylko ta cena :o

Może twoja wersja jest tańsza. :)

Ja też mam listę zakupów do narzędziowni ale na razie głęboko schowaną głównie przed moją małżonką co by zawału nie dostała. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak je skręcę do kupy i zamontuję do stołu, to się pochwalę. Może nawet dziś wieczór, choć nie obiecuję :)

 

To całkiem współczesne obrotowe imadło, pisałem o nim "wielkie", ale tak naprawdę jest ono powiedzmy średniej wielkości (100mm szczęki, ale solidny odlewany korpus i duży "rozdziaw" możliwy), podchodzę do niego sentymentalnie, bo kupiłem je sobie za kieszonkowe jeszcze w szkolnych czasach.

Ono oryginalnie było malowane lakierem młotkowym, ale ponieważ przez te >20lat różnie z nim bywało (mieszkało w "szopie" u nieżyjącego już mojego dziadka, gdzie miałem swój pierwszy warsztat), wymagało odświeżenia.

 

Wymyślne farby sobie odpuść, to jest imadło, a nie Harley, kup bylejakiego młotkowca, one świetnie kryją i bardzo dobrze się nakładają.

 

Co do listy zakupów - cóż. Nie dopisywałem do kolejnych pozycji przewidywanego nań budżetu, głównie dlatego, żeby się samemu nie stresować końcową kwotą, ale i małżonka będzie spać spokojniej :) Choć nie mogę powiedzieć, ja się do żoninych hobbyprawie nie mieszam, a żona na moje zakupy też prawie nigdy nosem nie kręci. No... chyba, że jej się kolor nie podoba (stół pomalowany na żółto - brzydki, imadło pomalowane na niebiesko - brzydkie :() albo planowana aranżacja wnętrza warsztatu ("regał stojący na środku zagraci pomieszczenie" - no zagraci, ale to ma być warsztat, nie salon)... ;)

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...