Gosiek33 26.11.2013 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 może jakieś czary pora odczynić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 26.11.2013 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 ... hemmmm... jakby co, to mogę kunę w ofierze... J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 26.11.2013 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 i wilk syty i owca cała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netbet 26.11.2013 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 ... hemmmm... jakby co, to mogę kunę w ofierze... J. tiaaa.... najsampierw to trza tą kunę MIEĆ! ... a cos czytałem ze kuna zdemolowała łapkę... zeżarła zanętę ... i poszła w pieruny.... nie żebym ..ten tego... kuna : Jarek 1:0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 26.11.2013 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 Teraz to już tylko do kompletu fotopułapka sprzężona z pułapka właściwą i wszyscy będziemy wiedzieli o co chodzi. Była niedawno powtórka Predatora. Tam się większe bestie łapały : ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 26.11.2013 18:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 No przepraaaszaaam! Krew upuszczona jest? Jest! Na ofiarę jak znalazł! No! J. (a na poważnie - żebyż to tylko do jednego ten wynik był...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netbet 26.11.2013 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 J. (a na poważnie - żebyż to tylko do jednego ten wynik był...) ... jakby tak przesledzić "wojny kunowe" to wynik jest jakieś 9:0 dla kuny Jarek - weź no się! idzie zima... choinka... mikołaj... kuna...STRZELBA! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 26.11.2013 18:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 Nie będę sobie o 5 rano na mrozie dupy odmrażał!Dziura w siatce przeciwkunowej załatana, podbitka zamontowana, dodatkowe obróbki blacharskie na moje specjalne życzenie porobione, więc kuna do domu już nie wlizie, zasadniczy problem został wyeliminowany. A z obejścia to ja ją w końcu albo przekurzę albo złapię. J. PS: a jakby kto chciał stracha na kuny, to pisać na priv, ten mój póki co mi zbędny, mogę sprzedać. On nie ma jakiejś 100% skuteczności (o ile wiem, żaden nie ma), ale działać działał, kuna tej strony dachu na której toto wyło wyraźnie unikała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ludwik_13 26.11.2013 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 (edytowane) Przerabiałam kunie problemy u przyjaciół, gdzie skończyło się remontem poddasza, założeniem odstraszacza i innymi czarami. U mnie choć na wsi i pod lasem pies na podwórku załatwia sprawę. Kuna raz próbowała z nim zacząć. Edytowane 26 Listopada 2013 przez Jarek.P Usunąłem cytat swojego posta - Jarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 26.11.2013 19:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 @ludwik_13 - no to ja remont kawałka poddasza też już mam za sobą Psa póki co nie planuję. A wracając jeszcze do wyników, to bądź sprawiedliwy, Netbecie jeden Fakt, że przegrywam z kretesem, ale nie do zera, u licha. Kuna straciła gniazdko na zimę, spiżarnię, strach ją z jej ulubionej strony domu przepłoszył, a na koniec jeszcze ją sponiewierała pułapka. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GraMar 26.11.2013 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 Jarku, marnujesz się... Pozbieraj swoje wpisy i pozwól ludziom obśmiać się jak norki Psa póki co nie planuję. Kuna straciła gniazdko na zimę , spiżarnię , strach ją z jej ulubionej strony domu przepłoszył , a na koniec jeszcze ją sponiewierała pułapka. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
noc 27.11.2013 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Co z tego że Jarek przegrał wiele bitew, a kuna odniosła pyrrusowe zwycięstwo. W końcowym rozrachunku, wojnę wygrało inteligentniejsze stworzenie. Szkoda tylko, że kuna żadnych szkód nie odrobiła w naturze. Gdybyś mieszkał bliżej, to choć częściowo zrekompensowałbym Ci straty. Leży u mnie na strychu, kilka belek nadwyżkowej,niezłej wełny mineralnej U-035. Byłaby jak znalazł. Należałoby się, za tyle stron komedii pisanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 27.11.2013 12:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Wiesz... z tym obwieszczaniem wygranej wojny to bym się jeszcze nie śpieszył W końcu bydlę uszło z życiem i w sumie nie wiadomo, gdzie teraz jest, co kombinuje i jakie plany snuje. A w sumie, jeden z dochodzących kotów coś się od dwóch dni nie pokazuje... J. (z wizją "stracha na Jarka.P" wykonanego z zamordowanego kota rozciągniętego wokół domu) PS: Wełna - cóż, na pewno by się przydała, więc dziękuję za miłą ofertę, ale po pierwsze już i tak po ptokach (czy tam po kretach), po drugie daleko trochę. Do Zielonej Góry jeździłem parę lat temu kilka razy służbowo i nie powiem, miasto fajne, ale z centralnej Polski jak taaaam sięęęę straaaaasznieee dłuuuuóóóóuuuugooo jeeeechaaaałoooo, szlaaaaag! A w dodatku w okolicach rynku mi mandat za niemanie opłaty parkingowej chcieli wlepić, bo nocna robota w tepsie się do rana przeciągnęła i załapałem się na płatny czas parkowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GraMar 27.11.2013 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Nie chciałabym niczego sugerować, ale napiszę, co mnie spotkało, dawno temu, gdy byłam młoda i piękna, teraz tylko pię... U moich rodziców w piwnicy zaplęgło się kilka dywizjonów myszy, a ich kot wyprowadził się po uwolnieniu go z szafki nocnej, po zamknięciu go przez mojego pierworodnego Rodzice dowiedzieli się, że znajomi mają bardzo łowną kotkę i tam pojechałam po nią. Zapakowaliśmy ją w torbę podróżną i jadę. Nagle zaczął się potworny wrzask, harczenie, kocie wycie i ta torba skakała po całym samochodzie!! Jak kicia ją rozdarła i wypadła z niej, to ja się zatrzymałam i uciekłam z fiacika dallllleeeeeko a kicia jak strzała pognała gdzieś!! To była nadkocia siła, lwi szał!! Wróciłam do Rodziców i opowiadam, postanowiliśmy poczekać na rozwój zdarzeń. Po kilku dniach wzięłam się na odwagę i jadę do tych znajomych no, bez kota, bo co mam im oddać!!!???? Trzeba było to jakoś wytłumaczyć, przeprosić, zaproponować nowego kota. Zajeżdżam- a kocica leży na schodach!!!!!!! Okazało się, że miała kocięta i nikt o tym nie wiedział i tak walczyła o nie. Wiesz... z tym obwieszczaniem wygranej wojny to bym się jeszcze nie śpieszył W końcu bydlę uszło z życiem i w sumie nie wiadomo, gdzie teraz jest, co kombinuje i jakie plany snuje. A w sumie, jeden z dochodzących kotów coś się od dwóch dni nie pokazuje... J. (z wizją "stracha na Jarka.P" wykonanego z zamordowanego kota rozciągniętego wokół domu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 27.11.2013 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Kuny się "kocą" na wiosnę dopiero... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GraMar 29.11.2013 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2013 wiem, dlatego napisałam o kocicy, może to ona tak zdemolowała Twoją zagrodę? Kuny się "kocą" na wiosnę dopiero... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 29.11.2013 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2013 Pisałem, że nie mam pewności, czy nie złapałem któregoś z kotów, bo nie wiem, czy kuna dałaby radę zgiąć tą blachę. Fakt pozostaje faktem: koty są (te zwykle przychodzące, są też okazyjne, więc nie jest to 100% pewny argument), kuny nie ma. W ogóle, żadnych śladów życia nie daje. Tak więc pozostaję sobie w niepewnym, ale jednak poczuciu zwycięstwa. A gdyby bydlątko wróciło, w międzyczasie od jednego z forumowiczów dostałem prezencik przeznaczony dla kuny, który powinien pomóc ją przekonać ostatecznie do zmiany miejsca zamieszkania. Z naciskiem na słowo "ostatecznie" J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Antkowiak 07.12.2013 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2013 Jak sytuacja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 07.12.2013 23:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2013 (edytowane) A jaka ma być, taki wiaterek to mały pikuś, większe (dużo większe) tu bywały, tyle że wtedy wszystkie media o nich nie trąbiły zapowiadając armagiedon (© by Babka Kiepska). Wczorajszej nocy po prostu czubki naszych drzew mocno chodziły, same drzewa też zauważalnie pracowały. I tyle. Nawet gałęzi nie nałamało. A choćby w zeszłym roku była wichura, w czasie której czubki się przeginały do poziomu, a gałęziami było zasłane całe obejście. Nie wspominając o wcześniejszych (jeszcze przed budową, świeżo po przecięciu w lesie naszej ulicy - co pewnie krawędź lasu osłabiło), w czasie których drzewa się łamały... Tak, więc, ja oczywiście głęboko współczuję ludziom z rejonów, gdzie ten wichurek okazał się bardziej groźny, ale u nas nie był to żaden Ksawery (ani Xavier - brrrrr!!!!!), tylko taki sobie zwykły Ksawcio. Kuna - żadnych oznak. Jednej nocy coś tak jakby przebiegło po dachu, ale cholera jedna wie, co to było. Pułapka nieruszona, jajko postawione luzem poza pułapką na zanętę też cały czas leży, tyle, że coś to jajko obesrało Tak, wiem, też o tym w pierwszej chwili pomyślałem , ale to raczej nie kuna taka perfidna, pozostałości wyglądają raczej na ptasie, podejrzewam bażanty, które bardzo się w tamtym rejonie kokoszą. Tak więc prezencik dla kuny, ten "ostateczny" też póki co trzymam w słoiku, jak się okaże potrzebny, to nad nim pomyślę. Pokój Wyjątka - dziś jakieś ostatnie niedoróbki doszpachlowywałem i pomalowałem pierwszą warstwą gipskartony. Jutro pomaluję to na finito i jak nie wyjdą żadne prace dodatkowe, będzie można zacząć sprzątać. Na święta Wyjątek do pokoju wróci! Dziennik - a leży odłogiem, bo i o czym tu pisać... Zimno, cimno, cała rodzina z glutem do pasa chodzi, robić się nie chce... i jeszcze Mikołaj mi w bucie wczoraj zostawił gatki z wizerunkiem maszkarona w wałkach na głowie i z wałkiem w łapie, z podpisem, że w domu żona rządzi. Uprzedzając pytania - nie, nie będzie zdjęcia! J. Edytowane 7 Grudnia 2013 przez Jarek.P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 07.12.2013 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2013 Czytałeś coś Pilipiuka? Ma taką jedną serię, w której kuna występuje. Dość inteligentna. Przenosić w czasie się umiała. Może to pierwowzór, a i gorzej, może to ta sama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.