GraMar 22.12.2013 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 (edytowane) i taką doświadczoną szkodnicę komuś podrzuciłeś?=a może bidulka czekała na opłatek pod sprawdzonym gościnnym dachem? gratuluję cierpliwości @netbet - no żesz kuuuu....na w galarecie, że ja na to wcześniej nie wpadłem!!!!! J. http://www.cosgan.de/images/midi/frech/c041.gif Edytowane 22 Grudnia 2013 przez GraMar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 22.12.2013 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 (edytowane) Cierpliwym trzeba być.... GRATULACJE choć sympatyczna, i na zdjęciach nie wygląda na zestresowaną (?) Jednak to dobry wynalazek by żywcem złapać i za morze wywieźć Edytowane 22 Grudnia 2013 przez Gosiek33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomdts 22.12.2013 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Ale klatkę zostawiasz na prawdopodobnych kolegów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GraMar 22.12.2013 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Ale klatkę zostawiasz na prawdopodobnych kolegów? W tym linku http://www.polskiwilk.org.pl/kuny jest opis zasiedlania zwolnionego terytorium: "Aby pozbyć się kuny z domu, nie ma sensu zabijać niepożądanego lokatora (jest to zresztą zabronione prawem), gdyż opustoszałe terytorium zostanie szybko odkryte przez inną kunę, a ślady zapachowe pozostawione przez "naszą" kamionkę, wskażą intruzowi wszelkie dogodne przejścia i ukrycia w naszym domu. W kilka tygodni można się spodziewać kolejnego zasiedlenia. Jedynym skutecznym sposobem jest porządne uszczelnienie budynku. Aby dowiedzieć się, które miejsca należy uszczelnić, trzeba poznać drogi, jakimi kuna dostaje się do jego wnętrza. Trzeba pamiętać, że kuna potrafi wdrapywać się pionowo w górę po ścianie i przeciskać się przez zaskakująco wąskie szczeliny. Należy obejść cały dom i sprawdzić, czy na ziemi przy ścianach domu, lub na murze nie widać śladów łap, zadrapań po pazurach, zabrudzeń, odchodów, wskazujących stałe ścieżki kamionki. W pobliżu takich śladów powinny znajdować się też otwory, którymi kuna wchodzi do domu np. wyszczerbienia w drzwiach, szczeliny w murze, w podsufitce, pod dachówkami. Jeśli nic takiego nie znaleźliśmy, trzeba rozsypać wokół zewnętrznych ścian cienką warstwę piasku (lekko go namoczyć), a na strychu np. mąki, na której dobrze widoczne są ślady. Jeśli trop się urywa tuż przy murze i nie widać otworu, jakim zwierzę przedostało się do domu, dodatkowo w tym miejscu można wieczorem rozsypać mąkę. Nazajutrz na ścianie powinny być odbite ślady prowadzące do tajnego przejścia. Jeśli już wiemy, którędy kuna dostaje się do domu, trzeba w ciągu dnia przygotować materiały do uszczelnienia znalezionych otworów, zawczasu je dopasować, oraz zainstalować źródło światła. Następnie należy odczekać 2-3 godziny po zmroku i szczelnie zatkać otwory wejściowe. Aby mieć pewność, że kuna opuściła kryjówkę trzeba wcześniej rozsypać na gruncie pod otworami mąkę i sprawdzić w nocy czy są tam świeże tropy wychodzące. Nie wolno prac uszczelniających robić za dnia, bo uwięzimy kunę i skażemy ją na powolną śmierć głodową, a domowników na bardzo przykre dźwięki i zapachy (umierająca kuna schowa się w najmniej dostępny zakątek domu). Z tych samych powodów nie wolno też zatykać otworów, jeśli wiemy, że nasza kamionka ma młode, które jeszcze nie wychodzą na polowanie. Trzeba cierpliwie poczekać aż młode dorosną. Po zatkaniu otworów należy regularnie sprawdzać, czy nie ma tam nowych szczelin, bo kamionka może starać się odzyskać dostęp do utraconego schronienia. W odróżnieniu od budynku, czy garażu, nie da się kunie odciąć dostępu do samochodu stojącego w nocy na ulicy lub parkingu. Dlatego konstruktorzy od dawna pracują nad różnymi urządzeniami odstraszającymi kuny od pojazdów. Podobne urządzenia można stosować w budynkach zasiedlonych przez te zwierzęta. Mają one różną skuteczność, opierają się zwykle na emitowaniu dźwięków o różnych częstotliwościach. Żeby mieć przegląd dostępnych urządzeń, wystarczy w wyszukiwarce internetowej wystukać hasło "odstraszanie kun". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 22.12.2013 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Opłatek to na nią czekał, właśnie na dachu i to aż w dwóch miejscach. Szczęśliwie dla niej najpierw jednak się klatką zainteresowała, bo opłatki były takie więcej.... ostateczne, powiedzmy. Wywiezienie "za morze" było właśnie celowe, specjalista (producent klatki) twierdził w poradniku, że trzeba ją wywozić daleko (kilkanaście kilometrów przynajmniej), bo wróci. Pomyślałem sobie, że wisły nie przepłynie, a po moście przejść się nie odważy. Nic, w lasku bielańskim będzie jej dobrze A klatka? Klatka zostanie... J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 22.12.2013 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Pierwsza Wojna Kunicka zakończona - gratulacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 22.12.2013 19:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Pierwsza Wojna Kunicka Dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GraMar 22.12.2013 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 oj, to chyba tylko pojedynek, bo okoliczne terytorium bogate jest w zwierza. Mam 200m do rezerwatu, na drodze często przesiadują zające doprowadzając psy przy bramach do piany na pysku z bezsilności, całą zimę za siatką nocami ryją dziki, do bażantów i ich blaszanych wrzasków już się przyzwyczaiłam /blaszanych-bo to dźwięk metalowej puszki rzuconej po schodach :D/. Zbieraj na etolę Pierwsza Wojna Kunicka zakończona - gratulacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 22.12.2013 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 do bażantów i ich blaszanych wrzasków już się przyzwyczaiłam /blaszanych-bo to dźwięk metalowej puszki rzuconej po schodach /. Nie zgadzam się! Dla mnie to od zarania istnienia tego dziennika jest dźwięk wyciągania gwoździa z mokrej deski szalunkowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GraMar 22.12.2013 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 http://www.cosgan.de/images/midi/frech/c043.gif Nie zgadzam się! Dla mnie to od zarania istnienia tego dziennika jest dźwięk wyciągania gwoździa z mokrej deski szalunkowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 22.12.2013 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Gratulacje! To jest dopiero prezent na święta! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 22.12.2013 21:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Dzięki, tak, też to w ten sposób odbieram Jeszcze ciekawostkę znalazłem: Dorosłe kuny żyją zwykle pojedynczo, zajmując własne terytoria, które znakują odchodami, moczem i wydzielinami gruczołów przyodbytowych. Ich terytoria mają wielkość kilku do kilkudziesięciu km2, terytoria samców są większe od tych, które zajmują samice. Czyli, jeśli to należy rozumieć wprost, wychodzi na to, że jedyną kunę w Markach wywiozłem J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jendrulakowalski 22.12.2013 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Ja tych zwierzów aż 6 u siebie mialem. A jak harcowały w nocy. Skubane łaziły 5 metrów ode mnie na stercie drzewa w sali. Ale to w starym budynku nieużytkowym. W więźbie wieszarowej pomiędzy belkami stropowymi a krokwiami sobie spały, sieczka tam jest. Do auta ojca też się dobrały. Jakoś same z siebie się wyniosły. Tak mi się wydaje.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GraMar 22.12.2013 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 KUN MA WIĘKSZE TERYTORIUM, A CO WYWIOZŁEŚ? http://www.cosgan.de/images/midi/tiere/e035.gif Dzięki, tak, też to w ten sposób odbieram Jeszcze ciekawostkę znalazłem: Czyli, jeśli to należy rozumieć wprost, wychodzi na to, że jedyną kunę w Markach wywiozłem J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 22.12.2013 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 A bo ja wiem? Nie zaglądałem stworzeniu pod ogon... Co prawda mordzie na zdjęciu wnosząc mam wrażenie, że to raczej panienka jest, ale z drugiej strony - dość spora była... J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aasia_ 22.12.2013 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Gratulacje ! Fajny prezent na Święta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 23.12.2013 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2013 Taka chytra to musiała być panienka : D. Żartowałem! Wesołych Świąt drodzy forumowicze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rewo66 23.12.2013 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2013 Gratulacje. Wojna Jarek vs Kuna zakończona. Czy podpisaliście pakt o nieagresji czy dokonałej deportacji. Żądaj reparacji za szkody wojenne Spokojnych, pogodnych i zdrowych Świąt i mnóstwa prezentów. PS. Jak tak popatrzeć to ma miły pyszczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Antkowiak 23.12.2013 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2013 No a mial byc futrzaty uchwyt na szpadel ?! ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 23.12.2013 08:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2013 Uchwyt, uchwyt... A widziałeś, jaka cholernica upasiona? Spokojnie by starczyła nie na szpadel, ale nawet na futrzanego getra na jedną nogę! Albo na mufkę. Tak czy tak życie jej darowałem, m.in. dlatego, że jak już ją miałem w klatce, to jej wywiezienie było najprostsze i najbezpieczniejsze. Wszelakie inne rozpatrywane scenariusze wymagałyby ryzykownych faz pośrednich. Swoją drogą... ta kuna jakoś klatki wewnątrz nie zdemolowała w najmniejszym stopniu. Co zatem złapało się poprzednio? Diabeł tasmański???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.