Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jarku, korzystając z okazji, że jesteśmy sami.... chciałem się zapytać ;) czy świadczysz usługi odpłatnie z zakresu ciągnięcia drutów (skręcanych) po ścianach i innych elementów z zakresu kamasutry projektowej i później programistycznej? :)

 

PS Ty zdaje się robiłeś instalację piwną? Działa cały czas? W weekend byłem u znajomego browarnika i mnie nakręcił, żeby sobie instalację do gonienia browaru zrobić. Ponieważ planuję klimatyzację w domu opartą na wodzie lodowej, będę w stanie zapewnić dobre warunki do leżakowania. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tak, tylko, że pompowanie kół na podwórku jak na razie trafiło mi się raz. Dla hipotetycznego kolejnego razu raz na kilka lat ciągnąć na obecnym etapie zamieszkania rurę przez spory kawałek domu aż do garażu trochę mi się nie chce. Kompresor zresztą mam odłączany od instalacji i mobilny, więc w razie potrzeby dam radę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku, korzystając z okazji, że jesteśmy sami.... chciałem się zapytać ;)

 

Ups... sorry Myjk, wczoraj nie zauwazyłem twojego postu, nie ignoruję Cię świadomie :)

 

Usługi - nie bardzo. Ja cierpię na permanentny brak czasu na wszystko i w moim wykonaniu takie usługi podejrzewam, że przyprawiałyby potencjalnego inwestora o pianę na ustach, białą gorączkę, cholerę i sam nie wiem, co jeszcze z powodu terminów wyciągająch się w miesiące i dorywczego podchodzenia do zlecenia po kilka godzin na tydzień. Jak jakieś problemy są, to pytaj na priv, jak będę w stanie, to pomogę, ale usługi - niestety, nie.

 

Instalacja piwna u mnie ma postać wiadra 30l z kranikiem do fermentacji i dwóch skrzynek na butelki, nigdy nie robiłem niczego bardziej rozbudowanego. Samodzielna produkcja piwa też zresztą jakoś mi przeszła, może teraz na lato coś znów ugotuję, bo w sumie szkoda trochę, dobre wychodziło :stirthepot:

 

Klimatyzacja na wodzie lodowej? Szok! W życiu nie słyszałem o takiej instalacji w domu jednorodzinnym (tak, wiem, o pełnowymiarowym racku serwerowym w domu jednorodzinnym też chyba przede mną nikt nie słyszał. teraz jest nas co najmniej dwóch). W sumie bardzo ciekawy pomysł, jak rozumiem będzie to działac w obie strony, znaczy ogrzewać też?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ups... sorry Myjk, wczoraj nie zauwazyłem twojego postu, nie ignoruję Cię świadomie :)

O'K, po różnicy w czasie publikacji postów domyśliłem się, że mogłeś "przegapić". :) Żeby nie robić Ci tu zamieszania, pozwoliłem sobie przerzucić odpowiedzi powiązane do mojego DB, gdzie w wolnej chwili zapraszam. :)

 

Instalacja piwna u mnie ma postać wiadra 30l z kranikiem do fermentacji i dwóch skrzynek na butelki, nigdy nie robiłem niczego bardziej rozbudowanego. Samodzielna produkcja piwa też zresztą jakoś mi przeszła, może teraz na lato coś znów ugotuję, bo w sumie szkoda trochę, dobre wychodziło :stirthepot:

Może się wystawisz z JAR-kowym na jakimś konkursie piwnym? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kolejna rzecz przeszkadzająca w błogim leżeniu do góry bębnem i zmuszająca do jakiejkolwiek aktywności fizycznej wyeliminowana, od dziś brama wjazdowa jest już "na pilota":

 

20150502_180209.jpg

 

Sterta gruzu po prawo narazie tylko sobie tak leży (który to już rok?...), odkładałem ten gruz na bok do ewentualnych fundamentów pod bramę itp., ale w końcu sie nie przydał, wywożę po trochu.

Napęd mimo początkowych pomysłów, żeby zrobić samemu od zera (na bazie elektrycznego wspomagania kierownicy od Toyoty - mocny silnik z przekładnią i dużym momentem obrotowym, właściwie wystarczy dołożyć zębatkę i jakąś elektronikę dorobić) jednak zdecydowałem się kupić fabryczny. Po prostu w momencie, gdy zacząłem liczyć ile by kosztowała samoróba, wyszło mi i tak kawał grosza, fabryczny napęd oczywiście kosztował drożej, ale nie byłaby to aż tak dramatyczna oszczędność, żeby się z tym szarpać.

Natomiast samego montażu napędu, listwy zębatej i instalacji już nie odpuściłem. Temi rencami!

 

 

Napęd z bliska:

 

20150502_151340.jpg

 

Przy okazji widać mocowania listwy zębatej i zorientowanych w temacie proszę o zwrócenie uwagi na spawy - tak się już wyrobiłem, ha!

 

I jeszcze widok od frontu (podjazd cały czas gruntowy, niestety...)

 

20150502_180251.jpg

 

A na zakończenie, ku pamięci - jeden z rysunków licznie wykonywanych w szkole na przerwach przez Wyjątka. Szkolny psycholog w zeszłym roku jeszcze nas wzywał, osobno mnie, osobno żonę, w tym roku już machął ręką :lol:

 

20150423_150952.jpg

 

[EDIT] I jeszcze dla uzupełnienia - ponieważ żona się pożaliła, że nawet nie wspomniałem, jak pięknie jej roślinki zaczęły kwitnąć, jedno zdjęcie rzeczonych roślinek sprzed domu:

 

20150502_182031.jpg

 

(na pierwszym planie załapała się kostka, rozłożona póki co prowizorycznie wprost na ziemi)

 

Miało być jeszcze zdjęcie magnolii, które pięknie kwitną, niestety zdjęcia nie wyszły za ładnie, jutro dorobię nowe i się doklei.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, rozgryzłeś mnie, będę szczery: nie chce mi się i tyle :lol:

 

A tak całkiem na poważnie: naprawdę mi się nie chce. Trawa strzyżona pod linijkę to jest coś, co wymaga kupy pracy, a ja mam zbyt wiele ciekawszych rzeczy do roboty, niż latanie za kosiarką. No i drobiazg jeszcze dochodzi: nasz dom stoi w lesie. Strzyżona trawka między sosnami, przysypana igliwiem i szyszkami trochę by chyba dziwnie wyglądała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz coś co to za napęd, jakie możliwości ma jego sterownik (chyba że dałeś radę zrobić swój ;)), czy ma możliwość sterowania z zewnątrz, czy wypuszcza informację o użyciu pilota, pracy silnika, krańcówkach, fotokomórce etc.

 

No i jak jest teraz okablowana cała brama, z tymi bramami, furtkami, wideobramofonami, skrzynkami pocztowymi które same zagadują listonosza i niemalże same przynoszą korespondencję

 

Co do samej bramy - jako że w tym sezonie się do takiej przymierzam - jak wyglądało u ciebie zgranie wózków, napędu, poziomu i płota? Bo ciężko wbetonować pręty gwintowane żeby było od razu OK. Widziałem patenty ze szablonem, albo jakaś wbetonowana stalowa sztywna konstrukcja, albo dopiero na fundamencie wiercić otwory na kotwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A iiiidź... co tydzień z kosiarką biegać, na klęczkach każdy chwaścik wyrywać - to ja naprawdę wolę ogród biodynamiczny :)

Hehe, właśnie od paru dni siedzę i lustruję jak działają kosiarki samobieżne. Niestety wszystkie są oparte na chaotycznym algorytmie przemierzania trawnika -- nie da się im zaplanować trasy przejazdu (nawet jeśli trawnik jest "prosty"). A może ktoś spotkał na rynku taką, co daje możliwość "nakreślenia" gdzie ma jechać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bajcik - taki sterowniczek, jak ma ten napęd, to, panie, w ciągu "dużej przerwy" w pracy bym zaprojektował ;) ale skoro był w zestawie (nie da się kupić napędu bez sterownika), to po co kombinować.

 

Ale do rzeczy: napęd kupiłem Beninca Bull 5 w normalnym zestawie z fotokomórką i elektromechaniczną krańcówką. Zamawiałem co prawda z krańcówką magnetyczną, mechaniczną przysłali omyłkowo, ale ponieważ w międzyczasie kilku fachowców niezależnie od siebie mi potwierdziło wersję sprzedawcy, że te mechaniczne są nie do zdarcia, podczas gdy magnetyczne bywają zawodne.

Jedyne, co mi się nie podoba, to brak wykrywania faktu zablokowania bramy. Jeśli przyblokuję czymś bramę garażową (choćby krzywo odstawiając grabie), to wrota się na grabiach zatrzymają po czym wrócą spowrotem do góry. Brama zablokowana testowo ramieniem mym po prostu mruczała głośniej silnikiem i cały czas pchała co sił (siłę można ustawiać). Tyle się dowiedziałem, że jest to typowe dla napędów bram suwanych i że potrzebne jest doposażenie w enkoder wskazujący pozycję bramy sterownikowi by to wyeliminować. Podejrzewam, że prędzej sam dorobię do urządzenia prosty detektor wielkości prądu zasilającego silnik, zwierający styki "STOP" po przekroczeniu krytycznej wartości, będzie to o wiele prostsze od szukania pasującego enkodera i o wiele tańsze od zamawiania oryginalnego.Napęd ma możliwość sterowania pilotem, ale ich nie zamawiałem, żeby nie mnożyć pilotów do obsługi domu, steruję tym z pilota od alarmu.

 

Co do montażu: pod wózki wykonanie gotowej spawanej konstrukcji może i byłoby ułatwieniem, ale szczerze mówiąc nie ma sensu, za dużo roboty, za mały zysk.. Na kartoniku odrysować rozkład otworów, wyciąć dziury, przyłożyć kartonik do świeżego betonu, przez dziury wetknąć pręty gwintowane z nakręconymi od dołu nakrętkami i tyle. Po stężeniu betonu trzyma jak jasny pieron, śruby M12 wielkim kluczem dokręcane były, a nawet w betonie nie drgnęły.

Pod sam napęd producent sugeruje kotwy stalowe, ja użyłem plastikowych dużych kołków fi12 i dość dużych śrub, wystarczy. Podstawę napędu wystarczy zamontować na tym samym poziomie co podstawa wózków i jest ok. Największa i najtrudniejsza w całej operacji jest zabawa z ustawianiem i spawaniem listwe zębatych. U siebie kilka wsporników musiałem ścinać i spawać od nowa, bo pierwotnie ustawione dobrze, w czasie docelowego obspawywania naokoło (przy zdjętej listwie) gdzieś mi się od naprężeń zwichrowały, za drugim razem już bardziej uważałem.

 

Jak jest brama okablowana? Po prostu, pięcioparowy ziemny kabel telekomunikacyjny idzie sobie od bramy do ogrodzeniowej rozdzielni, tam trafia na łączówkę krone, a dalej już wchodzi w czeluści infrastruktury domowej :) Ogrodzeniową rozdzielnię pokazywałem jakoś w zeszłym roku (przy okazji chwalenia się automatycznym listonoszem(, wygląda to obecnie dokłądnie tak samo, tylko trochę krosówek doszło. Z bramy prócz zasilania 230V wychodzą do domu dwie pary miedziane, jedna do sterowania otwieraniem/zamykaniem, druga jest sygnalizacją faktu "brama otwarta"

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Myjk - tu mam tylko tyle do powiedzenia, że automatyczną kosiarkę do trawy wymyślałem (w teorii, ale już na poziomie detali) jakieś 15 lat temu, kiedy o żadnych Rumbach i ich kosiarkowych odpowiednikach się jeszcze marketoidom nie śniło :) Opisałem to wtedy na łamach grupy usenetowej pl.misc.elektronika, zapewne cały czas jest to do znalezienia w dostępnych w necie archiwach usenetu. Moja kosiarka miała jeździć jak najbardziej planowo, według zdefiniowanej w pamięci mapy ogrodu, wtedy nie było mowy o wykorzystaniu do tego GPSu (zresztą cały czas byłby problem z tak precyzyjną lokalizacją, podobno jest to możliwe przy pomiarze różnicowym z dwóch GPSów, ale nie mam pojęcia, jak do tego podejść), rozpoznawanie terenu z kamery też było zbyt wielką fantazją, jej samolokalizowanie wymyśliłem zatem trojako na bazie dostępnych wtedy dla domowego majsterklepki elementów:

 

1) kosiarka miałaby "na głowie" klasycznego obracającego się "koguta" policyjnego, który jednak prócz normalnej żarówki miałby i wmontowany laser, choćby taki zabawkowy wskaźniczek z soczewką wyświetlającą z niego pionową kreskę. W newralgicznych punktach ogrodu (przy ogrodzie teoretycznym w kształcie prostokąta mogłyby to być np. narożniki.) stałyby zaś "wrony", które widząc padający na siebie promień lasera mówiłyby (przez radio) "KRAAA" i podawały swój numerek. Kosiarka odbierając dane KRAAA wiedziałaby dokładnie, w którą stronę patrzy głowica lasera. Mając namiary na kilka "wron" dosponowałaby kompletnym zestawem współrzędnych kątowych, ich przeliczenie na kartezjańskie nadal chyba nie przekracza możliwości przeciętnego gimnazjalisty, więc i kosiarka by sobie poradziła :)

2) jako system zapasowy: wykrywacz metali zamontowany w przodzie kosiarki, wykrywający metalowy niekorodujący (np. aluminiowy) drut wkopany płytko pod ziemią, taka przeszkoda byłaby dla kosiarki barierą nie do przejścia i możnaby w ten sposób chronić wszelkiego rodzaju klomby i rabatki, po prostu je okalając wkopanym płytko drutem. Trafienie na taki drut mogłoby też służyć do potwierdzania wyliczonej pozycji kosiarki.

3) i jako bariera ostatniej szansy: jakieś czujniki bliskiej przeszkody, dalmierze ultradźwiękowe albo nawet twarde wąsy (miękkie reagowałyby na przerośniętą trawę), to by było konieczne z uwagi na przeszkody ruchome zdarzające się czasem na trawniku: nogi, pieski Yorki i inne tresowane myszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie dziwię się, że nie ma żadnej kosiarki na rynku, która potrafiłaby "zapamiętać" tor jazdy (+ oczywiście zabezpieczenie pt. omiń yorka wylegującego się na zaplanowanej drodze). Wykonanie tego wydaje się banalne, choćby na podstawie "dinksów" (magnesów?) wbijanych w glebę a dających kosiarce orientację na polu.

 

PS O co chodzi z tymi podkładami? Ostatnio szwagier się "połaszczył" na takie -- pomagałem mu dźwigać, roznosząc to po całej działce. Śmierdzi to przeraźliwie i nie wygląda dobrze (krzywe). Wiadomo, jest zaleta -- tanie. Ale czy ja wiem czy warto to niuchać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...