Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Zaprawdę, wielka jest siła słowa pisanego...

 

Pozwoliłem sobie tutaj parę tygodni skrytykować okrągłe okienko wykonane przez tynkarzy, w rezultacie cztery osoby uczestniczyły w jego wykańczaniu na nowo, sprawdzajac, czy jest prosto, czy nie prosto.

W ostatnim wpisie pokazałem krzywy łuk, o którego poprawkę jakoś tak nie mogliśmy się doprosić, zaraz potem na ścianie pojawiła się wyrysowana siatka do rozmierzania łuku, a rezultat (jeszcze nie zaciągnięty siatką):

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAGWWTxmNKI/AAAAAAAADKU/FIfRlmagb8E/s800/JP299893.jpg

 

I tak ma być! :)

 

Elewacja praktycznie na ukończeniu, zostały jakieś ostatnie pierdółki do zrobienia, a póki co można się pochwalić przyporami w pełnej krasie, ot choćby na przykładzie garażu, na tym zdjęciu całkiem nieźle udającego kurną chatę ;)

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAGWNYXqBRI/AAAAAAAADKE/_7KAbcJR7Hk/s576/JP299914.jpg

 

Zdjęcie robione z pozycji "od dołu" całości, więc ta elewacja wygląda dość monumentalnie, ale to mylne wrażenie tego zdjęcia, w rzeczywistości proporcje między górą a dołem są bardziej wyrównane, dodatkowo będzie tam jeszcze nad drzwiami garażowymi wykonany w elewacji łuczek ze sztucznego kamienia.

 

Dom coraz bardziej się zbliża do formy domu, nie placu budowy, poszczególne jego elementy już powoli zaczynają też pełnić swoją docelową funkcję. Ot, choćby taras:

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAGWNU5OmbI/AAAAAAAADKI/Nr9UYzO1-wI/s800/JP299912.jpg

 

Czy parterowa łazienka, w której został zainstalowany prowizorycznie kibel, taki zwykły, wcześniej używany, obecnie podłączony do stelaża. Obok - kupiona w promocji za śmieszne 40zł w Castoramie umywalka Roca, najciekawsze jest to, że przeceniona została tak mocno z powodu zabrudzeń po oklejającej ją taśmie klejącej, poza tym jest bez skazy.

 

http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAGWNDOYehI/AAAAAAAADKA/BnY4REvxmn8/s576/JP299915.jpg

 

Docelowo w tych miejscach będzie oczywiście zupełnie inna ceramika, ta jest, powiedzmy, robocza.

 

Po zainstalowaniu umywalki małżonka moja orzekła, że robocza, nie robocza, lusterko w łazience musi być! Podobnie jak półeczka nad umywalką. No i jest. A w lusterku - od biedy widać oboje inwestorów :)

 

http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAGWNHiKAoI/AAAAAAAADJ8/-OLn4TKNV0Q/s576/JP299919.jpg

 

Ostatnie na dziś dwa zdjęcia:

- hałda drewna, pokazana tak, żeby bardziej było widać jej rzeczywiste gabaryty (i to nie jest koniec...):

 

http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAGWNrRkQNI/AAAAAAAADKM/rzqXPGNm8Xs/s800/JP299910.jpg

 

I zaczęta przez mojego Brata obsypka ścian fundamentowych:

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAGWWRLy-kI/AAAAAAAADKQ/0tBjCaVZmss/s800/JP299907.jpg

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

@minkapinka - dziękujemy :)

 

No i mamy okna! :D

 

Nie pamiętam już, czy pisałem tu cokolwiek o skomplikowanej drodze wyboru okien, na wszelki wypadek więc może jeszcze raz: nad oknami myśleliśmy... oj, strrrasznie dawno temu. Jakoś tak za Augusta II Mocnego chyba jeszcze (a na poważnie - chyba rok temu), ponieważ cały czas byliśmy przekonaniu, że dom się zamknie jeszcze przed zimą (tą, co już była). Tak, więc, żeby zainstalowac okna jesienią, szukaliśmy ich odpowiednio wcześniej. Na początku ja twardo stałem na stanowisku, że tylko plastiki, no bo... bo wiadomo. "Wszyscy wiedzą", że plastiki tańsze, "wieczne", malować nie trzeba i tak dalej. Małżonka moja z kolei wzdychała sobie do okien drewnianych, bo ładniejsze, mają styl, duszę - no jakoś tak.

 

W praniu, kiedy dostaliśmy do ręki ileś wycen okien z różnych firm, namarudziliśmy różnym fachowcom (w tym i forumowomuratorowym okiennym potentatom) i zebraliśmy wszystkie otrzymane informacje do kupy, wyszło nam, co następuje:

- okna drewniane, nawet dobrej marki, wcale nie muszą być jakieś szczególnie drogie, jeśli tylko się nie zaszaleje z wyborem gatunku drewna typu specjalnie selekcjonowany baobab rosnący jedynie w Kwabongo na stokach wulkanu Takarura i dobierany według gałęzi skręcających jedynie w lewą stronę (bo na naszej półkuli siła coriolisa kręci w prawo i przeciwstawnie kręcone drewno tak się nie paczy, baobab z gałęziami prawoskrętnymi jest wysyłany na półkulę południową. Znaczy byłby, gdyby tam gdziekolwiek okna mieli. A że nie mają, to idzie na dzidy)

- dobre okna PVC wcale nie są tańsze od okien drewnianych, w niektórych przypadkach mogą być wręcz droższe.

- okno drewniane ma większą zawartość okna w oknie: drewniana rama jest smuklejsza i w oknie jest więcej szyby a mniej konstrukcji. Nasze okna są dość małe, więc był to dla nas istotny plus na korzyść drewnianych)

- okna PVC wreszcie mają cały szereg nieistniejących w drewnianych ograniczeń konstrukcyjnych, pewnych rzeczy najzwyczajniej w świecie się w PVC zrobić nie da. Np. otwieranych okrągłych okien o średnicy 65cm. Albo drzwi balkonowych tak dużych jak nasze, a jeszcze jednoskrzydłowych.

 

Suma summarum więc - wybraliśmy okna drewniane, Gebauer, sosna, kolor "sipo mat".

 

Jako przerywnik - kilka zdjęć. Kolor elewacji "Smutno mi Boże", ale okna już widać, można je sobie kolorystycznie z dachem i obróbkami blacharskimi pooceniać.:

 

Front domu z już naprawdę o wieeeele mniejszą stertą śmieci z przodu, śmieci zostały ograniczone do samego gruzu:

 

http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp3h2p6VTI/AAAAAAAADK8/nC2bS24fTKM/s800/JP049954.jpg

 

Nasze słynne okna wykuszowe:

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp2tvhcqwI/AAAAAAAADKs/8bZ1PQ60IcI/s800/JP059999.jpg

 

Elewacja "tarasowa", a obok kolejna sterta śmieci:

 

http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp3iAdPb7I/AAAAAAAADLE/HAEbzzk8WvY/s800/JP049960.jpg

 

I elewacja "boczna" - widoczne okienka (bo trudno je nazwać oknami) garażowe. Naokoło nich będą jeszcze otoki ze sztucznego kamienia, więc na ścianie będzie ich optycznie więcej, same okna jednak są malutkie. A na środku - ostatnie, brakujące drzwi "gospodarcze". Póki co drzwi zastępcze z blatu, pościąganego legarami i śrubami M10, stosownie zabezpieczonymi przed prostym odkręceniem - w końcu jak dom ma być zamknięty, to niech będzie ;)

 

http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp3iPRg8kI/AAAAAAAADLA/AVmHRrLXUMc/s800/JP049958.jpg

 

Osobnym rozdziałem były drzwi wejściowe. Jest ich u nas dwa. Znaczy dwie...? Dwoje? No kurcze, dwa otwory wejściowe były i trzeba było drzwi do nich zamówić!

Jedne drzwi zostały zamówione razem z oknami w tej samej firmie, tylko ich wzór, wyśniony przez małżonkę robili nam na indywidualne zamówienie (bez żadnych ekstra dopłat, cena była kalkulowana na podstawie ich wyposażenia), bo takich drzwi, jak żona chciała, nie było nigdzie.

No cóż, teraz już będzie, bo wzór się w Gebauerze spodobał i został włączony do nowego katalogu, nawet, jak nam powiedziano, drzwi widoczne na zdjęciu w katalogu (również tym internetowym) to właśnie nasze drzwi :D.

 

Drzwi w pełnej krasie:

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp2tz3nY4I/AAAAAAAADK0/z-8BnGWixG8/s576/JP049962.jpg

 

[CDN]

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów wpis na raty wyszedł...

 

Drugie drzwi, "gospodarcze", ale również okazało się, że takie, jakie mają być, to nie ma nigdzie. Znaleźliśmy jedną jedyną firmę, która coś zbliżonego do tego, co chcieliśmy miała w ofercie i tam zostało złożone zamówienie, wpłacona zaliczka i... i czekamy na nie.

 

W każdym razie, kiedy wszystkie drzwi i okna były już zamówione, zaliczkowane i tak dalej, jakoś tak zupełnie przy okazji, w ramach jakichś zupełnie nieistotnych dla sprawy rozmów z panią z Gebauera padła kwestia, nie pamiętam już czy tynków, czy wylewek. My na to, że tynki i wylewki to dopiero wiosną, bo instalację się całą zimę będą robić. I tu, pani z Gebauera szczęka na stół opadła

:jawdrop:

A chwilę potem szczęki opadły nam, jak usłyszeliśmy, że przed tynkami i wylewkami drzwi i okien montować nielzja. Bo nie i koniec. Bo się wypaczą, zdeformują, kiedyś tylko informowali o tym, że nie wolno, jak ktoś musiał, to ryzykując utratą gwarancji sobie montował i potem miał intensywnie wietrzyć (w czasie schnięcia tynków i wylewek), ale ponieważ mieli z tym potem kilka sporych problemów, obecnie ich stanowisko jest proste: przed tynkami i wylewkami NIE MONTUJĄ. Amen.

No i co zrobić? Kłócić się nie było o co, bo argumentacja, dlaczego nie, była słuszna i przekonująca. Pytanie, czy przetrzymają nam te okna do wiosny? Przetrzymają, czemu nie. Telefon do tej drugiej firmy od drzwi gospodarczych i:

- wie Pan, my z takim głupim pytaniem a'propos tych drzwi, co je właśnie u Pana zamówiliśmy i wpłaciliśmy zaliczkę. Dowiedzieliśmy się właśnie u naszego producenta okien i naszych drugich drzwi, że nie można ich montować przed tynkami.

- no tak, to oczywiste, bo wilgoci naciągną.

- a jak to z pana drzwiami jest?

- oczywiście tak samo.

- znaczy też drzwi dopiero po tynkach i wylewkach?

- no tak, oczywiście

- a to wie pan, my mamy w takim razie taką malutką prośbę...

 

Facet wtedy stwierdził, że drzwi już się chyba produkują i że najwyżej je sobie na ekspozycji postawi. Teraz, jak chcieliśmy się umówić już na montaż, okazało się, że nie ma żadnych drzwi i że dopiero je będzie ekstra nam robił. Jak twierdził, po tamtym naszym telefonie po prostu wstrzymał produkcję, ciekaw jednak jestem, czy te z ekspozycji po prostu mu się nie sprzedały ;)

 

Wracając do zdjęć - może jeszcze jakieś wnętrza. A zwłaszcza najważniejsze wnętrze w dom - mój Warsztat :D (nie wiem, co to sa za białe kropki w powietrzu - styropian "powstał", UFO, czy coś innego)

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp2t1E7jyI/AAAAAAAADKw/-ZyNBR_cZaU/s800/JP049966.jpg

 

"Zdziwiona" ściana okienna w garażu:

 

http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp3iKh9nNI/AAAAAAAADLI/bov1cuXDU8E/s800/JP049964.jpg

 

No i część "dzienna" domu (znaczy teoretycznie, bo praktycznie?: ja pewnie będę siedział w warsztacie, dzieci - jak to dzieci, będą najpierw wszędzie, a potem nigdzie, a małżonka - a pewnie będzie tyrać przy sprzątaniu tych areałów, jak na jednym końcu skończy to jak raz na drugim czas będzie zaczynać :lol2:

W każdym razie - zdjęcie jest robione mniej więcej z kuchni, po lewo, w zakrytym przez narożnik miejscu będzie kominek. Na wprost - widok na wprost, ze szczególnym uwzględnieniem widocznej przez okno betoniarki, która, jak cały czas mam nadzieję, wreszcie kiedyś stamtąd zniknie, oby tylko w kontrolowany przez nas sposób, nie "sama". No i sterta drewna. W trakcie segregacji, więc już niedługo. Po prawo - jadalnia. I widoczne na podłodze refleksy z okien wykuszowych.

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp2t-DD73I/AAAAAAAADK4/nMYQhTFxwCo/s800/JP049976.jpg

 

Na zakończenie jeszcze dwa zdjęcia:

 

Łazienka na parterze. Pokazywana już przeze mnie i obecne zdjęcie wiele się nie różni, ale uważni oglądacze pewnie zauważą, że pod umywalką pojawił się syfon, a stelaż Grohe został udoskonalony przez nadinstalowanie na nim dodatkowej, redundantnej spłuczki. Dyrekcję biura projektowego Grohe oraz konkurencyjnych producentów stelaży do kibli informuję, że w sprawie praw autorskich, licencji i ewentualnego odkupienia powyższego patentu - przyjmuję we wtorki w godzinach 18:15-19:30

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp3iQJBSiI/AAAAAAAADLM/yXaPfq6Ude8/s800/JP049969.jpg

 

 

A na poważnie - ta łazienka ma być robocza. Korzystały będą z niej tabuny brudnych roboli (ze mną na czele), obsługując armaturę łapami upapranymi farbą, betonem i Bob Budowniczy jeden wie, czym jeszcze, naprawdę wolałem tam postawić kupiony w promocji kibel wraz ze spłuczką niż instalować docelowy zestaw, w którym sam przycisk do spłuczki, metalizowany i na wysoki połysk, wart jest więcej niż cały ten promocyjny kibelek z prowizoryczną spłuczką razem wzięte.

 

i dawno temu obiecywana ciekawostka z cyklu "instalacja wyrównawcza w domu i zagrodzie" - połączenie wyrównawcze do wodociągu. Widoczna na fotce rura to kwasówka, którą wodociąg wchodzi do nas do domu. Na kwasówce - klamra zaciskowa z przyłączem do przewodu, przewód LGY 16mm2, drugi koniec będzie podłączony do Głównej Szyny Wyrównawczej.

 

http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TAp2tv7aZHI/AAAAAAAADKo/eW2-e6JxtlU/s576/JP050023.jpg

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach i zapomniałem o ważnej rzeczy:

Kiedy już zrobiłem wyżej opisany kibelek (spłuczkę znaczy), pierwszą korzystająca z niego osobą było nasze dziecię. Podłożył sobie pod nogi kawał styropianu 15cm, wszedł, wsiadł, zrobił, po czym w trakcie schodzenia rozległo się gromkie:

- AAAAAAaaaaaaa, uuuscyyypnęło mnieeeeeeee!!!!! eeeeeeeee!!!!!! Taaataaa, no to taki kibel zrobiłeś, co scypie? No co ty?!?

 

J. (szczerze przejęty krytyką, ale i z i absolutnym brakiem wiedzy, co uscypnęło. Deska pęknięta nie jest)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj to właściwie pytanie do mojej żony, bo ja, jak typowy facet, kolorów rozróżniam podstawowe szesnaście, ale o ile dobrze pamiętam, to ma być jakaś brzoskwinia czy coś takiego. I do tego dodatki i wykończenia ze sztucznego kamienia, który już tu w dzienniku kiedyś pokazywałem.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sobota minęła.

 

Z różnych przyczyn trochę straciliśmy rozpęd, elewacjusze kończą i kończą i skończyć nie mogą, dekarze nam zaginęli - znaczy nie całkiem, ale jakoś, co się do nich zadzwoni, to umawiają się na za dwa tygodnie. I tak od miesiąca. Ślusarz robiący nam balustrady zewnętrzne i od dwóch tygodni mający nam przy okazji jakiejś roboty niedaleko nas podrzucić wzór szczebla od tej balustrady do akceptacji - podrzuca:

[Rozmowa 1, sprzed półtora tygodnia]

- dzieńdobry, mówi Jarek.P, Pan miał mi podrzucić na budowę profil na wzór do oceny

- a tak, ale wie pan, deszcze takie okropne lały, a ja tam miałem robotę na zewnątrz, więc przełożyłem na kolejny tydzień, po niedzieli na pewno podrzucę

[Rozmowa druga, już "po niedzieli", jakośtak w piątek]

- dzieńdobry [... i dalej j.w..]

- a tak, ale wie pan , upały takie straszliwe, ja na takim słońcu nie mogę (i tu opis różnych schorzeń będących obiektywnymi powodami), po niedzieli na pewno podrzucę.

No cóż, po niedzieli już nie będę dzwonił. Jeśli do piątku profil się nie pojawi, poszukam innego ślusarza.

 

Sam z kolei po trochu zajmuję się instalacją alarmową, a tu - no sami rozumiecie, nie ma się raczej czym chwalić.

No może taki malutki kontaktronik:

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TBSvmbXn_TI/AAAAAAAADOA/GQeIEJV5bY8/s800/JP120173.jpg

 

I puszka połączeniowa przy jednym z okien:

 

http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TBSui3kGTvI/AAAAAAAADNs/KFx5VyXqfSQ/s800/JP120180.jpg

 

Tu kilka uwag wykonawczych:

- tak, wiem, że jak na starego telekomunikanta przystało, połączenia w puszce powinienem zrobić scotchlockami:

 

http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TBS57Ak0x4I/AAAAAAAADOU/D1CD7TZsotc/scotchlocki.jpg

 

Ale, kurcze, w bałaganie, jaki mam obecnie w "mojej" części naszego obecnego mieszkania, niestety nie zdołałem ich odnaleźć, tak więc połączenia są lutowane i izolowane taśmą PVC. A widoczne pod futryną połączenie z kontaktronem jest już lutowane, izolowane dwuwarstwowo rurką termokurczliwą (każda żyła z osobna, a druga warstwa - po całości) a na to wszystko jeszcze taśma PVC, chodzi o to, żeby to połączenie, docelowo zakryte parapetem było już wieczne.

 

Przy okazji prac różnorakich, na jednej ze ścian (łazienka, tynk zatarty "na ostro" pod glazurę, dlatego taka brzydka faktura, a kolor to z kolei efekt doświetlania zdjęcia lampą warsztatową z boku, zdjęcie jest robione bez flesza dla uwydatnienia śladu, a w balans bieli nie chciało mi się już bawić) odkryliśmy wielce talemniczy ślad:

 

http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TBSujdbFLcI/AAAAAAAADN8/Zkfp1bfOIzA/s800/JP120198.jpg

 

Dziecię nasze, które usłyszawszy, że coś ciekawego znalazłem, przybiegło tam dzikim rozlegającym się echem w całym domu galopem, spytane, czy nie wie czasem, czyja to łapka jest tu odciśnięta, stwierdziło wielce z siebie dumne:

- wiem.

- a czyja?

- Kubusia

 

Generalnie Wyjątek na tej budowie jest chyba najbardziej zapracowaną osobą. Wczoraj np. chodził wszędzie z metrową poziomicą i mówił każdemu, kto chciał słuchać (bądź nie, Wyjątkowi to akurat nie robi różnicy), że będzie miezył stsałkę łuku :D

 

Powiesiliśmy na domu Numer Policyjny. I jakiś pechowy ten numer. Najpierw przy jego wieszaniu złamałem kołek. Plastikowe badziewie, ale fakt pozostaje faktem, trzeba było dorabiać. Potem ja sprawdzałem wizualnie, czy prosto. Żona sprawdzała poziomicą. Ja też sprawdzałem poziomicą. Efekt końcowy...

 

http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TBSujBwFVsI/AAAAAAAADN0/MoXoNJHTOHo/s640/JP120185.jpg

 

Dziś się poprawi, ale aż wstyd po prostu...

 

Na poprawę humoru - okna wykuszowe, w zasadzie w stanie (na chwilę obecną) docelowym:

 

http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TBSui6LefTI/AAAAAAAADNw/55yLBJzPi2M/s800/JP120182.jpg

 

I jeszcze taras: z kompletną rodziną, na zdjęciu wbrew pozorom znajdują się trzy osoby:

 

http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TBSujDyViaI/AAAAAAAADN4/xO900eL3kzU/s800/JP120190.jpg

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ostatniej chwili:

 

Numerek policyjny już poprawiony. Ciekawe przy tym było, że mimo jego ewidentnej krzywości, kiedy przyłożyłem do niego poziomicę, ta twierdziła, że numerek jest prosto...

Dopiero zastosowanie wyższej matematyki z elementami geometrii wykreślnej pozwoliło stwierdzić, że pionowe styczne do krawędzi numerka nie są równoległe i w związku z tym pionowość podawaną przez poziomicę trzeba aproksymować do wypadkowej z obu boków cyferki.

 

Ech, i jak tu powiesić na ścianie taki numerek, bez przynajmniej matury z matmy?... ;)

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka uwaga a może i mi doradzisz

z tymi kontaktronami na wieczność

mi po półtora roku jeden kontaktron ... padł

znaczy sie chyba

nie reaguje na otwarcie

nie wiem o co chodzi ale tak się zastanawiam nad awaryjnością tych skomplikowanych inaczej urządzeń

wydawały mi się bezawaryjne

Ty pozostawiasz sobie możliwość wymian podczas użytkowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie reaguje, znaczy co konkretnie robi? Jest cały czas otwarty i centralka sygnalizuje otwarte okno, czy cały czas zamknięty i alarm nie reaguje na otwarcie?

Jeśli to drugie, to zapewne skleiły się styki. Z elektronicznego doświadczenia wiem, że w kontaktronie styki się sklejają, jak za duże prądy muszą przełączać. Tu (o ile do nich własnych wynalazków nie podpinasz) nie powinno to mieć miejsca, więc może wina badziewności samego kontaktronu? Nie wiem, rozszczelnił się i styki (powinny być złocone i w gazie obojętnym) skorodowały i się skleiły korozją?

Albo może... może masz przy tym kontaktronie jakiś stalowy element konstrukcyjny, który się namagnesował i robi podtrzymanie? Spróbuj tam pojeździć jakimś silnym magnesem, przykładając go raz jedną raz drugą stroną, najlepiej jak masz neodymowy (np. ze złomowanego twardego dysku), sprawdź, czy coś go w okolicy tego kontaktronu nie "łapie", a niezaleznie od tego poobserwuj na alarmie (znaczy ktoś w tym samym czasie niech tam stoi i patrzy), czy kontaktron nie zaczął działać.

 

Tematu sam się trochę obawiam, bo już po zakupie kontaktronów wyczytałem w niezmierzonym wątku n/t alarmów (wiadomo, którym, jest tylko jeden TAKI wątek, czytam go już któryś kolejny tydzień), że te Satela, które kupiłem, ktośtam odradzał jako potencjalnie awaryjne, klasą samą w sobie mają być podobno kontaktrony Boscha. Niby to tylko jedna taka informacja, pocieszam się, że gdyby z nimi faktycznie było tak kiepsko, to przewijałaby się częściej, zobaczymy. Póki co każdy zainstalowany testuję i jest OK.

Możliwość wymiany - nie będzie łatwo, ale da się. W zależności od lokalizacji (w różnych oknach mam kontaktrony w różnych miejscach) trzebaby w tym celu rozkuć kawałek glifu bądź zdemontować parapet i czymś wydłubać sam kontaktron, wklejałem je w sumie dość symbolicznie.

Poza tym zawsze mogę taki uszkodzony kontaktron zostawić w diabły, a na oknie założyć nowy, nawierzchniowy, wydłubując jedynie ze ściany przy oknie przewód idący do tego starego.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest ustawiony jako nc

nie reaguje na otwarcie czyli jakby się skleiły

zamontowany w drzwiach, metalowych

ale to taka wersje w plastyku że niby nie reaguje

mam neodyma -a sprawdzę

 

a co do wymiany to ja chowałem nadmiar kabelka pod oknem w piance

ale ten parapet

na TYM wątku zbych opisywał jak to on rozwierca okno i nadmiar kabelka chowa w ramie

jak coś to wyciąga kontaktron, kabelek - wymiana i hula dalej

 

 

potestuję

dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nadmiar przewodu upycham w piance i na upartego można by go próbować tą drogą (przez dziurę od kontaktronu wierconą przecież na wylot) wywlec, ale nie wiem, czy ten... ja przepraszam, ale jedyne określenie, jakie mi się tu nasuwa, to staropolski synonim wisiorka, obecnie nie wiedzieć czemu uważany wyłącznie za wulgaryzm. Mo więc, czy ten kutas utworzony przez dwie warstwy termoskurcza i leżący poziomo pod ramą, skręci ciągnięty za koniec, żeby wejść w pionowy otwór. Mam wątpliwości.

 

Zbych natomiast, o ile myślimy o tym samym fragmencie wątku, pokazywał, jak to w komorze plastikowego okna utyka przewód, oporniki od R/2R i jeszcze mu miejsce zostaje - no cóż, w plastikach są komory, w drewnianych do dyspozycji mam najwyżej dziury po sękach ;)

 

A co do neodyma i testowania namagnesowania ramy okiennej - przykładaj go i odsuwaj raz jedną raz drugą stroną, a ktoś niech w tym czasie obserwuje kontrolkę sygnalizującą stan tego kontaktronu (albo może omomierz wprost pod zaciski podłączony?). Jeśli się okaże, że to to, to napiszę, jak to rozmagnesować, bo to dłuższa epistoła.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...