Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Tynk mam grubości "jak wyszło". Miejscami jest poniżej centymetra, miejscami bywa, że i kilka centymetrów (jakaś duża odchyłka ścianki działowej od pionu była, tynkiem równali), ale na ogół mam te półtora centymetra. Parę spękań się pojawiło, ale wszystkie one wynikają z przyczyn konstrukcyjnych (typowe dla osiadającego budynku pęknięcia przy nadprożach itp.), nawet przy tych najcieńszych tynkach nie ma żadnych problemów z pękaniem wzdłuż spoin. Przewody miejscami bardziej się odznaczają, ale to nie wiem, czy po trosze i nie moja wina - układałem je zimą, w temperaturach bywało, że i ujemnych, kable były sztywne i w rezultacie miałem sporo problemów z ich odstawaniem d ściany, nie leżały one u mnie tak ładnie i płasko, jak powinny. Podklejałem je potem gluegunem, ale... wiadomo).

 

Na gołym tynku, zwłaszcza po jego spryskaniu wodą odznaczały się wyraźne pajączki jakichś mikrospękań, ale to normalne, po pomalowaniu podkładówką nie zostaje po tym ani śladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

u mnie trochę narzekają na DYT na suficie, bo niby tak sie nie powinno robić bo można było puścić ten kabel podłogą poddasza i tylko się przewiercić przez strop na dół a tak trzeba dużo tynku nadkładać. Ogólnie robią bardzo ładnie, efekt końcowy jest zadowalający. Jedynie co mnie niepokoi to ta grubość.. Mam nadzieje że będzie dobrze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, pomóżcie rozwikłać zagadkę: zalągł nam się przy domu jakiś tajemniczy Alien, ewidentnie żywiący się drewnem i wydalający jego resztki w postaci wałeczków składających się z trocin:

 

20151108_153202.jpg

 

20151108_153143.jpg

 

Wałeczki mają grubość niecałego centymetra, na oko składają się w 100% z luźno się ze sobą trzymających drzewnych trocin, całość jest bardzo krucha, wystarczy dotknąć, żeby się rozpadło. Znajduje się to na kilki niewielkich połaciach tuż przy jednej ścianie domu, w tamtej okolicy przez cały ostatni rok nie robiłem nic generującego trociny. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to jakiś owad, który w ten sposób się kokoni na zimę, ale sęk w tym, że w środku wałeczków żadnego owada nie znalazłem. Co to zatem może być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekaj, to może być trop! Używamy od jakiegoś czasu dla naszych domowych gryzoni drewnianych peletów. Tyle, że nie mamy w zwyczaju zużytych rozsypywać po działce :confused:

Nic, wrócę dziś do domu, to odbędę śledztwo w tym kierunku, przesłucham domowników... prawda musi wyjść wreszcie na jaw! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach młodość mi przypomniałeś :D

 

Pamiętam bezdzietne czasy, kiedy to z małżonkiem grywaliśmy nocami w coś takiego :

klik

 

Na moim starym wiernym "486DX 40MHz z 1MB RAMu i bez twardego dysku (kasy zabrakło), z systemem (DOS 6.0) ładowanym z dyskietki, miałem chyba pierwszą wersję tej gry :D I do dziś ją uważam, za jedną z lepszych gier ever (zaraz po Doomie). Niestety, kiedy usiłowałem tą grę "sprzedać" swoim dzieciom, owszem, fajne, ale znudziło się po 10 minutach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Ja już się stąd właściwie całkiem wyniosłem "na swoje", ale o jednym muszę tutaj napisać: awarię kotła właśnie zaliczyłem (Junkers Cerapur Smart). Dokładniejsza relacja u mnie na stronie, tu w skrócie: awaria objawiła się sporą kałużą wody w kotłowni, usunięta została samodzielnie, szczęśliwie wystarczyło wyczyścić całkowicie niedrożny syfon na skropliny:

 

20151208_183137.jpg

 

Syfon był zamurowany na sztywno takim srebrzystoszarym zbrylonym błotem, co mnie jednak zaskoczyło, w tymże błocie znalazłem też kilka martwych szerszeni. I tu pytanie do znawców tematu kotłów, skąd szerszenie mogły się znaleźć w tym miejscu??? Jedyne realne możliwości to tak na chłopski rozum albo przez 9m komina pod prąd ze spalinami, potem przez czopuch do kotła i tam dopiero zakończyć życie akurat w takim miejscu, żeby potem do syfonu wpaść, ewentualnie od drugiej strony: kanalizacją, przez wentylację bądź szambo, pionem do odgałęzienia do kotła, tam nura w syfon zewnętrzny i po pokonaniu tegoż syfonu już mogłyby się topić w tym wewnętrznym. Może ja się nie znam na szerszeniach, ale obie te możliwości brzmią mi trochę jak legendy o Kamikaze....

 

PS: a małżonka w sezonie co jakiś czas mówiła, że coś jej bzyczy w różnych absurdalnych miejscach w domu, to jej nie wierzyłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dwukrotnie (w ciągu 3 lat) przeżyłem taką awarię kotła. Żadna to awaria. Szerszenie i jakieś inne muchy wpadały przez komin do syfonu. Pchają się do takich ciasnych miejsc jak do ula." Naprawa" jak sam podałeś bardzo prosta. Nie zauważyłem natomiast żadnego błotka, jedynie trochę brudnego pyłu.Sam kocioł jak na razie ok., oby tak dalej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety u mnie wyszło na to, że pochwaliłem się sukcesem przedwcześnie. Znaczy po udrożnieniu syfonu jest już dużo lepiej, ale woda cały czas mi cieknie spod wyczystki wymiennika. Telefoniczna konsultacja z forumowym guru od Junkersów (dzięki, Rapczyn!) dała mi informację, że jeśli syfon był pełen syfu, to wymiennik też będzie do czyszczenia. Instrukcja czyszczenia jest zawarta w manualu od kotła, będę się z tematu doktoryzował w weekend.

W najgorszym razie będziemy wszyscy spać przy kominku, a ciepłą wodę gotować czajnikiem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...