Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

...znaczy... tak, to co się wytrąca po zagotowaniu wody, to nie ma siły, nie wytrąci się chyba jedynie z wody z górskiego ruczaju albo za filtrem RO i to takim z tych niezdrowych, znaczy bez remineralizacji. Każda normalna woda takiego testu nie przejdzie, pytanie tylko jak tego czegoś jest dużo. U nas, po zagotowaniu litra wody, w słoju zbiera się osadu tyle, że wystarcza na równe przykrycie dna szarobeżową cieniutką, ale wyraźną warstwą. Test paskowy twardości wody twierdzi, że woda jest średniotwarda.

Ja u siebie w każdym razie na tym centralnym podejściu zostawiam taki filtr jak jest, znaczy jedna sekcja z wkładem sznurkowym 10um, natomiast ponieważ po poprzednim mieszkaniu zostały mi się jeszcze dwa baniaki, zrobię z nich dodatkowy dokładny filtr na samym dolocie do kranu w kuchni, dam tam albo 5um i 1um, albo 5um i wkład zmiękczający. Ta druga opcja niby rozsądniejsza, ale wkłady zmiękczające strasznie upierdliwe są i trochę niechcemisie, spróbuję najpierw z tymi mechanicznymi.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:rotfl:

 

Nie, nie do Zimbabwe Jarka wysłali, ale dostęp do netu ma rzeczywiście reglamentowany. Siedzi służbowo tam, gdzie dokładnie rok temu - kto dociekliwy, sobie sprawdzi. A ja - największy zmarźluch w rodzinie - walczę z mrozami :bash: klnąc piec, który nastawiony na 23 stopnie osiąga w najcieplejszym pomieszczeniu w domu jedynie 20 stopni... (nie wspominając o tym, że w innych pomieszczeniach mam 17 lub 15 czy 12, a miejscami nawet 8,8 stopnia - brrrrr! I nie mówię tu o nieogrzewanym garażu, w którym zawartość wstawionych tam garnków zamarza). Kaloryfery, trzeba im przyznać, nawet nocą są ciepłe (ale tylko ciepłe, a powinny być IMHO gorące...). Dzieci rano budzą się mimo ciepłych kołder lodowate, a mnie już 10 dni męczy ból gardła, mimo dwóch wełnianych golfów na raz :cry: Na zewnątrz nocą temperatury dochodziły do minus 26 stopni, teraz tylko minus 20. Oby do wiosny :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@brunet wieczorową - generalnie najzimniej mamy na poddaszu użytkowym, z tym, że w zachodniej części domu zimniej, niż po przeciwnej stronie holu. Oczywiście mówię teraz o pomieszczeniach, w których są grzejniki, bo te 8,8 to mam w spiżarni, gdzie grzejnika nie ma, ale już w kotłowni, gdzie jak najbardziej jest grzejnik było 15 w czasie największych mrozów (ale tam, podejrzewam wywiewa pod drzwiami do garażu - więc to jeszcze da się poprawić). Natomiast na poddaszu mam standardowo 17-14 zależy w którym miejscu, a grzejniki tam są... Podłogówka tylko w holu, na dole i na górze oraz we fragmencie jadalni pod gresem. Kocioł na gaz. Od okien niby nie ciągnie w sposób zauważalny... Ale generalnie czym późniejszy wieczór, tym bardziej odczuwa się "lizanie" mroźnych powiewów (mnie tam ręce grabieją, jak stukam w klawiaturę, na klawiaturze też mierzyłam i było 16 stopni).

 

@compi - o szczegółach napisze Jarek, docelowo pogodówkę i chyba ona działa, ale ja się nie znam na tyle, "telewizorek" od pieca jest w holu na dole, grzejniki odpowietrzone kilkakrotnie, ostatnio z 10 dni temu. Staram się nie dawać, ale w moim przypadku to tylko kolejna warstwa odzieżowa, w ustawieniach wolę nie grzebać, a moje zaklęcia rzucane w stronę pieca (niekiedy są to klątwy) nic niestety nie dają... :-x

 

Teraz dopiero rozumiem, dlaczego niektórzy dają 25cm styropianu jako ocieplenie ścian zewnętrznych... Teraz (po przemieszkanej mroźnej zimie) pewnie też bym dała więcej, ale w projekcie 15 wydało mi się wystarczające i nie tylko mnie, a w końcu nie jest to pierwszy dom, przy którego projekcie pracowałam. Ale z drugiej strony - grzejniki na mój rozum powinny być gorące (!!!) - a jak to jest u Was, drodzy Czytelnicy Forumowicze? Wasze grzejniki parzą (szczególnie przy takich temperaturach zewnętrznych)? Czy są tylko ciepłe? A ile macie temperatury u siebie? Może zróbmy tu małe porównanie :yes:

Edytowane przez gaelle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mamy 15 na ściananch i jakies 18 pod nogami. Okna 3-szybowe i to się sprawdza znakomicie, bo przy -27 stojąc przy oknie i zbliżając dłoń do szyby nie czuć chłodu! Teraz tylko wychodzą drobne niedociągnięcia przy styku okno-parapet drewniany. Nie uszczelniłem tego miejsca i przy dwóch oknach pojawiła się cieniutka warstwa lodu. Temperatury od 19 stopni w sypialni do nawet 24 stopni w salonie, ale to gdy kominek się mocno rozbuja. Normalnie mamy 20 stopnie rano i 21-22 stopnie w dzień. Garaż nieogrzewany teraz juz 5 stopni, kotłownia 8-10.

Moim zdaniem grzejniki powinnaś mieć gorące. Może piec pracuje jakimis zadanymi cyklami i nie jest wstanie podgrzać wody w obiegu? Pracuje w systemie zapewne jakaś pompa obiegowa. Zazwyczaj ma trzy biegi. Może powinno się wrzucić wyższy? U mnie przy podłogówce pracuje taki Grundfoss, na razie na I biegu. http://www.bazarek.pl/produkt/685053/pompa-obiegowa-grundfos-ups-25-40-180.html

 

Edi: przyszło mi do głowy, że może jest gdzieś skucha na etapie podłogówka - grzejniki. Ida tam dwie różne wartości temperatur. Może kocioł dostaje sygnał o nagrzaniu podłogówki ( maks 30stopni) i kończy pracę,a grzejniki wtedy nie są wstanie osiągnąć swoich zadanych tamperatur?

Edytowane przez compi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dużym pokoju na górze mieliśmy za mały grzejnik i zimno było odczuwalne (na termometrze było ok 17C), po zmianie jest o niebo lepiej - dochodzi do 20C :) A nie mamy ustawionych grzejników na pełen regulator. Na dodatek w nocy okno jest uchylane, coby się dobrze spało ;)

 

Przyznam, że gdy na zewnątrz były temperatury dodatnie w domu czuło się chłód - podłogówka była mocno rozleniwiona, odkąd mrozy na zewnątrz w domu zrobiło się cieplutko. Ale mamy właśnie styropian 15cm :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem jestem, parę dni mnie nie było, a tu widzę, że w dzienniku huczy, jak w piecu, nomen omen :)

 

Ta moja zagramanica to taka zagramanica, że aż wstyd się przyznać. Rosjanie mieli kiedyś takie ładne przysłowie: "Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica", ja w tej chwili jestem w dość podobnej sytuacji, jak oni byli do Polszy jeżdżąc - w enerdówku siedzę.

Tyle mojego, że jeszcze do końca zeszłego weekendu straszliwe mrozy tytaj dochodziły w porywach do aż -5 stopni, niestety od wczoraj mamy tu już to samo, co i w Polsce, znaczy jak na Syberii. I śnieg też spadł, tak koło czwartku bodajże, wcześniej tu normalnie zielona trawa jeszcze rosła...

 

Co do grzania i temperatur - moja żona jest tutaj delikatnie mówiąc nieobiektywna ;) Ona jest zmarzluch patentowany, w dodatku z zepsutym termostatem i normalne temperatury dla niej zaczynają się we wnętrzach typu sauna dopiero.

Tak dla pełnej jasności dodam, że te dramatyczne temperatury przez małżonkę podawane, to np. parapet okienny (szyby standardowe, podwójne) nieogrzewanego pomieszczenia. Normalnie, w ogrzewanych pomieszczeniach raczej nam nie spada poniżej kilkunastu stopni (przez "kilkanaście" mam na myśli >16), a bywa, że dobija do 21,5. W salonie np. zwykle temperatura się waha w granicach 18,5-21,5 (a żona, jak nie wierzysz, to sobie sprawdź na termometrze stacji pokojowej, stoi nad barkiem).

 

[... i tu uzupełnienie, bo własnie przez telefon mi się oberwało za publiczne podważanie tego, co własna małżonka wcześniej napisała, więc dla równowagi, również publicznie dementuję: kochanie, ja wiem, że Ty sobie tych temperatur nie wymyślasz, że piszesz o tym, co widziałaś na termometrze. Żeby jednak zrównoważyć choć odrobinkę wszystkie podane przez Ciebie bieguny zimna, ja podałem jak to wygląda od tej "cieplejszej" strony i tyle. Tak, wiem jednak, że miejscami u nas jest nieakceptowalnie zimno i że coś z tym trzeba zrobić. O tym cała reszta postu, poniżej]

 

Ale zepsuty termostat zepsutym termostatem, faktem jest, że nasz system ogrzewania trzeba jeszcze dopracować.

Nasze ogrzewanie jest oparte głównie na grzejnikach, do tego dochodzi niewielka podłogówka (same hole plus fragment salonu), ale bez osobnego obiegu, po prostu jest wpięta w rozdzielacze wraz z grzejnikami i tylko na powrotach ma RTLe.

I tu wychodzi mój pierwszy błąd, na szczęście nietrudny do naprawienia - sterownik kotła jest powieszony w holu na parterze. Hol jest otwarty na wszystkie strony domu niemalże i wydawał mi się idealnym pomieszczeniem referencyjnym. Niestety w praktyce okazał się w tej roli beznadziejny - podłogówka ma bardzo dużą bezwładność, w skutek czego kiedy kocioł przestawia się na nocne temperatury, zanim hol wystygnie o te 2-3 stopnie, reszta domu wychładza się o wiele silniej. Tak więc pierwszy wniosek - sterownik do przeniesienia gdzie indziej. To nie będzie problemem, okablowanie strukturalne u nas nie takie rzeczy jest w stanie obsłużyć.

 

Druga rzecz, to poddasze. Coś jest nie tak. Jeszcze nie wiem, co, ale prawdopodobnie mamy spieprzoną wiatroizolację (opisywane niegdyś lekkie wianie z dziur w gipskartonie) - niestety, poddasze było robione właściwie bez nadzoru, ponieważ miałem wtedy na głowie inne, dość smutne problemy. No i teraz to wychodzi... Faktem jest, że w pomieszczeniach poddasza jest wyraźnie zimniej, tym zimniej, im więcej skosów zawiera pomieszczenie, a przylegająca do naszej sypialni garderoba, zawierająca właściwie same skosy i nie mająca grzejnika, jest jak lodówka. Nie wiem, jaka tam jest temperatura, ale jest tam wyraźnie zimniej.

 

I szczerze mówiąc, nie wiem, co z tym zrobić. Ściągać gipskartony i poprawiać? Póki co nie wchodzi w grę, z różnych przyczyn, od kasy począwszy, na głębokiej niechęci do rozgrzebywania poddasza niemal od zera skończywszy. Pomysły robocze mam dwa: po pierwsze przy okazji wykonywania podbitki, doizolować punkt styku połaci dachowej z ociepleniem elewacji, bo póki co wiatr tamtędy hula swobodnie - wentylację połaci mamy przez membranę wysokoparoprzepuszczalną, jest to wykonane w technologii zalecanej przez jej producenta, firmę Tyvek, magicznej szczeliny wentylacyjnej między deskowaniem a wełną u nas nie ma, więc możemy sobie na to pozwolić.

Druga rzecz to łączenie folii paroizolacyjnej z murłatą. Wykonane przez poddaszowców w magicznej technologii: "a my to wywijamy na murłatę, a wełna to sama dociska" - pytałem o to wtedy, rok temu, tak mi to wytłumaczyli, brzmiało sensownie, nie miałem wtedy głowy do szukania czy tak powinno być. Teraz wiem, że tak być nie powinno, że to powinno być klejone. I tu znów roboczy pomysł, to kupić parę butli pianki PU i przez wiercone w gipskartonie otwory na wysokości murłaty powpsikiwać tą piankę po obwodzie domu - doszczelni, dopchnie, sklei, a myślę, że nie zaszkodzi. Jeśli źle myślę - proszę od raz o naprostowanie.

 

No i trzecia sprawa - sam kocioł. Tu jeszcze nie wgryzałem się w jego nastawy, cały czas pracuje na domyślnych, ustawionych przez serwisanta Junkersa. Nie pamiętam ich dokładnie, ale jest to krzywa grzania, górna temperatura to bodajże 55, nie pamiętam dolnej, maksimum - 75. Póki co temperatura wody w obiegu nie przekracza 50 stopni zwykle. Spróbuję się z tymi ustawieniami pobawić, jak wrócę.

Pompa obiegowa - jedziemy na wewnętrznej pompie kotła. Cz ona też ma możliwość regulacji obrotów - nie wiem. Ma? (Kocioł to Junkers Cerapur Smart)

 

I to tyle.

 

Herzliche cośtamcośtam...

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba odpowiedziałeś sam na wszystkie pytania. Ja bym podniósł dzisiaj na maks temp. na kotle. Sterownik w holu tez o dwa stopnie w górę. Pocieszę Cię że mam to samo. Wisi Auraton w korytarzyku gdzie leci sporo rurek do innych pomieszczeń. I musze nastawić mu 22.5 stopnia, aby w pokojach dobiło do 21-21,5. Poddasze z pianką w roli głównej to chyba jedyne rozwiązanie jakie można zastosować bez demolki. Tą folię mogli chociażby tackerem łomotnąć co 20cm. Byłoby już conieco lepiej.

Pozdrów Ericha Honeckera : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko dziwne dla mnie jest to, że nastawiona temperatura jest 23 stopnie, a na termometrze samego sterownika, tego samego, który niby temperatury pilnuje, nie przekracza 21,5 stopnia. Nie rozumiem tego. Piec nie daje rady? Z tego, co pamiętam, serwisant mi tłumaczył, a Rapczyn potem potwierdzał, że piec ma jeszcze spory zapas mocy, że to nie jest tak, że górna temperatura krzywej grzania = max temperatura w obiegu, że jak trzeba, to temperatura obiegu wychodzi wyżej, tylko kondensację wtedy szlag trafia, piec pracuje już jak normalny klasyczny. Dobrze zrozumiałem?

 

Może być jeszcze tak, ze w nastawach mam ustawiony minimalny wpływ temperatury wewnętrznej, że grzanie pieca jest regulowane głównie w oparciu o temperaturę zewnętrzną. Ale tu, co jest ustawione, nie pamiętam, niestety. Wrócę, sprawdzę, będziem dyskutować.

 

A co do pianki PU jeszcze - już to bodajże kiedyś pisałem, że teraz, z perspektywy oceniając... na początku organizowania materiałów budowlanych człowiek podniecał się pustakami, stalą zbrojeniową, kombinował z hurtowymi zamówieniami, rabatami, żeby taniej było. I słusznie, ale wszystkim, którzy na podobnym etapie są obecnie, chciałbym z doświadczenia poradzić: załatwcie wy sobie też hurtową dostawę pianki PU. W jakimś zbiorczym, poręcznym opakowaniu handlowym, nie wiem, jedna cała paleta? Ze 200 sztuk opakowań? Bo to mniej więcej tyle tego ilościowo wychodzi na całą budowę, a taniej będzie... :)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze odnośnie tej pianki, to niby budujemy sami, ale to tu jakaś dziurka, tam jakaś dziurka, a to do okien też się przyda, bo ciut większe dziury zostawiliśmy, a jeszcze dla świętego spokoju uszczelniliśmy szczelinę między krokwią nad garażem a ścianą domu.. bo po co ma tak wiać a styro na zewnątrz jeszcze nie położony..

też myślimy o jakimś dużym opakowaniu zbiorczym co by nie przepłacać za jedną sztukę w najbliższym składzie budowlanym..

 

Pozdrawiam

K

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od piany. Jarek ma całkowitą rację. Dodam, że moim zdaniem drogie Soudale, Ceresity, a Tytany szczególnie nie są wcale lepsze od o połowę tańszego Bosmana czy innych marek. Na początku, szczególnie przy piankach do styro, szalałem z Soudalem za 32zł/szt, a skończyłem z ww marynarzem za 18(zwykła za 13).

 

Co do kotła. Z tego co słyszałem, kondensaty przy tak minusowych temperaturach nie osiągają swojej zadanej sprawności, właśnie z tego względu. Jak to się ma do niewydolności, gdy macie zewnętrzny czujnik to nie mam pojęcia. Ja po swoim wewnętrznym mogę stwierdzić, że co najwyżej dodoałbym jeszcze jeden, ale na pewno nie chciałbym komplikować tego zewnętrznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...