Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie, to nie tak :)

 

Pisałem już o tym, chodzi o to, że ta podłogówka jest w miejscu, które jest jednocześnie referencyjnym pomieszczeniem dla całego domu, tamże właśnie jest sterownik kotła. A podłogówka raz że ma baaardzo dużą bezwładność, to jeszcze hol nie ma ani jednej ściany zewnętrznej, jest w całości schowany wewnątrz domu, w związku z tym w momencie, kiedy podłogówka go grzała mocniej, to tam robiło się ciepło i piec ograniczał grzanie. A ponieważ podłogówka stygła wolno, grzanie nie włączało się. Reszta domu stygła szybciej po prostu.

Teraz - i podłogówka mniej grzeje, więc hol się tak nie rozgrzewa i ten parametr co robić po obniżeniu temperatury dużo zmienił.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wniosek racjonalizatorski miałbym. Do szanownej redakcji szanownego forum Muratora.

Mianowicie, zaraz pod działem "Dzienniki Budowy - dzień po dniu", powinien się znaleźć nowy dział "Dzienniki odbiorów budowlanych - dzień po dniu". Być może wraz z disclaimerem ostrzegającym, że czytanie na własną odpowiedzialność, osobom o słabych nerwach nie poleca się, najlepiej też z polem do zaptaszkowania, że jest się pełnoletnim, że redakcja i autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za urazy psychiczne i takie tam.

 

Bo niestety, jak się zaczynam właśnie przekonywać na własnej skórze, zbudowanie domu, to naprawdę mały pikuś jest. Pan Pikuś co prawda, ale jednak pikuś. Doprowadzić jednak potem do odebrania tego, co się zbudowało, skompletować wszelkie wymagane papiery, złożyć je i nie otrzymać wezwania do uzupełnienia - o, to jest dopiero sztuka.

 

Do dzisiejszego ranka sądziłem, że wszystko już mamy, wezmę, zawiozę, złożę, od razu załatwię zmianę taryfy w ZE, może od razu w gminie wnioski meldunkowe wezmę...

 

eeechhhh, naiwny....

 

W zasadzie, jak już o wnioskach racjonalizatorskich mowa, to tutaj aż się prosi zaprezentować cudzy wniosek racjonalizatorski, bynajmniej nie będący żartem, a czymś, co jak najbardziej poważnie zostało opatentowane w Amerykańskim Urzędzie Patentowym, jako przyrząd do samokarania się:

 

z11250000X%252C--Przyrzad-do-rozrywki-zawierajacy-samoobslugowy-aparat.jpg

 

Krótko mówiąc coś się w PINBie naszym zreorganizowało, formularze nowe wprowadzili, w związku z czym te, które miesiąc temu od nich ze strony ściągnąłem były be, trzeba było na gwałt wypełniać nowe. Mało tego, obecnie jako potwierdzenie odbiorów przyłączy mediów nie wystarczą już umowy o pobór tychże mediów (a jeszcze wspomniany miesiąc temu przez telefon mi mówiono, że wystarczą, mowa o wodzie, gazie i prądzie), potrzebne są odpowiednie protokoły. Które trzeba wyrwać z gardła odpowiednim instytucjom. A przy okazji, okazuje się w ZE, że odbiór przyłącza, który miałem robiony trzy lata temu nie był odbiorem przyłącza, tylko odbiorem przyłącza. W związku z tym nie ma odbioru przyłącza. I umowa przyłączeniowa podpisana wtedy jest nieważna. Proste? Proste, prawda? :bash:

 

Chodzi z grubsza biorąc o to, że wtedy w ZE namówiono mnie na wzięcie od razu warunków na docelowe przyłącze. Tak też zrobiłem, taką umowę podpisałem, tak to zostało zinwentaryzowane. Niestety komisja odbiorcza w osobie "mojego" elektryka wraz z pracownikami ZE odebrała to, jak się okazuje, jako przyłącze prowizorki budowlanej, teraz do zasilania budynku, mimo, że jest to to samo przyłącze, nie zmienia się NIC (nawet wartości zabezpieczeń przed i zalicznikowych zostały od razu wstawione docelowe) potrzebne jest uruchomienie całej kołomyi od nowa. Stara umowa jest nieważna, bo termin jej realizacji minął jakoś w 2010, więc kupę kasy zapłaconą wtedy mi zwrócą, będzie trzeba zapłacić nową kupę kasy za nową umowę (i nie sprawdzałem jeszcze, ale zapewne... "inflacja panie, paliwa zdrożały, wódka w górę idzie, no sam pan rozumi"). No i za odbiór powtórny muszę znów zabulić, już całkiem z własnej kieszeni, bo tego sobie sam nie mogę już odebrać...

 

Najgorsze jest to, że blokuje nam to dokładnie możliwość odebrania budynku, bo bez papiura z ZE odbioru PINB nie zrobi. A samo wydawanie warunków przez ZE potrwa minimum miesiąc. Załatwianie formalności to kolejny miesiąc zapewne.

Cóż, żeby mi w międzyczasie mapki z inwentaryzacją i audyt energetyczny ważności nie straciły, wniosek o zakończenie już w PINBie złożyłem, z pełną świadomością, że składam niekompletny, po prostu będą mnie ścigać o uzupełnienie, zanim rozpatrzą, to pewnie trochę potrwa, ale młyn już będzie mielił, nie będzie tak, że składam coś, co już w międzyczasie ważność straciło.

 

Uuuuufffffff......

 

 

A na budowie? Budowa, Panie!

Za drugą łazienkę zabrałem się na całego. Stelaż do zabudowy wanny zrobiłem, niestety nie cyknąłem mu zdjęcia przed wstawieniem tam samej wanny, więc nie pokażę go teraz w całej okazałości. Wannę musiałem wsunąć, żeby nie przeszkadzała, ale nieraz ją jeszcze będę wyciągał, wtedy zdjęcia się uzupełni. Póki co - widać tyle:

 

JP035343.jpg

 

JP035344.jpg

 

Wanna jest mocno odsunięta od skosu po to, żeby dało się w niej brać prysznic inaczej, niż w kucki, stąd taka ogromna póła za krótszym bokiem wanny. Wanna, jak widać, będzie też odsunięta od ściany dłuższym bokiem. Rezultat - w czasie brania kąpieli, zwłaszcza prysznicem, między ścianą a wanną będzie sobie płynąć rzeka...

I co z rzeką począć?

1) nic. Po kąpieli zetrzeć. Ewentualnie, jeśli kąpiel była dłuższa - zebrać mopem.

1a) ewentualnie zastanowić się nad dodaniem wyższego progu w drzwiach wejściowych do łazienki.

1b) albo instalacji sygnalizującej wyjcem, że poziom wody na podłodze grozi zalaniem reszty mieszkania.

2) Wykonać podłogę ze spadkiem i dorobić automatycznie załączającą się pompkę do odpompowywania wody z podłogi.

3) wykonać kratkę odpływową w podłodze. W zasadzie pomysł idealny, ale nie planowaliśmy... Niemniej... dałoby się.

4) Dorobić na końcach rzeki "burty" tak, żeby woda się nie lała na podłogę, a w samej powierzchni tych okalających wannę przyściennych półek wstawić gdzieś (np. w rogu) normalny odpływ umywalkowy, najwyżej jakiś fikuśny a'la odpływ liniowy w miniaturze.

 

Osobiście zastanawiam się nad dwoma ostatnimi. Z naciskiem na 3). Zobaczymy...

 

W każdym razie, zrobiwszy ten stelaż, wepchnąłem tam wannę, a sam się zająłem ścianą przeciwległą łazienki, zawierającą zabudowane jeszcze przez poddaszowców stelaże kiblowo-bidetowe. Musiałem je niestety odkopać spod gipskartonów, żeby je jak należy podłączyć. Kibe podłączyłem już dawno, bidet wtedy nie wiedziałem, jaki będzie, jakich wymaga rozstawów itp, zostawiłem to odłogiem. Teraz trzeba było rzecz uzupełnić. Zdobywając przy okazji sprawność hydraulika-ginekologa (miejsce na podejście ze zgrzewarką za stelażem - 15cm ;) )

 

JP035340.jpg

 

JP035341.jpg

 

Jak widać, cały czas dbam starannie o to, żeby nasze wnuczki, czy kto tam kiedyś będzie wykonywał remont na tyle generalny, że wymagający rozpieprzenia glazury wraz z gipskartonami, miały co znajdować wewnątrz zabudów. Prócz flaszek i puszek po piwie muszę się jeszcze zastanowić nad plikiem starych gazet, może parę bibelotów dorzucić...

Wogóle, moim zdaniem, to całe sprzątanie po sobie na budowie, to mocno przereklamowane jest i w wielu przypadkach zbędne! No bo sami popatrzcie: sowietskije rabotcziki budując nam te sześćdziesiąt lat temu Pałac Kultury i Nauki w typowym robotniczobudowlanym stylu zostawili po sobie bałagan, nawet z porzuconą taczką, zamurowali tylko wnękę, w której to porzucili, a ile nasi teraz mieli radochy, jak to przy okazji jakiegoś remontu odkryli. A tak - i wtedy roboty by dodatkowo kupę było, taką taczkę trzebaby znieść po schodach, a jakby się komu przy tym co stało? I nam współcześni by nic nie znaleźli... Nie warto, powiadam wam, nie warto! Podmieść w zabudowywaną dziurę, workiem po cemencie upchać, starym butem roboczym docisnąć i będzie!

Zabudowa stelaży już na gotowo, z założonymi jak należy dwiema warstwami GK (oryginalnie poddaszowcy dali jedną):

 

JP035342.jpg

 

Uważne oko na zdjęciu dojrzy zrobioną na chybcika listę zakupów :)

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiamy się nad tym i w zasadzie powinienem to dopisać jako możliwość nr 5, nie widzi mi się to jednak z powodów estetycznych - wanna ma krawędzie zaokrąglone, dlatego wersja "na styk" (góra wanny i półka na tym samym poziomie) miałaby i tak zagłębienie wzdłuż krawędzi akrylu, w dodatku takie zagłębienie, wypełniane silikonem to jest coś, co po pewnym czasie się straszliwie paskudzi, bo własnie w takich miejscach silikon uwielbia czernieć (tak, nawet ten "sanitarny").

 

Z kolei tak, jak piszesz (o ile dobrze Cię rozumiem), żeby półki były ponad wanną... niby OK, ale co z przednią częścią wanny, która również ma być wsparta na wystającej spod wanny "półce"? Tego nad wannę już nie wzniosę, musiałby być przy końcach uskok...

Tak czy tak wanny jeszcze nie osadzam, rzecz jest do przemyślenia.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie możesz to wykonać tak: stawiasz półkę/kaseton na podłodze z przykręconą do stelaża płytą zielona g-k i zaciągniętą izolacją przeciwwodną. Tę wnękę zmniejszasz od dołu w górę tak, aby do pionowej ścianki pod wnęką dosunąć wannę. Montujesz wannę na stałe łącznie z hakami z wyposażenia wanny. Potem kleisz glazurę, która wchodzi na wannę. Tracisz wtedy sporo z tego zaokrąglenia i pozwala Ci to na estetyczne wykończenie styku akryl/glazura silikonem sanitarnym. Przed silikonowaniem nalej do tej wanny sporo wody. Nie będzie później się to uszczelnienie odspajać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@compi, nad twoim rozwiązaniem podumałem i nawet zaczęło mi się podobać, niestety małżonka stanęła okoniem, wanna ma być wykładana na półkę, bo takie są architektoniczne założenia dla tej łazienki i basta ;)

 

Po przedyskutowaniu z żoną stanęło na tym, że robię opcję 4. Odpływ z półek wstawiony w narożniku i podłączony do przelewu wanny. Problemem niestety pozostanie, jak przekonać wodę do płynięcia w stronę tego odpływu. Spadku za bardzo nie mogę, bo wanna ma się na tym opierać, a wanny nie posadzę tak, by spadek do boku miała. No chyba, żeby....???? W sumie, tak teraz się zastanawiam, że gdybym ją delikatnie przekosił tak, żeby ten wewnętrzny róg w narożniku łazienki był o centymetr niżej, to normalny człowiek i tak tego nie zauważy, że wanna jest delikatnie krzywo, a woda popłynie. Podoba mi się :)

 

Tylko, tu wchodzi znów moja kochana małżonka. Swoim architektonicznym okiem "od pierwszego wejrzenia" widzi odchyłki od poziomu ledwie poziomicą mierzalne. Nie, nie przesadzam i nie żartuję, nie raz już tak było, że coś robiłem, prace zaawansowane, owo coś już pomocowane na docelowo, ja w samozachwycie dumny z siebie prezentuję robotę, a Ona... patrzy, patrzy i pierwszy komentarz: krzywo! Ja, że w życiu, że sprawdzałem pięć razy i jest poziomo. Biorę poziomicę, chce dowodzić słuszności swego zdania, przykładam... i co? Ano pęcherzyk w libelce jednej z kresek dotyka. Znaczy odchyłka rzędu 5mm na metrze...

 

Zobaczy, zobaczy jak nic. I będzie marudzić, że krzywo. Tylko, jeśli do wyboru będzie miała paskudne podniesione ponad poziom półek "burty" na końcach, może taką krzywiznę przeżyje? Nic, podejdzie do komputera, przeczyta, to pomyślimy... :D

 

J.

PS: a swoją drogą, jak małżeństwo komunikuje się za pomocą internetowego blogu, to już jest patologia, czy w dobie fejsbuka i fejsbukowo przeprowadzanych oświadczyn i rozwodów nie ma się czemu dziwić? ;)

PS2: gdyby ktoś miał wątpliwości, to na wszelki wypadek dodam, że nie, nie rozmawiam z żoną tylko za pośrednictwem DB, a na fejsbuku żadne z nas nie ma konta (i jesteśmy z tego dumni!), tradycyjnymi metodami komunikujemy się również :)

PS3: ale z pokoju do pokoju już zdarza nam się sobie maile przesyłać :lol:

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, słuchajcie, jest nieźle! Obgadaliśmy temat, generalnie kwestia krzywo postawionej wanny chyba zostanie jako docelowa.

Ale potrzebny mi teraz jest jakiś pomysł na samo odprowadzanie wody z tych półek.

 

Ideałem byłby odpływ punktowy taki z miejscem na płytkę do wklejenia i ramką stanowiącą właściwy odpływ wokół płytki, o coś takiego:

 

http://www.budujemydom.pl/images/stories/prezentacje/kessel_niewidoczny_wpust_m.jpg

 

I takich odpływów, jak prezentowany powyżej jest skolko ugodno, ale wszystkie one mają jedną zasadniczą wadę: są ZA DUUUŻEEEE!!!!! GRRRR!!!!!

Typowy taki odpływ ma wymiar ramki 10x10cm, nam by się przydało coś połowę mniejszego.

 

Tak więc, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.... proszę o info.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpływ liniowy w takim razie montuj, ale będzie drogo. Ja i tak obstawiam, że się porządnie naklniesz nad uszczelnieniem tej części pionowej wanny, niewidocznej po zamontowaniu. Wanna jest akrylowa i będzie pracowała. Musisz koniecznie tę część uszczelniać przy napełnionej wannie(jak to zrobisz to nie wiem, ale na pewno nie w spodniach). Inaczej ta woda z prysznica znajdzie się pod nią, a nie w kratce, a za jakiś czas będziesz tam z lusterkiem wyrywał czarne kłaki silikonowe. Przerabiałem ten temat i musisz mi uwierzyć na słowo. Spadki wykonuje się łatwo na mozaice, ale to pewnie Pani Projektant musi zatwierdzić ; ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpływ liniowy to niestety majątek do wydania, już chyba wolę taki 10x10 dać...

 

Możesz rozwinąć temat uszczelnienia? Bo nie wiem, o jakiej części pionowej piszesz? Planowałem po prostu oprzeć brzeg wanny naokoło jej obwodu na poziomym "blacie" z płytek, oczywiście na silikonowym uszczelnieniu, w ogóle w związku z tym nie używając wieszaków do mocowania wanny do ściany.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak podejdziesz do wanny i złapiesz za tę krawędź na której teoretycznie może zawisnąć na półce to zobaczysz, że to jest bardzo łatwo odkształcalny element. Inaczej będzie się zachowywał przy pustej wannie, inaczej gdy w niej staniesz, a jeszcze inaczej gdy napełnisz ją woda i się w niej położysz. I teraz pytanie jak dokładnie wypoziomujesz wannę, a jak wykonasz półkę z planowanym spadkiem? Bo może powstać wtedy spora szczelina i pół biedy gdyby była to szczelina pomiędzy sztywnymi elementami. Tam jednak będzie cały czas praca. Zastanowiłbym się nad wklejeniem po skończonej robocie białej listwy silikonowej do brodzików i wanien. Pozwoli to na solidne zabezpieczenie tej części wanny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek, daj linka do Twojej maszyny do mielenia styro. Pora się zabrać za opróżenienie 7 beczek z resztek. Muszę cos sklecić na szybko. Ostrzyłeś te mieszadło montowane do wiertarki?

 

Edit:

Znalazłem! 27 strona : ). Idę tworzyć!

Edytowane przez compi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Compi - nie ma potrzeby ostrzyć, nieostrzony działa jak trzeba, zmieli nawet EPS200 (miałem z opakowań sprzętu AGD).

Gdybyś chciał się koniecznie bawić w ulepszenia, to ewentualnie pomyśl nad dorzuceniem od strony wylotu kawałka metalowej rury (rynna?) i jej uziemieniem - styropian przy tym mieleniu potwornie się elektryzuje i to jest strasznie upierdliwe, tyle napiszę, że po sesji mielenia jesteś oklejony styropianem od góry do dołu, wypisz wymaluj jak bałwan :D

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz... z PINBU i tak nikt czterech liter nie ruszy, żeby Cię kontrolować, od dość dawna odbiory domów jednorodzinnych są robione na podstawie dokumentacji. Tak więc, jeśli twój kierbud wpisze w dziennik magiczną formułę "zakończono budowę", to budowa będzie zakończona, niezależnie od stanu faktycznego.

 

Balkony - jak rozumiem, chodzi Ci o balustrady? Kiedy pytaliśmy naszego poprzedniego, nieżyjącego kierbuda o to, co wg niego jest potrzebne do odbioru (a pytaliśmy na etapie montowania stelaży do gipskartonów na poddaszu, daleko przed tynkami zewnętrznymi, o podjazdach i tym podobnych nikomu sie nawet nie śniło), długo drapał się w głowę, po czym stwierdził "balustrady chociaż zróbcie". Tak więc, jak sam widzisz, wszystko tu od kierbuda zależy.

 

My ten odbiór w sumie robimy dość późno, tak więc gdyby nawet zjawił się u nas inspektor na kontrolę (bo np... ktoś życzliwy, a przynajmniej tak się podpisujący, zawiadomił PINB że ja tutaj sugeruję, jakoby można "oddać" dom w stanie surowym), to i tak do niczego się nie przyczepi (balustrady są, siatka tymczasowa w roli ogrodzenia nam się podoba, pryzma cegieł koło domu stanowi skalniak ogródkowy, a podjazd z tłuczonej dachówki przesypanej ziemią - a kto mnie broni na mojej posesji robić podjazd, jaki mnie się podoba, a?), ale tak jak nawet wspominam, na jakich etapach budowy niektórych moich sąsiadów, ich domy były już ujawnione w geodezji jako zbudowane, to ludzie się naprawdę nie krępują :) (tak, wiem, że ujawnienie w geodezji to jedno, a odbiór to drugie, ale wydaje mi się, że jedno drugiemu zwykle towarzyszy, inaczej po co by ktoś płacił geodecie ekstra)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz... z PINBU i tak nikt czterech liter nie ruszy

 

Ta zależy gdzie, ile roboty mają i jakie mają wytyczne z góry. My PINB mamy w Grodzisku Mazowieckim.

Dom w stanie tzw. deweloperskim, budowa skończona, czeka nas wykończeniówka, bank domaga się formalnego zakończenia budowy.

W poniedziałek złożyliśmy papiery z zawiadomieniem o zakończeniu budowy, w środę pani z PINB zadzwoniła, że w piątek, 9 bm. między 11 a 12 odbędzie się kontrola. I kontrola była.

 

Także - jak zgłaszasz zakończenie budowy to nie muszą, ale mogą przysłać kontrolę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo właśnie czeka mnie złożenie papierów do PINB tylko zastanawiam sie czy składać pomimo kilku braków (ogrodzenie, wjazd, balkony)

 

Po dzisiejszej wizycie kontroli mogę coś powiedzieć.

Co dookoła domu to nie istotne - byle bałaganu nie było i zgadzało się mniej-więcej z planem zagospodarowania działki z projektu. Także ogrodzenie (o ile nie ma w projekcie) i podjazd nie jest potrzebny. Jeśli pod "balkony" rozumiesz balustrady to trzeba. Tak samo balustrady na schodach. Choćby tymczasowe. U nas szczegółowej i jawnej kontroli podlegały elewacje - czy otwory są zgodnie z projektem, czy bryła budynku jest zgodna z tym co w projekcie. Poza tym inspektor popatrzył, popytał, protokół spisał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...