Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kominek jest super, niemniej nie jest to kominek akumulacyjny, on jest raczej do palenia rekreacyjnego.

Owszem, po napaleniu w nim, w salonie się robi wręcz bardzo ciepło, rozgrzany szamot i kafle obudowy też przez jakiś czas potem to ciepło jeszcze trzymają, ale stygnie to jednak dość szybko, nie ma porównania z tradycyjnymi piecami kaflowymi.

Takie kominki kaflowe, ale akumulujące ciepło też są, polecał mi nawet ktoś konkretne produkty w moim wątku w dziale "Kominki", ale sporo droższe były.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku, ja jeszcze raz zapytam Cie o te podkłady pod panele które kładłeś na ogrzewaniu podłogowym.

Ja mam różnicę 8 mm, musiałbym więc dać podkład 8 mm, więc chyba lepiej zrobić będzie u mnie wylewke samopoziomujacą i dać podkład np 2 mm.

Ale zapytać chciałem Cie o to jak spisuje się ogrzewanie podłogowe na tych podkładach, nie ma problemu? Nie jest za zimno, jaka jest grubość tych twoich podkładów?

Pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawuje się to u nas OK, podłoga jest ciepła. Nie wiem tylko, na ile to moje doświadczenie jest miarodajne, bowiem chodzi o raptem 10m2 holu na górze, gdzie i tak zlatuje się ciepło z całego parteru

 

Podkładu 8mm, w dodatku takiego na ogrzewanie podłogowe raczej nie znajdziesz, więc wylewka będzie chyba lepszym wyjściem. Pytanie tylko, jaka gruba. U siebie miałem zbliżoną sytuację, dałem 5mm wylewki i 5mm (wg producenta, w rzeczywistości było to ok. 4,5mm) podkładu, tyle, że tego mojego podkładu już nie produkują (hehe...), a przynajmniej nie jest już dostępny na allegro, skąd go kupowałem.

 

Wyjścia widzę dwa:

- wylać wylewkę 6mm i dać cienki podkład podłogówkowy 1,6mm, do kupienia w "każdym sklepie",

- kupić podkład 8mm z XPSa (chyba Arbiton robi taką grubość) i wycinakiem powycinać w nim dziury.

- ew. wersje pośrednie: wylewka 4mm, podkład 4mm

 

Na allegro znalazłem jeszcze wynalazek: podkład "na podłogówkę" z tektury 4mm, ale szczerze mówiąc nie podoba mi się, bardzo małą powierzchnię otworów ma i dość drogo wychodzi za m2.

 

Swoją drogą... coś się u nas w tym sezonie grzewczym pozmieniało i nie rozumiem tego. Czy sam fakt, że dom jest już wygrzany, wyschnięty, mieszka się w nim, a więc również chucha, dmucha i... i mniejsza z tym, co jeszcze robi, tak wpływa mocno na bilans cieplny? Bo jest tak: w ustawieniach kotła nic nie zmieniane, jest to, co było ostatniej zimy. Tejże zimy... żona moja, jak może pamiętacie, w kożuchu i baranicy po domu niemalże gotowa była chodzić, w domu było po prostu zimno.

Obecnie... temperatura wg wskazań termometrów potrafi przekraczać miejscami 24stopnie, ogólnie jest ciepło, dla mnie nawet za ciepło. Zużycia gazu nie sprawdzam już na bieżąco, ale chyba skontroluję, bo nie wiem, czy kocioł zwariował i nagle kotłuje jak wściekły (a ja się wścieknę, jak rachunek za gaz przyjdzie), czy też sam bilans termiczny domu się tak poprawił.

Fakt, zostały dokonane cztery istotne zmiany:

- grzejnik w sypialni, wcześniej ewidentnie niedogrzanej został wymieniony na ponad dwukrotnie większej mocy.

- obie górne garderoby, wcześniej nie mające ogrzewania i zimą zmieniające się w chłodnie, zyskały ogrzewanie, niestety elektryczne.

- zostało wyeliminowane "zwarcie" - zainstalowałem grzejnik w górnej łazience. On jest położony bardzo blisko rozdzielacza, rury może ze 2m mają (2x2), wcześniej nie było tam grzejnika, tylko obie rurki złączone na krótko, czynnik grzewczy zapewne sobie tamtędy krążył po najmniejszej linii oporu. Szczerze mówiąc nie wiem, jak automatyka pieca sobie z tym radzi, ale mogło tak być, że widząc nienormalnie wysoką temperaturę powrotu obniżała prędkość pracy pompy obiegowej? Bądź wręcz ją wyłączała?

- no i ostatnia zmiana, mam nadzieję, że tez istotna: zacząłem poprawiać schrzanioną przez poddaszowców wiatroizolację: dół folii majtający luźno przy murłacie został do niej podociskany metodą nawiercania co 10cm dziur przez gipskartony na wysokości murłaty i wpompowywania tam duuużych ilości pianki PU (butla piany pistoletowej na jakieś 2-3 metry bieżące murłaty). Dla przykładu: sypialnia jest już zapiankowana cała i przeciąg wiejący z otworu rewizyjnego w gipskartonach wyraźnie się zmniejszył.

 

Uf, rozpisałem się...

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No po rurze, która była krótka i niczym nie dławiona po drodze :)

 

J.

 

PS:

Kurcze, dopiero po paru godzinach załapałem, skąd twoje zdziwienie :D

Ale na swoje usprawiedliwienie mam tyle, że w tym akurat przypadku i w tym kontekście nie ma błędu. No bo sam zobacz: jest rozdzielacz i z niego wychodzi ileś linii. Każda stawia czynnikowi opór. Mamy więc linie oporu. Jedne dłuższe, bardziej skomplikowane, inne krótsze, mniejsze. A tam w tej łazience była najmniejsza. I tyle, finito! :p

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku, jest chyba cos takiego jak wilgotność względna. U nas podobnie, żona(i nie tylko) w ub.roku narzekała na zimno, pomimo że termometry wskazywały 21-22 stopnie. W tym roku temperatura identyczna, a odczuwalna jest zdecydowanie wyższa, pomimo że pali się tylko w kominku. Pojawiały się już wątki z pytaniami w podobnym stylu. Pierwszy rok dla domu i domowników jest najwyraźniej trudniejszy : ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większy grzejnik jest tylko w jednym pomieszczeniu, cieplej zaś jest wszędzie.

Na zewnątrz, fakt, jest jeszcze dość ciepło, ale rok temu i przy takich temperaturach u nas już było zimno. Nic, poczekamy na ujemne temperatury (to zdaje się już całkiem niedługo), zobaczymy...

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może inaczej to ujmę: musiałbym mieć bardzo za sucho, żeby szukać pomocy nawilżacza. Stare mieszkanie było BARDZO suche (z kilku różnych powodów, mniejsza o nie), tu nie ma póki co problemu, wilgotność wg mechanicznego higrometru obecnie, przy działającym CO oscyluje w okolicach 45%, więc jest OK. Jak się zaczną się mrozy pewnie spadnie, ale mam nadzieję, że nie będzie to duży spadek. Mamy w domu trochę naturalnych nawilżaczy (kwiatki), one też coś wnoszą.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddychanie/pranie/gotowanie dostarcza wilgoci, wystarczy nie wypuszczać jej zbyt szybko wentylacją. I problemów nie powinno być.

I tu właśnie mam wątpliwości - jeśli dobrze pamiętam to Jarek.P ma WM, więc intensywność wentylacji jest określona przez konieczność zapewnienia odpowiedniej ilości świeżego powietrza. W okresie zimowym powietrze nawiewane jest suche i wnosi do domu mniej wilgoci niż jest z niego wyrzucana z wywiewanym powietrzem. Tu pojawia się pytanie czy te źródła wilgoci które wymieniłeś + kwiatki zrównoważą ten bilans. Czekamy zatem na bieżące relacje z frontu walki z (globalnym :no:) domowym osuszeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...