toomyem 16.12.2012 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2012 Niektórzy, tak jak ja, mają cię zasubskrybowanego i nie potrzebują nic wygrzebywać z czeluści forumowych A co do lampek to ja na etapie układania elektryki, nie wiedząc jakie ma być docelowe zasilanie, pociągnąłem kabel do lampek schodowych przez strych. Dzięki temu mogłem później zadecydować czy spiąć kable na krótko i mieć 220V czy wstawić tam transformator i mieć 12V. Koniec końców leży on sobie na strychu i transformuje. Lampki mam włączane najprościej na świecie poprzez wyłącznik schodowy. Jak chce wejść albo zejść w nocy to zawsze jest pod ręką. Czasami jest taka jasna noc że nie potrzeba ich nawet używać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 16.12.2012 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2012 @compi - a co to za dziwo, ta farba ceramiczna? To nie będzie dawało aby efektu lamperii na ścianie? J. Półmat. Salon Dekorianu odwiedźcie i zerknijcie na farby Para, a zwłaszcza na ich wzorniki, te większe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rewo66 17.12.2012 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2012 Dzięki za informacjePoszukam w necie tych zasilaczy do ledów. Do kupienia tylko jeden więc nawet jak trochę drożej to przeżyję to.A tą zmierzchówką to zadałeś mi bobu. Muszę sobie to jeszcze przemysleć może faktycznie będzie tak lepiej.Jeszcze raz dziekuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klinone 20.12.2012 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2012 Spędziłem ostatnią godzinę na przeglądaniu tego teamtu. Piękna historia od zaczątków marzeń, aż do ich spełnienia Miejsce jak dla mnie rajsko urokliwe, a dom jest piekielnie wspaniały. Jutro jeszcze doładniej poprzeglądam ten dziennik, bo jestem bardzo ciekawy jaki jest w tymże domku układ pomieszczeń. Pozdrawiam i gratuluje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 24.12.2012 08:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 24.12.2012 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 Świąt Bożego Narodzenia życzę wam pełnych... radości, spokoju, nadziei...Szukając trochę mniej 'cukierkowego' obrazka trafiłem na coś takiegohttp://1.bp.blogspot.com/-gvuCiUfPRq8/TvXQ2oGhYOI/AAAAAAAAAIA/ASB2tbnhZEQ/s1600/Bo%25C5%25BCe+Narodzenie.JPGSerdecznościblekowca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 24.12.2012 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 http://24.media.tumblr.com/tumblr_m8o2vgFY7a1rdfpqfo1_500.jpgRadosnych Świąt Bożego Narodzenia i spełnienia marzeń w Nowym Roku (części przynajmniej, żeby było na co czekać ) nieustająco życzy cronin z rodzinką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariwa 24.12.2012 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 Zdrowych, radosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla całej rodzinki życzą Marcin z Iwoną http://img341.imageshack.us/img341/8592/merrychristmasglitterha.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 24.12.2012 14:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 Jarku dla całej Rodziny http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=156376&d=1356275017 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 24.12.2012 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 http://imageshack.us/a/img90/7267/lash.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamila i Marcin 24.12.2012 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 Najserdeczniejsze życzenia Cudownych świąt Bożego Narodzenia, Ciepła i wielkiej radości, Miłych oraz hojnych gości, Pod choinką dużo prezentów, A w Waszych sercach wiele sentymentów.życzą Kamila i Marcin wraz z rodziną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 24.12.2012 22:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 http://img28.imageshack.us/img28/8426/kartka1c.jpg Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 27.12.2012 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2012 (edytowane) Dziękujemy za wszystkie życzenia świąteczne Ponieważ święta już się skończyły, a udało mi się wyżebrać kilka dni urlopu, należało pomyśleć o czymś co pozwoli usprawnić proces trawienia po świątecznym obżarstwie. Roweru nie mam, biegać nie lubię, jedyny sport, jaki uprawiam (podnoszenie kufli) sprzyja raczej hodowaniu bębna niż jego zatracaniu, tak więc cóż zostało... Za jakąś robotę się trzeba było wziąć Szybki rachunek sumienia, odliczenie wszystkich rzeczy ze statusem "a to się potem zrobi" spowodowały u mnie jedynie silną migrenę, czarną rozpacz i głębokie przemyślenia filozoficzne nad nikłością rzeczy doczesnych wobec przemijania (w skrócie: "do usranej śmierci, taka jego mać, tego wszystkiego, [biiip], nie zrobię!!!"). Tak więc w końcu wziąłem się za pierwszą rzecz z brzegu, z tych najbardziej się szczerzących, a realnych do zrobienia "od zaraz": zsyp do brudnej bielizny. O zsypie już kilka razy wspominałem, miał on pozwalać wysyłać brudną odzież z poddaszowej łazienki do pralni drogą krótką i ekspresową, wprost do kosza na pranie stojącego w kotłowni, na pralce. Stosowna dziura w stropie była, do dziś wyglądało to mniej więcej tak: od góry: (dziura jest pomiędzy kiblem a bidetem, jest przykryta deklem od wiaderka) I od dołu: Zagadka, jak to wykończyć była przez nas wałkowana długo. W tym i tu, w dzienniku. Była rozpatrywana wersja z pokrywką wprost na podłodze, jednak jakoś odwidziała nam się. Następna była wersja z wystającą stamtąd tubą z nierdzewki, jednak tu na przeszkodzie stanęły dwa fakty: po pierwsze firmy pytane o wykonanie stosownej tuby wymieniały kwoty raczej trzycyfrowe, po drugie nierdzewka jakoś średnio nam do łazienki pasowała. Wreszcie zadecydowały dodatki, które żona zaczęła do łazienki kupować, dodatki wiklinowe. Stanęło na tym, że tam między sanitariatami zostanie postawiony wiklinowy kosz na brudy, w którym to koszu zamiast dna będzie dziuuura. Stosowny wiklinowy kosz został już zakupiony, pokażę go przy następnym wpisie, jak już zacznę całość montować. W kotłowni zaś... coś się wymyśli, jakiś kubełkowy zsyp bądź po prostu kawałek rury stosownej średnicy, zobaczymy. Pozostał jednak drobiazg: odcinek pomiędzy koszem a kotłownią. Pranie przelatujące wprost przez dziurę w wylewce, styropianie, żelbetowym stropie i suficie kasetonowym, ot tak po prostu - nie działałoby to zbyt sprawnie. Trzeba było zrobić tam jakiś kanał. I tu właśnie miałem wizję. Wizja przedstawiała niżej podpisanego napierdzielającego młotkiem w arkusz blachy i formującego z tegoż arkusza rurę średnicy idealnie pasującej do otworu w stropie. Wizja wydała mi się na tyle realna, że spróbowałem. Najpierw była próba łączenia blach na zakładkę: Na zdjęciu zakładka jedynie sklepana młotkiem, a jeszcze nie zamknięta (jak to zrobić, wymyśliłem dopiero później). Pod blachą szkic tego, co chciałem zrobić. Nie wygląda to może najpiękniej, ale trzymało się kupy i z "prawej" strony wyglądało na tyle czysto, że wydawało się akceptowalne. Zabrałem się więc za właściwą robotę. Zakładki w trakcie formowania: I gotowa zakładka (jedna strona): I teraz przyszła kolej na coś, co teoretycznie wydawało się proste i bezproblemowe: wziąć tą blachę i zwinąć w rurkę. Tak, wiem, że profesjonaliści formują takie rzeczy na rolkach, ale ja, kurcze, nawet giętarki nie mam, co dopiero rolek. Niemniej wydawało mi się, że to się weźmie i zwinie i będzie ok. Ech, naiwny... W teorii może i było to proste, ale co zrobić, skoro to wredne blaszydło nijak do teorii nie przystawało. Wcześniej takie fajne, plastyczne, bez problemu się formujące, teraz okazało się sprężynującą bądź gnącą się niespodziewanie i w najmniej oczekiwanym miejscu cholerą. Wreszcie po długich zmaganiach sprowadzających się do wielokrotnego usiłowania zwijania tej blachy w rurę i doginaniu całości celem uformowania z niej czegoś w miarę okrągłego, uzyskałem wreszcie kształt... no taki: Łajza jak widać asystuje mocno. Robienie przez tatę tej rury przeżywa zresztą do tej pory, swoimi zabawkowymi narzędziami cały czas mi tutaj odtwarza poszczególne fazy produkcji Całość z boku - z tej strony wygląda ciut lepiej, a i widać otwory graniczne do cięcia wąsów mocujących całość pod glazurą: I tu, proszę wycieczki, doszły nam prawa Murphy'ego. Kiedy rura była w tej fazie, nawet przyszło mi do głowy, żeby ją przymierzyć do dziury. Ale po co, pomyślałem sobie, przecież średnicę dziury znam, blacha była przycięta na długość średnica * 3,14 plus jeszcze kilka cm na zakładki, wszystki się zgadzało, więc średnica musiała być dobra. Cóż, wziąłem młotka, zakładkę zaklepałem i zamknąłem. Po czym całość pod pachę i na drabinę. I co? No a jak sądzicie, co mogło nastąpić dalej, jeśli zrobiło się coś bez przymierzania, wierząc teoretycznym wyliczeniom? To, co musiało się stać. Oczywiste jest, że okazało się, że Pi wcale nie wynosi 3,14, że wartość 3,14 to jest jakiś szkolny, bzdurny wymysł, który nijak ma się do warunków panujących na budowie. Na budowie, to, panie, takie zakrzywienia czasoprzestrzeni [1] są, że i Pi szlag trafia i jego wartość jest relatywna. U mnie najwyraźniej zmalała, bo teoretycznie wyliczony obwód okazał się być minimalnie za długi. Całość trzeba było rozłączyć, ściąć jedną zakładkę i zrobić ją ponownie, centymetr krócej, wtedy było dopiero OK. Rura weszła na styk, z minimalnym luzem, dzięki czemu dziura w stropie (dość idealnie okrągła dzięki formującemu ją w trakcie wylewania stropu wiaderku po Dysperbicie) odrobinkę poprawiła okrągłość rury. Niestety, tylko odrobinkę, zwłaszcza od góry wyglądało to... no kiepsko. Próbowałem to formować w dziurze, ale rzecz była beznadziejna. I tu szczęśliwie wróciła do mnie na moment wena. Wena nakazała mi zrobić wypych do rury, dokładnie pasujący do jej wnętrza i dokładnie okrągły. Wypych, który ją wypcha i pozwoli zapiankować w okrągłej postaci. Wypych oczywiście należało wykonać, ale tym razem już nie ryzykowałem wycinania idealnego kółka wyrzynarką "z ręki", w szukanie cyrkla do wyrzynarki nie chciało mi się angażować, wykonałem więc wynalazek. No taką sobie, prościutką tokarkę do wytaczania kółek z drewna. No z tego, co akurat pod ręką w warsztacie się znalazło Delikatny hardcore, ale działał Rura już wstawiona, ustawiona i zastawiona, a potem dodatkowo uformowana klinikami i zapiankowana: I od dołu: Dół nadal odbiega od okręgu, wypych się jutro przesunie na dół i jeszcze go to może doformuje. Poza tym chcę na to u dołu nasunąć jakieś coś do nakierowywania brudów na kosz na pralce, to też będzie szansa na poprawienie geometrii rury. Jutro rurę zapłytkuję. I zacznę kombinować z dostosowaniem kosza z wikliny. Trzeba w jego dnie wyciąć dziurę i dorobić tam jakąś rozetę, która osłoni końce wikliny, a jednocześnie "wprowadzi" kosz do rury. A co do samej rury jeszcze - tak, wiem, że blacharze, dekarze i inni blaszani fachowcy zapewne oglądając te zdjęcia płaczą ze śmiechu. Ale oni są fachowcy. Mają wprawę i narzędzia. A ja miałem młotek, dwie deski i dwa ściski stolarskie. I absolutny brak doświadczenia w dziedzinie robienia rur z blachy. Tak więc, biorąc powyższe pod uwagę, z tego, co mi wyszło jestem dumny, jest to rura na miarę moich możliwości! Taka jej budowlana mać! J. [1] Czasoprzestrzeń na budowie: "- Heeenieeek! - Czeeegooo, , [biiiip!] - Heniek, no ruszże tu, [biiiip!] dupę! - Noo? - Bierz, [biiiip!], łopatę i będziesz kopał rów! - eeee? - tak się , [biiiip!] nie dziw, tylko bier i [biiiip!] kop! O tu od tego płota, aż do fajrantu!" Edytowane 27 Grudnia 2012 przez Jarek.P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 28.12.2012 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Rura pomysłowa, jestes przykladem, ze jak się chce to wszystko można:) No i podnosisz poprzeczkę innym mężom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 28.12.2012 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Z nieustającym podziwem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajcik 28.12.2012 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Tylko nie pisz że do tej rury też kabelka zapomniałeś doprowadzić. Kabelka od szachtu/serwerowni do fotokomórki w rurze która zlicza ciuszki aby potem powiadomić majlem że kosz chyba się zapełnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 28.12.2012 12:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 @MSU - no tak.... i tu, w duchu już widzę miny owych mężów i wyobrażam sobie "wyrazy" mamrotane pod nosami pod moim adresem @gosiek - dzięki @bajcik - ożeszkurachata, wiedziałem! Wiedziałem, że o czymś zapomniałem jeszcze!!! Nic, na szczęście ta rura w suficie kotłowni schowana, więc zawsze się podejdzie Pomysł swoją drogą ciekawy. Możnaby taki automatyczny sorter jak do bagaży na lotnisku dodać, sortujący białe/kolorowe. I w razie przepełnienia kosza ramię ładujące kosz (zawartość znaczy) do pralki i uruchamiające ją automagicznie. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rewo66 28.12.2012 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Widzę że otwór w suficie został zarurowany całkiem fajnie. Czekam na następny odcinek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 28.12.2012 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Znasz serial Jetsonowie z lat 60-ych - tam pani domu miała do pralkę - full wypas, nie dość, że prała, to jeszcze prasowała.... i wypluwała z czeluści poskładane ubrania. Raz wypuściła koszulę bez guzika - pani nawrzeszczała, wrzuciła z powrotem i zaraz dostała koszulę z przyszytym guzikiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajcik 28.12.2012 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 albo od razu tak jak tu:http://solaris.lem.pl/ksiazki/beletrystyka/dzienniki-gwiazdowe/66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.