Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

تحيات حارة من المملكة العربية السعودية

 

J.

 

PS: "Piwa, dobrego piwa, nalejcie piwa, z dębowej beczki!".

 

A masz! :DDD

 

http://imageshack.us/a/img826/6676/heinekenbygerbilfarmer.jpg

http://imageshack.us/a/img844/8412/heinekenbybraindeadsinc.jpg

http://imageshack.us/a/img42/64/heinekenbyconceptualumi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

@Aasia_ - no fakt, zima.... Tutaj też jest zima. Temperatura w porywach do 25 tylko, a nocą, o zgrozo nawet do 15 stopni spada...

A i straszna sprawa, ale jakoś w zeszłym tygodniu podobno nawet deszcz padał i to całe 10 minut (a jak na tutejsze warunki to jest odpowiednik całodziennego oberwania chmury).

 

@compi - Ty... Ty.... niedobry Ty!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Czesc Jarku!

Przywędrowałam tu od dziewczyn, przebrnęłam przez x stron. Super się czyta! Nim się przekopię to tydzień minie :)

 

Idea zestawu antyintruzowego kładzie na łopatki. Muszę rozważyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się opala... kurczę, ja tu słonko owszem, czasem widuję, jak pracuję na tyle długo, że na wschód słońca się załapię. Najczęściej jednak funkcjonuję jak rasowy wampir, znaczy dnie przesypiam przy szczelnie zaciągniętych ciężkich zasłonach w oknie, budzę się wieczorem, a na "żer" wyruszam po zmroku :)

 

Gdyby monitory choć były starego typu, to może trochę opalenizny bym złapał, ale z plaskaczami... ciężko się opalić od takiego widoku:

 

20130216_011912.jpg

 

(W termosie - herbata!)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dla Jarka i dla Ciebie Bash tam roboty jest full. Wspominałem o koledze, który w Katarze w Doha trochę pobył. Jedynie ledwo działające hotspoty na plażach pozwalały coś tam podziałać w necie. I konkluzja była tak, że albo bardzo mocno monitorują ruch w sieci i go przy okazji spowalniają, albo faktycznie infrastruktura netowa u nich raczkuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Ty mi tu z naszym salami wyjeżdżasz! To ma być salami??? To jest jakiś szajs, nie żadne salami, salami jest ciemne, w zasadzie brązowe 8-) (choć szczerze mówiąc to "nasze" smakuje mi bardziej). Zrobiłbym zdjęcie, ale trochę się krępuję na sali śniadaniowej wyciągać "komurę" i zdjęcia wędlinom pstrykać. Nie wiem, zobaczę, może się uda jakoś dyskretnie...

 

Co do technikaliów (nieinformatyczni niechże wybaczą) - co z tego, że IPki wewnętrzne, ty lepiej zwróć uwagę (bo od biedy da się dojrzeć) na maskę sieci :D Widziałeś kiedyś maskę 255.0.0.0??? Tak w praktycznym użyciu? Bo ja szczerze mówiąc do tej pory spotkałem się z nią jedynie na jakimś kursie Cisco.

To, co robię nie jest w sumie żadną tajemnicą, na upartego mogę jakiegoś screena na pamiątkę dodać, od samego CLI jednak dla mnie ciekawsze jest to niepozorne szare okienko z boku ekranu, całkowicie niepozornie wyglądające, z widocznym paskiem postępu. Owo okienko jest moim być albo nie być, a wyniki jego pracy stanowią o tym, czy i kiedy się każdego dnia spać położę oraz, ewentualnie, jak bardzo będę się musiał następnego dnia tłumaczyć :)

 

Nie wdając się w zbędne szczegóły, okienko owo stanowi zewnętrzny objaw pracy skryptu napisanego przez jednego mózgowca, którego zapewne pierwszym wymówionym po narodzinach słowem było nie żadne "mami", czy "papi" (o Niemca chodzi), tylko "linux". Skrypcik ów został napisany specjalnie dla tutejszych działań, dla kilkudziesięciu urządzeń naraz wykonuje (i nadzoruje owoce owego wykonania!) on zestaw komend, który, gdy kiedyś musiałem go wykonać ręcznie, zajęło mi to coś, ze dwie godzinki klepania w klawiaturę dla jednego tylko urządzenia. Moja praca polega tu w zasadzie na cowieczornym uruchomieniu tego okienka i gapieniu się na pasek postępu. Gdyby wszystko było dobrze, właściwie wystarczyłoby tylko odczekać, aż pasek dojdzie do końca, odmeldować w kilka miejsc równolegle, że koniec na dziś i wracać spać. Niestety, takiej nocy nie było jeszcze ani razu. Zawsze coś jest nie tak, zawsze skrypt wywala mniej lub więcej komunikatów, że coś nie poszło. O i wtedy zaczyna się jazda na tym czarnym oknie, z zielonymi literkami, czyli to, co tygryski lubią najbardziej... :D

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruch w sieci - owszem, monitorowany jest bardzo mocno. Co i rusz się jakaś strona nie otwiera, a zamiast niej - o, taki ładny komunikacik:

 

Page_unavailable.jpg

 

Poblokowana jest ogromna masa stron, od "tych" począwszy, poprzez wszelakie "ściągadełka", całe mnóstwo serwisów fotograficznych (np. linkowany obrazek to wynik próby wyświetlenia naszego fotosika), strony religijne (inne, niż jedynie tutaj słuszne) oraz jeszcze całe mnóstwo absurdalnych, blokowanych z powodów znanych chyba tylko robotowi, który wyłowił w treści strony coś niesłusznego i wyciął całość.

Co do pokrycia siecią - jestem w stolicy, więc nie mam z tym niemal problemu, nie wiem, jak jest w miejscach mniej cywilizowanych. Nawet tutaj jednak czasem są jakieś dziwne problemy z HSDPA, to już mnie jednak tak nie dziwi, z tą technologią mam na pieńku i u nas, w Polsze (BTSa mam 600m od domu, a od paru miesięcy internet nam chodzi tak, że płakać się chce... regularne krótkie przerwy w łączności, dławienie transferu, no zgroza jakaś).

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie dla Bash'a (i innych, spragnionych technikaliów):

 

Tutejszy przedłużacz sieciowy: multistandard, z pomiarem napięcia i bezpiecznikiem przeciążeniowym :D

 

20130223_005618.jpg

 

Tutaj są używane równolegle sieci 230V i 110V i panuje pełna wolna amerykanka w temacie co, gdzie można wetknąć, a jeśli ma się coś, co nie jest przystosowane do różnych napięć zasilania.... cóż. Trzeba uważać. Zwłaszcza, że wiele gniazdek tak, jak w tym przedłużaczu, umożliwia wetknięcie wszystkiego.

 

Do kompletu - tutejsza wtyczka 110V:

 

20130223_023744.jpg

 

I wtyczka 230V standardu brytyjskiego - używają niewiedzieć czemu, bo częściej jednak przy sprzęcie 230V są nasze, zwykłe europejskie wtyczki. Wyżej pokazane gniazdka współpracują w każdym razie i z takimi wtyczkami.

 

20130223_023824.jpg

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno gniazdko multistandard, tym razem z mojego pokoju hotelowego:

 

20130223_162315.jpg

 

 

Przeznaczenie owego wyłącznika na gniazdku było dla mnie absolutną i niewyjaśnioną tajemnicą, bo oczekiwanej i wydawać by się mogło, oczywistej reakcji jego naciskanie nie dawało. Gnębiło mnie to na tyle mocno, że któregoś popołudnia w końcu to gniazdko rozkręciłem (bez swego wiernego Leathermana, stanowiącego podręczny zestaw narzędzi, nie ruszam się nigdy i nigdzie, chyba, że pod prysznic ;) ). I naprawiłem, arabom leniwym...

Tak, jest to wyłącznik gniazdka, tylko zacięty był i nie rozłączał. Już rozłącza...

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale arab by zrobił to za rok. Pewnikiem przyszedłby, obejrzał, poszedł. Przyniósł nowe i może zamontował.

Miałem takiego konserwatora - elektryka w Turcji.

Z Finami, z którymi mieliśmy wspólny korytarz wszystko ponaprawialiśmy w ciągu godziny.

No i odpowiednio uczciliśmy nasze dokonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy.... teraz znów co drugi klient z tego pokoju zamiast chwilę się zastanowić i kliknąć w wyłącznik, będzie dzwonił na recepcję i robił awantury, że mu gniazdko nie działa, a on Bardzo Ważny Biznesowy Laptop MUSI podłączyć i inie ma gdzie, co to za hotel jest, on ich zaskarży.... i tak dalej, i tak dalej...

 

Cóż.... chciałbym napisać, że w takim razie bardzo mi przykro, że znów narozrabiałem, ale kurcze, jakoś nie jest mi przykro. Więc może na tym poprzestanę? ;)

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Ty mi tu z naszym salami wyjeżdżasz! To ma być salami??? To jest jakiś szajs, nie żadne salami, salami jest ciemne, w zasadzie brązowe 8-) (choć szczerze mówiąc to "nasze" smakuje mi bardziej). Zrobiłbym zdjęcie, ale trochę się krępuję na sali śniadaniowej wyciągać "komurę" i zdjęcia wędlinom pstrykać. Nie wiem, zobaczę, może się uda jakoś dyskretnie...

 

Ech.... oni tu czytają mój dziennik i zrobili to złośliwie. Wcześniej to ciemne salami było dzień w dzień, dokładnie od tamtego wpisu znikło i nie pokazało się ani razu, w jego miejsce wykładali takie normalne, możliwe do kupienia i u nas. Tak więc, niestety, nie będzie zdjęcia :(

 

Mój pobyt tu już się kończy, ale niewykluczone, że jeszcze tu wrócę. Nie, żebym jakoś szczególnie tęsknił za tymi rejonami, ale cóż.... trzeba, to się jedzie :)

 

Gdyby ktoś był ciekaw tutejszych klimatów, jeszcze raz link do galerii zdjęć. Robionych komórką i głównie w biegu między spaniem a pracą, więc nie ma tam jakichś rewelacji, ale...

Galeria jest ta sama co poprzednio i zawiera zdjęcia z obu wizyt, ta obecna zaczyna się mniej więcej od połowy.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...