Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzięki za życzenia :p

 

Jaj przepięknie malowanych,

Świąt wesołych, roześmianych

w wiosenne kolory ubranych

W poniedziałek kubek wody

dla poprawy urody

Szczęścia, zdrowia oraz zgody.

 

Zakończenia wszelkich budowlanych ubytków i popasania z piwkiem w salonowym przybytku.

 

Życzy Wojtek z rodzinka :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkanoc 2013

taka jej... wiosenna mać!

 

JP017757.jpg

 

JP017758.jpg

 

JP017734.jpg

 

JP017748.jpg

 

JP017744.jpg

 

JP017734.jpg

 

JP017733.jpg

 

JP017742.jpg

 

JP017745.jpg

 

JP017754.jpg

 

JP017761.jpg

 

JP017763.jpg

 

JP317720.jpg

 

I na deser: wielkanocny zajączek:

 

JP017781_cr.jpg

 

 

J.

 

PS: i nie, niestety to nie jest Prima Aprilis...

PS2: dziękuję za wszystkie życzenia. A pod adresem wiosny łączę... różne wyrazy.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Pieknie :) Usytuowanie dzialki i wpisanie w nia bryly domu - bardzo mi sie podoba :) A las wyglada niesamowicie o kazdej porze roku...

 

No i te murki, i cegly - genialne :) Ja tez chcialam sobie takie zrobic - z cegly rozbiorkowej, ale brat ostudzil moje zapedy... Ze moze byc grzyb i nijak go wywabic... Ale, kto wie, pewnie jeszcze zapukam do Ciebie po instrukcje, bo efekt oszalamiajacy :)

 

Gratuluje :)

 

Chlopaki cudne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietna :)

 

Z tego, co wygooglowalam wynika, ze moze miec rozne kolory - ale ten "tradycyjny" czy tez zblizony do tradycyjnego, jakos najbardziej do mnie przemawia. Ciekawie wyglada tez sciana z pomalowanej cegly, choc wg niektorych to barbarzynstwo ;)

 

Jakby co - bede podpytywac.

 

Jak wszystko sie ulozy, to z dzikich zwierzat bedziemy miec w poblizu... bobry ;) U Was widze, niezly zwierzyniec!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie w lesie ma swoje uroki. Niestety... :)

 

Skończyła mi się ważność badań technicznych w samochodzie. Rzecz jasna zorientowałem się jakieś dwa tygodnie po czasie, więc coś trzeba z tym było zrobić na gwałt. Zorganizowałem sobie swobodny dzień na dziś właśnie w tym celu i cudem w zasadzie, zanim wyruszyłem w drogę do diagnosty (jakby kto pytał - oczywiście na lawecie, broń boże nie wyjeżdżałem na drogę publiczną samochodem z nieważnymi badaniami! Taka jest moja oficjalna wersja i jej się będę trzymał do ostatniej kropli... czegośtam!), postanowiłem wcześniej zajrzeć pod maskę celem sprawdzenia pewnej rzeczy, mniejsza o nią.

Wchodzę do samochodu, łapię za wajchę do otwierania maski, ciągnę.... ciągnę... i im bardziej ciągnę, tym bardziej widzę, że maska ani drgnie, taka jej mać!

 

Cóż było robić, telefon, "memory, fajf" i po upewnieniu się, że zaprzyjaźniony mechanik jest dostępny, podjechałem wpierw do niego. Wydana ad-hoc opinia, że to na pewno pęknięta linka, się nie potwierdziła, maska została otworzona "jednym szarpnięciem" przez pracownika, postury i gabarytów sugerujących, że właściciel może go używać do przekonywania opornych klientów, co do wysokości kosztów naprawy :)

Kiedy zaś maskę podnieśliśmy do góry, co naszym oczom się ukazało? Ano:

 

20130417_104736.jpg

 

Jak nic kuna moja ulubiona wróciła. I wobec niemożności dostania się do domu, ulokowała się w samochodzie, tam gdzie ciepło, na wszelki wypadek barykadując wejście od góry :lol:

Komentarz mechanika: mogłem sprawdzić przed świętami, może jakąś szynkę bym znalazł :)

 

J.

PS: nie, nic nie przegryzła. Chyba.

PS2: dziennik odłogiem zarzucony, bo i nie ma o czym pisać. Aktualnie zajmuję się prostowaniem dziesiątków niedoróbek zostawionych niegdyś na "a to się potem skończy", nazbierało się ich tyle, że nosa mi spoza nich nie było widać. Opisywać ani chwalić się robotą nie mam jak, bez sensu pokazywać dobitą do framugi listwę osłonową, czy doszpachlowaną dziurę pod parapetem. Jedną rzecz jednak chciałem pokazać jako ciekawostkę. Robiąc zimą przy pomocy pirometru termowizję dla ubogich wykryłem, że jednym z mocniej wychładzających się miejsc jest górne okno wykuszowe (oba w zasadzie, ale górne najbardziej). W tymże wykuszu malowałem ostatnio glify (przy zasadniczym malowaniu po prostu o nich zapomniałem). I przyczyna wychładzania odnalazła się sama, przy okazji dając satysfakcję mojej żonie, która "od zawsze" twierdziła, że coś jej tam wieje, tyle, że ponieważ małżonce zawsze coś gdzieś wieje, do tej pory starałem się to ignorować. Nie miałem racji :

 

JP137851.jpg

 

Nieszczelne okazało się pionowe łączenie elementów okna, doszczelnię silikonem po prostu.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieszczelne okazało się pionowe łączenie elementów okna, doszczelnię silikonem po prostu.

jarku p. ale po co chcesz doszczelniac?

z tego co wyczytalem masz wentylacje grawitacyjna wiec masz teraz ladny nawiewnik. co prawda bez regulacji przeplywu ale jest.

chyba wiesz, ze okna nie moga byc szczelne, przez okna musi wiac przy wentylacji grawitacyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wypożyczenia żony jako wykrywacza nieszczelności wszelakich - rzecz jest do rozpatrzenia :D

Przy okazji, w standardzie ma "zawodowe" wykrywanie na oko!!!! i bez użycia poziomicy odchyłek od pionu/poziomu już mniej więcej od dwóch stopni kątowych (nie przesadzam, rzecz była wielokrotnie weryfikowana na budowie, pisałem o tym nie raz).

 

Co do okien natomiast - mamy dość dobre okna, one mają mikrorozszczelnienia na obwodzie i to wystarczy, do tego jest jeszcze cała masa makrorozszczelnień wiatroizolacji na poddaszu, więc spokojna głowa, próżnia nam nie grozi :)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nic nie daje, czytałem o tych odstraszaczach na samym początku bojów z kuną, dają dokładnie tyle samo, co wszelakie ultradźwiękowe odstraszacze kretów, komarów, os i tym podobnych. Czyli nic.

Nasza kuna w każdym razie, po pamiętnych bojach, w czasie których ustalaliśmy, kto komu uwije większą... no mniejsza o to, co większą ;) powiedzmy, że obecnie nam nie wadzi specjalnie. Póki co...

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze czytam o tej kunie, u nas też próbowała się wprowadzić (na samym początku), w bloczki terriva w suficie przed wejściem do domu. I na początku nie będę miała garażu. Mam nadzieję, że nie wprowadzi się mi do samochodu.

A to okno zdecydowanie przesadzało ;)

 

Pozdrawiam wiosennie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...