Jarek.P 15.07.2013 11:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2013 Do wody w sumie też nie mamy tak daleko, raptem jakieś półtora metra Tylko, że w dół, niestety... J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 15.07.2013 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2013 ..... A dla dobicia mnie - możesz konkretniej? O ile taniej można i jak coś takiego wygląda, ew. kto to produkuje? .... J. Spotkałem się ostatnio z podobnym zagadnieniem jak u Ciebie i kumpel w większej hurtowni pokazując na zdjęciu przekrój pionowy swojego grzejnika dobrał jakieś emaliowane nóżki za kwotę chyba pięciokrotnie mniejszą niż te dedykowane, na które i tak musiałby czekać kilka dni. Za dwa komplety zapłacił niecałą stówę. Nóżki trzymają skrajne krawędzie grzejnika, ale gałązki szły u niego poziomo do ściany kolankowej(łatwiej wtedy podłogę obrobić). W linku masz coś zbliżonego. http://e-inclusive.pl/grzejniki/akcesoria-do-grzejnikow/4954-nogi-do-grzejnikow-typu-1120223033-31101000.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 15.07.2013 19:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2013 (edytowane) OK, dzięki. Cóż, teraz już i tak po ptokach. Zresztą... szczerze mówiąc, te moje jakieś takie... zgrabniejsze mi się wydają i gdybym miał wybierać między nimi, pewnie i tak bym kupił te, co mam. Stówa wtę czy wewtę - i tak do pierwszego nie starczy i tak (co jest tym dotkliwsze, że wypłata 26-go ), więc w sumie, co za różnica Ale dosyć o kasie, są ważniejsze i przyjemniejsze tematy. Nastąpił bowiem właśnie Ten Dzień. Dzień "P" - jak piwo W ten weekend minęło cztery tygodnie od zabutelkowania mojej produkcji i stwierdziłem, że spróbować już można. Spróbowałem. Wczoraj. A dziś spróbowałem jeszcze jedno, tak, żeby utrwalić smak. I mocno się zastanawiam, czy aby się jeszcze nie upewnić Tyle napiszę, że piwko wyszło super, bardzo lekkie w smaku, niemal pozbawione goryczy, dość mocno zgazowane (widać zresztą po pianie, choć mało trwała jest, szybko opada). Smak - z jednej strony po prostu piwo jak piwo, z drugiej jednak niepodobny do żadnego ze znanych mi piw dostępnych w sklepach. Ono jest jeszcze młode, z tego co domowi piwowarzy piszą, jak postoi dłużej, to zrobi się jeszcze lepsze. Nie wiem, myślę, że nie wydoję czterdziestu butelek piwa w dwa tygodnie, więc będzie okazja się przekonać, nawet jednak przy takim smaku jak obecny wiem jedno: w sierpniu robię kolejny nastaw! Zanim dojdzie, to akurat ten obecny zapas pójdzie I jeszcze reklamacja z wczoraj - żona reklamowała, że pisząc wczorajszy wpis do dziennika całkowicie pominąłem jej wczorajszą pracę. Biję się w piersi, pominąłem. Po prostu: sterownik, premiera piwa (o której wczoraj nie pisałem z premedytacją, po prostu piwo zostało wypite zanim mi przyszło do głowy takie reprezentacyjne zdjęcie zrobić, jak to powyżej), grzejnik - i jakoś tak mi zeszło, że ani zdjęcia nie zrobiłem ani nie napisałem. Dobra, już piszę, o co chodzi. O nasze frontowe ogrodzenie. Ogrodzenie, które obecnie się mocno wyróżnia na tle ogrodzeń sąsiadów, z klinkierowymi murkami, z krawężnikami, za którymi w wysypanych żwirkiem poletkach wypielęgnowane krzaczki rosną. Ogrodzenie, dzięki któremu jadący do nas kurierzy, którym przez telefon podaje się namiary, nie mają wątpliwości: "a to tu, jak taka budowa ogrodzona jest, tak?" Cóż... beton naszego ogrodzenia będzie straszył jeszcze przez jakiś czas, budowlana siatka zamiast sztachet miała zakończyć żywot w tym roku, ale chyba spadnie na następny. Żona jednak postanowiła zająć się zielenią. Zielenią, która wzdłuż naszego ogrodzenia sięgała średnio do pasa, miejscami nawet i do ramion, w kilku miejscach całkiem zgrabne drzewka-samosiejki wyrosły. Otóż żona całe to zielsko wczoraj wydrapała do gołej ziemi. Ja usunąłem korzenie, a tez było co robić, klasyczny szpadel nie dawał rady, zwłaszcza, że ziemia bardzo zwarta, mieszana z gruzem, musiałem specjalnie dziś jechać i kupić "sercówkę" i dziś przy pomocy tejże sercówki a miejscami i dużego kilofa wykopałem rowek pod krawężniki. W weekend się naciągnie sznurek, rowek wyrówna, podsypie piaskiem z cementem, zagęści i pobawimy się w ustawianie krawężników Po drugiej stronie murku mniej więcej widać gąszcz, z jakim żona się zmierzyła, ale od strony ulicy był większy, przede wszystkim wyższy i bardziej zwarty. W trakcie, jak dziś kopałem ten rowek, małżonka moja zajęta była inną, przysłowiową wręcz pracą: dużym młotem łupała kamienie na drodze (nie kamienie, a resztki pustaków i dachówki, ale to szczegół). Wygarnięty czerwony gruz wywiozłem na drogę celem wypełnienia dziur wymytych przez wodę, a żona łupała sobie to cierpliwie na drobno, nasłuchując dobiegających z posesji wrzasków tłukących się jak zwykle naszych dzieci i mamrocząc pod nosem, że woli tu klęczeć na drodze i tłuc młotem kamienie. One przynajmniej się nie drą i nie broją J. Edytowane 16 Lipca 2013 przez Jarek.P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nakonka 17.07.2013 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 (edytowane) ........Tak na upartego, teraz się zastanawiam, że o ile nie uda się znaleźć fabrycznego łańcucha z "pazurkami" (góglam od rana i jedyne, co znajduję, to duże przemysłowe wykonania do kombajnów zbożowych itp., podczas gdy mi potrzebne byłoby coś raczej z automatyki przemysłowej, nie wiem, może z jakiegoś podajnika w maszynie do produkcji słomek, papierosów?), to wyjściem może też być koło z wystającymi zeń po obwodzie pazurkami ze sprężystego drutu, coś a'la koło koparki wielonaczyniowej, tylko może w odrobinkę mniejszej skali ................... mały łańcuch z kolcami? gdzieś taki widziałem. Już wiem a może to uda Ci sie przerobić Edytowane 17 Lipca 2013 przez nakonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 17.07.2013 13:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Genialne!!!!! Poważne, byłem już na etapie wymyślania wzorca do gięcia z drutu czegoś całkiem zbliżonego samodzielnie, ale to mnie całkowicie zadowala, dzięki J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netbet 17.07.2013 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 hmm.... pierwsze pytanie: wysyłasz "znajomkom" ? drugie pytanie: szkolisz "znajomków" ? trzecie pytanie: ...ewentualnie .... zaprasza "znajomków" na degustację z czwartku na wtorek? pozdro "znajomek":lol::lol::lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 17.07.2013 16:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Hehe, przywracasz mi wiarę w ludzi, napisałem o tym piwie w poniedziałek, DWA DNI temu, spodziewając się jakiegoś licznego odzewu, zachwytów i gratulacji ze strony piwoszy, a tu nic, panie, cisza... Jakbyś się wybierał kiedyś do stolycy i miał wolną "chwilkę", to oczywiście zapraszam, popróbujemy Szkolić w miarę skromnych doświadczeń oczywiście mogę, ale mam coś lepszego: namiary na panią, która prowadzi (jak twierdzi - od kilkunastu lat) sklep z artykułami piwowarsko-winiarskimi (internetowo-stacjonarny) i mówi, że o produkcji piwa w domu wie wszystko. A przy tym jest skora do udzielania szczegółowych wyjaśnień, nawet przez telefon Co do wysyłki - czemu nie, ale proponuję jeszcze poczekać. To piwo jest jeszcze dość "niespokojne" (młode jeszcze, fermentujące), obawiam się, że przy typowym traktowaniu przesyłek przez PP mogłoby dojść do samootwarcia... J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netbet 17.07.2013 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Jakbyś się wybierał kiedyś do stolycy i miał wolną "chwilkę", to oczywiście zapraszam, popróbujemy J. ... hmm... nawet w Markach bywam czasem.... na Piłsudskiego....to daleko łode ciebie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 17.07.2013 17:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Zważywszy na to, że Marki składają się w 90% z ulicy Piłsudskiego, trochę trudno mi na to pytanie odpowiedzieć inaczej, niż: nie, całkiem niedaleko Jak będziesz się wybierał, to daj znać, podam dokładniejsze namiary na priv J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rewo66 17.07.2013 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Kurcze Jarek co tak cicho piszesz o tym piwie. Zatem gratuluję udanego samowarzonego piwa I zazdraszczam. Wygląda całkiem całkiem. Dobra nie da się pisac o piwie o suchym pysku. Idę do lodówki po browara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztof5426 17.07.2013 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Bo mnie nie było !...ale już jestem. Osiągnięć na polu piwowarskim, gratuluje ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamila i Marcin 17.07.2013 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Cóż mogłabym rzec... łał.. ale mi smaka narobiłeś.. PozdrawiamK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slvk 18.07.2013 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 mały łańcuch z kolcami? gdzieś taki widziałem. Już wiem a może to uda Ci sie przerobić [ATTACH=CONFIG]201138[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]201139[/ATTACH] Witam, a łańcuch od piły łańcuchowej brałeś pod uwagę? Można by wykorzystać również prowadnicę łańcucha. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 18.07.2013 10:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 Brałem, bo właśnie też mnie kusił fakt, że gotową prowadnicę mógłbym wykorzystać i gotowe koło napędowe, ale obawiam się, że łańcuch piły za małe zęby ma, nie podbierałby tak dobrze igliwia, jak kolczatka. No i bałbym się chyba o obróbki blacharskie, co prawda idea jest taka, że ten łańcuch ma się z nimi nie stykać, ale wiadomo, ustrojstwo zawsze może zjechać w maliny, a wtedy łańcuch piły mógłby je kaleczyć. J. (z wizją zbuntowanego robota nacierającego na domowników wściekle wirującym łańcuchem ) PS: za gratulacje "piwne" oczywiście pięknie dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łosiu 18.07.2013 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 Witam Gratuluje piwa, już wiem czym się zajmę po zbudowaniu domu (choć mam nadzieje że szybciej.) Przepraszam ale nie śledziłem od początku dziennika, przeczytałem do tej pory jakieś 20%. Masz gdzieś tu opisane jak, na czym i za ile robi się takie piwo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 18.07.2013 11:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 Szczegółów nie opisywałem, ale instrukcji w necie nie brakuje. Najlepiej przekopać się przez kilka i wyciągnąć jakąś średnią adekwatną do własnych możliwości. Tak na szybko mam pod ręką takie: http://nomart.pl/art/piw/http://www.wiki.piwo.org/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkitahttp://www.mackiewicz.olsztyn.pl/blog/2010/09/piwo-domowe-z-ekstraktu/ Koszta - na początek najlepiej kupić zestaw, wydając na to około 200zł, ale ma się wtedy wszystko, co potrzeba, a przyda się i na kolejne piwa. Warto robić nie z cukrem, a z ekstraktem słodowym, ekstrakt trzeba wtedy dokupić, jest to dodatkowy koszt, ale podobno warto (piszę "podobno", bo nie próbowałem piwa zrobionego na cukrze, czytałem jedynie, że ma wtedy bimbrowy posmak). Tak, czy tak, nie uwzględniając ceny "środków trwałych", koszt bieżący to potem brewkit 60zł, ekstrakt słodowy za ~25zł i kapsle za jakieś 5zł. W sumie za ok. 90zł masz jakieś 45 butelek piwa, wychodzi 2zł za piwo, co może nie jest jakąś wielką cenową rewelacją, w Biedronce chyba cały czas zdarzają się w promocjach napoje piwopodobne (bo piwem tego nie nazwę) w cenach nawet niższych, jednak tu za tą kwotę mamy piwo o smaku bijącym na głowę takie wynalazki i o wiele ciekawszym od piw przemysłowych. Można też koszta zredukować, jeśli ktoś bardzo chce - jeśli piwo zrobimy na cukrze, dodając max. wody i pakując je potem do plastikowych butelek PET po mineralce, koszty nam zmaleją o niemal połowę (60zł/50butelek), ale mam wrażenie, że wtedy taka robota mija się z celem, jeśli z jakości przechodzimy w ilość i ekonomię, to co to za hobby? J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hesperius 18.07.2013 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 Hej Grzejnik w kapciach nawet mojego Malza rozwalil - genialne! Nie wspominajac juz o piwie, oszyyywisscieee.... A dla Malzonki chapeau basKawal dobrej roboty! (tutaj pozwole sobie na personalny wtret - od piatku jestesmy - wreszcie! - wlascicielami pieknej dzialki z pieknym widokiem i pieknymi chaszczami po pachy..., ktore trzeba usunac, zeby odnalezc slupki geodezyjne...) Jarku, jak juz wymyslisz patent na czyszczenie koszy z igliwia i innego ustrojstwa, to pomyslimy o wdrozeniu w produkcje. Na razie mam dla Ciebie haslo reklamowe: "Jarek. Mozesz wiecej" Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 18.07.2013 12:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 "Jarek. Mozesz wiecej" Ja sobie wydrukuję to hasło i powieszę nad biurkiem. Może zadziała, na wzór haseł zagrzewających do wydajniejszej pracy z pamiętnej epoki... J. PS: PS2: działki gratuluję! Następnym krokiem rzecz jasna będzie założenie dziennika budowy, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajcik 18.07.2013 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 Warto robić nie z cukrem, a z ekstraktem słodowym, ekstrakt trzeba wtedy dokupić, jest to dodatkowy koszt, ale podobno warto (piszę "podobno", bo nie próbowałem piwa zrobionego na cukrze, czytałem jedynie, że ma wtedy bimbrowy posmak). Dla odmiany moje zawsze było na cukrze, bez ekstraktu. Aż się prosi o "warsztaty porównawcze". Pocztą trochę strach wysłać, żeby się UDT nie przyczepił ze względu na ciśnienie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hesperius 18.07.2013 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 Oczywiscie w domysle: Jarek. I mozesz wiecej Co do prawdy o dzienniku, to sprawa jest ciezkiego kalibru - bo projekt indywidualny.... ech, wsio ma swoje zady i walety... Zdrowko! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.