Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze- Dom Kasi i Mata


Recommended Posts

Witam:)

 

To co piszę jest retrospekcją. Założyłam ten dziennik dopiero w grudniu i dlatego z opóźnieniem opisuję to,co miało już miejsce dawno,dawno temu(bo mam wrażenie, że od tego ślubu minęło ze 100 lat!!:)).

W ramach usprawiedliwień powiem, że post o ślubie jest wczorajszy. Jutro dalsza część na pewno.

Pozdrawiam serdecznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo trochę też zakreciłam z tym dziennikiem:)

Niestety kiedy zaczynała się budowa, nie za bardzo wiedziałam nawet o istnieniu "Dzienników budowy", a wielka szkoda :cry:

 

Teraz kompulsywne nadrabianie zaległości,by dorównać do stanu teraźniejszego:)

 

Macie ładny domek.Patrzę z zazdroscią :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz co to może już nie opisuj jak dokładnie wszystko przechodziło tylko powklejaj fotki co było wcześniej a pisz od teraz bo pewnie cięzko nadrobić dokładnie wszystko , pamięta sie co i jak ale nie tak dokładnie :) ja dlatego miedzy innymi dziennika nie prowadze bo gdybym miała sie wracac do czasów sprzed roku to ciarki mnie przechodzą i juz nie chciała bym sie wracac nawet myślami do tamtego czasu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witaj Kasiu,

 

łza mi się w oku zakręciła gdy czytałam twoją retrospekcję... My również żyjemy budową naszego domku, ale wszystko to przebiega zupełnie inaczej. We wszystkim zdani jesteśmy na siebie, chociaż teściowa ma uprawnienia do kierowania budową... To długa historia i nie do opowiadania na forum... Tylko wam pozazdrościć - piękny domek i wspaniały Wreszcie-teść...

Nasz jest podobny, ale balkon od frontu przerobiliśmy na wykusz i mamy dwustanowiskowy garaż.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj:)

 

Tak sobie myślę, że każda z tysięcy opisywanych tu budów ma swoją własną, niepowtarzalną historię i własnych niepowtarzalnych "Aniołów Stróży". W naszym wypadku to naprawdę Wreszcie-Teść, bez którego uczciwie przyznając, pewnie szybko przepadlibyśmy z kretesem... A Waszym przypadku to Wy sami sobie jesteście tymi Aniołami Stróżami i bądź z tego cholernie dumna...mimo zapewne wielu nieprzespanych nocy, łez i może poczucia bezsilności. Czasem mówię do męża, że mam poczucie lekkiego okłamywania rzeczywistości...niby ten dom budujemy, ale to przecież nie my kilka razy w tygodniu jeździmy na budowę użerać się z majstrami... nie my kłócimy się z cholernym urzędem...nie my przeszukujemy pobliskie hurtownie w poszukiwaniu najtańszej oferty na dachówkę...Z naszym domem czuję się trochę jak z adopcją...jest dziecko bez upierdliwego czasu ciąży,podczas której wymiotujesz, puchną Ci nogi i czasem wszystkiego się odechciewa, ale czujesz, że taka jest naturalna kolej rzeczy. Choć my naprawdę w miarę "emigracyjnych"możliwości (a zwłaszcza mój mąż) poświęcamy naszemu domowi max czasu, uwagi, emocji.

 

Tak naprawdę każda z sytuacji ma swoje plusy i minusy, choć wiemy jak bardzo powinniśmy byc wdzięczni losowi, ze dał nam takiego Wreszcie-Teścia (właściwie za chwile zacznę go nazywać Super Wreszcie-Teściem :D )

 

Trzymam mocno kciuki za Was i życzę dużo cierpliwości i odwagi!!

"Niech się mury pną do góry..."mimo wszystko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękujemy za pozdrowionka i oczywiście również pozdrawiamy :D Podejrzełam sobie Waszą Diunę.Piękna jest!

A to budowanie z daleka to naprawdę dziwne ale i interesujące doświadczenie. Dużo w człowieku frustracji, bo niewiele może zdziałać sam tak naprawdę...nie może ani zobaczyć ani dotknąć ani załatwić bezpośrednio. Wiele rzeczy w ciemno załatwianych i kupowanych. I do tego cholerne wyrzuty sumienia...ze budową obciąża się innych, zamiast tyrać przy tym samemu.

Ale pozytywy też są :D

I tych też się trzymajmy

Pozdrawiamy niemal wiosennie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

dzięki za słowa życzliwego wsparcia :) Kto jak kto, ale "budujący się" wiedzą ile one znaczą dla innych "budujących".

Googulek, to prawda, że mamy inne wizje domów (Wy już nawet macie dom, bo oczywiście podglądaliśmy :)). Niemniej bez względu na "klimaty" wyczuwam w Waszym domu fajną "domowość", dużo ciepła i tego, że Wasze miejsce jest chyba tym,w którym jest Wam najlepiej. Tak przynajmniej wygląda :)

Jessi - jesteśmy pewni, że będziesz miała nie tylko dachówkę, ale i dom o jakim marzysz. Tego też gorąco życzymy!

Nocne pozdrowienia dla wszystkich nieśpiących i dla mojego pracującego Męża, który zarabia na dom :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 5 weeks później...
Mężu, zapewniasz, że moje czarne wizje się nie sprawdzą i że w ogóle przesadzam, a w razie jakbym miała rację to Ty się deklarujesz do obsługi tej szmaty.

 

Kasia tą deklarację męża to na piśmie poproś :) żeby potem się nie wypierał :)

 

Kurczę zazdroszczę Wam, że już tyle spraw macie przemyślanych. Za 3 tygodnie wchodzi nam ekipa od wykończeniówki, a my jeszcze nie mamy choćby zarysu koncepcji co i gdzie ma być. Nawet na płytki do łazienek zdecydować się nie mogę, a sprzęty do kuchni to już w ogóle dla mnie abstrakcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...