Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kryzys wieku średniego


bobiczek

Recommended Posts

No ja sam nie wiem, jak to jest. Oglądam 39.5 i zastanawiam się, że ten gość, mimo że 5 lat młodszy ode mnie, jest tak samo porąbany jak ja ;) Brat jakiś czy co?

I tu widze kryzys - zamiast być statecznym, poważnym (, sztywnym, nudnym) facetem cały czas robię sobie jaja z siebie i z ludzi. A najgorsze są piątki - wtedy odwala mi na amen: śpiewam sobie w pracy, wsypuję sól do cukiernicy w kanciapkokuchence, czasem kłócę się z zarządem - tak dla zasady...

Pewnie skończy się tak, że mnie kiedyś wyleją - ale co tam, przecież mamy kryzys, nie? Zwolnienia są na porządku dziennym, nie?

Tylko ten p... franek szwajcarski :evil:

ALe damy radę!!!!!!!!![/quote]

 

Damy wszystkim kryzysom popalić i niech idą w diabły :evil:

 

Wiosna na całego się zaczyna, po śniegu już nie ma śladu, słoneczko nawet dzisiaj było, temperatura +10, ptaszyska drą ryje na całego, więc MUSI BYĆ LEPIEJ !!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A ja powiem tak:

Pomijając jak zwykle prześmiewcze komentarze oświadczam, że mnie "ksiązkową optymistkę" (jak mawiaja o mnie ci, którzy mnie dobrze znają) kryzys wieku sredniego, albo środka zycia dopadł. Niezależnie od niczego. Może od hormonów, może od mniejszej sprawności ciała (szpagat już z rozgrzewką), może....

Na nic Wasze rady, że trzeba do ludzi, trzeba szukać dodatkowych zajęć. Pracuję na etacie, pracuję naukowo (dodatkowo), chodzę na dwa kursy, wreszcie prowadzę dom, w którym to prowadzeniu nikt mi nie pomaga (dosłownie), a mnie dopadł.

Mysle, że taki kryzys, to świadomość, że wielu marzeń się już nie spełni (nie nauczę się już chińskiego i nie będę żoną pewnego Romka sprzed dwudziestu lat, bo Romek jest łysy i też ma kryzys, a ja marzyłam, żeby być żoną tamtego chłopaka z długimi włosami i gitarą). Moje ciało będzie coraz brzydsze i nic na to nie jestem w stanie poradzić, bo się starzeję. Nie zrobię już "mostka", nie ubiorę pięknej sukieneczki mini itd. Zawsze mówiłam, że to naturalne, że taka kolej rzeczy, że starzeć trzeba się z godnością. Obecnie wszyscy ci, którym to mówiłam, moga mi pokazać ..... . Tak samo Wy możecie mi pogadać do czasu, aż Was dopadnie. I zgrywanie "młodzieżówy" nic nie da, jeśli nie wiesz o czym mowa. Ale sposoby na radzenie sobie z tym badziewiem chyba będą mile widziane w tym wątku. Od farmakologicznych do sportowych. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nawiązując do wprowadzającego postu bobiczka:

 

No w końcu forum o kryzysie jest, prawda?

A pytanie brzmi.

Macie taki kryzys? Bronicie się?

Objawy?

Terapia jaka.....

Ja chyba mam, włosy wyłażą , zęby bolą, pustka po dzieciorach co studiuja daleko, dom za duży, nikt mnie nie kocha chyba i ogólnie bania do kwadratu :(

 

przypomniała mi się piosenka mojego krajana, Pana Wiesława Gołasa:

 

"twarz mi blednie, włos mi rzednie, psują mi się zęby przednie" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amalfi nie strasz :o

bo ja z tych co to "mnie to nie dotyczy" :roll: [/b]

 

Ty to jesteś dyrektorka, to wydasz dyrektywy :)

Nie chcę straszyć, chce przygotować i pocieszyć, że można być świadomym, a tym samym nie narażać się na śmieszność, no i wiem, że w końcu mija, czyli da się go przetrwać, na co licze.

 

Czasem mi się wydaje, że omija ludzi cieszących się tylko tym, co mają (nie w sensie materialnym, nie tylko), bezrefleksyjnie idących po trupach, egoistów. Więc raczej się przygotuj :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nawiązując do wprowadzającego postu bobiczka:

 

przypomniała mi się piosenka mojego krajana, Pana Wiesława Gołasa:

 

"twarz mi blednie, włos mi rzednie, psują mi się zęby przednie" :lol:

 

O kura!!!!!!!!! Przecież to piosenka o mnie, kiedy on mnie widział że zostałem natchnieniem tego tekstuł???????? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 5 weeks później...

A ja kryzys wieku średniego zwalczyłem wracając do żony.

Po tym co jej zrobiłem i co przeze mnie przeszła jest wzrocem żony.

Powinna mieć miejsce w Sevres pod Paryżem

Teraz w wolnych chwilach wspólnie pracujemy w domu, ogrodzie i martwimy się przyszłością dorastającego dziecka.

Cieszymy się z nowych skrzynek na kwiaty, z 200 metrów kostki na podjeździe i wspólnie wypitej butelki wytrawnego czerwonego wina.

 

P.S.

Pamiętajcie, nieważne kto z kim śpi.

Ważne, kto z kim ma dzieci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...