daggulka 24.02.2009 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Zauważyłam pewną prawidłowość ...albo jestem przewrażliwiona . Kilkakrotnie pytałam, prosiłam o namiary, czytałam, pisałam , wywnętrzałam się w wątkach o ekogroszku z Czech, ze Słowacji ... o zagrabanicznym jednym słowem. Odzew- znikomy . Zastanawiam się , czym jest to spowodowane: czy zwyczajnie brakiem doświadczeń w temacie czy faktycznie jakąś taką...hm...niechęcią niewiadomoskądwziętą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.02.2009 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 KRYZYS jest i trzeba wspierać lokalnych producentów i dbać o miejsca pracy w Polsce Popieram takie podejście o ile różnice w cenach nie są drastyczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 24.02.2009 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 może zespół, vel chszk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sigurd 24.02.2009 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Widocznie daggulko nikt jeszcze tego nie wypróbował. Ja mogę ciutkę przybliżyć temat ekogroszku brunatnego z Czech: ze 2 tyg temu skończył mi się mój ekogroszek zakupiony latem, wysuszony, made in Russia , który sobie chwaliłem zważywszy cenę za tonę luzem 500 zł. Zmuszony byłem dokupić doraźne coś w samym środku zimy i mrozów i miałem wybór: ruski workowany czarny eko za 800 zł/t i czeski brunatny workowany za 600 zł/t. Wziąłem 6 worków kamiennego i 4 worki brunatnego na próbę, wszystko niestety mokre, nawet zmrożone w bryły w środku, bo stało na zewnątrz na składzie. Na pierwszy ogień poszedł brunatny, był tak mokry, że piec zgasł i prawie cały zasyp wywaliło niespalony do popielnika, resztę sam wygarnąłem z podajnika i rozsypałem w garażu do przeschnięcia. To samo było z czarnym eko, w sumie 2 lub 3 dni nerwów i palenia na ruszcie awaryjnym aż w międzyczasie węgiel dosechł, większość wody odparowała. Wtedy zmieszałem brunatny z czarnym i jakoś w miarę dobrze się palił. Ale teraz zaczekam do maja i kupię swój sprawdzony luzem ruski eko, nie będe się pierdzielił z jakimś wynalazkiem brunatnym, który jest droższy i szybciej się spala. No ale ja niestety mieszkam na wschodniej ścianie gdzie cwaniaki z nas ździerają za groszek kosmiczne kwoty więc nie mam wielkiego wyboru, jak ci co mieszkają u źródła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
FlashBack 24.02.2009 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 he po co wogole zajmowac sie importem jak panowie ktorzy woza od skladu do klienta maja w workach tanio "spady ;)". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 24.02.2009 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Daggulka jakiś czas temu byli u mnie pracownicy z wodociągów i jeden mi wspomniał ze właśnie sprowadza dla siebie ze Słowacji czy z Czech ekogroszek po 400zł tona i pali się tym podobno nieźle tylko ze trzeba zamówić całą wannę węgla wiec on to kupuje wraz z kilkoma znajomymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.02.2009 21:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 bardzo dziękuję za wpisy w ogóle to byłoby już całkiem super gdyby pozostali użytkownicy w/w wynalazków napisali choćby tyle: mam ekogroszek z np. czech, kopalnia taka a taka ... pali się (i tutaj odpowiednie przymiotniki proszę , przekleństwa cenzurować ) wiadomo by było cze se w ogóle d... zawracać czy odpuścić w przedbiegach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edde 24.02.2009 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 znajomy ma ekogroch z Kazachstanu, importowany przez Barter/Saga, kupił na próbę na koniec zeszłego sezonu chyba 2 tony, był ok więc na cały obecny, zbliżający się ku końcowi sezon zakupił zapas po 320zł netto/t, luzem, w ilości 30t, bo tu trzeba dodać że on zajmuje się administrowaniem, zarządzaniem i konserwacją budynku wielorodzinnego (blok 18 mieszkań, wspólnota, rok produkcji 1972, ścinany zewn. stary pustak typu suporex bodajże 30cm, bez ocieplenia tylko tynk zewn., okna wymienione tak w ok 50%, nieremontowany termicznie stropodach), kocioł ma duży, nie pamiętam czy 105 czy 150 kW, z podajnikiem ślimakowym, sterowany czujnikiem pokojowym, instalowany 2 lata temu, instalacja stara, stalowa, grzejniki żeliwne, i jego opinia o tym paliwie jest jak najbardziej pozytywna, dobrze się spala, mało spieków, popiołów, piec dobrze i stabilnie pracuje, nie ma problemów z temperaturą, nie ma problemów też z wielkością ziarna ale tu nie wiem czy to nie kwestia wielkości i mocy ślimaka w tak dużym kotle, na poprzednich paliwach problem miał jedynie z kawałkami metalu trafiającymi się w paliwie, np. kawałki prętów stalowych blokujących podajnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.