Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Powrót do korzeni czyli buduję Planetę 2


Recommended Posts

Ostatni liliowiec zaczął kwitnienie

 

6a8f38540b0e028259&#98.jpg

ma krótsze i grubsze łodyżki niż pozostałe odmiany a do tego pełne kwiaty, śliczności:)

 

Pisałam w ubiegłym roku o zamiarze wykorzystania 1000 litrowych pojemników na wodę deszczową do podlewania ogrodu i właśnie to realizuję:cool:

6a52323a1cb3ff6cca&#48.jpg

żeby nie rozwijały się w nich glony i żeby nie wyglądały tak paskudnie jak wyglądają, pomalowałam je farbą do plastikowych okien -podobno ma nie schodzić- w kolorze mahoniowym, bo taki akurat mi się trafił. Stoją za domem od strony północnej, od tarasu osłaniają je tujki, a jeszcze obsadzę zimozielonym bluszczem. Za 2 tygodnie mój dachownik będzie robił w mojej wsi to mi je podłączy do rynien "łapaczami deszczówki" które po długich poszukiwaniach wreszcie udało mi się zdobyć i są nawet w kolorze do rynien zbliżonym, tylko ciut ciemniejszym. Działają one na zasadzie naczyń połączonych - gdy zbiornik się zapełni do poziomu rurki doprowadzajacej wodę z rynny, to dalej leci sobie normalnie:rolleyes: Od góry zbiorniki mają otwory /z zakrętkami/ średnicy 13cm, w które spokojnie zmieści się pompka do czystej wody, do niej podłacza się węża i podlewamy wodą odstałą, o temperaturze otoczenia a co najwazniejsze darmową ;)

Marzy mi się jeszcze od frontu ozdobny 200-litrowy zbiornik na wodę w kształcie głaza lub pnia ale koszt jego z akcesoriami podłączeniowymi to coś ok. 1tys. zł:( może kiedyś...

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 792
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Łapacz deszczówki wygląda tak

[ATTACH=CONFIG]17134[/ATTACH]

cylinder musi spec dachowy umieścić w przeciętej rynnie, końcówki - jedna przy cylindrze, druga umieszczona w zbiorniku łączy się wężem zachowujac poziom i woda lecąc sobie rynną wpada do takiego wgłębienia w tej wstawce

[ATTACH=CONFIG]17135[/ATTACH]

od którego odchodzi końcówka do węża i dalej leci do zbiornika. Gdy go zapełni aż po to wgłębienie to zostaje odcięty odpływ i woda dalej leci w dół rynną:rolleyes: i o to chodzi. Są prostrze, dostepne w sprzedaży łapacze polegajace na odchyleniu klapki w rynnie kierującej wodę np. do beczki ale w czasie ulewy gdy beczka się przepełni to albo pędzimy w strugach deszczu zamknąć klapkę albo leje się po podwórku:eek:.

Na zimę demontuje się końcówkę z wężykiem i zakręca.

7968c91c26e08ea16c&#97.jpg

cudo to znalazłam w ofercie MARLEYA a kosztuje całe 35zł;)

Jesooo, jak mnie wkurza to nowe forum!!! wystarczy kliknąć coś nie tak a znika cały post:evil: i nie rozumiem dlaczego jedne zdjęcia są widoczne a inne - tak samo wklejane- przez załączniki:eek:

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upalna pogoda nie sprzyja pracom ogrodowym ale dzięki temu lada moment zakończę malowanie salonu:rolleyes: niestety na kilka dni straciłam pomocnika:eek:dlaczego? otóż od mojego obecnego miasta do mojej przyszłej wsi wiodą dwie drogi - jedna luźna, ale o 2 km dłuższa, wykorzystywana głównie w niedzielne wieczory gdy tłumy powracających weekendowiczów skutecznie korkują drugą, której 2 kilometrowy odcinek stanowi trasa A2 ( E30) Moskwa-Berlin i przy której, dla bezpieczeństwa mieszkańców 3 przyległych wiosek zbudowano w ubiegłym roku chodniko-ścieżkę rowerową. Moje dziecię na razie jeżdżące tylko dwuśladem napędzanym siłą własnych mięśni ;) nieświadome czychających nań niebezpieczeństw jechało sobie do mnie na budowę w sobotnie popołudnie tąże ścieżką, zrelaksowane, ze słuchawkami na uszach, gdy z zarośniętej posesji nagle wyjechał Polonez prosto na niego:eek: na szczęście kolizja skończyła się tylko na poobcieraniu łokci ale muszę na razie zwolnić go od prac fizycznych:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JUŻ WIEM DLACZEGO MAM POPĘKANE TYNKI!

Większość tak ma w mniejszym lub większym stopniu ale nie każdy sam lata po drabinie z okularami na nosie i przygląda się ścianom i sufitom milimetr po milimetrze:eek: gdybym wzięła malarzy to pewnie nigdy bym tego nie zauważyła, pokryli by farbą nie wnikając w szczegóły a tak sama sobie jestem winna:eek:to kara za chytrość, a trzeba było dać malarzom zarobić;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko kawałek ścianki z G-K między jadalnią a kuchnią, bo chciałam tu zrobić drzwi przesuwne chowane w kasetę ale okazało się że byłyby za wąskie, za drogie a wogóle nie potrzebne:cool: a ścianka z GK została zrobiona i już tego żałuję:eek: delikatne toto, każde pryśnięcie farby sufitowej znać, a gdy chce się je przeszlifować to zaraz nierówności i ryski widać:eek: to nie cem-wapienne, po których można i szpachelką poskrobać:rolleyes: w dodatku ta ścianka jest za krzesłami w jadalni, już widzę te wgniecenia:eek: współczuję tym co robią całe wnętrza gipsowe, zwłaszcza gdy mają małe dzieci;) Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec malowania sufitów:wave: wykupiłam cały sklepowy zapas farby PARA 976 a tylko jeden sklep w moim mieście takową sprzedaje:eek: zabrakło na wielgaśny sufit salonowy więc sprzedawca zaproponował PARA 876, która po wyschnięciu ma wyglądać tak samo ale podczas malowania jest lekko różowa:jawdrop:taka specjalna dla hamerykańców, coby widzieli co już zostało pomalowane;) podchodziłam do niej jak pies do jeża, ale myślę sobie -trudno, spróbuję coby przestojów nie mieć, najwyżej drugą warstwę położę gdy sprowadzą tamtą

otwieram puszkę -szok :jawdrop:

5529bc95a677574a2f&#101.jpg

ale przy mieszaniu białe smużki się pokazują:cool:

60c199975ab12798011&.jpg

po dokładnym wymieszaniu już tylko leciutki róż, całkiem ładny chociaż niekoniecznie pasujący do podłóg;) synuś stwierdził że w zasadzie to on nie musi do salonu przychodzić:cool:

8b1cfe413b222c7f8c&#5.jpg

maluje się super, zwłaszcza gdy duża powierzchnia, a po pół godzinie rzeczywiście robi się piękna, głęboko matowa biel, na której nie widać żadnych niedoskonałości tynku:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomalowałam jednym ciurkiem wnękę pod schodami, hol i salon. Kolor dobierałam do płytek podłogowych, miał być piaskowy, zgodnie z panią w sklepie stwierdziłyśmy że ten pasuje więc od razu wzięłam 10l:cool: mokry był ok ale w miarę wysychania ciemniał i ciemniał...... w ciemnych kątach jakoś morelem mi zalatywał:eek: nie! Gdzie jak gdzie ale w salonie musi mi pasować. Odwiedziłam szefową, która ma u siebie beż w 3 odcieniach, spodobał mi się jeden wpadający ciut w szarość, jako że moja podłoga ma szare cieniowania, jest taki elegancki, chociaż lekko chłodnawy ale to PARA, ta sama co sufity nią malowałam, ( symbol 5232-24 )galon 125zł:jawdrop: ciut przy drogo zwłaszcza przy takim metrażu więc wybrałam inną z gatunku tego samego co nieszczęsny morel, DYNAMIC SATIN A symbol NCS S 0603-Y40R, w kolorze ecru. Na morelu wyglada fajnie, prawie idealnie jak moje gniazdka i kontakty:) ale na białej ścianie jest za mleczny, czyli malując klatkę schodową muszę celowo dać podkład z morelu ew. dać inny odcień;)

Gosiek, szkoda że nie malujesz u siebie - okna mamy podobne, podłogę też więc miałabym u kogo podglądać;)

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wypłata:wave: więc zaraz po pracy pędzę kupić 10l farby do salonu, bo chyba wreszcie sobie dogodziłam z kolorem:rolleyes:i jutro koniec z malowaniem! Nareszcie będzie można porozklejać okna i drzwi i sprzątać, tylko pana kominkarza ani widu ani słychu:eek: Nie za bardzo podoba mi się mały pokój, ten przemalowany z YELLOW LOTUSa na BANANA, też mnie korci żeby rzucić w nim coś bardziej stonowanego ale synek, który na razie będzie tu rezydował gasi moje zapędy i mówi że jest ok:cool: za parę miesięcy - mam nadzieję- gdy wykończymy swoje pokoje na poddaszu przemaluję go na beżyk z lekką nutką zieloności.

Gosiek, nie mogę wejść w twoje komenty, więc może tu zajrzysz - potrzebuję na górę drewniane parapety dł. 122-124, szer. 35 i 25cm oraz 152-154dł, 30 cm szer. bywają takie w marketach? Byłam na Kłobuckiej i kupiłam Endurę orzech ale znajomy stolarz, który kiedyś robił mi meble do kuchni w kolorze dębu dawał na sosnę bejcę SADOLIN nr 4 w zielonej puszce, na to lakier ale nie mam jak przyrównać tego koloru dębu do okien złotego dębu. Trzeba będzie na kawałkach deski próbować, który najbardziej zbliżony odcień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój salon potwierdza tezę, żekobieta zmienną jest chociaż znaczna część pci przeciwnej pewnie uważa że jeszcze się taki nie narodził co by babie dogodził;)

68d6bf94884821008c&#97.jpg

morelek przykryty jedną warstwą kremu dał jakieś ecru. Zostawiłam kawałek żeby zrobić zdjęcie porównawcze, a że już się oderwałam od pracy to i herbatkę sobie zrobiłam, potem domalowałam, porozklejałam drzwi i okna, posprzątałam zadowolona że to już koniec malowania dołu:rolleyes:a następnego dnia patrzę - wyraźna różnica koloru w miejscu gdzie przerwę sobie zrobiłam:eek: na szczęście wałek po farbie zostawiłam zawinięty w folię:). Obkleiłam sąsiednie ściany coby znów inny kolorek na nich się nie pojawił i machnęłam ostatni raz w tej conajmniej5-cio latce całą ścianę przy drzwiach balkonowych.

Ze starego mieszkania przywiozłam drewniane karnisze

a61b2a96f2b9a7c56b&#102.jpg

3 pasują, w czwartym musiałam obciąć kulki bo okno jest bardzo blisko ścianki oddzielającej salono-jadalnię od kuchnio-spiżarki, do piątego, który ma być nad drzwiami balkonowymi dokupiłam dłuższe drążki, które teraz trzeba pomalować na podobny kolor, tylko jak go dobrać?:eek: i coś pokombinować z zakończeniami kulkowymi, bo wcześniej bardzo solidnie je poprzyklejałam żeby nie spadały:eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęła się budowa kominka:wave: wczoraj przy dzielnej pomocy mojego synka pan kominkowy wybetonował podstawę. Po upadku z aluminiowej drabiny, w której puściło mocowanie podestu i złożyła się w przeciwną stronę razem z osobnikiem, który na niej stał:eek: miał pęknięta kość przedramienia i zbity bark, bok i rękę. Jeszcze nie może dźwigać więc synek przez 3 godziny targał z dworu do salonu wiaderka z betonem:cool: niby mały dołek, 130cmx80, głębokości ok. 17cm ale nosili i nosili, jeszcze 3 wiadra kawałków gresów i glazur w to weszło:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy rząd grambulców ułożony:rolleyes:

 

9c9147269465e6d702&#97.jpg

zaszczyt to dla nich nie lada, z hałd żwiru zwiezionego na budowę autostrady A2 wprost na salony trafiły;) a miały być wgniecione ciężkim sprzętem w podłoże, a potem asfaltem zaduszone i milionami pojazdów rozjeżdżane....:eek:

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tygodniu już podstawa gotowa;)

6d63ba42e12be264a8&#5.jpg

dziś robi się palenisko:rolleyes:

W weekend znalazłam się przypadkowo niedaleko bazaru staroci na warszawskim Kole i chociaż deszcz padał a ja bez parasola to wstapiłam chociaż na brzeg i nie oparłam się lampie. Miała być do kuchni i super by tu wyglądała ale mój wyrośnięty synek zaczepiał by głową więc przeniosła się nad stół do jadalni

f2908c689e03bb3af9&#5.jpg

trochę ciemne zdjęcie bo pod światło okienne robione ale widać mój prababciowy zegar już na swoim miejscu:) 3 lata wisiał milczący w bloku coby całego pionu nie budzić swoim biciem zwłaszcza o północku a tu od razu zaczął chodzić:rolleyes: stworzono go w 1901 roku i choć ani razu zegarmistrza na oczy nie widział to chodzi i bije jak należy:) jego tykanie sprawia że czuję się już całkiem " u siebie", przez wiele lat wisiał w tym samym pokoju, w którym sypiałam i wbrew pozorom wcale nie przeszkadzał, to tak jak mieszkanie przy torach kolejowych -człowiek szybko się przyzwyczaja i już nie słyszy tych odgłosów a wręcz przeciwnie, gdy mój zegareczek stawał nienakręcony to czegoś mi brakowało, ta cisza przeszkadzała:eek:

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dochodzimy do szyberka w gardzieli:)

104893b6a0310a14312&.jpg

poziome 2 rzędy kamieni z zewnątrz a cegieł szamotowych od wewnątrz utrzymują się na teowniku 6x6. Całe podwórko kamieni nawieźliśmy a mistrzowi już żaden nie pasuje:eek: a to za duże, a to za małe a to z plamami, trzeba sąsiadki hałdę odwiedzić;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaszczyt mnie spotkał niebywały, zostałam zaproszona przez Redakcję do konkursu dzienników:eek: E, pewnie wszyscy tak mają, ale co mi tam, wyślę swoje zdjątka;) Nie ważne czy komuś się mój dziennik spodoba i tak będę pisać dalej dla potomnych, dla siebie, bo wiele rzeczy umyka z pamięci no i gadatliwa jestem, to chociaż z komputrem sobie pogadam bo w pracy i w domu już mają dość mojej monotematyczności;)

Widzę że większość wybiera dzienniki konkretne, bez kwiatków, dziecioczków, psioczków, wizualizacji na etapie fundamentów;) i ja tak mam! W obcych mi dziennikach często omijam fragmenty mało konkretne chociaż sama bazgrolę o duperszwancachdokuczanie_07..GIF

Mam swoje dwa typy: Jarek.P i Nadiaart, kto wygra? Jestem za ambitnymi, zdolnymi, pracowitymi amatorami-wynalazcami! Dlatego też zapewne Mucha pokonała Urbańską:D;)

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostałam zawezwana do najważniejszego z urzędów, SKARBOWEGO. Co to jest, że człowiek idąc tam od razu czuje się jak przestępca podatkowy:eek: wiem przecież że to oni mnie są coś winni a nie ja im, ale i tak mi nieswojo, a nuż czegoś się dopatrzą? Przyjęła mnie miła pani:jawdrop:podetknęła moje wypociny do zwrotu VATu, w kilku miejscach kazała poprawki zaparafować, nawet niewiele mi odrzucili :)i mam czekać na przepływ kaski na moje konto osobiste, co ponoć nastąpi niebawem:wave: mebelki do kuchni i drzwi wewnętrzne czas zamawiać:wiggle:

W poważnej gazecie RZECZPOSPOLITEJ napisali że tylko do 2014r będą różnicę VATu zwracać:eek:

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Kominek prawie skończony :) teraz ma schnąć przez tydzień a potem zainstaluje się dębową belę miedzy kamieniami a czapą - juz czeka zrobiona- pomaluję, kamienie zabezpieczę impregnatem który wzór i kolor każdego kamienia wydobędzie i będę szperać w starociach żeby zdobyć ładny ruszt i parawan:rolleyes: gres przy kominku już położony, jeszcze tylko panele i można mieszkać:wiggle: drzwi wewnętrzne zamówione, mebelki kuchenne też ale wszystko ma przybyć w połowie września, czyli plan przeprowadzki w sierpniu niewykonalny!:eek: 13 września 2008 roku wjechała na plac koparka zdejmować humus, może druga rocznica tego wzniosłego wydarzenia to odpowiedni termin zasiedlenia?:rolleyes:

fe21649e8f9b5d86bb&.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pierwszy raz byłam na spotkaniu społeczności wiejskiej z wójtem naszej gminy zorganizowanym przez sołtysową:cool: Bardzo konkretny, życiowy, znający problemy gminy człowiek, widać ma poważanie wśród ludzi, nie szkoda mu czasu prywatnego, zebranie trwało od 18-tej do 21.30:eek:omawaliśmy budżet wiejski i gminny program dotacji do kolektorów słonecznych. Nasza gmina ma sfinansować 70-85% inwestycji / w zależności od wielkości dotacji/, my 15-30% ale instalacja i użyczony fragment dachu przez 5 lat ma być własnością gminy, po tym okresie gmina nam ją sprezentuje, my odprowadzimy podatek od tej darowizny wg jej ówczesnej wartości :) o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w połowie przyszłego roku cała wieś będzie zasolarowana:wiggle:Co ważne - kryterium wyboru wykonawcy będzie nie tylko cena ale i parametry! Szkoda że to nie rok temu, ledwie domek się wykończył a już przerabiać trzeba będzie, jak bezboleśnie puścić te rurki z dachu do kotłowni?:eek:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatni piątek sierpnia a dzień to był paskudny, deszczowy zjechali majstry od telefonów! Mieli przeciągnąć kabelek do sąsiadki a że główna linia biegnie w głębi mojej ziemi ok. 1.2m od granicy to i ja się przy okazji załapię:rolleyes: Pierwsza wersja to słup za płotem i linia napowietrzna, dla nich tak łatwiej ale dla mnie to by znaczyło dziurawienie elewacji i wiszący kabel obijający się w czasie wichury o ścianę:eek: mój instalator zalecił poprowadzenie przewodu do słupka z domofonem a on już sobie poradzi z podłączeniem wykorzystując wolne żyły grubego kabla domofonowego:eek:nie znam się i nie pojmuję jak telefon może wchodzić do domu domofonem, ale skoro fachowiec tak mówi to pewnie tak ma być:cool:

zjechali potężną glebogryzałką, która w moim świeżo skoszonym ulicznym trawniczku wyryła głęboką bruzdę rozbryzgujac na boki glinę, położyli w dołku kabelek - cienkie toto, szpadlem łatwo przeciąć:eek:

 

84b1259467a5f8b294&#100.jpg

jednocześnie pod moim przyszłym śmietnikiem wykopali wielki dół, kopali wzdłuż 2,5m i w głąb około metra a kabla nie znaleźli:eek: a wiem że jest bo przecież koparka od wody 2 lata temu niechcący go przerwała, ukradli? Zadzwonili do bazy głównej do kierownika a ten im na to, że nie wolno nic robić w pasie drogi tylko w moim ogródku a przyłącze ma być nie u mnie lecz za siatką, w drodze prywatnej wiodącej do 2 działek za mną. Chłopy się zeźlili bo leje jak z cebra, przemiękli, czas zmarnowali więc zabrali zabawki i pojechali;)

a70e7b1ee5ef041457&.jpg

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...