Amelia 2 02.09.2010 09:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2010 Poniedziałek zdecydowanie bardziej sprzyjał kopaczom, pogoda przyzwoita, kierownik osobiście zajechał z urzadzeniem namierzającym podziemny kabelek - okazało się że leży on ok. 80cm w bok i 60cm głębiej niż na planach:eek: położyli szybko, sprawnie,ogródka mi nie rozbebeszyli:rolleyes: a w piątek chcieli ryć między roślikami tą swoją potężną plująco-drążącą maszynerią wywlekającą na wierzch to co pod spodem, czyli u mnie znienawidzone glinisko:-x jako pamiatkę po swoich poczynaniach zostawili czarny metalowy słupek, który wypadnie na środku chodnika o ile takowy kiedyś bedzie zrobiony;) trochę ciemno i deszczowo ale widać to coś sterczącego za siatką . Teraz czekam na mojego elektronika żeby wpiął kabelek do instalacji, pozakładał gniazdka TV i telefoniczne i w przyszłym tygodniu popędzę zamawiać telefon a wraz z nim internet:wiggle: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 02.09.2010 13:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2010 (edytowane) Układanie paneli podłogowych to kolejna umiejętność, którą nabyłam podczas budowy. Jeśli kryzys gospodarczy zawita do mojej firmy, to nowy fach jak znalazł Najpierw na czyste, suche i równe podłoże idzie folia, to mam już obcykane po kładzeniu styropianu tylko ułatwiam sobie przyklejając nisko na ścianie taśmę dwustronnie klejącą dzięki której folia nie będzie się przesuwała kawałki folii - a wredne chłopy ze sklepu wcisnęli mi 12m2 w 3 kawałkach! - pokleiłam na spory zakład srebrną taśmą wychodząc conajmniej 5 cm na ścianę kolej na podkład; dali mi 4mm zielony twardawy, który kładzie się na równą wylewkę. Chciałam grubszy bo gres w holu+klej nie wiedzieć czemu ma 1,5cm grubości ale mądrzy w sklepie powiedzieli że podkładem nie reguluje się wysokości tylko nierówności podłoża a 1,5 mm różnicy wysokości dla stopy jest niewyczuwalne.Podkład daje się w karo, żeby łączenia nie pokrywały się z łączeniami paneli, chociaż na stonie Liroy-Merlin facet w filmiku poradnikowym kładzie równolegle, w dodatku tafle podkładu klei ze sobą taśmą a powinno się zostawiać między nimi ok. 2mm dylatacji kolejny romantyczny wieczór spędziłam na docinaniu trójkątów:cool: gotowe podłoże czeka na panele. Edytowane 2 Września 2010 przez Amelia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 02.09.2010 13:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2010 Każdy kto chociaż raz przyglądał się układaniu paneli przyzna, że jest to dziecinnie proste:) trzeba tylko wiedzieć jak odmierzać i przycinać końcówki. Akurat ja mam problem nie istniejący dla zawodowych układaczy - dopasowywanie wzoru żeby poszczególne elementy tworzyły jedną dechę; fachmani przeważnie biorą z paczki "jak leci" nie przejmując się układem słoi czy odcieniami poszczególnych dech;) Efekt pierwszego wieczoru panelowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 06.09.2010 12:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 I pokoik skończony:wiggle: w połowie pracy odkryłam, że paczki są takie same ale w każdej z nich każdy panel jest inny, wybierając z kilku paczek takie same elementy otrzymuje się jakby jedną ciągłą dechę dokształciłam się przy okazji w mocowaniu listew przypodłogowych:cool: pierwsze, w wiatrołapie montowałam nie widząc wcześniej jak to się robi, wykombinowałam sobie że najpierw idzie kołek w ścianę, potem listwa a potem wkręt, jak to się drzewniej robiło i dziwiłam się czemu w niektórych miejscach listwa nie przylega dokładnienie do ściany:eek: zwaliłam to na tynkarza, że pewnie ściany nie są równe;) nie miałam jednak doczynienia z kołkami szybkiego montażu:oops: teraz już wiem, że robi się otwór w listwie i ścianie, przykłada się listwę, przez nią wbija się kołek i gotowe! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 09.09.2010 13:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2010 Jesień nieuchronnie nadchodzi:cry: a w ogródku jeszcze pracy multum... Rozplenica wsadzona w ub. roku jako mała traweczka rozrosła się na ponad metr średnicy:eek: w przyszłym roku trzeba będzie jej inne miejsce wyznaczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 15.09.2010 11:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 Instalacja domowa już została podłączona do kabelka telefoniarzy, teraz czekam na przeniesienie mojego zakończenia sieci z bloku do nowego domku:rolleyes: TP ma na to 2 tygodnie, a na dachu pojawił się jawny dowód że cywilizacja zagościła w moich pokojach:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 15.09.2010 12:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 Z zakamarka babcinej stodoły wyciągnęlismy mój skarb - oryginalną przedwojenną bryczkę Viktoria, którą trzeba wyczyścić i wystawić na sprzedaż może ktoś jest zainteresowany? Do kompletu przyczepa na 2 konie, a jeszcze i siodło dorzucę ale bez czapraka, bo myszy zjadły;) dóbr bronią wampiry jeden z nich rzucił się na mnie ale czerwone palce to nie krew;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 05.10.2010 08:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2010 (edytowane) Zaniedbałam trochę dzienniczek:oops: w międzyczasie dopadło mnie wredne choróbsko i wyłączyło z aktywnego życia na tydzień ale po trochu dłubie się w domku. Prawie gotowe schody czekają na wykończenie klatki schodowej, już są oblistwowane i pomalowane wnęki okienek dachowvch z rozpędu wykańcza się listewkami wszystkie drewniane sufity na poddaszu, bo - jak mówi stolarz - po zamontowaniu wylakierowanych schodów to już tylko w kapciuszkach;) Teraz muszę pomalować klatkę schodową wprawdzie zrobiłam sobie podest nad schodami ale świadomość wysokości pode mną jest straszna! drabina z lewej nie stoi zbyt stabilnie:o z góry wygląda to lepiej, chociaż płyta dość cienkawa wiec dla pewności pod nogi stołka podkładam deski, najważniejsze że nie widzę czeluści pode mną. Przydały się 2 krokwie pozostałe z dachu. Niczego nie należy wyrzucać przed całkowitym zakończeniem budowy! Podłoga w salonie położona, jeszcze tylko zostało oblistwowanie przy ścianach - to pestka i listewki progowe na granicy gres holu-panele ale nie ma w odpowiednim kolorze i na razie nie będzie bo sklep musi nazbierać zamówień Edytowane 11 Października 2010 przez Amelia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 05.10.2010 08:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2010 3,5 tygodnia już czekam na fachmana do montażu drzwi wewnętrznych na dole:evil:, drugi miesiąc na szafki kuchenne, drugi tydzień na hydraulika bo nie działa dolne ogrzewanie podłogowe a wszyscy jakby się zmówlili i nie odbierają telefonów. Cały budynek w stanie surowym szybciej się zrobił niż teraz te wykończeniowe drobiazgi! Za to trwają przygotowania do zimy, pomału ale wytrwale spec kominkowy obkłada mi kliknkierem SEMIR BEIGE Paradyż schody zewnętrzne, pod którymi leży przewód grzejny coby nóg na lodzie nie połamać, Ameryka Panie, jak stwierdzili telefoniarze:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 08.10.2010 10:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 (edytowane) Ciekawostki o fachowcach: TP to temat-rzeka na różnych forach. 14 września złożyłam wniosek o przeniesienie obecnego zakończenia przyłącza z bloku z planem socjalnym za 28,06zł do nowego domu, pani pytała czy chcę bezpłatnie nowy numer czy za 61zet zachowanie obecnego? Chytra jestem a i nowy numer przekazać znajomym to nie problem, więc wybieram opcję " nowy'. Ma być w ciągu 2 tygodni. 16-ego dnia przyjechał jakiś gostek sprawdzić czy wszystko przygotowane i nazajutrz przysłał montera, ale szybki! cos za szybki:confused: polatał z miernikami, pogrzebał w słupku ulicznym tym co go postawili na środku przyszłego chodnika;) i wali do mnie z gotową umową. Nauczyłam się już czytać, zwłaszcza to co małym druczkiem, czytam a tam jak byk podłączenie nowej lini z nowym numerem za 50zł/miesięcznie:o pytam montera o co biega, a on nic nie wie, on tu tylko podłącza, jak tak to nic nie podpisuję, do widzenia! Wracam do bloku a tam telefon żyje i ma się dobrze:confused: Dzwonię na niebieską linię, czekam z pół godziny przy dźwiękach muzyczki bo niby wszystkie linie zajęte - o 23.30? pani przyjęła zgłoszenie, ale na wszelki wypadek następnego dnia znów idę do TP. Kolejna pani sprawdza - mój wniosek jeszcze czeka bo mają na realizację 21 dni / 'kto powiedział że 14?" - pani z sąsiedniego biurka - "niemożliwe"/ i nie wie kto przysłał montera z nową umową ale ona już się zajmie ta sprawą. 22-go dnia dzwonię znów na niebieską z zapytaniem co z moim telefonem a pani mówi że nie można przenieść socjalnego abonamentu z nowym numerem, musi być ten sam / zachowanie - 61zł/ lub nowy z nowym abonamentem za 50zł czyli ze mogłabym se tak czekać do us... śmierci. Idę znów do BOKu, tym razem słyszę że mają na realizację 30 dni! i rzeczywiście nie mogę mieć nowego numeru ze starym abonamentem:mad:o żesz.... dostałam do wypełnienia kolejny wniosek.... ciekawe ile teraz będę czekać. Internet to temat na inny rozdział Edytowane 8 Października 2010 przez Amelia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 08.10.2010 12:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 (edytowane) Dotarł wreszcie osobnik od montażu drzwi:rolleyes: nie chciałam byle kogo, z ogłoszenia bo drzwi przyzwoite, drewniane nie żadne tam płyciny, więc się zdecydowałam na polecanego z konkurencyjnej firmy budowlanej, byłego pracownika stolarni, obecnie kierownika dorabiającego prywatkami. Wtaszczył jakąś wielką, lśniącą maszynerię do podcinania i pyta gdzie będzie mógł rżnąć, a będzie się pylić? będzie jak to przy rżnięciu, najlepiej by było w salonie bo miejsca dużo, na moich świeżo położonych, odkurzonych panelach, obok przywiezionych już z domu tapicerowanych krzesełkach / po jednym przy każdym kursie coby pustych przebiegów nie było/:o kazałam wynieść warsztat na taras. Wespół z bratem wynosili po kolei futryny i skrzydła, mierzyli, przycinali bałagan przy tym i zimno bo drzwi na taras otwarte a dla równowagi i z drugiej strony garażowe bo kominkarz obkładający schody zewnętrzne cały magazyn ma w garażu, na poddaszu cieplej ale tam szaleje chłopak wykańczający sufity i okienka dachowe razem ze swoim ojcem, który lepiej zna się na docinaniu listewek pod katem innym niż 45st. i grzecznościowo mu pomaga ale za to pali jak smok. Nie trawię smrodu papierosowego, ale już nic nie mówię, niech szybciej skończą i zostawią mnie wreszcie samą w gotowym domku. Nie mam się gdzie podziać więc idę przekopywać działkę przy świetle odległej latarni. Jeden otwór drzwiowy murarze zostawili za duży, opaska nie zakryje:o jedna futryna przy docinaniu sie rozszczepiła:o jedne drzwi, te najwidoczniejsze z wiatrołapa do holu na środku się porysowały:o Otwór drzwiowy trzeba zmniejszyć ale stolarz to nie murarz i nie będzie tego robił; futrynę się podszpachluje i podmaluje, z porysowaniem nic nie da się zrobić..... wieczorem sprzątam i patrzę a wszystkie drzwi mają u dołu szpary 10-12mm, obcięte kawałki drzwi 5-cio milimetrowe, po ki wuj obcinał?! Ze złości spać nie mogłam. Następnego dnia opieprzam od progu: po kiego pan to rżnął? bo tak się robi, a tarły się?, nie, to po co kaleczyć fabrycznie polakierowane drzwi? Bo tak się robi, ale może mi wyciać piankę i obniżyć skoro tego sobie życzę. Nie życzę sobie!! Dziura to sprawa drugoplanowa, najgorsze to niczemu nie służące obrzezanie, okaleczenie,wychrępolenie! Widząc że ze mną nie przelewki sam zaproponował odkupienie wyszczypanej ościeżnicy. A do tych drzwi w za dużej dziurze to już kogoś innego znajdę, kto zrobi to kompleksowo. Warto było 4 tygodnie czekać na fachowca no nie? Edytowane 8 Października 2010 przez Amelia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 11.10.2010 08:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Moja biedna wyszczypana ościeżniczka aparat kłamie, kolor w naturze to tik bez żadnych czerwoności Gościu ma powiązania z naszą firmą to i chce być miły, więc następnego dnia mówię grzecznie, że przeprowadziłam sondaż w sprawie porysowanych drzwi i wszyscy stwierdzają, że skoro kupili dobre to i chcieli by mieć dobre, błysnął intelektem i pyta czy to on ma je naprawiać no chyba nie ja. Skoro tak to on nie będzie się bawił z opaskami zewnętrznymi bo to dużo roboty i nie w tej cenie tylko założy opaski wewnętrzne wciskane jedną stroną w szczelinę w ościeżnicy. Pecha ma facet, bo rozmawiając ze mną wciskał tę nieszczęsną pionową opaskę- górna, pozioma już była założona- na oko mi się wydawało że jest ciut za długa ale na siłę wciskał i - pękła wzdłuż, śmiać się czy płakać? Mam 5 drzwi, 4 założone ale bez opasek, jedne nie założone bo czekam na futrynę, jedne mają być zabrane i naprawione- nie wiem jak bo ponownie bejcowane będą już miały inny kolor:o czyli żadne nie są całkowicie dokończone:sick: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 11.10.2010 09:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 (edytowane) Akcent pozytywny: kończą się robić schody zewnętrzne koszt znacznie przekroczył zakładany, bo klej do płytek wysokoelastyczny jest drogi od skurczybyka 56zł/25kg a już wyszło 7 worków:jawdrop:muszę jeszcze dokupić jeden mały, 5kg jesli takie są. Dowiedziałam się od sprzedawcy, że przy tej pogodzie nie wolno kłaść fugi wcześniej niż po 2 tygodniach a w razie nadejścia zimy lepiej z tym poczekać do wiosny, bo teraz wolno schnie klej i wydziela się chemia powodująca trwały białawy nalot na fudze:o Wszyscy, nawet gresokleje robią wielkie oczy gdy im to mówię, ale musi to być prawda, bo w ub. roku miałam kładziony gres w garażu w grudniu, gdy jeszcze za drzwi garażowe robiła zawieszona plandeka i rzeczywiście fugi wyglądają tak jakby świeże utytłali tynkiem. Oczywiście obwiniałam za to glazurnika, szorowałam wszystkimi wynalazkami ale bez efektu:( Dobrze że to tylko garaż, samochód może się nie obrazi;) Edytowane 12 Października 2010 przez Amelia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 18.10.2010 10:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2010 Porysowane drzwi wróciły do producenta, ciekawa jestem co z nimi zrobi żeby nie różniły się od sąsiednich:confused: nowa ościeżnica w miejsce tej rozpękłej też zamówiona a panu montażyście to już podziękuję bo obsadzone futryny w zasadzie wszystkie są do poprawki - albo odbiegają od pionu albo są przekoszone ze z jednej strony tak że listwa maskująca odstawałaby od ściany prawie centymetr:eek: nie wiem jak liczyć się z nim za jego ciężką dwupopołudniową pracę, bo tylko podcięcie 4 futryn mogę uznać.Coś się ruszyło z telefonem - 9 dnia od złożenia nowego wniosku, a była to sobota, zadzwonił monter z TP że jest u mnie sprawdzać warunki techniczne, a ja w domu - pytam czemu po mnie nie zadzwonił? On już wszystko wie a ja mu nie jestem potrzebna:confused: To powie pan co pan wie a ja powiem co wiem ja i porównamy nasze wiedzenia:cool:On wie że trzeba postawić słup przy moim ogrodzeniu, dociągnąć kabel przez sąsiednią posesję od odległego słupa a u mnie od słupa do domu:jawdrop: a widzi taki czarny słupek przy moim płocie? widzi, a co to jest? nie wie? to jest moje przyłącze! gotowe, sprawdzone przez montera, tylko numer przenieść!! a tego to mu nie powiedzieli, sami analfabeci w tej naszej kochanej TP pracują?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 18.10.2010 13:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2010 (edytowane) Pan od kominka i schodów zewnętrznych - nie żaden "fachowiec" tylko amator- nauczyciel emeryt, wykonujący swoje dzieła z uczuciem, bez pośpiechu 4 godziny poświęcił na docinanie płytek dookoła kolumn:eek: bardzo ubolewał, że musi płytkę przeciąć na pół i dopiero rzeźbić półkole, najchętniej chyba zdjął by daszek i wycięte w klinkierze koło nałożył od góry:D ma do precyzyjnego cięcia wielką maszynerię z tarczą diamentową chłodzoną wodą, a że człowiek dużej kultury to chciał z tą maszyną aż na drogę wyjść żeby nie pryskała na moje roślinki:jawdrop:bez przesady, znalazłam mu blisko schodów miejsce, gdzie wiosną będę jeszcze ziemi nawozić i niech sobie pryska. Fachura od montażu drzwi to w salonie chciał się rozkładać z krajzegą, tak się szanuje, bo jak jest remont to i brud musi być a on na taras więcej wychodzić nie będzie! Edytowane 19 Października 2010 przez Amelia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 19.10.2010 07:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2010 (edytowane) Swój swojego popiera- dawno, dawno temu gdzieś w lipcu pan od kominka polecił mi emerytowanego stolarza do zrobienia dębowej półki przy kominku. Od słowa do słowa i dogadaliśmy się że zrobi mi schody, cenę podał baaaardzo przyzwoitą więc zadatek z rączki do raczki i pomału, nie spiesząc się miał szykować elementy a na montaż umówiliśmy się na listopad, żeby spokojnie wykończyć hol i klatkę schodową i brudne roboty na poddaszu. Chłopom na stare lata często odpala, jego też dopadło i kupił sobie Harleya:eek: zapożyczył się na to cacko więc moje schody podgonił i proszę, efekt 3 dni pracy pierwsze 2 dni stracił na skuwanie i równanie - już i tak wstępnie wyrównanych stopni i dopasowywanie do każdego oddzielnie boczków nazywa się to chyba belka policzkowa, same trepy w oczach przybywają max za tydzień będą gotowe i już tylko w kapciuszkach jak podkreśla majster, a majster to nie byle jaki, jeszcze z czasów gdy trzeba było 7 lat terminować jako czeladnik, potem zdać egzaminy mistrzowskie i dopiero można było działać samodzielnie, teraz taki młokos postoi obok stolarza, popatrzy i idzie do ludzi robić jako fachowiec, marnując czyjś czas, materiał i pieniądze:evil: Pytałam czy nie mogły by być ciemniejsze te moje schodki a majster pyta czy widziałam kiedyś takie podbejcowane po paru latach wytarte w miejscu gdzie najwięcej się chodzi? Potem zostaje już tylko pomalować olejną A moje i tak przez 2 lata będą naturalnie ciemniały. Edytowane 19 Października 2010 przez Amelia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 19.10.2010 07:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2010 (edytowane) Dla takiego fachowca warto się poświęcić i oddałam mu -z bólem serca- w użytkowanie na stolarnię gotowy już, wypieszczony mały pokoik:( [ATTACH=CONFIG]27491[/ATTACH] ale przynajmniej może zamknąć się przy cięciu i nie kurzy się tak bardzo na resztę domu. Widzę że nie spieszy się, robi bardzo dokładnie, każdy centymetr jest wygłaskany co nie jest łatwe bo każdy stopień ma inną wielkość i kąt nachylenia:eek: gładka powierzchnia pod schodami jest łódkowata a drewno nie da się wygiąć , trzeba strugać, dopasowywać - dobrze że to emeryt i nigdzie się nie spieszy:cool: przeprowadzka oddala się znów o miesiąc ale za to będzie już śliczniusio i czyściusio:yes: tylko nic jeszcze nie słychać o meblach kuchennych Edytowane 19 Października 2010 przez Amelia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 20.10.2010 12:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2010 Przejrzałam dzisiaj zdjęcia z elektryki - i zamarłam:eek: mój kabelkarz puścił przewody dołem, żeby nie trafić w nie przy wieszaniu karniszy, szafek itp. tu pokój ,który już skończyłam i oblistwowałam licząc od podłoża 10cm styropianu, 7 cm wylewki (chyba!) 1 cm podkład + panel, jakby nie patrzył wychodzi mi że na styk wierciłam dziury na kołki do listew! Skoro żyję i mam się nieźle, to znaczy że żadnego kabelka nie przewierciłam ale jak z tą świadomością kontunuować wykańczanie? W salonie przy drzwiach tarasowych czeka mnie taki kwiatek wniosek: zanim weźmiesz wiertarkę do ręki, przejrzyj zdjęcia elektryki nawet jeśli to jest setny raz, nigdy nie wiadomo co fachowiec wymyślił a pamięć ludzka zawodną jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 03.11.2010 12:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2010 Przypowieści o TP ciąg dalszy: któregoś dnia znów wybrałam się do Biura Obsługi Klienta tak z ciekawości zapytać czy coś się dzieje w mojej sprawie, trafiłam na panią która trochę słyszała o moich perypetiach i z godnym podziwu zaangażowaniem zaczęła dochodzić na jakim etapie jesteśmy:eek: okazuje się że oni też nie mają łatwo bo teraz to tylko przyjmują zlecenia ( i joby od klientów:D) i przesyłają do firmy zewnętrznej z którą mają kontakt tylko mailowy:jawdrop: pech chciał że akurat przy kompie nie było odpowiedniej osoby i tak sobie czekałyśmy prawie godzinę! Podobno powinnam dostać od tej X firmy aneks do umowy ale ze nie dostałam to uprzejma pani mi ściągnie ze strony tej firmy ich druk. Pół godziny go ściągała. Podpisałam, wysłała i już tego samego popołudnia zadzwonili żeby umówić się na podłączenie:eek: termin - piątek 29.10, tuż przed długim weekendem. Przyjechało dwóch, wtykali, sprawdzali - nie ma przejścia do domu:eek: a miesiąc temu, gdy chcieli mi wcisnąć nowy numer z nowym abonamentem - było! Stwierdzili że oni tego nie zrobią i że we wtorek 2 listopada przyjedzie poprzedni monter i podłączy. Postęp - odłączyli mi telefon w bloku, czyli to jednak będzie ten:yes: czekam we wtorek, montera nie ma, ale za to dzwoni jakiś gościu i proponuje mi internet Orange Freedom, skoro już mi telefon przeniesiono:confused: z komórki na błękitną się nie dodzwonię, stacjonarnego już nie mam, muszę nazajutrz z pracy. Dzwonię, wyjaśniam i co słyszę - jakie podłączenie, przecież jestem wyznaczona na 4 listopada:bash: Czyżby to był Zakład Pracy Chronionej dla upośledzonych umysłowo??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 03.11.2010 12:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2010 Mam już chętnych na wynajęcie mojego mieszkanka od 1 grudnia:eek: a w domku schody nie skończone, krajzega stoi w małym pokoju - syna pokoju, obsadzanie drzwi nie dokończone, mebli kuchennych brak, wszędzie ściele się pył, na gwałt potrzebuję kuchnię elektryczną do bloku 60-tkę bo swoją zabieram a przeważnie są 50-tki i wogóle nie wyobrażam sobie tej całej przeprowadzki:bash: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.