Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Powrót do korzeni czyli buduję Planetę 2


Recommended Posts

Maluchy pod opieką wielkiej mamy czuły się bezpiecznie i zwiedzały całą wolierę.

Wieczorem pół godziny obserwowałam jak kwoka namawia je do spania w "dorosłym" kurniku:D

kilka razy wskakiwała na grzędę i wołała ale bachorki zajęte dziobaniem trawy wogóle nie zwracały na nią uwagi.... po chyba 10-tej próbie wkurzyła się i wrzasnęła tak że na chwilę zamarły w bezruchu ale i tak za nią nie weszły. Zaczynało szarzeć, duże kury już usadowiły się do spania, kwoka w środku kurnika nawoływała a gamońki nie uważały jak mama pokazywała im wejście do kurnika i stanęły pod kurnikiem piszcząc tak przerażliwie że aż sąsiadka przybiegła zobaczyć co się dzieje.

W końcu kura skapitulowała i już prawie po ciemku pobiegła do ich dziecięcej budki a kurczaki za nią...

 

dziś będzie kolejny spektakl:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 792
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

jeden kurczaczek, najmniejszy od początku trzymał się na uboczu

Obraz 781.jpg Obraz 783.jpg

a gdy zrobiło się zimniej to najczęściej przesiadywał pod lampą przy wejściu do ich budki

 

Obraz 806.jpg

 

i to przez niego kura nie mogła wprowadzić maluchów do dużego kurnika bo o zmierzchu już wogóle nie odchodził od lampy...

myślałam że z natury taki zmarźlaczek aż któregoś dnia zobaczyłam że ma całą główkę poranioną:o

 

Obraz 815.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wysmarowałam maleństwu rany tribiotykiem a najgorszego bandziora odizolowałam i zamknęłam w psim transporterku w garażu:P

 

2 dni później mała kurka była tak podziobana że pod opuchlizną nie było widać jednego oka:mad:

wypuściłam z powrotem kogutka na wybieg a kurka wywędrowała do izolatki w garażu. Pisklaki na dworze lały się równo ale nie wnikałam bo to jednak dwa koguty tylko jeden ma trochę felerny grzebień bardziej kurzy niż koguci i to mnie myliło przy ocenie płci...

 

a kurka w transporterku ma się świetnie, główka już się wygoiła, śpiewa ładniej niż kanarek, gdy się podejdzie to głośno domaga się smakołyków i lubi być noszona na rękach:D

 

Obraz 821.jpg

 

jutro dostanie nową większą klatkę przerobioną ze skrzynki na jabłka bo musi mieszkać w niej do wiosny, dopóki koguciory nie znajdą nowych właścicieli.

Komu kogutka, komu? darmo oddam:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurka w nowym lokum

 

Obraz 888.jpg Obraz 897.jpg Obraz 904.jpg Obraz 916.jpg

 

ma maselniczce stoi szklanka z wodą, filtrowaną oczywiście;) obok jest zieleninka - kapusta pekińska, marchewka i ulubione winogronka, w głębi miska z piaskiem ale kurka z niej nie korzystała więc zamieniłam na litrowy pojemnik z trawą. Jako jedyna dostaje codziennie robaczki specjalnie kupowane w sklepie wędkarskim i wygląda na zadowoloną:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

003.jpg

 

kogutki jutro jadą do nowego właściciela!

zielononóżka jeszcze im matkuje, niby już chodzą po wybiegu oddzielnie ale do lepszych kąsków nadal je woła no i razem śpią w gnieździe:oledwo się w nim mieszczą razem z wielką kurą ale na grzędę ani razu nie poszły. Sebrytka już 3-tygodniowe kurczaczki wołała do spania na wysoką grzędę a te się pieszczą...

 

przeprowadzę eksperyment - gdy się ściemni to zabiorę spod kwoki koguty a podłożę kurkę..... ciekawa jestem ich zachowania rano, wstanę zanim się na dobre rozwidni i będę obserwować relacje malutkiej kurki z kwoką i z pozostałymi ptakami....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało się! po 3 tygodniach rozłąki kwoka przyjęła malutką kurkę a kurka przypomniała sobie kwokę:wiggle:

 

001.jpg 002.jpg 004.jpg

 

wprawdzie nie tak od razu ale jednak:yes:

obawiałam się że ani kwoka ani stado nie zaakceptuje kurczaczka i będą go prześladować a one traktują malucha nawet lepiej niż kogutki:) oczywiście czasem przegonią żeby znało swoje miejsce w szeregu lecz bez agresji.

 

Wczoraj wieczorem zabrałam spod kwoki koguty i podsadziłam kurkę. Malutkiej to się nie spodobało bo przyzwyczaiła się spać na grzędzie a nie w kucki w gnieździe, na wszelki wypadek walnęła od razu kurę w łeb aż ta położyła się na płasko lecz nie oddała.... dłuższą chwilę stała ale w końcu weszła pod skrzydło kwoki i zaczęła cichutko ćwierkać kołysankę:cool: małe sebrytki ślicznie "śpiewają" przed zaśnięciem:rolleyes:

 

rano pełna złych przeczuć popędziłam do zagrody a tam cisza i spokój, malutka chodziła oddzielnie a na mój widok rzuciła się na siatkę podfruwając na ponad metr w górę:D wzięłam ją na ręce, posadziłam sobie na ramieniu pod włosami aż zaczęła śpiewać ze szczęścia...

puściłam ją na trawę a ona wcale nie uciekała tylko jadła tuż koło mnie:o zaniosłam do zagrody, dałam robaczków odganiając inne ptaszory tylko kwoka była dopuszczona do wspólnego posiłku, wyciągała większe robale i rzucała kurczaczkowi i tak nawiązała się między nimi więź:yes:

przez resztę dnia chodziły już razem a wieczorem grzecznie poszły spać do gniazda.

Będzie dobrze!

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 4 weeks później...
  • 1 month później...

Niestety, u moich kurek już nie tak radośnie:(

malutkiej wychuchanej kurce w styczniu zaczęły rosnąć męskie atrybuty - grzebień i korale a w lutym toto zapiało:o początkowo ochryple ale z dnia na dzień coraz lepiej co wywoływało wściekłość u dorosłego koguta. Musiałam młodego oddać zanim zaczęły walczyć o terytorium.

To się nazywa pech - 3 kurczaki i wszystkie trzy koguty:mad:

 

Tydzien temu padła mi jedna zielononóżka - mamka ostatnich kurczaków.....

sekcja wykazała totalnie rozwaloną wątrobę....

kura teoretycznie mogłaby żyć ok.20 lat ale jest to stworzenie bardzo wrażliwe na chemię i najczęstszą przyczyną padnięć są problemy z wątrobami:(

 

Stadko skurczyło się do trzech osobników.

Przed wieczorem wypuszczam je na pół godziny na ogródek. W życiu bym nie pomyślała ile żyjątek siedzi w ściółce a zwłaszcza pod korą - jedno grzebnięcie i 5-6 dziobnięć:o kleszcze też są dla kurek smakołykiem:yes:

DSC06723.jpg

 

Zaryzykowałam i wypuściłam psicę gdy kury były na podwórku..... w pierwszej chwili chciała do nich wystartować ale przyhamowałam ją, powiedziałam że nie wolno i o dziwo usłuchała:o teraz chodzi między nimi, czasami próbuje zachęcić je do zabawy ale mają ją w duzym poważaniu zajęte grzebaniem:D

 

DSC06719.jpg 8.03.2017   2.jpg

 

muszę przyznać że trafiła mi się wyjątkowa psinka - nie dość że ładna (chociaż umaszczenie nie wystawowe ale za to oryginalne ;)), bardzo posłuszna bez deka złośliwości jak to u yorków często się zdarza, w dodatku czujna i czyściutka- nigdy nie zdarza jej się nabrudzić w domu :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiek33 pozazdrościłam Ci własnoręcznie zrobionej budki dla ptaków ale poszłam na łatwiznę i kupiłam gotowe w necie:D

 

DSC06731.jpg

 

w środku dodałam poprzeczne cieniutkie listeweczki ułatwiające ptaszkom wychodzenie i dziś będe wieszać:yes: nie mam żadnych dużych drzew ale umocuję pod wiatą śmietnikową i przy drewutni. Mnie bardzo się podobają a czy skrzydlatym też to się wkrótce okaże;)

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś na targu rozmawiałam z kobitką sprzedającą jaja z własnej hodowli bo zainteresowały mnie zielone jajeczka:eek: takie znoszą araukany

 

http://www.ekologia.pl/srodowisko/przyroda/kolorowe-jajka-z-natury-araucana-idealna-kura-na-wielkanoc,15299.html

 

umówiłyśmy się że jak moja kurka zacznie kwoczyć to kupię ze 3 zielone jajeczka i podsadzę razem z 4 sebrytkowymi:yes: ciekawe stadko będzie:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Gosiek obiecane zdjęcia osłon przeciwgrzebalniczych (pies, koty, kury);)

 

są to szpule na drut miedziany używany w warsztacie ślusarskim mojego sąsiada

http://www.weldtrade.pl/drut-ok-autrod-1251-08mm-p-471.html

 

DSC06736.jpg DSC06739.jpg DSC06760.jpg DSC06759.jpg

 

 

 

nówka jest błyszcząca ale bardzo szybko rdzewieje i na tle kory prawie jej nie widać.

Najważniejsze jest osłonięcie ledwo wychylających się z ziemi kiełków, gdy podrosną osłonkę można przenieść na inne roślinki.

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...