Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

już jestem:bye: psica zapowiedziała się na niedzielę bo w sobotę były urodzinki jednego z dzieci właścicieli :)przygotowania trwały kilka dni a przy okazji sprzątania pod schodami i w pomieszczeniu gospodarczym zrobiłam przegląd nierozpakowanych przez ponad 2 lata pudeł :Dze strychu rodziców wygrzebałam szczotki po moim koniu, materace, kołdrę, solidne bawełniane włochate zasłony na poszycie i prałam, wietrzyłam, szyłam (ręcznie! francowata maszyna akurat się zepsuła:bash:), powiększyłam łóżko moich poprzednich dożków bo ten wydawał mi się jakby większy:eek:, grodziłam co wartościowsze roślinki, przytargałam dywan żeby psica mogła na nim się wylegiwać wyglądając przez drzwi tarasowe, przygotowałam pomieszczenie między wiatrołapem a garażem na psią jadalnię, kupiłam smycz, ucho do gryzienia, 5-litrową michę, suchą karmę i 3 kg makaronu z Kauflandu po 3zł/kg .....

http://img6.imageshack.us/img6/7351/fvzh.jpg

 

 

Uploaded with ImageShack.us

http://img593.imageshack.us/img593/8900/r922.jpg

 

 

Uploaded with ImageShack.us

http://img96.imageshack.us/img96/2020/hlly.jpg

 

 

Uploaded with ImageShack.us

 

legowisko zaplanowałam pod schodami..... ale to za drzwiami do małego pokoju gdzie śpi moja yoreczka....

 

http://img802.imageshack.us/img802/9664/dl0j.jpg

 

 

Uploaded with ImageShack.us

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6010555
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

przyjechał!!!

 

http://img62.imageshack.us/img62/9803/bfe4.jpg

 

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Uploaded with ImageShack.us

 

strasznie wielki! strasznie obśliniony! żegnaj mój czyściutki domku.....:o

 

to zdjęcie chyba mówi samo za siebie....

http://img109.imageshack.us/img109/9135/87y1.jpg

 

 

Uploaded with ImageShack.us

kroton widoczny z lewej strony już wyjechał na poddasze.......

psica została!

cdn jutro;)

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6010587
Udostępnij na innych stronach

Czekam z niecierpliwością na CDN

Amelia, jesteś wielka :hug:

 

wcale nie jestem!:cry::cry::cry:

nie mogę go zatrzymać:bash:

wczoraj po wymasowaniu całego psiska rękawicą z gumowymi wypustkami i po wyszczotkowaniu zaczęła mnie piec skóra na rekach aż do łokci:o potem na szyi - pewnie jej dotykałam gdy włosy odgarniałam :o potem na nogach a po godzinie już wszędzie....... tak miałam rok temu gdy wzięłam na ręce błąkającego się kotka syjamskiego ale na koty zawsze byłam uczulona a na psy nie! bywam u sąsiadki która ma wielką wilkopodobną suczycę i u koleżanki ze sznaucerem i u mojej mamy z jamnikiem i nic mi nie dolega:confused: późnym wieczorem gdy zrobiło się chłodno i pozamykałam drzwi zaczęło mi puchnąć gardło i nos, dopadł mnie suchy męczący kaszel, z nosa kapało.... wyszłam na dwór - lepiej, wróciłam do domu - znów to samo:bash:

Aragon ma miejscami grzybicę skóry, dostałam leki dla niego i nie widziałam problemu ale mój organizm się zbuntował:( kiedyś pracowałam na fermie drobiu u rodziców i tam nabawiłam się alergii na grzyby i pleśnie.... leczyłam się kilka lat, potem trafiłam na Alveo które pomaga mi w miarę normalnie żyć lecz widocznie to zbyt duża dawka alergenu ... teraz cały czas są okna otwarte a jesienią i zimą?:o

muszę go oddać dopóki się nie przyzwyczaił.................................................................................................................................................................................. :bash:

i już nigdy nie wezmę do domu innego zwierzaka niż złośliwy ale nie alergizujący york:(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6012065
Udostępnij na innych stronach

Czyli to właściwie nie uczulenie na psa, tylko na grzyby, dobrze rozumiem? Chodzi mi o to, że gdyby się potwora wyleczyło, to może i uczulenie się skończy, nie? Ja nie mam pojęcia jak to jest, czy grzybicę da się wyleczyć, czy tylko zalecza? Oj, szkoda :(
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6012424
Udostępnij na innych stronach

:jawdrop: to naprawdę smutna historia, smutna w trójnasób - psisko znowu na tułaczkę skazane, suńka była gotowa przyjąć nowego członka stada, a najgorsza ta Twoja wielonarządowa reakcja alergiczna, na dodatek z bardzo niebezpiecznym puchnięciem gardła :bash:

 

Przyszło mi teraz na myśl, czy synek tych państwa nie ma alergii właśnie też na grzyby i pleśnie a nie na samego psa :(

 

 

Amelio bardzo Ci współczuję :hug:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6012430
Udostępnij na innych stronach

ok

chociaż to już byłoto wrócę do tego jak było:cool:

piesa przyjechała z państwem i czwórką dzieci, troje z ADHD - jak mawiali ich rodzice- ganiało z psem po całym ogrodzie a malutka delikatniutka blondyneczka chodziła za moją - mocno wystraszoną sunią, gdy ta schowała się pod stół dziewczynka chciała ją wyciągnąć i została dość mocno ugryziona:eek: musiałam wziąć gryzonia na kolana ale zaraz zainteresował się nią wielkopies - i dostał zębami po nosie... odskoczył i już miał przechlapane:D w domu był cały czas obszczekiwany, najlepiej jakby cały czas był na dworze

http://img545.imageshack.us/img545/3606/u9z3.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

http://img818.imageshack.us/img818/5954/bmh9.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

późnym wieczorem gdy poszłam na górę sunia rzuciła się na doga, ten wciśnięty w drzwi tarasowe zaczął wyć, musiałam wyprowadzić samochód na dwór i przenieść spanie Aragona do garażu... trochę tam powył i poszczekał, potem zasnął.....

w dzień sunia nie chciała wychodzić na podwórko bo bohaterka to ona jest ale tylko w domu:D zaczęła sikać w mieszkaniu... mnie jak na złość kazali przyjść na 2 dni do pracy chociaż miałam mieć urlop od poniedziałku:mad: syn z nią nie wychodził bo sam się trochę bał ...

Aragon do mnie zaczynał się przyzwyczajać, chodził za mną, ładnie jadł ale wciąż popiskiwał i wąchał ślady gdzie biegały "jego" dzieci...

wreszcie drugiego dnia wieczorem zaczęła mi dokuczać alergia.....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6015153
Udostępnij na innych stronach

nie ma tego złego......... gdy zdecydowałam że muszę psa oddać zadzwoniłam do pani Ali ze stowarzyszenia zajmującego się adopcją dogów, która prosiła o telefon w razie gdybym miała jakieś problemy z ich podopiecznym ( jednak przebywającym do chwili adopcji w domu właścicieli) Aragonem i poinformowałam jak jest sytuacja...... nawrzeszczała na mnie że jestem nieodpowiedzialna, że gdyby ona przyjechała to po rozmowie ze mną by wiedziała że mam uczulenie i że się nie nadaję na adoptującego i rozłączyła się:o kobitki, jeśli ktoś u Was w rodzinie ma alergię to nie wyrzucajcie pieniędzy na lekarzy i na jakieś głupie testy tylko umawiajcie się na rozmowę z p. Alą! w kilka minut postawi diagnozę:D

właścicielka Aragona sama mająca alergiczne dziecko była bardzo wyrozumiała, prosiła żeby wieczorem przywieźć psa do nich. Jazda trwała godzinę ale to była koszmarna godzina! mimo otwartych szeroko okien i nawiewu na full dusiłam się aż prawie do wymiotów....

dzieci czekały już na ulicy, szczęśliwe rzuciły się na psa a on na nie....

Pani postanowiła że nie będą go więcej oddawać bo jego serce staruszka może tego nie wytrzymać, spróbują nauczyć go żeby - tak jak u mnie - spał w garażu:yes:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6015187
Udostępnij na innych stronach

doga wywiozłam a przywiozłam

http://img854.imageshack.us/img854/4184/tzpo.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

:D:D:D:D:D

córkę mojej suczycy, należącą do mojego szefa... jak tylko dowiedział się że będę oddawać Aragona to zaraz ubrał mnie w 2-tygodniową opiekę nad jego psem bo wyjeżdżają na wywczasy pod palmami.... dobre nie? pracownik dostaje urlop i psa szefa na cały urlop:D

sunia ma 7 lat ale jest zdrowa, szczuplutka ( nigdy nie rodziła!) delikatna damesa z dobrego domu -jak idzie to nawet stuku pazurka na panelach nie słychać, w nocy śpi na swojej podusi i ani piśnie :cool:

za to w dzień obudził się w niej pies stróżujący

http://img812.imageshack.us/img812/7809/wy0a.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

pilnuje całego obejścia, obszczekuje sąsiadkę, psicę sąsiadki, rowerzystów, kuriera z przesyłką i wszystko co słychać nawet jeśli tego nie widać:D

do domu przychodzi tylko na jedzenie i drzemkę ale też przy drzwiach w pozycji czuwającej:cool:

moja staruszka nawet ją toleruje oczywiście bez poufałości, tylko czasem warknie i pogoni gdy za blisko podejdzie do jej miski:D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6015220
Udostępnij na innych stronach

Człowiek uczy się całe życie...pani Ania ma jeszcze szansę ;)

 

 

Jednak Twoja sucza aż tak przyjazna olbrzymowi nie była, jak się zdawało po zobaczeniu zdjęcia :no:

 

Z córunią się dogada :yes: Moje czasem koty drą a wtedy najczęściej mamuśka jest biedna i z drogi schodzi... jak to w życiu bywa :mad:

 

Mam nadzieję, że młodsza zostanie z Wami na stałe :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6015291
Udostępnij na innych stronach

Pogodziłam się z faktem że już nie będę miała w domu żadnego dużego sierściucha w związku z tym oddam w dobre ręce łóżko dla psa razem z kołdrą - łoże solidne, przeżyło kilkoro dogusiów, z oparciem chroniącym zwierzę przed dotykiem zimnej ściany i ścianę przed pobrudzeniem , kołdra w dobrym stanie jeszcze komunistyczna, bawełniana ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6023656
Udostępnij na innych stronach

Zabrali sunię:cry: niemalże prosto z lotniska przyjechali, tak się stęsknili a ona - obszczekała jak obcych z daleka:eek: dopiero po dłuższej chwili przywitała panią, na pana się boczyła ale gdy trochę posiedzieli i dotarło do niej że to jednak jej państwo to zaczęła się cieszyć aż popiskiwała:) zastrzegłam sobie że ma zawsze do mnie przyjeżdżać gdy będą wojażować po świecie!

Jako pies użytkowy przewyższa mamusię - zamordowała mi kilka żab i jednego kreta metodą " na kota" - siada przy norze i czeka cierpliwie... gdy łup się poruszy to błyskawicznie atakuje, raz trząchnie i po zawodniku;) ale nie zakopuje jak mamusia:o znów nauka od psicy - moja zabiera i zakopuje swoje truposzczaki i moje z pułapki a po młodej -nie! sama po sobie sprzątaj:D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/117555-komentarze-do-planety2-amelii2/page/44/#findComment-6031726
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...