Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do Planety2 Amelii2


Recommended Posts

To właściciel z sąsiedniej ulicy, chodzi rano na rzeką z suką zakładając je wtedy jest mało psów na spacerze. Czyli nie dowierza swojej suce :( Wyskoczyła suka na nas jak diabeł z pudełka, zobaczyłam ją dopiero w ostatniej chwili gdy już cichcem zabierała się do zjedzenia mojej suczki :(

 

Teraz czekam na telefon od weta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Facet zaczął wołać sukę - choć tu! ale już ją za kolczatkę trzymałam. Inaczej bym pewnie nie wiedziała czyj to pies. Gdyby się właściciel nie zjawił uwiązałabym ją do płotu i wezwała policję. Tak choć mam książeczkę ze szczepieniem przeciw wściekliźnie i namiary na człowieka, by płacił za leczenie, choć to małą pociecha :(

 

On do suki, że głupia i co to za pies, a ja do niego, że takiego psa co gryzie i ma na pieńku z innymi psami nie puszcza się bez kagańca.

 

Moje już kiedyś miały spotkanie - z bokserką (co z tymi sukami?!) szłam z suką na smyczy i miałam na smyczy jeszcze dwa szczeniaki. A tamta bokserka przydusiła ,,mamusię" do ziemi. Do tej pory obie panicznie boją się bokserów i ogólnie dużych psów :-x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiu głupi to on, nie suka, ma owczarka a nie zna psychiki tej rasy? Dobrze że się nie odwinęła do Ciebie:o z tymi płciami tak jest - baba babę oplotkuje, suka sukę pogryzie......pisz na bieżąco co się dzieje ....... moja ma przerost mięśnia sercowego i w upały, w stresie strasznie charczy, a życie ma bardzo stresujące;) gdy już nie ma na swoim terenie zapachów innych psów to znowu boi się trzasków drewna w kominku, a to pamiątka po sylwestrze - najpierw petardami ją straszyli potem huknął szampan w domu..... od 3 lat ma chyba klaustrofobię bo już po 5 minutach jazdy samochodem zaczyna ziajać i charczeć. W niedzielę po wyjeździe do babci i na cmentarz, gdzie została na kilkanaście minut sama w obcym samochodzie chociaż ze swoim kocykiem, tak charchotała w nocy że obie nie spałyśmy, w poniedziałek wizyta u weta i na 2 miesiące dostała nasercowy Lotensin. Mam dobrą lekarkę, dr nauk wet z SGGW ale chyba wybiorę się na konsultację do polecanego na FM weta z W-wy Niziołka, speca od krążenia.

o.n.k.a. do prywatnych domków rzadko chodzą na kontrole, chyba że mają jakieś podejrzenia a najlepiej składać papiery np. przed świętami;) dlatego opisuję co i jak żeby inni uczyli się na cudzych błędach, tak jak ja na sąsiada;) ale mój kierbud mówił że znalazł się kiedyś w PINBudzie młody, nadgorliwy co z miarką latał i przyczepił się odległości budynku od granicy - mury były ok ale doszedł 10-cm styropian i o te 10 cm dom zrobił się za blisko:o nie wiem jak to się skończyło....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dostałam telefon ze szpitala - po usg nie ma uszkodzeń wewnętrznych. Natomiast nie wiadomo co układem nerwowym i prawą łapką tą od pogryzionej strony? Ma dostać przeciwbólowe zastrzyki i jeśli nadal będzie utykać to zrobią rentgen. Mam jednak nadzieję, że do wieczora będziemy mogli ją do domu zabrać.

 

 

Moja też bardzo bała się huku petard, na dodatek kiedyś mądry inaczej tatuś chciał pokazać synkowi małemu odpalanie petardy i zrobił to w biały dzień. Stado gołębi łaziło po trawniku, jak ten tępogłowy odpalił, to te gołębie oszalałe od huku z wielkim łopotem skrzydeł poderwały się do lotu akurat tuż przede mną spacerującą z psem. Ze dwa lata panicznie bała się ... gołębi. Dostałam od weta tabletki - takiego głupiego jasia i podawałam jej przed sylwestrem. Zdecydowanie pomagało. Potem gdy urodziła szczeniaki, które wychowywały się pod stołem w kuchni i nie raz słyszały różne odgłosy - uspokoiła się, bo one przyzwyczajone były do różnych hałasów (to bardzo dobry i sprawdzony sposób na ,,socjalizację" z miejskim życiem ;) . Teraz petardy nie robią na nich wrażenia. Ale u Twojego maleństwa już zaawansowana sprawa się zrobiła ;( Może jednak takie małe tabletki wet zapisze, bo serce, sercem ale nerwy serduszku nie służą dobrze :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre wieści, może ta łapka tylko zbita lub skręcona? A która to suczka - mama czy córcia?

Wetka poleciła mi przed podróżą podawać suni uspokajający syropek dla dzieci. Nie wiem czemu ona z wiekiem (za 2 tygodnie kończy 7 lat) robi się coraz bardziej znerwicowana:confused: sunia oczywiście, nie wetka;) 4 lata temu była z nami na Węgrzech i dobrze zniosła podróż, od małości jeździła ze mną co roku nad morze, spała w obcych domach i w namiocie, woziłam ją rowerem w koszyczku i nigdy nie było problemów, może gdy nastanie ciepło, będzie miała otwarte drzwi tarasowe i nas w zasięgu wzroku, zajmie się myszami to humorki jej przejdą:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogryziona została starsza. Może Twoja sunia bardziej się boi, bo ostatnio dużo się w jej życiu wydarzyło. Nowy dom i to duży, pełno nowych osób - przelotem. Pańcia też nie raz wkurzona obrotem spraw nie po myśli ;( Moja dostała SEDALIN - podawanie w czasie nerwowych sytuacji bardzo jej pomogło. Zużyłam 3 pastylki przez 2 lata :)... więcej nie musiałam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Ale pewnie nie macie takiego cuda;)

http://img862.imageshack.us/img862/3721/obraz180n.jpg

Uploaded with ImageShack.us

od strony kuchni wyszedł uskok bo z prawej strony jest ściana murowana a nad wejściem i z lewej z gk, 5 cm węższa. Muszę poradzić się stolarza co zrobić bo pionowa listwa ( ta przy płytkach) uniemożliwia mi całkowite otwarcie piekarnika jako że kuchenkę dałam przy samej ścianie:bash: chyba trzeba będzie ją ścienić do grubości 5mm, jeśli się da bezboleśnie ją oderwać:eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mamy na razie nic. Cały dom zamarł w oczekiwaniu... na lepsze czasy :(

 

Ale o takim wykończeniu otworów bez drzwi myśleliśmy i myślimy nadal. Kto robił Twoje? stolarz?

 

Mam pytanie - panele kontra pies. Nigdy paneli nie miałam, ale myślę o takich na poddaszu. Niestety młodsza suczka nigdy nie nauczyła się sikać w razie potrzeby do kuwetki (jak mamusia). Na dworzu dokładnie celuje w to samo miejsce, w domu do kuwety za nic nie chce narobić. A że zachowuje się jak dwuletnie dziecko, to w czasie zabawy potrafi lać gdzie popadnie i minę zdziwioną robi :eek:

 

O ile sika czasem na parterze gdzie jest kamień nie ma problemu, jednak potrafi śpiąc na górze obudzić się w nocy i nasikać na beton. Jeśli będą panele i naleje to podejrzewam, że mocz przeleci pod spód i sam diabeł tego nie wysuszy i nie dość, że mokro będzie to i zapach z czasem nas zabije :bash:

 

Powiedz czy dobrze rozumuję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opaskę robił mi stolarz, ten sam co schody i drzwi na poddaszu.

Moja sunia też nie jest za bardzo wytrzymała i jak zostaje sama na długo to zdarzy jej się zsikać ale inteligentnie wykombinowała ze tam gdzie ludzie to i ona może i robiła na dywanik przy sedesie:D położyłam jej tam podkład dla chorych dorosłych 60x90, natychmiast załapała że to jest dla niej i o dziwo w nowym domu w nowej łazience bez problemu sie przestawiła. Spróbuj potrzeć takim podkładem tam gdzie załatwiają się na dworze i połóż jej w domu gdzie zdarza jej się wypadek, może załapie. Panele tak od razu nie przesiąkną, nie byłoby problemu gdyby dało się od razu zetrzeć ale jeśli postoi kilka godzin to rozmiękczy krawędzie, które mogą napuchnąć i z czasem może być czuć:eek: Ale może uda się z podkładem, są takie w sklepach zoologicznych dla szczeniąt ale ludzkie z apteki są dużo tańsze, coś ok. 8 zł/ 5 sztuk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podkłady też przerabiałam - już od szczeniaka, ale ta w mieszkaniu zawsze robiła w przejściu między kuchnią a przedpokojem :(

Najwyżej jeśli już położę panele nie będzie miała wstępu nocą ;) ale to nie takie łatwe, choć od spania ze mną oduczyło je .... wysokie łóżko :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:welcome: Gratuluję odbioru domu Amelio:). Jak zwykle jestem spóźniona, ale gratuluję. My dostaliśmy odbiór 13.02. Czekaliśmy na niego 2 tygodnie. Papiery do odbioru składała nasza kierbud. Może dlatego tak szybko poszło;). Przyszła do Ciebie zapewne ,nowa wyższa kwota za podatek gruntowy i za dom. I jak nie zdziwiłaś się. Bo ja bardzo :eek: po odbiorze wykonawczym geodety podatek wzrósł o 220zł. Teraz siedzę w domu z anginą i kombinuję co mam posadzić od frontu i z boku domu od strony północnej. Może przez tą gorączkę,ale wszystko mi się podoba i wszystko bym posadziła;). Na razie póki co przewieźliśmy na ok 4ary 35 ton czarnoziemu z żwirem,wydaje mi się,że to będzie przymało.

Mam prośbę Amelia,gdybym podrzuciła Ci moje wypociny , podsunęłabyś mi parę pomysłów,albo podpowiedziałabyś co złego robię?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

do podatku doszła chałupka, wiadomo że to dużo drożej niż sama działka, tym bardziej że to już nie pole tylko działka budowlana, trudno, te 220zł na rok jakoś przeżyjemy;) Mój ogródek to tez taki misz-masz bo wsadzałam i to na tempo rośliny przewiezione z innej działki, zdecydowanie lepiej jest zaprojektować, zdecydować i kupować według planu. Bardzo przydatny jest katalog roślin Związku Szkółkarzy, zawiera opisy,zdjęcia i rysunki roślin po 10 latach w porównaniu do człowieka a także przykładowe aranżacje, ja zawsze z nim jeżdżę do szkółek. Na gliniastej glebie nie sprawdzi się złotokap - właśnie swój oddałam do piaszczystego ogrodu bo marniał w oczach a na jego miejsce wsadzę kolumnową odmianę jarzębiny, brabantów nie lubię bo po kilku latach są rzadkie i brzydkie, glicynia kwitnie po kilku latach i też kapryśnie a jest bardzo silnym pnączem i wymaga mocnych podpór, milin jest ładny ale może przemarzać - widziałam w Warszawie prowadzony od małego w ten sposób, że pędy zaplatano do wys ok. 1,5 metra i powstało drzewko - śliczne:) skalniak od północy - nie za bardzo..... cyprysik Boulevard jest kłopotliwy, często przemarza, czarnieją mu końcówki, atakują go mszyce - swój wywaliłam. Elfir dobrze radzi - ładniej wygląda i łatweij się pielęgnuje kompozycja, zwłaszcza przy ogrodzeniu a na środku placyki trawnika niż pojedyncze krzewy w trawie. Wykorzystaj chorobę i popodglądaj zdjęcia ogrodów, ja fachowcem nie jestem ale co moge to podpowiem. Sama lubię tawułki, liliowce, iglaki wszelkiego pokroju, pęcherznice, lilaki, jaśminy, forsycje, migdałki, kaliny a między nimi mam wsadzony drobny szczypiorek :D białą porzeczkę, pienny agrest, jeżynę bezkolcową, borówkę amerykańską i czereśnię. Typowy warzywniak pojawi się później otoczony obwódką z bukszpana i liliowców:cool:

Szybko zdrowiej bo od soboty ma poprawić się pogoda, szkoda czasu na choroby...

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...