Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do Planety2 Amelii2


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Amelia ale slicznie u Ciebie, kiedy u mnie to wszystko urosnie:rolleyes: dzis sie tak urobilam sadzeniem ze masakra. zostaly mi tylko pojedyncze doniczki ale na ten sezon mam juz troche dosc. czekam jeszcze na wrzosy by je posadzic przy brzozach (mam we wlokninie kolka powycinane i w te kolka chce wrzosy) przy innych drzewach podsadze cos innego, mam konwalie, tawulki, fiolki i jakies inne. nie chce by przez te kilka miesiecy chwasty tam sie nasialy, krzewinki je zaglusza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amelia z budowlanym problemem do Ciebie przyszłam, a raczej deszczowym. Dach mojego domku ogrodowego pokryty jest papą, nie wiem iloma warstwami - raczej dwoma, przed laty był regularnie malowany lepikiem, teraz po przerobieniu domku został znowu wysmarowany ale upały wybrzuszają papę a deszcze pokazują ile nieszczelności w niej jest., Pytanie czy położenie blachy to wszystko co wystarczy zrobić, czy przed położeniem nowego pokrycia coś jeszcze trzeba robić. Oczywiście chcę wydać na to możliwie jak najmniej kasy, ale wytrzymać ma to kilka lat :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrócę do tematyki moich rabat krytych kartonami... Nie udało mi się.... poprzez karton przerastają źdźbła trawek, całkiem sporo i trzeba je ciągle wyrywać. Trawki wychodzące z kory wyglądają fatalnie. Karton jeszcze jako tako daje radę, ale tektura falista przerasta błyskawicznie. Zauważyłem, że najlepszy efekt osiągnąłem przekopując i odchwaszczając ręcznie ziemie a następnie zakrywając ją na kilka miesięcy (np do wiosny) agrotkaniną. Później usuwam agrotkaninę, robię nasadzenia i zasypuję korą - na takiej rabacie nie mam problemów z chwastami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrócę do tematyki moich rabat krytych kartonami... Nie udało mi się.... poprzez karton przerastają źdźbła trawek, całkiem sporo i trzeba je ciągle wyrywać. Trawki wychodzące z kory wyglądają fatalnie. Karton jeszcze jako tako daje radę, ale tektura falista przerasta błyskawicznie. Zauważyłem, że najlepszy efekt osiągnąłem przekopując i odchwaszczając ręcznie ziemie a następnie zakrywając ją na kilka miesięcy (np do wiosny) agrotkaniną. Później usuwam agrotkaninę, robię nasadzenia i zasypuję korą - na takiej rabacie nie mam problemów z chwastami...

 

A miałeś pod te kartony odchwaszczone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to jak u mnie było. Tam gdzie kładłam włókninę, to chwasty się przebijały. Szczególnie dobrze perz sobie radził. Pod włókniną kotłowanina korzeni. Natomiast tam, gdzie rozkładałam folię budowlaną, słoneczko pięknie wypalało to co pod spodem.

 

Mech sobie przeflancuj w jakiś leśni kawałek ogrodu. Koło oczka też by fajnie wyglądał. Ale ten mech spod agro to inny jest, nie taki jak w lesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amelia Twój kogut też tak wojowniczy bywa ?

 

https://www.facebook.com/NTDFunnyLife/videos/1966376246985200/

 

nie miał styczności z koniem:D

 

Postanowiłam sprzedać dorosłego koguta bo rozdarty cholernik od świtu do nocy darł dzioba, potrafił na mnie się zamierzyć gdy kury siedziały na jajach a ja za blisko podeszłam no i białą kurkę prześladował, dałam więc ogłoszenie na OLX a dziś o świcie ktoś mi go UKRADŁ:mad: ok.5 rano słyszałam jak piał a gdy poszłam o 7-ej wypuścić je na podwórko to zastałam kury i młodego kogutka ściśnięte w kącie woliery pod rozłożystym krzakiem wierzby, przestraszone nie chciały wyjść a zawsze stały przy furtce i biegiem wypadały na ogród gdy otwierałam.... woliera jest z solidnej metalowej siatki na której jest drobniutka siatka przeciw kretom, od gory siatka z oczkami 4x4, dookoła wkopane kawałki blachy żeby lis się nie podkopał - nie ma opcji żeby sam wyszedł ( zresztą kur by nie zostawił) ani żeby coś go porwało:no: na szczęście kurka sebrytka znów kwoczy i siedzi rozpłaszczona w gnieździe tak że wogóle jej nie widać bo na pewno podzieliła by los koguta...

Podejrzewam faceta z Sulejówka który jesienią wziął ode mnie 2 młode koguty:mad: woliery nie widać z drogi a ktoś ze wsi raczej połaszczyłby się na kury.

 

Kogut-kogutem chociaż szkoda ale najbardziej mnie trzasnęło że ktoś łaził mi po podwórku jak u siebie:eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amelia z budowlanym problemem do Ciebie przyszłam, a raczej deszczowym. Dach mojego domku ogrodowego pokryty jest papą, nie wiem iloma warstwami - raczej dwoma, przed laty był regularnie malowany lepikiem, teraz po przerobieniu domku został znowu wysmarowany ale upały wybrzuszają papę a deszcze pokazują ile nieszczelności w niej jest., Pytanie czy położenie blachy to wszystko co wystarczy zrobić, czy przed położeniem nowego pokrycia coś jeszcze trzeba robić. Oczywiście chcę wydać na to możliwie jak najmniej kasy, ale wytrzymać ma to kilka lat :lol2:

 

 

Gosia trzeba sprawdzić stan więźby, jeśli jest ok to najlepiej wywalić całą papę i tylko pokryć blachą. Jeśli wybrzuszenia papy nie są duże to można na nią dać łaty i na to blachę ale musi być między tymi pokryciami przewiew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie miał styczności z koniem:D

 

Postanowiłam sprzedać dorosłego koguta bo rozdarty cholernik od świtu do nocy darł dzioba, potrafił na mnie się zamierzyć gdy kury siedziały na jajach a ja za blisko podeszłam no i białą kurkę prześladował, dałam więc ogłoszenie na OLX a dziś o świcie ktoś mi go UKRADŁ:mad: ok.5 rano słyszałam jak piał a gdy poszłam o 7-ej wypuścić je na podwórko to zastałam kury i młodego kogutka ściśnięte w kącie woliery pod rozłożystym krzakiem wierzby, przestraszone nie chciały wyjść a zawsze stały przy furtce i biegiem wypadały na ogród gdy otwierałam.... woliera jest z solidnej metalowej siatki na której jest drobniutka siatka przeciw kretom, od gory siatka z oczkami 4x4, dookoła wkopane kawałki blachy żeby lis się nie podkopał - nie ma opcji żeby sam wyszedł ( zresztą kur by nie zostawił) ani żeby coś go porwało:no: na szczęście kurka sebrytka znów kwoczy i siedzi rozpłaszczona w gnieździe tak że wogóle jej nie widać bo na pewno podzieliła by los koguta...

Podejrzewam faceta z Sulejówka który jesienią wziął ode mnie 2 młode koguty:mad: woliery nie widać z drogi a ktoś ze wsi raczej połaszczyłby się na kury.

 

Kogut-kogutem chociaż szkoda ale najbardziej mnie trzasnęło że ktoś łaził mi po podwórku jak u siebie:eek:

 

a to niefajnie, nie masz kamer?

u nas kawalek dalej jest duzy sad i w ubieglym tygodniu byli tam "goscie" na zbiorach, a sasiadce ktos kota z wiatrowki postrzelil. niestety kot nie przezyl :(. ludzie mieszkaja wokol spokojni i kazdy pilnuje swego. polowanie prawdopodobnie urzadzili sobie przyjezdni zza wschodniej granicy ;) oni maja takie ciagoty do glupich zachowan, to samo bylo kiedy wynajmowalismy w bloku na czas budowy, przyjechala grupka na wakacje i strzelali z balkonu do kotow. jak zwroilam uwage to sie potem balam, ze mnie i bialaski tez postrzela. oni sa nienormalni. psychole ktorych w 3-miescie jest mnostwo.

ten glupi rzad we wszystko sie wpier...la, wszystkiego zabrania, wszystko chce kontrolowac a nie zakaze wiatrowek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...