magpie101 17.03.2012 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2012 Tylko sie przywitamm a jutro napisze wiecej! Nie dostaje powiadomien z Twojego tygodnika! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.03.2012 09:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Cześć Magpie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.03.2012 11:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 (edytowane) Jak już jestem, to coś napiszę. Otóż jak zawsze przed świętami mi sie pokomplikowało nieco i będę musiała sie jak zwykle ostro organizować. Prace z pralnią jeszcze nie ruszają (i dobrze, bo nie mam koncepcji). Za to w święta mam wesele brata, a jeszcze przed weselem tygodniowy wyjazd w delegację. Czyli jak zwykle. Staram sie systematycznie ogarniać dom po zimie, ale słabo idzie, bo mam sporo roboty z drugą pracą, do której muszę się systematycznie przygotowywać. Znowu wszystko w pośpiechu i rzutem na taśmę. Zazdroszczę jak patrzę, jak inni mają już wiosennie udekorowany dom. Otuchy dodał mi dzisiejszy widok choinki lecącej z ostatniego piętra wieżowca, który mam naprzeciwko domu. Są na świecie bardziej opóźnieni. Edytowane 18 Marca 2012 przez amalfi byk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 18.03.2012 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Z ta choinka dobre ! Jesli moge Cie pocieszyc to napisze, ze tydzien temu zdjelam swiateczne aniolki z okna w sypialni, a w kuchni wisi jeszcze 8 ozdobnych swiatecznych kuli. Zdejme jak bede myc okna, bo nie chce mi sie wlazic tak wysoko. A okna musze wymyc przes Wielkanoca tylko nie wiem kiedy je wymyje (chyba w nocy). Ja tez rano wyjezdzam, wracam okolo 19, wiec szybko cos do jedzenia robie, nastawie jakies pranie i juz nic mi sie nie chce. W sobote tez pracuje ale wracam wczesniej, bo o 15, a wtedy odgruzowuje cala chate, a wieczorem rak nie czuje od tempa jakie sobie narzucam podczas sprzatania. Wczoraj mialam nerwy, bo piekna pogoda, roboty na zewnatrz duzo ale czasu malo! Jak zrobilam srodek i to nie gruntownie to wieczor juz byl, wiec o ogrodzie i reszcie moge zapomniec. Wczoraj udalo mi sie wymyc drzwi zewnetrzne, zamiesc schody i taras. Taras to byl mus, bo pranie chcialam wywiesic, cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 18.03.2012 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Odnosnie tarasu i tego co jest za domem to zalamalam sie troche jak zobaczylam jak tam wyglada, wszedzie kupy po zimie Leosiowe, wszystko wydeptane, na tarasie syf. Teraz siedze i mysle co robic (tz. licze i kalkuluje), bo taras jeszcze betonowy, beton kruszeje, za domem trzeba wiele wywrotek ziemi zeby teren podniesc, wjazd do gospodarczego w koncu trzeba zrobic, o wejsciach glownych w betonie nie wspomne.Cos musze postanowic, bo mnie nosi i wk.... wszystko. Co do siersci to moj tez tak sie slizgal na plytkach w lutym, bo nie byl 4 msc. u fryzjera ze wzgledu na mrozy, wiec jak biegl to nie mogl sie zatrzymac.Pisalas cos o wynikach, co sie dzieje, to cos powaznego?Ja o swietach jeszcze nie myslalam ale pewnie gosci bede miec jak zwykle!p.s. wlasnie jem tiramisu, wczoraj robilam pierwszy raz w zyciu - niebo w gebie! Wczesniej nie robilam, bo jak jadlam u kolezanki to byla taka ciapa kawowa bez alkoholu. Moje jest z amaretto i koniakiem, a biszkopty sa nasaczone tylko z zewnatrz, a w srodku zolte. Potem zrobie fotke to wstawie, bo fajne to jest na impreze, swieta, malo roboty, a fajnie wyglada i smakuje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.03.2012 13:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Magpie, wiesz co? My dziś na deser też mamy tiramisu, ale kupione. Mąż bardzo lubi i kupił. Ale zrobienie to chyba wyższa szkoła jazdy? Jak wkleisz przepis, to może spróbuję zrobić samodzielnie. U mnie w ogródku, to szkoda gadać. Jeszcze po zeszłorocznym remoncie jakieś dechy zostały i worki z resztkami stwardniałego betonu. Nie bardzo wiem od czego zacząć. No i te moje pikne betonowe alejki aż krzyczą, aby coś z nimi zrobić. Niestety w tym roku nie damy rady. Nie chcę kolejnego lata spędzać z majstrami pałętającymi się po domu. Na ten rok chyba tylko pralnię zaplanuję i urządzanie pokoiku w piwnicy. Młoda sie tam chce wyprowadzić. Jeszcze tam jej nie było ze swoimi klamotami. Już na górze dwa pokoje zawłaszczyła i walczę, aby sie pozbyć z jednego ciuchów, książek, kserówek, kartonów z jakimiś malunkami i co tam jeszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aisa222 18.03.2012 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Hejka dziewczyny Ja też chętnie przepis przygarnę choć tak naprawdę to przydałaby się jakaś ostra dieta pozimowa. Nie wiem jak u Was ale u mnie to jakoś ciuchy w szafie się pokurczyły a najgorsze jest to, że nie mieszczę się w kombiak motocyklowy Od jutra będę chyba na dukanie. Idzie wiosna więc trza jakoś wyglądać. Za oknem, tak jak u Was :D:D znaczy chaszczy pełno no i psich kup hihi.... Starałam się zbierać je w zimie ale gadziny się jakoś pochowały i teraz cholerstwo wszystko wyłazi. Trawnik trzeba trochę przeczesać, bo jakiś zmarnowany i umęczony. W domu remont trwa :D jak u amalfi My to już chyba do końca życia jesteśmy na niego skazane. Jak skończymy jedno pomieszczenie trzeba robić następne i tak w koło :D:D aaaaa.... no i jeszcze trzeba tam przecież mieszkać... długie, bocianie nogi wskazane PS. dojrzewam do założenia dziennika.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 18.03.2012 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Potem wklepie przepis i fotke, przepis to pryszcz, a smak palce lizac!Ja wlasnie jestem po pomiarach na zewnatrz i wyszlo mi, ze musze miec 60 m plytek mrozoodpornych, do tego kleje, fugi, nie wiem co z robocizna, bo normalnie to maz robil mi poprzedni taraz przed przeprowadzka i lazienke w gospodarczym tez robil ale nie wiem czy go urobie? Do tego potrzebujemy kilka wywrotek ziemi (5-6), nasiona trawy i duzo kamieni oraz czasu!Ja juz wszystko zaplanowalam ale nie wiem co slubny na to, bo on chcial tarasy i wejscia w kamieniu, a kamien kosztuje 70 zl/m, a plytki juz za 25 zl ladne kupie. Wiec jak bedziemy czekac na kamien to do smierci go nie zrobimy, bo nie bedzie na niego nas stac! A za rok planuje srodek odswiezyc (malowanie, tapety, silikony, ponaprawianie tego co uszkodzone). Ale u nas dzisiaj goraco, wszystkie okna otwarte, zwierzaki wchodza i wychodza kiedy chca, moj Emil szczesliwy, bo co chwile wybiega balkonem na dwor i obserwuje teren. W domu mamy 25 stopni ale jeszcze nie wylaczylismy ogrzewania, bo od jutra ma sie ochlodzic, a bez podlogowki strasznie ciagnie po stopach. Ide wstawic glape do piekarnika zeby na 17 byl obiad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 18.03.2012 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Asia222 to czekam na Twoj dziennik ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niemodna 18.03.2012 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 też mieliśmy dzisiaj tiramisu... z "gotowca" gellwe... czekam na w pełni domowy przepis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aisa222 18.03.2012 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Asia222 to czekam na Twoj dziennik ! Obawiam się, że szału raczej nie będzie, ale co mi tam hihi, krytykę przyjmę z honorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.03.2012 18:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Obawiam się, że szału raczej nie będzie, ale co mi tam hihi, krytykę przyjmę z honorem No co Ty, będziemy Cie chwalić choćby nie wiem co! Życie bywa wystarczająco dołujące. Zwłaszcza jeśli chodzi o remonty. Magpie, nie wiem, czy taki kamień wygodny. Ja to mam wrażenie, że sie ślizga, ale doświadczenia nie mam. To tylko wrażenie. Niemodna, to pieczemy na święta tiramisu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 18.03.2012 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2012 Dzisiaj fotka, a jutro instruktaz http://oi39.tinypic.com/23u1xdl.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niemodna 19.03.2012 05:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2012 wygląda pięknie, czekam na przepis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 19.03.2012 08:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2012 No cudne to ciasto. Ale mam ślinotok. Też czekam na przepis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 19.03.2012 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2012 Kobietki przepis nie jest moj tylko jednej forumowiczki z forum odchudzajacego, wiec kopiuje w calosci, bo bardzo dokladnie jest opisany. Ja robilam z 2/3 skladnikow (2 mascarpone, 200 ml kremowki, 4 zoltka, 1 smietanfix, 160 g cukrupudru, 38 szt. biszkoptow), serek, amaretto i biszkopty kupowalam w lidlu. Bardzo cenna jest uwaga dotyczaca maczania biszkoptow! Składniki: - 750 g serka mascarpone - 250 ml śmietany kremówki (30-36%) - 1 śmietanfix (niekoniecznie, ale jeśli chcemy mieć gwarancję, że tiramisu nie popłynie, to używamy) - 250 g cukru pudru - 6 żółtek - wielka paczka biszkoptów (ok. 50 sztuk) - 250 ml mocnej zimnej kawy (biorę 4 kopiaste łyżeczki dowolnej kawy rozpuszczalnej na szklankę zimnej wody) - 50 ml rumu lub koniaku (wódka też się nada, choć rum lepszy) - 50 ml włoskiego likieru amaretto (na tym nie oszczędzamy, bo polskie likiery migdałowe się nie nadają; dla pocieszenia: raz kupioną butelką amaretto obskoczymy kilka tiramisu) - gorzkie kakao do dekoracji Wykonanie jest proste jak włos Murzyna: 1. Ubijamy śmietankę (ze śmietanfixem) na sztywną pianę, dodając pod koniec ubijania 3 łyżki cukru. Wstawiamy do lodówki. 2. W innym naczyniu ubijamy mikserem żółtka z pozostałym cukrem - do białości, uczciwie! 3. Serek mascarpone wstępnie rozbijamy na niskich obrotach miksera (jest bardzo gęsty), a potem stopniowo zwiększamy obroty i dodajemy po kilka łyżek żółtka, stale mieszając mikserem. 4. Na końcu łączymy masę serowo-żółtkową z bitą śmietaną, ale już nie przy pomocy miksera. 5. Kawę przelewamy do płaskiego naczynka (wielkość dna taka, żeby położył się biszkopt), mieszamy z rumem i amaretto. Głębokie, eleganckie naczynie nadające się do postawienia na stół (najlepiej prostokątne, ale to nie mus) traktujemy cienką warstwą kremu. Biszkopty moczymy w kawie i układamy na kremie, po czym znów przykrywamy kremem (maksymalnie 1-centymetrową warstwą) - tak aż do wyczerpania składników. Im głębsze naczynie, tym tiramisu wygląda ładniej. Naczynie zawijamy folią spożywczą i zamykamy lodówkę na kłódkę. 6. Przed samym podaniem (np. po dwóch dniach) szczodrze posypujemy przez sitko gorzkim kakao. Trzy pułapki czyhające na przyszłe mistrzynie tiramisu: 1. Podstarzały serek mascarpone, taki, który nieźle podszedł już wodą, może się zwarzyć przy kręceniu. Polecam serek z Piątnicy, ponieważ jest dużo tańszy niż włoski i zawsze świeży. Ale oczywiście robiłam też z powodzeniem z serka włoskiego, niemieckiego oraz z serka produkcji Auchan. 2. Przesączone biszkopty. Biszkopty do titamisu są specjalne, sprzedawane w dużej pace, pokryte cienką warstewką cukru, który zabezpiecza je przed zbytnim wchłanianiem kawy, dzięki temu nie smakują potem jak kawowa paciaja. Jeśli nie macie takich biszkoptów, weźcie zwykłe, ale trzeba pamiętać, by zbytnio ich nie nasączać - to ważne! Zresztą i tych "specjalnych" też nie należy długo trzymać w kawie. Ja tylko dotykam powierzchni kawy, dwa razy przekręcam i szybko wyciągam, Środek biszkopta (sprawdź sobie, przełamując) ma zostać żółty. 3. Za długo bita śmietana. Masę serowo-żółtkową łączymy z bitą śmietaną już nie przy pomocy miksera, tylko kręcąc drewnianą łyżką. Zróbcie jak mówię, bo już parę razy w życiu udało mi się schrzanić tiramisu na tym etapie. Gdy za długo kręcimy śmietanę, robimy masło, oddziela się serwatka i całe tiramisu się warzy (czyli chlupie) i można je wylać do kibla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 19.03.2012 11:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2012 Magpie, co to za dieta odchudzająca, że można jeść takie rzeczy????? Dzięki za przepis. Na święta wykonam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 19.03.2012 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2012 Forum odchudzajace, gdzie co druga odchudzaczka umieszcza fotki wypiekow z zastrzezeniem, ze nie je , ja tez tylko degustowalam . Zrob, bo jest banalnie proste w wykonaniu, a w smaku jest to najlepsze tiramisu jakie jadlam, przepis na nie juz wyladowal w moim ulubionym zeszycie z przepisami! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 19.03.2012 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2012 No to sie motywujecie do odchudzania. Chyba na zasadzie, żeby sie napatrzeć aż do obrzydzenia. Zaraz sobie wydrukuję i schowam do segregatorka (też mam taki "interes" z przepisami). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aisa222 19.03.2012 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2012 Nie no dziewczyny... jak tu się odchudzać przy Was?? Ale mówisz, że napatrzeć się wystarczy?? Eeeeee.... to chyba nie przejdzie :D:D Dzięki za przepis... wypróbuję przy najbliższej nadarzającej się okazji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.